Reklama

Wydarzenia z diecezji

„Nie zmarnujcie życia”

„Nie zmarnujcie młodości, nie zmarnujcie waszego życia” - apelował bp Stanisław Wielgus do 11 tys. młodych z diecezji płockiej, warszawskiej, warmińskiej i łomżyńskiej, którzy wzięli udział w dorocznej pielgrzymce z Przasnysza do Rostkowa. Spotkanie, zorganizowane 23 września br. przez Wydział Duszpasterski płockiej Kurii, odbywało się pod hasłem „Bądźcie świętymi trzeciego tysiąclecia”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pielgrzymka rozpoczęła się uroczystą Eucharystią, sprawowaną obok kościoła farnego w Przasnyszu, w którym został ochrzczony św. Stanisław. Zebranych przywitał dziekan przasnyski ks. kan. Franciszek Różański, który młodym postawił za wzór św. Stanisława Kostkę, wskazując na podobieństwa między nim a współczesną młodzieżą. Myśl tę rozwinął w homilii przewodniczący Mszy św. bp Stanisław Wielgus, który mówił m.in.: „W każdym człowieku, nawet w takim, który bardzo nisko upadł (...), tkwi ogromna tęsknota za Bogiem, ponieważ każdy człowiek w głębi duszy chciałby się odznaczyć czymś dobrym. Głodu Boga nie jest w stanie zaspokoić nic ziemskiego, żadna sława czy największe nawet bogactwo. Pokazują to przykłady wielu ludzi, którzy osiągnęli ziemskie sukcesy, a są głęboko nieszczęśliwi. W tym momencie przypominają się słowa wybitnego filozofa i teologa św. Augustyna, który pisał: »niespokojne jest serce ludzkie, dopóki nie spocznie w Bogu«. Oznacza to, że człowiek oddalony od Boga nigdy nie będzie szczęśliwy. Św. Stanisław, wasz patron, zrozumiał doskonale słowa Augustyna i wcielił je w swoje młode życie. Jest on dla was wzorem do naśladowania w konsekwentnym dążeniu do świętości. (...)
Być może niektórzy z was zostali wezwani do życia kapłańskiego czy zakonnego - niech pójdą za tym głosem. Ale większość będzie żyła w rodzinach - zostaliście powołani, by być świętymi ojcami, matkami, profesorami, dziennikarzami, samorządowcami, ekonomistami, robotnikami czy rolnikami. Każdy stan ma swoje specyficzne obowiązki. Dążyć do świętości, to dobrze je spełniać. Dla młodych bycie świętym oznacza zatem bycie dobrym synem, córką, uczniem czy uczennicą, a w przyszłości bycie solidnym, prawym i uczciwym człowiekiem, dobrym specjalistą w swojej dziedzinie. (...)
Święci nie byli jakimiś herosami, ale byli normalnymi ludźmi z krwi i kości. Nadzwyczajna ich wielkość okazywała się w tym, że w każdej sytuacji starali się żyć w zgodzie z Ewangelią. W codziennym życiu starali się także naśladować Chrystusa. Święci to ludzie, którzy w każdej sytuacji kierują się swoim sumieniem” - mówił Biskup Płocki.
Po homilii Pasterz poświęcił krzyże, na których wypisana została życiowa dewiza św. Stanisława Kostki: Ad maiora natus sum (Do wyższych rzeczy jestem stworzony). Na znak duchowej łączności ze Świętym i jego nauką uczestnicy Eucharystii podnieśli je wysoko w trakcie wyznania wiary.
Na zakończenie Mszy św. głos zabrał główny organizator pielgrzymki, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego ks. kan. dr Janusz Kochański, który podziękował Biskupowi Płockiemu za przewodniczenie modlitwie oraz poinformował, że w Rostkowie pątnicy przejdą przez „bramę św. Stanisława”, gdzie zostaną pokropieni wodą święconą. - Ten wymowny symbol - obok pamiątkowych krzyży - przypomina o podstawowej prawdzie chrześcijańskiej, która mówi, że zbawienia dostępujemy przez chrzest i wierność krzyżowi Chrystusa w codziennym ziemskim pielgrzymowaniu. Pragniemy, aby te znaki były czytelnym wezwaniem do życia ad maiora - dla wyższych rzeczy - powiedział w rozmowie z „Niedzielą” wicedyrektor Wydziału Duszpasterskiego ks. kan. dr Bogusław Kwiatkowski.
Po Eucharystii potężny tłum, podzielony na 16 grup wyruszył ze śpiewem i modlitwą na kilkukilometrowy szlak wiodący do sanktuarium w Rostkowie. Przy „bramie św. Stanisława” wszystkich witał miejscowy proboszcz ks. Adam Chmielewski, który kropił pątników wodą święconą.
Pielgrzymkę zakończył koncert zespołu „Full Power Spirit” - znanej chrześcijańskiej formacji muzycznej, której twórcy potrafią nie tylko świetnie grać i śpiewać, ale też w atrakcyjny sposób przekazywać młodzieży prawdę o sensie życia.
Doroczne spotkanie dzieci i młodzieży to przedsięwzięcie wymagające dużego wysiłku organizacyjnego, dlatego też Biskup Stanisław podziękował serdecznie wszystkim, którzy włączyli się w przygotowanie pielgrzymki. Obok głównych organizatorów - ks. Janusza Kochańskiego i ks. Bogusława Kwiatkowskiego - w prace organizacyjne zaangażowany był szereg osób i instytucji, wśród których znalazły się: parafia św. Wojciecha w Przasnyszu i św. Stanisława Kostki w Rostkowie, władze miasta Przasnysza oraz gminy Czernice Borowe, dekanalni duszpasterze młodzieży, kapłani z diecezji płockiej i diecezji ościennych, Komenda Miejska Policji w Przasnyszu, Ochotnicza Straż Pożarna w Rostkowie oraz służba medyczna z Caritas i Szpitala Miejskiego w Przasnyszu.
Profesjonalne nagłośnienie placu zorganizował pochodzący z Przasnysza ks. Cezary Maruszewski (duszpasterzujący w niedalekim Duczyminie), nad bezpieczeństwem uczestników czuwała zaś Agencja Orlen Ochrona. Pielgrzymkowe spotkanie poprzedził VI Memoriał Szachowy im. św. Stanisława Kostki, zorganizowany w przasnyskiej Szkole Podstawowej nr 2, a także program słowno-muzyczny z udziałem uczniów Szkoły Podstawowej w Rostkowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Moje spotkanie z Ojcem Pio

Niedziela Ogólnopolska 26/2002

[ TEMATY ]

O. Pio

Zakon Braci Mniejszych Kapucynów, Prowincja Krakowska

To było 20 września 1962 r. Wybraliśmy się z ks. Winklerem z Rzymu przez Neapol do San Giovanni Rotondo - miejsca, gdzie żył Ojciec Pio. Cel tej podróży był bardzo ludzki. Chciałem zobaczyć, jak wyglądają stygmaty, oraz porozmawiać z tym człowiekiem, może się u niego wyspowiadać, bo miał sławę rozeznawania sumienia.

Dojechaliśmy na miejsce. Zamieszkałem obok klasztoru. Chciałem pójść na Mszę św., którą odprawiał Ojciec Pio, ale dostać się do kościoła było trudno, tłok był większy niż na Jasnej Górze. Jakoś jednak starsze panie, które dostrzegły młodego księdza, doprowadziły mnie do samego ołtarza, gdzie Ojciec Pio odprawiał. Stanąłem kilka metrów przed ołtarzem i obserwowałem. Ojciec Pio miał zawsze na rękach rękawiczki. Teraz przy ołtarzu był bez rękawiczek, ale miał długie rękawy u alby i rąk nie było widać. Wiedziałem, że musi w pewnym momencie podźwignąć Hostię czy pobłogosławić wiernych, a więc - myślałem - wtedy zobaczę stygmaty. Ojciec Pio okazał się jednak "sprytniejszy" i nie udało mi się ich dostrzec. Byłem dwa razy na Mszy św. - 21 i 22 września - i nic z tego.
CZYTAJ DALEJ

Papież o bł. Floribercie: pokazuje światu, że młodzi mogą być zaczynem pokoju

Leon XIV przyjął na audiencji pielgrzymów i biskupów, którzy przybyli do Rzymu z okazji wczorajszej beatyfikacji Floriberta Bwany Chuiego, 26-letniego Kongijczyka. W gronie papieskich gości byli m.in. bliscy nowego błogosławionego, w tym jego matka, a także członkowie Wspólnoty Sant’Egidio, do której należał. W przemówieniu Ojciec Święty podkreślił, że bł. Floribert to człowiek pokoju, który nigdy nie zgadzał się na zło, wzór dla współczesnej młodzieży.

Zwracając się do zebranych i nawiązując do wczorajszych uroczystości beatyfikacyjnych, które odbyły się w rzymskiej Bazylice św. Pawła za Murami, Leon XIV przywołał słowa swojego poprzednika. „Floribert Bwana Chui (...) jako chrześcijanin modlił się, myślał o innych i postanowił być uczciwy, mówiąc «nie» brudowi korupcji. To właśnie znaczy mieć czyste ręce; podczas gdy ręce, które handlują pieniędzmi, brudzą się krwią. (…) Być uczciwym to świecić w dzień, to szerzyć światło Boga, to żyć błogosławieństwem sprawiedliwości: zwyciężać zło dobrem” – mówił, za papieżem Franciszkiem.
CZYTAJ DALEJ

Papież o bł. Floribercie: pokazuje światu, że młodzi mogą być zaczynem pokoju

Leon XIV przyjął na audiencji pielgrzymów i biskupów, którzy przybyli do Rzymu z okazji wczorajszej beatyfikacji Floriberta Bwany Chuiego, 26-letniego Kongijczyka. W gronie papieskich gości byli m.in. bliscy nowego błogosławionego, w tym jego matka, a także członkowie Wspólnoty Sant’Egidio, do której należał. W przemówieniu Ojciec Święty podkreślił, że bł. Floribert to człowiek pokoju, który nigdy nie zgadzał się na zło, wzór dla współczesnej młodzieży.

Zwracając się do zebranych i nawiązując do wczorajszych uroczystości beatyfikacyjnych, które odbyły się w rzymskiej Bazylice św. Pawła za Murami, Leon XIV przywołał słowa swojego poprzednika. „Floribert Bwana Chui (...) jako chrześcijanin modlił się, myślał o innych i postanowił być uczciwy, mówiąc «nie» brudowi korupcji. To właśnie znaczy mieć czyste ręce; podczas gdy ręce, które handlują pieniędzmi, brudzą się krwią. (…) Być uczciwym to świecić w dzień, to szerzyć światło Boga, to żyć błogosławieństwem sprawiedliwości: zwyciężać zło dobrem” – mówił, za papieżem Franciszkiem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję