Reklama

Z ojcem Kazimierzem Lubowickim OMI rozmowy o małżeństwie

Wspólnie się modlić

Niedziela dolnośląska 2/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Ojcze, psychologia proponuje mnóstwo recept na „ulepszenie” małżeństwa. Ojciec też ma swoje recepty?

Reklama

- Sobór Watykański II przypomina, że „sam Bóg jest twórcą małżeństwa”. Zrozumiałe zatem, że szczególnym - i niezbędnym - sposobem budowania komunii małżeńskiej, a przez to małżeństwa w ogóle jest wspólna modlitwa. Z tym zaś nie jest najlepiej. Mimo że staramy się wszystko w małżeństwie przeżywać wspólnie, to niestety często wyłączamy z tego modlitwę. Wspólnie planujemy budżet rodzinny, wspólnie wybieramy krawat czy bluzkę, ale przed wspólną modlitwą mamy opory. A przecież to też powinno być wspólne. To przede wszystkim. Jan Paweł II pisze: „Modlitwa rodzinna ma swoje cechy charakterystyczne. Jest modlitwą wspólną męża i żony, rodziców i dzieci. Komunia w modlitwie jest jednocześnie owocem i wymogiem owej komunii, otrzymanej w sakramencie (...) małżeństwa”. Komunia w modlitwie jest owocem. Jeżeli zatem naprawdę zbudowaliśmy jedność w małżeństwie, jeżeli mamy odwagę stawać przed sobą w całej nagości serca i ciała, jeżeli najgłębszym i szczerym pragnieniem serc małżonków jest mieć wszystko wspólne, to wtedy pragną oni również stawać w nagości duszy, pragną wspólnie się modlić. Dopóki zaś nie modlą się wspólnie, dopóki czują jakieś obawy, znaczy, że jeszcze nie zdobyli tej jedności, jaką mogą i powinni zdobyć. Jeszcze ogromnie ważne zadanie jest przed nimi.

- Jakie są widoczne dla małżonków oznaki takiej jedności?

- Jeden z moich współbraci mawiał, że znakiem komunii w małżeństwie jest to, że mąż nie wstydzi się np. dać skarpetek do wyprania. Jest w tym jakaś myśl. Do pewnego momentu - gdy się znamy za słabo, gdy nie czujemy się przy sobie zupełnie bezpieczni - staramy się wypaść jak najlepiej. Lękamy się, aby nie ukazała się żadna z naszych słabych stron. Przychodzi jednak taki moment, gdy jesteśmy pewni do końca naszej miłości. Właśnie wtedy możemy np. pokazać również nasze brudne skarpetki.

- Poczucie bezpieczeństwa jest również potrzebne, aby obnażyć w modlitwie nieład naszego serca...

- Moja babcia mawiała, że gdy chodzi o wspólną modlitwę w małżeństwie, czujemy się podobnie, jak wtedy, gdy niesiemy kwiaty kochanej osobie. Gdy niesiemy je po raz pierwszy, jesteśmy trochę skrępowani; zwracamy uwagę, aby wręczyć je - zgodnie z zasadami savoire vivre - trzymając ku górze. Zastanawiamy się, czy można np. ofiarować chryzantemy na urodziny itp. Przychodzi jednak taki moment, że przestajemy się nad tym wszystkim zastanawiać. Po prostu ofiarowujemy kwiaty, wiedząc, że ten gest zostanie właściwie odczytany i ucieszy. Ze wspólną modlitwą w małżeństwie - mówiła moja babcia - jest podobnie. Z początku trochę się krępujesz, że współmałżonek zajrzy w najbardziej tajemne zakamarki twojego serca, że zobaczy ciebie nie najlepszą, że zobaczy cię proszącą, a potem jest tobie wszystko jedno, a nawet czujesz radość z tego powodu, że nie tylko wobec siebie, ale także przed Bogiem stajecie wspólnie w całej nagości serca i duszy. Modlitwa w małżeństwie jest jak papierek lakmusowy. Jeżeli chętnie i codziennie modlimy się wspólnie, to znaczy, że już w dużej mierze udało się nam zbudować komunię małżeńską między nami.
Papież mówi jednak, że wspólna modlitwa jest nie tylko owocem i sprawdzianem, ale również wymogiem tej komunii, która stanowi konieczną podstawę małżeństwa.
Tak, wspólna modlitwa jest małżeństwu „zadana”. Zadana tak, jak zadaje się jakieś ćwiczenie dziecku do domu. Po prostu nie możemy być w pełni chrześcijańskimi małżonkami, dopóki nie modlimy się wspólnie. A nie możemy dlatego, że chrześcijańscy małżonkowie są powołani, aby żyć w małżeństwie powszechnym kapłaństwem wiernych. Kapłaństwo wiernych - jak zresztą kapłaństwo urzędowe - ma dwa wymiary: ofiara i modlitwa uwielbienia. W życiu kapłana urzędowego jest to Eucharystia i Liturgiczna Modlitwa Dnia. W życiu każdego człowieka składanie ofiary, to składanie Bogu w ofierze swoich radości i smutków, wszystkiego, czym jesteśmy i co posiadamy. Natomiast modlitwa uwielbienia to wysiłek i troska, aby z własnego życia uczynić pieśń miłości i uwielbienia. Małżonkowie katoliccy, zawierając sakrament małżeństwa, biorą na siebie obowiązek, że tę pieśń uwielbienia będą śpiewali w duecie. Jeżeli więc każde z nich próbuje śpiewać w pojedynkę, to nie są tym, do czego się zobowiązali. Wspólna modlitwa jest obowiązkiem małżonków katolickich. Jest nam zadana. Trzeba zatem nieustannie do niej dążyć i ją rozwijać. Warto wziąć sobie do serca, że nigdy małżonkowie nie zobaczą się nawzajem takimi, jakimi zobaczą się podczas modlitwy. Nigdy nie zobaczymy naszej żony czy naszego męża takim, jakim zobaczymy podczas modlitwy. Jeżeli nie będziemy się wspólnie modlić, stracimy wiele z głębi i intensywności małżeńskich przeżyć. Coś bardzo istotnego będzie na marginesie naszego życia. Czegoś istotnego nie będziemy wiedzieli o swojej żonie czy mężu, jeżeli nie będziemy się wspólnie z nimi modlili. Modlitwa pozwala zobaczyć duszę. A to jest naprawdę bardzo ciekawe.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

USA: profanacja kaplicy adoracji Najświętszego Sakramentu. Podłożono pod nią ładunek wybuchowy

2025-05-16 08:12

[ TEMATY ]

kaplica

profanacja

Stany Zjednoczone

Karol Porwich/Niedziela

Kaplica parafii Świętej Matki Teresy z Kalkuty stała się miejscem poważnego ataku na wiarę. Mężczyzna umieścił ładunek wybuchowy na ołtarzu i zdetonował go, powodując uszkodzenie tabernakulum, witraży i sufitu.

Policja w małym miasteczku w Pensylwanii aresztowała w tym tygodniu mężczyznę oskarżonego o zdetonowanie ładunku wybuchowego na ołtarzu kaplicy katolickiej.
CZYTAJ DALEJ

Czy kard. Ryś rozmawiał z papieżem Franciszkiem po jego śmierci?

2025-05-16 10:59

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Kard. Grzegorz Ryś

kard. Konrad Krajewski

Paweł Wysoki

Uśmiechnięty papież Franciszek pozostanie z nami na zawsze

Uśmiechnięty papież Franciszek pozostanie z nami na zawsze

O ciekawym wydarzeniu podczas konklawe opowiedział kard. Grzegorz Ryś. Jak wspomina, doszło nawet do pewnego rodzaju rozmowy ze... zmarłym papieżem.

W wywiadzie dla Tygodnika Katolickiego "Niedziela" i portalu Archidiecezji Łódzkiej polski duchowny wspominał, jak z kardynałem Konradem Krajewskim modlili się przy grobie papieża Franciszka:
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz z osiedla: najważniejszym prezentem na komunię jest przyjęcie Jezusa

Podczas przygotowań do pierwszej komunii św. tłumaczę rodzicom, żeby wyluzowali. Ubrania, prezenty i obiad w restauracji nie są najważniejsze – powiedział PAP ks. Rafał Główczyński prowadzący na YouTube kanał "Ksiądz z osiedla". Dodał, że najważniejszym prezentem jest przyjęcie Jezusa.

W maju w większości parafii w Polsce dzieci przystępują do pierwszej komunii św. Zgodnie ze wskazaniami Konferencji Episkopatu Polski do sakramentów przystępują dzieci na zakończenie III klasy szkoły podstawowej, czyli około 10. roku życia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję