Reklama

W prasie i na antenie

„...niech człowiek nie rozdziela” (Mt 19, 6)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niekiedy w naszych międzyludzkich rozmowach pojawia się problem pewnych różnic w rozumieniu sakramentalności małżeństwa. To temat z rodzaju teologicznych, chociaż ma wymiar pastoralny. Sakramentalność małżeństwa polega na tym, że umowa małżeńska między dwojgiem osób jest podniesiona do godności sakramentu, a więc więzi zadzierzgniętej z samym Bogiem. Oczywiście, mówimy o małżeństwie chrześcijańskim. Czy wszyscy małżonkowie są tego świadomi? Szczególnie wtedy, gdy przeżywają kryzysy - czy wiedzą, gdzie szukać pomocy i pociechy? Czy wiedzą, że ich małżeństwo jest pełne łaski i pełne obecności Chrystusa?
Powołanie do małżeństwa zostało wpisane w naturę kobiety i mężczyzny już w samym akcie stworzenia. Człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga, który jest Miłością. Miłość zatem kobiety i mężczyzny ma być obrazem miłości Boga do człowieka. Musimy wszakże pamiętać, że natura ludzka jest skażona grzechem, dlatego także związek kobiety i mężczyzny jest zagrożony różnymi grzechami - niewierności, zazdrości, panowania nad współmałżonkiem itp. Pan Jezus daje łaskę i siłę do przeżywania miłości małżeńskiej jako zamierzonej przez Boga, a przez ofiarę swojego Krzyża ukazuje sens trudów i wyrzeczeń ponoszonych przez małżonków dla dobra rodziny.
Małżeństwo sakramentalne zatem nie jest zwykłym ludzkim kontraktem, ale zaproszeniem do tworzenia rodziny samego Boga, który będzie małżonków umacniał i wspierał. Dlatego małżonkowie powinni we wspólnym życiu rozważać tajemnicę sakramentu małżeństwa. Z pewnością będą się wtedy bardziej kochać, szanować, będą sobie bliżsi i będą zawsze postępować w prawdzie i w miłości.
Czasem zauważamy, że w małżeństwie następują jakieś kolizje, wynikające z faktu, że dla którejś ze stron najważniejsi są rodzice, siostra, brat czy szeroko pojęci przyjaciele. Tymczasem w małżeństwie najważniejszy zawsze musi być współmałżonek. Małżeństwo to jedno ciało, jedno serce, jedna dusza, stała i nierozerwalna więź między dwojgiem ludzi, uświęcona Bożym błogosławieństwem, więź, która wymaga zerwania innych ważnych więzi. „Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną...” (Mt 19, 5; Mk 10, 7). Każdy silniejszy związek z innymi osobami jest uderzeniem w Chrystusa, rozdzieraniem więzi, jakie kiedyś zawiązało się z Bogiem i ze współmałżonkiem.
Dlatego bardzo ważną rzeczą dla małżonków jest świadomość sakramentalności ich związku. Podejmujący sakrament małżeństwa muszą zdawać sobie sprawę, do czego on zobowiązuje. Powinni także być otwarci na nowe życie - naturalny owoc ich miłości, a jeśli nie ma dzieci, starać się, by ich małżeńska miłość wyrażała się w owocnym życiu, w otwartości na innych i w gotowości ofiary.
Tak zwyczajną „instytucją” jest małżeństwo, a tak wiele w tej zwyczajności nadzwyczajnych łask Bożych, tak wiele inspiracji do spotkań i rozmów z Chrystusem, który chce, aby życie małżonków dało im szczęście i by prowadziło do świętości. Pamiętajmy o tym, zwłaszcza wtedy, gdy w naszym małżeństwie coś się chwieje, gdy ktoś - nawet z najbliższego otoczenia: rodzice, rodzeństwo - zbytnio w nie ingeruje, usiłując złamać Boży porządek. Małżonkowie muszą wiedzieć, że ich związek powstał z ustanowienia Bożego i że całe ich życie należy do nich nawzajem - aż do śmierci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Moje spotkanie z Ojcem Pio

Niedziela Ogólnopolska 26/2002

[ TEMATY ]

O. Pio

Zakon Braci Mniejszych Kapucynów, Prowincja Krakowska

To było 20 września 1962 r. Wybraliśmy się z ks. Winklerem z Rzymu przez Neapol do San Giovanni Rotondo - miejsca, gdzie żył Ojciec Pio. Cel tej podróży był bardzo ludzki. Chciałem zobaczyć, jak wyglądają stygmaty, oraz porozmawiać z tym człowiekiem, może się u niego wyspowiadać, bo miał sławę rozeznawania sumienia.

Dojechaliśmy na miejsce. Zamieszkałem obok klasztoru. Chciałem pójść na Mszę św., którą odprawiał Ojciec Pio, ale dostać się do kościoła było trudno, tłok był większy niż na Jasnej Górze. Jakoś jednak starsze panie, które dostrzegły młodego księdza, doprowadziły mnie do samego ołtarza, gdzie Ojciec Pio odprawiał. Stanąłem kilka metrów przed ołtarzem i obserwowałem. Ojciec Pio miał zawsze na rękach rękawiczki. Teraz przy ołtarzu był bez rękawiczek, ale miał długie rękawy u alby i rąk nie było widać. Wiedziałem, że musi w pewnym momencie podźwignąć Hostię czy pobłogosławić wiernych, a więc - myślałem - wtedy zobaczę stygmaty. Ojciec Pio okazał się jednak "sprytniejszy" i nie udało mi się ich dostrzec. Byłem dwa razy na Mszy św. - 21 i 22 września - i nic z tego.
CZYTAJ DALEJ

Apage, satanas…! Po manifestacji satanistów w Warszawie

2025-06-15 18:48

[ TEMATY ]

LGBT

PAP

Tego jeszcze „nie grali”: oficjalna reprezentacja satanistów była obecna na paradzie równości w Warszawie. Ciekawa jestem, czy ci biedni ludzie – uczestnicy parady – zdają sobie sprawę, że ulegli manipulacji, że weszli na niebezpieczną drogę duchowego zniewolenia? Może już opętania?

Centrum Warszawy. Wsiadam do metra, a tam w oczy rzucają się dwie panie. Jedna, koło sześćdziesiątki, ubrana w bluzkę w kolorach tęczy, jaskrawo zielone krótkie spodenki, na głowie ma kapelusz słomkowy z przyklejonymi kartkami z napisem: „Odpowiedzią jest miłość”. Ale to nie koniec. Na nogach ma coś w rodzaju tęczowych getrów z frędzlami i sandały w kolorze tęczy. W ręku trzyma dużą torbę z napisem: Berlin. Obok tej damy siedzi mężczyzna, pewnie 20 lat młodszy, cały na czarno, na twarzy maska psiego pyska (co chwila ją zakłada i zdejmuje), z tyłu zaś do spodni ma przyczepiony długi puszysty ogon. Czyli, jak dobrze rozumiem, jest przebrany za psa. Oboje udają się na paradę równości, która właśnie przechodzi ulicami Warszawy – pod patronatem prezydenta stolicy, z udziałem pracowników ambasady Niemiec.
CZYTAJ DALEJ

Zmiany w parafii mariackiej; proboszcza ks. Rasia zastąpił ks. Słonina

2025-06-16 16:34

[ TEMATY ]

Kraków

©Mazur/episkopat.pl

Kraków

Kraków

Proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Krakowie ks. Dariusz Raś przestał pełnić swą funkcję. Administratorem parafii mariackiej został ks. Mariusz Słonina, dotychczasowy dyrektor Caritasu Archidiecezji Krakowskiej – wynika z decyzji podjętych przez abpa Marka Jędraszewskiego.

Ogłoszenie o zmianie na stanowisku proboszcza parafii mariackiej zostało odczytane wiernym podczas niedzielnych mszy świętych. Wynika z niego, że decyzją władz kościelnych ks. prałat Dariusz Raś przestał pełnić urząd proboszcza tejże parafii. Jednocześnie administratorem parafii z wszystkimi uprawnieniami proboszcza został mianowany ks. Mariusz Słonina, dotychczasowy dyrektor Caritasu Archidiecezji Krakowskiej i Wydziału Charytatywnego Kurii Metropolitalnej w Krakowie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję