Reklama

Polska

Kraków: uroczystości św. Stanisława, głównego patrona Polski

Społeczeństwo, w którym Bóg jest nieobecny, jest społeczeństwem, które traci swoją miarę – mówił abp Sławoj Leszek Głódź w homilii wygłoszonej na Skałce podczas uroczystości św. Stanisława, głównego patrona Polski. Hierarcha podkreślał, że ludzie wiary powinni wyrazić głośne „non possumus” wobec projektów wymierzonych przeciw fundamentom moralności.

[ TEMATY ]

św. Stanisław

Skałka

Joanna Adamik | Archidiecezja Krakowska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystości rozpoczęły się przy konfesji św. Stanisława w katedrze na Wawelu. Procesja wyruszyła przy biciu dzwonu Zygmunta. Uczestniczyli w niej przedstawiciele Episkopatu Polski oraz nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennacchio.

Najważniejszą intencją tegorocznej modlitwy było dziękczynienie za pierwszą pielgrzymkę Jana Pawła II do ojczyzny, której 40. rocznica będzie obchodzona w najbliższych dniach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Eucharystii na Skałce przewodniczył metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź, który również wygłosił homilię. Mówił w niej, że „śmierć Boga” w społeczeństwie oznacza koniec wolności, ponieważ znika cel, który daje ukierunkowanie i miara, która wskazuje kierunek, ucząc nas odróżniania dobra od zła.

„Dziś w polskiej przestrzeni publicznej głośno od projektów, na które my, ludzie wiary, jesteśmy zobowiązani wyrazić nasze współczesne non possumus” – apelował kaznodzieja, wymieniając „podważanie świętości rodziny, haniebne próby jej zrównania z luźnymi związkami lub ze związkami osób tej samej płci, ataki na świętość życia, przykazania Dekalogu, ujmowane dziś w perspektywie zbliżających się wyborów formułowanie wybiegających w przyszłość amoralnych i nihilistycznych deklaracji”. „Nie lekceważmy tej sytuacji” – przestrzegał.

„System demokratyczny wyposaża nas w prosty i stosowny instrument, aby temu zapobiec, aby postawić tamę antychrześcijańskiej agresji, nie zezwolić na ustawowe zmiany wymierzone przeciw fundamentom moralności, przeciw wartościom chrześcijańskiego życia” – mówił arcybiskup Gdańska, zachęcając, by wypowiedzieć „głośno i wyraźnie”: non possumus.

Metropolita gdański zwrócił uwagę na to, że wiara to nie jest kwestia „uczuć religijnych”, jak to jest zapisane w Kodeksie Karnym. „Prawa i godność człowieka to nie uczucia i to, panie ministrze, trzeba poprawić” – zauważył.

Reklama

Abp Głódź podkreślał, nawiązując do dzisiejszej Ewangelii, że Jezusowe słowa o Dobrym Pasterzu to program dla biskupów i kapłanów. „Bowiem pasterska funkcja to podstawowe zadanie Kościoła w wymiarze powszechnym i lokalnym” - wyjaśniał. Dodał, że dobry pasterz ma także „odpierać ataki wilków, które zagrażają Bożej owczarni”, niszcząc i podważając fundamentalne zasady jej funkcjonowania, a także „przenikając w owczym przebraniu w jej szeregi” i szargając to, co jest święte i drogie dla wspólnoty Kościoła.

Kaznodzieja przywołał zbliżającą się rocznicę pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski, która była „duchowym zwycięstwem katolickiego narodu” w dziejowym starciu z „agresywnym, narzuconym Polsce komunistycznym systemem polityczno-ideologicznym”. Przypomniał ponadto trzydzieści lat odzyskanej wolności i miejsca Kościoła w niepodległym kraju, które ujmuje Konstytucja i konkordat ze Stolicą Apostolską, a także ustawy sejmowe zabezpieczające m.in. wolność religijną i jej prawną ochronę, obecność religii w szkole, szkolnictwo wyznaniowe, duszpasterstwo wojskowe. „To historia relacji między państwem a Kościołem. To wypracowany status quo” – zaznaczył.

Nawiązując do homilii Jana Pawła II na krakowskich Błoniach w 1979 r., przyznał, że człowiek może powiedzieć Bogu „nie”. „Przyszedł taki czas, że w naszej ojczyźnie rozbrzmiewa to słowo „nie”, hałaśliwe, buńczuczne, pewne siebie. Nie – Chrystusowi, Kościołowi, wspólnocie katolickiego narodu, normom chrześcijańskiej moralności, kulturze duchowej, polskiej tożsamości, wartościom, w których Polska trwa” – ubolewał.

Podkreślał, że owemu „nie” jednostek, programów politycznych i ideowych towarzyszy wspólny mianownik, czyli „wrogość do chrześcijaństwa, agresywny ateizm i antyklerykalizm oraz moralny nihilizm i relatywizm w myśleniu i praktyce życia, nawrót neomarksizmu, swoista neobolszewia”. Tym wspólnym mianownikiem jest także „hołd składny bożkowi tolerancji, nawet największych wynaturzeń”.

Reklama

„Niech ten czas polskich sporów przestanie być sporem i zmaganiem z kimś, stanie się sporem i zmaganiem o coś” – podsumował hierarcha.

Abp Marek Jędraszewski w słowie na zakończenie uroczystości wezwał ich uczestników do dziękczynienia za doświadczenie Kościoła, który „zawsze święty pozostanie, mimo że składa się ze słabych i grzesznych ludzi”. „Umacniają nas męczennicy, umacnia nas św. Stanisław, biskup krakowski i męczennik” – podkreślał.

„Ojczyzna może liczyć na tych, którzy są ludźmi prawego sumienia i którzy, na wzór św. Stanisława walczą o ład moralny w całym naszym kraju” – powiedział, dziękując abp. Głodziowi za wygłoszoną homilię.

W tradycyjnym pochodzie na Skałkę uczestniczyli, obok hierarchów Kościoła, przedstawiciele wszystkich stanów, stowarzyszeń, bractw i instytucji krakowskich.

Za relikwiami św. Stanisława szli biskupi, kapituły, Kawalerowie Maltańscy, rycerze i damy Grobu Pańskiego, członkowie Zakonu Szpitalnego św. Łazarza oraz profesorowie, rektorzy wyższych uczelni, bractwa.

W procesji uczestniczyli także przedstawiciele rządu, radni Krakowa i tysiące wiernych w tradycyjnych strojach ludowych. W barwnych kontuszach wystąpili członkowie Bractwa Kurkowego. Obecni byli harcerze, policja, straż pożarna i wojsko.

Wśród czcicieli św. Stanisława był Senat Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w togach, prezydenci, wójtowie i burmistrzowie Małopolski oraz władze wojewódzkie, miejskie i samorządowe. W procesji niesione są relikwie świętych i błogosławionych archidiecezji krakowskiej, m.in. św. Stanisława, św. Brata Alberta, św. Faustyny i św. Jacka oraz bł. Michała Giedroycia, który został w tym roku ogłoszony błogosławionym.

Tradycja procesji z relikwiami św. Stanisława sięga średniowiecza. Pierwsza procesja odbyła się po kanonizacji biskupa Stanisława w 1253 roku. W ciągu wieków utrwalił się zwyczaj przejścia z relikwiami świętego w niedzielę po 8 maja, czyli w oktawę uroczystości patronalnej św. Stanisława.

2019-05-12 12:58

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Obrońca prawdy

Niedziela kielecka 17/2017, str. 4-5

[ TEMATY ]

parafia

patron

św. Stanisław

Archiwum

Wnętrze kościoła, w ołtarzu bocznym patron św. Stanisław BM

Wnętrze kościoła, w ołtarzu bocznym patron św. Stanisław BM

Gdyby wyjść na wieżę kościoła w Żębocinie i popatrzeć na południowy zachód, to przy dobrej pogodzie można by zobaczyć Kraków, oddalony od tej małej miejscowości o 30 km. To królewskie miasto było świadkiem gorliwej biskupiej posługi św. Stanisława ze Szczepanowa oraz jego męczeńskiej śmierci, a Żębocin świadkiem dorastania Biskupa do świętości

Według tradycji, to właśnie w Żębocinie ks. Stanisław ze Szczepanowa będąc proboszczem miejscowej parafii, bronił przed okrutną karą żony rycerzy króla Bolesława Śmiałego, które nie dochowały wierności swoim mężom. Miało to miejsce przy „czerwonym kamieniu” – przy którym wykonywano wyroki. „Czerwony kamień” – przetrwał do naszych czasów. Ks. proboszcz Krzysztof Olszewski pokazuje duży czerwony granit wbudowany w mur otaczający świątynię. – Tu, w tym miejscu św. Stanisław bronił tych, którzy popełnili błędy i chcieli zmienić swoje życie. Porywczy Bolesław Śmiały za przekroczenie prawa i panujących obyczajów widział tylko karę, nie brał pod uwagę przebaczenia – mówi.

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Biskup Świdnicki zachęca do modlitwy za tegorocznych maturzystów

2024-04-28 19:24

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

matura

Bożena Sztajner/Niedziela

W obliczu zbliżających się egzaminów maturalnych Biskup Świdnicki bp Marek Mendyk wystosował specjalną zachętę do wiernych, aby wspierali młodzież maturalną w ich duchowej i intelektualnej podróży.

W okresie, który dla wielu młodych osób jest czasem stresu i niepewności, biskup prosi o modlitwy, które mogą dodać maturzystom siły i pewności siebie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję