Reklama

Kapliczki, figury i krzyże przydrożne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kapliczki, figury i krzyże przydrożne wpisały się mocno w polski krajobraz, w tym i ziemi lubaczowskiej. W dekanacie cieszanowskim, narolskim i lubaczowskim jest ich ok. 150. Stoją przy drogach leśnych, na pustkowiach, skrzyżowaniach dróg, miedzach, w szczerym polu, na prywatnych posesjach, nad rzekami i strumykami. Szemrzą jak one, ale nie płynącą wodą, lecz strumieniem modlitwy do Boga, Matki Jezusa Chrystusa, świętych. Prawie wszystkie popularne imiona w Polsce mają swoje kapliczki czy figury.
Stoją jako wota błagalne: o urodzaj, pomyślność, przebaczenie popełnionego grzechu (jako wyraz pokuty), o ochronę przed złem, klęskami żywiołowymi, o opiekę nad duszami zmarłych.
Są wyrazem podziękowania za wyzdrowienie, zaprzestania zarazy, chorób zakaźnych, ocalenie życia, narodzenie dziecka, powrót z łagrów, obozów koncentracyjnych, Sybiru i innych miejsc zesłań. W Lubaczowie na Folwarkach (przy ul. Słonecznej 8) Bazyli Żuk i Zbigniew Cichocki postawili kapliczkę z ołtarzykiem w formie ołtarza bocznego z kościoła św. Mikołaja jako wotum za szczęśliwe przetrwanie ostatniej wojny. W podzięce postawiono krzyż przy drodze z Opaki do Lubaczowa, a także figurę Matki Boskiej na Piaskach, z napisami: „Za powtórny szczęśliwy powrót z Ameryki”. W Oleszycach przy ul. Kustronia stoi kapliczka jako podziękowanie za zniesienie pańszczyzny w 1848 r. w Galicji. Podobnie uczynili mieszkańcy Werchraty, Załuża, Radruża i innych miejscowości stawiając krzyże z tej okazji, grzebiąc przy tym księgi inwentarzowe. Postawiono też krzyże po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. w Płazowie, Horyńcu Zdroju, Oleszycach. Stawiano krzyże na pobojowiskach, w miejscu bitew. Jeden z najstarszych kamiennych krzyży tego typu znajduje się na cmentarzu na Żelichówce w Lubaczowie, postawiony na mogile jednego z bojowników z czasów walk z Tatarami w 1672 r. Oficerowie i żołnierze 21 Dywizji Piechoty Górskiej, którzy walczyli we wrześniu 1939 r. na ziemi lubaczowskiej, kilkanaście lat temu z Bielska Białej i Żywca przywieźli metalowy krzyż, by postawić go przy obelisku w Koziejówce koło Ułazowa, gdzie zginął w walce ich dowódca gen. Józef Kustroń. Do kapliczek i figur wotywnych należą te stawiane ku czci świętych, najczęściej w Lubaczowskiem poświęconych św. Janowi Niepomucynowi i św. Florianowi. Pierwszy z nich ma figurę np. w Oleszycach i Szczutkowie. Był patronem tonących, opiekunem i wspomożycielem w czasie potopu. Stąd często usytuowany nad rzekami i potokami, by powstrzymywał rozszalałe wody, zagradzał drogę przed jej rozlewami na pola uprawne, chronił mosty przed zerwaniem. Był przy źródłach, zapewniając mieszkańcom dostatek zdrowej i czystej wody. Natomiast św. Florian chronił od pożarów domostwa i dobytek ludzi. Jest patronem strażaków. Często stoi w środku wsi, przy kościołach. Są i takie figury i krzyże, które upamiętniają pobyt świętych i błogosławionych na tej ziemi. Nie same kapliczki odstraszają od zła, ale jej patroni, obrazy i figurki znajdujące się w ich wnętrzach, jak: Jezusa Chrystusa, Matki Bożej, św. Józefa - patrona rodzin, robotników i dobrej śmierci.
Ich fundatorzy zadbali o to, by były prawdziwymi dziełami sztuki. Nadali im różne kształty. Są kapliczki: domkowe, słupowe, kapliczki - groty, wnękowe, szafowe, baldachimowe, itp. Zastępują świątynie w tych miejscowościach, w których ich jeszcze nie ma i dlatego zbierają się przy nich mieszkańcy wsi i miasteczek na nabożeństwa majowe, święcenia pól, pokarmów wielkanocnych, w październiku na modlitwie różańcowej.
Robimy obecnie porządki wiosenne. Nie zapominajmy o zrobieniu porządku przy krzyżach, kapliczkach, figurach. Przystrójmy je wiosennymi kwiatami. Spisujmy legendy i historię ich powstania, bo odchodzą ludzie, którzy ją pamiętają. Wieczorem spotykajmy się na majówkach, odmawiając Litanię Loretańską, śpiewając „Pod Twoją obronę” i pieśni maryjne. Kultywujmy tradycję naszych przodków, wypraszajmy potrzebne dla nas łaski. Stawiajmy kolejne milowe słupy marszu chrześcijaństwa na naszej ziemi. To też znaki naszej wiary, pobożności i polskości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Moje spotkanie z Ojcem Pio

Niedziela Ogólnopolska 26/2002

[ TEMATY ]

O. Pio

Zakon Braci Mniejszych Kapucynów, Prowincja Krakowska

To było 20 września 1962 r. Wybraliśmy się z ks. Winklerem z Rzymu przez Neapol do San Giovanni Rotondo - miejsca, gdzie żył Ojciec Pio. Cel tej podróży był bardzo ludzki. Chciałem zobaczyć, jak wyglądają stygmaty, oraz porozmawiać z tym człowiekiem, może się u niego wyspowiadać, bo miał sławę rozeznawania sumienia.

Dojechaliśmy na miejsce. Zamieszkałem obok klasztoru. Chciałem pójść na Mszę św., którą odprawiał Ojciec Pio, ale dostać się do kościoła było trudno, tłok był większy niż na Jasnej Górze. Jakoś jednak starsze panie, które dostrzegły młodego księdza, doprowadziły mnie do samego ołtarza, gdzie Ojciec Pio odprawiał. Stanąłem kilka metrów przed ołtarzem i obserwowałem. Ojciec Pio miał zawsze na rękach rękawiczki. Teraz przy ołtarzu był bez rękawiczek, ale miał długie rękawy u alby i rąk nie było widać. Wiedziałem, że musi w pewnym momencie podźwignąć Hostię czy pobłogosławić wiernych, a więc - myślałem - wtedy zobaczę stygmaty. Ojciec Pio okazał się jednak "sprytniejszy" i nie udało mi się ich dostrzec. Byłem dwa razy na Mszy św. - 21 i 22 września - i nic z tego.
CZYTAJ DALEJ

Kim był Prof. Włodzimierz Fijałkowski

2025-06-16 16:12

[ TEMATY ]

Fijałkowski

Prof. Włodzimierz Fijałkowski

Studio TV Niedzieli

Prof. Włodzimierz Fijałkowski (1917 – 2003)

Prof. Włodzimierz Fijałkowski (1917 – 2003)

Polska Federacja Ruchów Obrony Życia i Rodziny rozpoczęła starania o wyniesienie na ołtarze prof. Włodzimierza Fijałkowskiego - lekarza, humanisty, niestrudzonego obrońcy życia, a także promotora karmienia piersią, twórcy nowoczesnego podejścia do porodów rodzinnych i rodzicielstwa. Wyjaśniamy, kim był człowiek, którego życie i dzieło mogą stać się świadectwem świętości.

Na początku czerwca br. przedstawiciele Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia (PFROŻ) spotkali się z metropolitą łódzkim kard. Grzegorzem Rysiem, by przekazać oficjalny wniosek o rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego profesora Włodzimierza Fijałkowskiego. W odpowiedzi arcybiskup zadeklarował konkretne działania - powołano osobę odpowiedzialną za wstępne prace związane z oceną zgromadzonych materiałów, świadectw i dokumentów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję