Reklama

Ruszyła Szkoła Animatora

Niedziela podlaska 43/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Można powiedzieć, że formacja w Ruchu Światło-Życie, na przestrzeni roku składa się z dwóch części. Po pierwsze to czas wakacyjnych oaz rekolekcyjnych, po drugie - praca w ciągu roku we wspólnotach parafialnych. Wakacje są już za nami, oazy rekolekcyjne również. Nieodzowną zatem rzeczą jest zabrać się do realizacji oazowej formacji przewidzianej na czas roku szkolnego.
Jedną z form oazowej pracy w ciągu roku w naszej diecezji jest Diecezjalna Szkoła Animatora (DSA), której zasadniczą treścią jest koncentracja formacji wokół tematu diakonii. W taki właśnie sposób, jak uczy ks. Franciszek Blachnicki, przygotowuje się członków Ruchu do wejścia we wspólnotę Kościoła oraz do podjęcia przez nich konkretnej służby, która zawsze jest wyrazem postawy miłości i oddania.
Czas Szkoły Animatora prowadzi uczestników formacji oazowej do zrozumienia i przeżycia tajemnicy Kościoła jako wspólnoty. Taka właśnie wizja Kościoła - wspólnoty osób stwarza właściwy fundament dla służby apostolskiej i dla życia Kościoła. Tym fundamentem jest radosna świadomość, że urzeczywistnianie miłości, polegającej na wzajemnym oddaniu się sobie osób w postawie bezinteresownej służby, jest w Kościele źródłem jego żywotności. Kościół w zamyśle Chrystusa ma być Kościołem żywym, nie skostniałym, ma być jak ewangeliczny zaczyn czy też ziarnko gorczycy. Siła wzrostu Kościoła jest w poszczególnych jego członkach zjednoczonych z Chrystusem w postawie oblubieńczej miłości, jak Maryja. Formacja oazowa, a w szczególny sposób Szkoła Animatora ma dopomóc w odkryciu niniejszych prawideł funkcjonowania i wzrostu Kościoła.
Czas Szkoły Animatora jest też sposobnością, by tkwiąc z Maryją w Chrystusie, myśląc i czując jak Chrystus, coraz bardziej jednoczyć się z Jego wolą, z Jego planami i dążeniami w Kościele. Założyciel Ruchu Światło-Życie przypomina słowa św. Pawła, aby dążenia, które są w Chrystusie, wszystkich ożywiały (por. Flp 2, 5). Konkluduje zatem, aby z Chrystusem Sługą oddać swoje życie, poprzez charyzmat Ruchu, na diakonię dla realizowania w świecie zbawczego planu miłości Ojca, jak uczyniła to Maryja, Służebnica Pańska. Czas Szkoły Animatora jest więc czasem głębszego poznawania własnego charyzmatu i jego eklezjalnego charakteru oraz własnej tożsamości z Kościołem. Jest czasem dorastania do ostatecznej decyzji oddania siebie na służbę, czyli oddania siebie Bogu i Kościołowi w miłości.
Szkoła Animatora w naszej diecezji trwa już ponad 10 lat, a zainicjowana została przez ks. dr. Romualda Koska, który przez wiele lat był jej moderatorem. Ksiądz Romuald zapraszał do posługi w DSA członkinie Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła z Krościenka, z centrum Ruchu, co znacznie ułatwiało poznawanie i przyjmowanie charyzmatu oazowego przez uczestników Szkoły. Pomocą służyli ludzie z całego kraju zaangażowani w swoich diecezjach w różnych diakoniach, dzielący się osobistym doświadczeniem z nami. Bardzo dobrze i owocnie przeżywana była również Szkoła Biblijna prowadzona w ramach DSA przez ks. dr. Zbigniewa Rostkowskiego. Na uwagę zasługuje także obecność i posługa Agaty Kumanieckiej, prowadzącej tzw. metody aktywizujące, jakże bardzo przydatne w pracy formacyjnej w parafiach i na oazach rekolekcyjnych.
W kolejnym roku formacyjnym DSA rozpoczęła się już od września. Po Nurcu Stacji, Niemirowie, Drohiczynie teraz jej miejscem jest dom rekolekcyjny Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus w Siemiatyczach. Uczestnicy Szkoły zjeżdżają się w piątek wieczorem i pozostają aż do niedzielnego obiadu. W ramach każdego zjazdu przeżywana jest Eucharystia, Liturgia Godzin, sakrament pojednania. Są spotkania w małych grupach, katechezy, wspólny śpiew i zabawa, modlitwa, no i oczywiście wspólny stół.
Wszystkich, którym leży na sercu dzieło Diecezjalnej Szkoły Animatora, zachęcam i proszę o szczerą modlitwę, ufając, że sam Bóg nam pobłogosławi tak, że wszelkie nasze poczynania przysłużą się dla dobra Kościoła i pożytku wiernych w diecezji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Dla kogo żyję?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 1, 47-51.

Poniedziałek, 29 września. Święto świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała.
CZYTAJ DALEJ

Sukces mierzy się ciężką pracą! [Felieton]

2025-09-29 10:39

youtube.com

Wśród naszych sportów narodowych można wymienić różne dyscypliny. Mamy w historii “trochę” sukcesów. Gdyby jednak była taka dyscyplina jak “narzekanie”, Polacy byliby w niej bezkonkurencyjni. Pomijam już codzienne rozmowy, ale zwracam uwagę na to, co dzieje się, gdy reprezentanci Polski biorą udział w różnych imprezach sportowych. Granica między chwałą, a hejtem jest bardzo cienka.

Na ostatnich mistrzostwach świata Polscy siatkarze zdobyli brązowe medale. Wielu internautów, podających się za kibiców [tu zaznaczę, że w moim pojęciu prawdziwy kibic to ten, kto jest z drużyną na dobre i na złe] zaczęło w niewybredny sposób atakować wręcz polskich zawodników za porażkę w Włochami. Dla mnie trzecie miejsce polskich siatkarzy to powód do dumy. Wiem, że to na tej imprezie najgorszy wynik od 2014 roku, ale przecież wcześniej tak pięknie nie było - mistrzostwo świata w 1974 roku i srebro w 2006 roku. A ponieważ z lat mej młodości pamiętam te “suche” lata, cieszę się, że reprezentacja Polski nie schodzi z wysokiego poziomu. W rzeczywistości 3 miejsce w mistrzostwach świata to dowód ogromnej pracy, wytrwałości i charakteru. W przypadku siatkówki, na sukces nakłada się wiele czynników, a wysiłek, który wkłada każdy z zawodników, aby wejść na poziom reprezentacyjny jest ogromny. Naprzeciw siebie stają zawodnicy, którzy poświęcają wiele, aby sukces sportowy odnieść. Obecnie nie ma miejsca na “taryfę ulgową”. Sport ma to do siebie, że bywa nieprzewidywalny. I co jest też ważne, sport, podobnie jak życie, to nie tylko zwycięstwa, lecz także potknięcia, z których trzeba wstać. I właśnie w tym tkwi prawdziwa wartość tego sukcesu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję