W Polsce
Również mnie dane było trzy razy pielgrzymować na Jasną Górę. To niesamowite rekolekcje w drodze. Pielgrzymując z grupą „Bożych szaleńców”, nie odczuwa się tak mocno trudów drogi. Śpiew, modlitwa, konferencje odciągają uwagę od zmęczonych nóg, dodają skrzydeł. I chociaż za każdym razem po przebyciu ponad 30 km w pierwszym dniu pielgrzymowania wydawało mi się, że już nie mogę iść, to po nocnym wypoczynku i porannej modlitwie Godzinkami o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryji Panny wstępował we mnie za każdym razem nowy duch. I szłam dalej, powierzając Maryi mój trud. A Matka Boża zawsze wysłuchiwała i błogosławiła.
Nie zapomnę do dziś łez wzruszenia, gdy po dziewięciu dniach pielgrzymowania naszym oczom ukazał sie Klasztor Jasnogórski. Na klęczkach, z oczami pełnymi łez mówiłam... „Oto jestem”. I powtarzałam to moje „jestem” później, u Jej stóp... „Maryjo, Królowo Polski, jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam...”
W Ameryce
Również tutaj, w Stanach Zjednoczonych, znaleźli się „Boży szaleńcy”, którzy 19 lat temu przenieśli ten piękny polski zwyczaj pielgrzymowania na ziemię amerykańską. Bo i tą ziemię ukochała nasza Pani Jasnogóska. Od 50 lat króluje w Pansylwanii, w Doylestown, gdzie - powierzona opiece Zakonu Paulinów - obdarza Polonię swoimi łaskami. Do Jej stóp pielgrzymują tutaj Polacy, ale również inne narody, które podobnie jak my mocno pokochały Maryję.
Co roku z kościoła Świętych Piotra i Pawła w Great Meadows, NJ, wyrusza piesza pielgrzymka do Amerykańskiej Częstochowy. Młodzi i starsi podążają amerykańskimi ścieżkami, znosząc nieraz trudy upałów, by Maryi ofiarować siebie, by pokłonić się do Jej stóp i zawierzyć sprawy niełatwego codziennego życia emigranta, by Jej podziękować za dotychczasową opiekę i prosić o potrzebne łaski. Gdy podążamy drogami New Jersey czy Pensylwanii, dając świadectwo wiary i ukochania naszej Matki Niebieskiej, uderza życzliwość napotkanych osób. Ich otwartość i spontaniczność.
Dziękuję Bogu za to, że i ja miałam możliwość przemierzania tej amerykańskiej ziemi, by pokłonić się Matce, by doznać podczas tych paru dni pielgrzymowania życzliwości i miłości innych, by przeżyć duchową odnowę podczas modlitwy, by doświadczyć prawdziwej Bożej radości podczas radosnego odpoczynku na postojach, by dzielić się z innymi doświadczeniem Boga.
Zapraszam wszystkich do dzielenia tej radości ze spotkania z Chrystusem i Jego Matką. Do zobaczenia na pielgrzymim szlaku!
Pomóż w rozwoju naszego portalu