Reklama

Spotykajmy się wszyscy na Eucharystii

Niedziela legnicka 13/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Monika Łukaszów: - Od dwóch lat Ksiądz Biskup jest pasterzem diecezji legnickiej. Jaka była pierwsza reakcja na wieść, że zostaje biskupem legnickim i jakie wyobrażenie miał Ksiądz Biskup o diecezji, do której został posłany?

Bp Stefan Cichy: - 6 lutego 2005 r. zostałem zaproszony przez Arcybiskupa Nuncjusza do Warszawy i tam się dowiedziałem, że Ojciec Święty zamierza mnie mianować biskupem legnickim. Tej diecezji w ogóle nie znałem. Przed czterdziestu laty, jako młody ksiądz, spędziłem tu kilka dni urlopu i przemierzyłem trasę od Świeradowa aż po Karpacz, częściowo motocyklem a częściowo na własnych nogach, od Szrenicy aż po Śnieżkę. I tutaj nagle miałem zostać biskupem. Więc było to dla mnie zaskoczenie, ale z drugiej strony skoro Ojciec Święty pragnął mnie tutaj posłać, to podjąłem ten obowiązek. Biskupa Tadeusza, mojego poprzednika, dobrze znałem od wielu lat i było mi łatwo przyjąć to wszystko. Potem było spotkanie w Nuncjaturze, kiedy dostaliśmy odpowiednie dokumenty. Ksiądz Biskup dał mi schematyzm, a ja chciałem dowiedzieć się czegoświęcej o tej diecezji. Kupiłem więc w Warszawie w księgarni, na Dworcu Centralnym, mapę Dolnego Śląska z zabytkami sakralnymi, także z mapą diecezji. Po powrocie do Katowic zacząłem w Internacie szukać czegoś więcej na temat diecezji legnickiej. Dowiedziałem się, że ma ponad 740 tysięcy katolików, 235 parafii, że jest 28 dekanatów, że jest tu 425 księży, że są też zakonnicy pomagający w duszpasterstwie, że są też siostry zakonne z 18 zgromadzeń. Już po przyjściu dowiedziałem się, że np., że tu jest najwięcej zabytków sakralnych w całej Polsce. Tak więc zacząłem poznawać najpierw diecezję z odległości. Gdy przyjechałem po raz pierwszy, prosto z Warszawy po prezentacji mojej książki, było to 1 kwietnia, bardzo serdecznie mnie powitano. Bp Tadeusz przedstawił mi swoich najbliższych współpracowników: Kanclerza, Oficjała Sądu, Rektora Seminarium, Dyrektora Caritas, Wikariusza Generalnego ks. W. Bochnaka, Biskupa pomocniczego. Potem była kolacja, a na drugi dzień, „wzięły się za mnie media”. Potem byłem u księży emerytów, a następnie na spotkaniu ogólnodiecezjalnym w katedrze w związku z 13. rocznicą utworzenia diecezji. Po uroczystościach bp Tadeusz zaproponował mi pokazanie Legnickiego Pola i Krzeszowa. W Krzeszowie byłem 40 lat wcześniej, więc miałem już pewien obraz. Wieczorem zastała mnie wiadomość, że Ojciec Święty przeszedł do domu Ojca. Rano mieliśmy Mszę św. w Seminarium, poznałem przełożonych, kleryków i potem jeszcze była dłuższa rozmowa z bp. Stefanem Regmuntem. To pierwsze spotkanie tutaj wywarło bardzo miłe i pozytywne wrażenie. Powiedziałem wtedy, że nawet jak są trudne chwile, to jak był dobry początek to i koniec będzie dobry.

Ksiądz Biskup powiedział, że przez pierwszy rok pracy będzie się najpierw przyglądał i uczył diecezji oraz wiernych. Jak z perspektywy dwóch lat widzi Ksiądz Biskup diecezję?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Po pierwszym spotkaniu z diecezjanami, na Mszy św. w katedrze powiedziałem, że chcę nawiązać do ikony Pana Jezusa, który spotyka uczniów idących do Emaus. I tak jak Pan Jezus spotkał tych uczniów w drodze, jak im zadawał pytania, słuchał, wyjaśniał, a potem dał się poznać przy łamaniu chleba, tak ja też spotykam się z ludźmi w drodze i chcę najpierw zadawać im pytania, poznawać i będę słuchał, co będą mi mówili, a także będę wyjaśniał różne sprawy. Przede wszystkim chciałbym, żeby wszyscy spotykali się razem ze mną na łamaniu chleba w czasie Eucharystii. To jako priorytet postawiłem na samym początku mojego pasterzowania, żeby udział wiernych we Mszy św. był liczniejszy i lepszy, bo stałem się biskupem legnickim w roku Eucharystii. Po tym pierwszym spotkaniu były kolejne. Poznawałem księży na wizytacjach, na bierzmowaniu a także na odpuście w Krzeszowie i przy innych okazjach. Teraz po dwóch latach znam prawie wszystkich księży, z wyjątkiem kilku, którzy mieszkają poza diecezją. Gdy chodzi o parafie, to na 235 parafii jeszcze około 80 nie odwiedziłem. Gdy idzie o wiernych świeckich, to też ich poznaję. Spotykałem się kilkakrotnie np. ze Stowarzyszeniem Rodzin Katolickich, z Towarzystwem Przyjaciół Seminarium Duchownego, z grupami Kościoła Domowego, z młodzieżą oazową. Więc tych spotkań było sporo. Poznawałem ludzi także w ich zakładach pracy, np. odwiedziłem kopalnie miedzi i soli w Polkowicach-Sieroszowicach (wtedy byłem najgłębiej pod ziemią). Byłem także w kopalni gipsu, byłem na kopalni węgla brunatnego w Bogatyni, w elektrowni, w tartaku, w kopalni piasku. Jednak najczęściej odwiedzanym przeze mnie miejscami są szkoły. Spotykam się też z władzami samorządowymi. Szczególnym momentem był opłatek dla samorządowców przed Bożym Narodzeniem. Zaprosiłem na to spotkanie prezydentów, burmistrzów, wójtów i starostów, a także przewodniczących rad miast i gmin. Liczna grupa tych osób przyszła. Było to spotkanie zapoznawcze. Myślę, że ważną sprawą dla biskupa jest, żeby poznał tych, do których jest posłany, żeby poznał ich problemy. Były też inne spotkania, np. w Szklarskiej Porębie poznałem liczną grupę przewodników sudeckich, potem ratowników, goprowców, pracowników kolejki na Szrenicę, było także spotkanie dla przedstawicieli Karkonoskiego Parku Narodowego. Kolejnym ciekawym momentem było spotkanie z uczestnikami Biegu Piastów. Rok temu zacząłem na trasach biegowych ćwiczyć narciarstwo biegowe, początkowo z problemami. Teraz już długie trasy pokonuję bez upadków. Dzięki temu mam okazję poznawać ludzi również na trasie, to są również okazje do rozmowy. Ja dużo się z nich dowiaduję, a z drugiej strony wierni cenią sobie, że biskup jest blisko nich. Kolejnym ciekawym punktem w kalendarzu jest coroczne spotkanie na Śnieżce 10 sierpnia z okazji św. Wawrzyńca. Są tam Czesi, Polacy i Niemcy. Mam już sporo spotkań za sobą, jeszcze wiele przede mną. Mam nadzieję, że wszystkie będą tak miłe i piękne jak te dotychczasowe.

A jakie postanowienia towarzyszą Księdzu Biskupowi na nadchodzące lata?

- Postanowienia są. Nie będę wiele zmieniał, bo trzeba kontynuować to, co ktoś rozpoczął w sposób piękny. Zawsze jestem wdzięczny bp. Tadeuszowi, że dał zręby pod nową diecezję, bo powstała Kuria, Caritas, Seminarium, Sąd Biskupi, Kapituła, czyli wszystkie instytucje potrzebne w diecezji. Dlatego kontynuuję to, co mój poprzednik rozpoczął i wyrażam wdzięczność za to, czego dokonał. Zapisze się pewnie we wdzięcznej pamięci wszystkich jako pierwszy biskup diecezji. Najważniejsza rzecz to ta, że udało się zaprosić Ojca Świętego przed 10 laty. Tak więc teraz kontynuuję prace bp. Tadeusza. Chcę dużą troską duszpasterską ogarnąć księży, bo to oni są przedłużeniem rąk i ust biskupa. Spotykam się więc z ojcami duchownymi dekanatów. Takie spotkania mamy raz w roku, zawsze w lutym. Powołałem też do życia zespół formacji stałej. W wielu sprawach radzę się innych, co należy zrobić, co ulepszyć. Ale najważniejszą sprawą na najbliższy czas po obchodach 15-lecia istnienia diecezji i 10-lecia obecności Ojca Świętego i koronacji obrazu Matki Bożej Łaskawej będzie rozpoczęcie pierwszego synodu diecezjalnego, jesienią tego roku. Już powołałem komisję przygotowawczą i niebawem zatwierdzę regulamin Synodu, a potem poszczególne komisje. 16 października 2007 r. pragniemy uroczyście rozpocząć synod. Będzie to okazja do pogłębienia życia religijnego i spotkań nie tylko w Legnicy. Będą też powołane zespoły synodalne w parafiach i tam będą dyskutowane różne problemy.

Jakie myśli towarzyszą Księdzu Biskupowi w bieżącym roku rocznic naszej diecezji?

- Każda rocznica czy jubileusz to jest najpierw refleksja nad tym, co się dokonało w latach, które minęły. Więc pierwszym uczuciem jest wdzięczność Panu Bogu i ludziom za to, czego można było w ciągu 15 lat dokonać, a dokonano bardzo wiele. Jest to także radość, bo jak się widzi dobro, które się tworzyło, które przynosi owoce to się człowiek raduje. Dlatego też kolejne uczucie po wdzięczności to radość z dobra, które się realizuje. I składam życzenia, żeby żadnego dobra nie zmarnować, żeby to dobro się pomnażało, żeby otwierać nowe perspektywy i żeby życie religijne w naszej diecezji ciągle się rozwijało.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

Częstochowa: Spotkanie z Raymondem Naderem - mistykiem szerzącym kult św. Charbela

2024-05-06 11:47

[ TEMATY ]

spotkanie

DA Emaus

Raymond Nader

Ks. Piotr Bączek

Raymond Nader

Raymond Nader

W czwartek 9 maja 2024 r. po Mszy św. zapraszamy na spotkanie z Raymondem Naderem, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Charbela. Po nocy pełnej niewytłumaczalnych wydarzeń na jego ramieniu pojawił się znak pięciu palców. Warto przyjść i posłuchać tego niesamowitego świadectwa.

CZYTAJ DALEJ

Osoby z niepełnosprawnościami na ulicach Milicza

2024-05-06 17:02

ks. Łukasz Romańczuk

Było kolorowo, z balonami i transparentami

Było kolorowo, z balonami i transparentami

W ramach Tygodnia Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną ulicami Milicza przeszedł pochód. Wzięło w nim udział wiele osób, które poprzez swój udział chciały pokazać, że każdy człowiek niezależnie od swojego stanu zdrowia jest cenny, wartościowy i potrzebny.

Pochód rozpoczął się przy Milickim Stowarzyszeniu Przyjaciół Dzieci i Osób Niepełnosprawnych przy ul. Kopernika. Wzięło w nim udział wiele dzieci i młodzieży w pobliskich szkół, a także osoby związane z MSPDION na czele z Alicją Szatkowską, która od ponad 30 lat pełni funkcję prezesa MSPDION wspierając swoją działalnością osoby niepełnosprawne. Obecny był także europoseł Jarosław Duda, Ewelina Lisowska, piosenkarka i ambasadorka MSPDION, Paweł Parus, dotychczasowy pełnomocnik Marszałka Województwa Dolnośląskiego ds. Osób Niepełnosprawnych, Andrzej Biały, wójt Gminy Krośnice, a cały pochód prowadził Wojciech Piskozub, burmistrz-elekt miasta i gminy Milicz.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję