Reklama

Parafia pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Mstyczowie

Mstyczowa wczoraj i dziś

Każdego, kto wędrując po dekanacie sędziszowskim dotrze do Mstyczowa, wprawi w zdumienie potężna, neogotycka sylwetka kościoła w parafii liczącej obecnie zaledwie ok. 3 tysięcy osób. Dawni fundatorzy mieli gest i - potrzebę zbudowania świątyni, o której ks. Jan Wiśniewski napisał: „Kościół to wspaniały, istotna katedra”

Niedziela kielecka 37/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Historia, trochę legendy

W kronice parafialnej znajduje się zapis sporządzony na podstawie ustnych przekazów „najstarszych osób”. Wynika z niego, iż „Kościół w Mstyczowie istniał już w 1316 r. i był zbudowany najprawdopodobniej z drewna (...). Mstyczów to starodawne gniazdo Lisów, a Lisowie to jedno gniazdo i jeden ród z Gryfami Świebodzickimi herbu «Lis»”.
Według Katalogu duchowieństwa i parafii diecezji kieleckiej pierwsze wzmianki o parafii pochodzą z 1326 r. W początkach XIV w. stał tu już kościół drewniany, mający dwie prebendy w Pękosławiu i Wilczkowie. W połowie XV w. w Mstyczowie był już kościół murowany pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej oraz św. Mikołaja. Płazowie z rodu Toporczyków, właściciele majątku, oddali kościół innowiercom, w XVII w. zwrócono go katolikom. Od 1680 r. kościół zaczęto powoli odbudowywać, a o jego uposażenie dbała m.in. rodzina Mięcińskich (np. Felicjanna Mięcińska ufundowała wielki ołtarz), pomoc okazywała także okoliczna szlachta.

W minionym stuleciu

Początek XX w. to ludnościowy wzrost parafii, a zarazem schyłek starego kościoła. Nowy - murowany, stojący po dziś dzień, budowano w oparciu o projekt architekta Kowalskiego z Kielc w latach 1908-19. Wznoszono go przy wielkim zaangażowaniu parafian, cegłę wypalano zarówno w miejscowej cegielni dworskiej Kuglerów, jak i sprowadzano z dalszych okolic, ludzie składali ofiary i nie szczędzili pracy. Wspaniałą neogotycką świątynię z cegły, z trzema nawami i ponad dwudziestoma oknami, konsekrował w 1947 r. bp Franciszek Sonik.
W ołtarzu głównym króluje Najświętsza Maryja Panna. Jeszcze w latach 30. XX w. wierni pielgrzymowali do Mstyczowskiej Maryi, a w 1936 r. sprawiono do ołtarza nową sukienkę.
Kościół posiada rokokowe ołtarze boczne oraz rokokowe tabernakulum. W ołtarzach bocznych - obrazy św. Michała i Przemienienia Pańskiego, w małej kaplicy bocznej przyległej do nawy - św. Izydor, drugi patron parafii. W prezbiterium zwraca uwagę obraz Chrystusa Ukrzyżowanego, którego autorstwo przez wiele lat przypisywano jednemu z ostatnich właścicieli Mstyczowa, Włodzimierzowi Kuglerowi, absolwentowi Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, wychowankowi wybitnych artystów. Jednakże szczegóły odkryte ostatnio podczas konserwacji obrazu poddają w wątpliwość autorstwo Kuglera. Tym niemniej rodzinie Kuglerów Mstyczów zawdzięczał dobre czasy. Kuglerowie uruchomili dobrze prosperującą cegielnię „Janinów”, rozwinęli nowoczesną hodowlę, założyli młyn, a nawet lokalną sieć telefoniczną i kolejkę wąskotorową do transportu cegieł do Sędziszowa. Na przełomie XIX i XX w. został przebudowany dwór, liczne udoskonalenia pozyskały też jego okolice. Po II wojnie światowej z polecenia władz komunistycznych majątek został rozparcelowany, a dwór rozebrany i rozgrabiony. Czy jeszcze pozostały jakieś pamiątki po latach świetności i Kuglerów w Mstyczowie - o tym później. Teraz powróćmy do trójnawowej, doskonale oświetlonej licznymi oknami świątyni z oszczędnymi malowidłami, tablicami epitafijnymi, niemymi świadkami historii dawnych rodów Czarneckich, Lisów, Płazów, Skorupków. Ozdobą wnętrza świątyni są także kunsztowne, rzeźbione w drewnie żyrandole.

Z życia dzisiejszej parafii

Tego rodzaju kościół, aby nie podupadł i służył parafii w następnych latach i wiekach, wymaga wiele wysiłków finansowych i nakładów pracy. Od ośmiu lat proboszczem w Mstyczowie jest ks. Tadeusz Śliwa, który wraz ze swoimi parafianami stara się sprostać tym wyzwaniom. W minionych latach został przebudowany i odnowiony fronton kościoła. Wymieniono więźbę i dach (13 ton blachy zużyto na pokrycie dachowe), uporządkowano cmentarz. Klomby wokół kościoła zdobią sezonowe kwiaty, o które dbają mieszkanki parafii.
W przyszłości parafię czekają spore przedsięwzięcia remontowe - wymiana nagłośnienia, instalacji elektrycznej, osuszanie, wymiana okien i fragmentów tynku, a także malowanie wnętrza i remont organów. Tymczasem po latach dobrej prosperity pozostały efekty nieuniknionej transformacji ustrojowej w postaci zubożenia parafialnej społeczności, trudności z pracą, wzrostu kosztów utrzymania. Odległy o 10 kilometrów Sędziszów umożliwia jeszcze niewielką liczbę miejsc pracy - na kolei, czy w „SeFaKo”, ostatecznie pozostaje drobne rolnictwo na ziemiach słabej klasy. Właśnie dobiegają końca żniwa, pomimo sobotniego popołudnia na polach panuje spory ruch. W oddali widać zarys nieruchomej cegielni, wzniesionej przez Kuglerów.
Parafia jest bardzo malowniczo położona, wśród lasów, łąk i pół pokrywających lekko pofałdowany teren, uroku dodają m.in. stare, drewniane kapliczki, z których niestety ktoś skradł figurki św. Floriana i św. Nepomucena. Duszpasterstwu, skupionemu przede wszystkim wokół parafialnego kościoła, służy także kaplica Matki Bożej w Gniewięcinie, gdzie sprawowane są Msze św. w niedziele, święta, pierwsze piątki miesiąca. Staraniem wiernych została ona rozbudowana, założono nowe nagłośnienie.
Proboszczowi w pracy parafialnej służy pomocą Rada Parafialna, a w obraz duszpasterstwa wpisują się koła różańcowe, grupa ministrantów, a nawet, co rzadko spotyka się na wsiach, oaza młodzieżowa i 10-osobowy Krąg Biblijny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szwajcaria: biskupi wstrząśnięci dramatem po osunięciu się lodowca w kantonie Valais

2025-05-30 09:40

[ TEMATY ]

biskupi

Szwajcaria

dramat

lodowiec

PAP/EPA/ALESSANDRO DELLA VALLE

Katoliccy biskupi Szwajcarii są głęboko wstrząśnięci klęską żywiołową w górskiej wiosce Blatten w kantonie Valais. Z rozpadającego się lodowca Birch na wioskę runęło ponad 3,5 mln metrów sześciennych lodu, skał i zmrożonego śniegu. Cała wioska została zrujnowana, ewakuowano 300 osób; co najmniej jedną osobę uważa się za zaginioną. We wspólnym oświadczeniu w Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, 29 maja, biskupi zapewnili poszkodowanych o swojej solidarności, modlitwie i duchowej bliskości. Do wiernych Szwajcarii zaapelowali o wsparcie poszkodowanych mieszkańców Blatten modlitwą i konkretną pomocą.

„Płaczę nad Blatten” - powiedział biskup Sion, Jean-Marie Lovey, ubolewając nad losem mieszkańców doliny Lötschental. Jednocześnie pocieszał, że zawaliły się tylko góry i lodowiec, „ale nie wasza wiara i na pewno nie obecność Boga u waszego boku”. Bp Lovey zacytował proroka Izajasza i zaapelował o nadzieję: „Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się”.
CZYTAJ DALEJ

Symbol łez i krwi. Relikwiarz sióstr katarzynek

2025-05-30 08:34

[ TEMATY ]

beatyfikacja

relikwiarz

siostry katarzynki

©niedziela.pl

Relikwiarz, stworzony przez Andrzeja Adamskiego, znanego złotnika z Braniewa

Relikwiarz, stworzony przez Andrzeja Adamskiego, znanego złotnika z Braniewa

Już 31 maja 2025 roku Braniewo stanie się miejscem szczególnej duchowej uroczystości. Po dwudziestu latach procesu beatyfikacyjnego, Kościół wyniesie na ołtarze piętnaście sióstr katarzynek, które oddały życie, trwając przy swoich podopiecznych w ostatnich miesiącach II wojny światowej. Zginęły z rąk żołnierzy Armii Czerwonej, nie opuszczając szpitali, przytułków i domów opieki – miejsc, gdzie były najbardziej potrzebne.

Braniewska beatyfikacja to nie tylko akt wyniesienia do chwały ołtarzy, ale również głęboka lekcja wiary, odwagi i bezgranicznego oddania drugiemu człowiekowi. Męczeństwo sióstr długo nie było historią znaną powszechnie. Dziś mówi się o niej coraz głośniej. W lutym i marcu 1945 roku braniewskie zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr św. Katarzyny wybrały pozostanie w mieście, przez które przetaczała się ofensywa Armii Czerwonej. Były świadome zagrożenia, jakie niosło ze sobą nadejście wojsk sowieckich, ale postanowiły zostać. Ich ofiara była cicha, lecz ogromna w znaczeniu. Wyniesienie ich na ołtarze to przypomnienie, że świętość rodzi się często z codziennej służby i z heroizmu w najtrudniejszych chwilach.
CZYTAJ DALEJ

Egipt: historyczny klasztor św. Katarzyny na Synaju przechodzi na własność państwa

2025-05-30 16:08

[ TEMATY ]

Egipt

św. Katarzyna

klasztor

Synaj

wikipedia/Berthold Werner

Klasztor Świętej Katarzyny znajdujący się u stóp Góry Świętej Katarzyny i góry Synaj, na półwyspie Syna.

Klasztor Świętej Katarzyny znajdujący się u stóp Góry Świętej Katarzyny i góry Synaj, na półwyspie Syna.

Po 15 wiekach niezależnego istnienia prawosławny klasztor św. Katarzyny na półwyspie Synaj, mający status autonomicznego Kościoła prawosławnego, staje się własnością państwa egipskiego. Taką decyzję wydał 28 maja sąd w Ismailiji, co oznacza w istocie skonfiskowanie przez władze państwowe ogromnego bogactwa materialnego i duchowego tego obiektu: prastarych ikon, rękopisów, starodruków, bibliotek i innych dóbr, wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Klasztor św. Katarzyny powstał około 530 roku na rozkaz cesarza bizantyjskiego Justyniana I, choć pierwszą kaplicę wzniesiono tam na początku IV wieku na polecenie cesarzowej Heleny (zmarłej około 328-330 roku) i jest najstarszym, działającym do dzisiaj. monasterem chrześcijańskim na świecie. Znajduje się w wąskiej dolinie Wadi al-Dajr na południu Synaju w miejscu, w którym tradycja biblijna umiejscowiła krzak gorejący, z którego Bóg przemawiał do Mojżesza (Wj 3, 1-6), a w pobliżu wznosi się góra Synaj, zwana też Górą Mojżesza, gdzie miał on otrzymać od Boga tablice Dekalogu. Obiekt, otoczony wysokim na 12-15 metrów i grubym na ponad półtora metra murem obronnym, jest położony na wysokości 1570 m npm.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję