Reklama

Uczynić świat lepszym

Niedziela legnicka 28/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z przyjemnością przyjęłam zaproszenie na XV raut dobroczynny, który odbywał się w Sali Kryształowej Opery Wrocławskiej, w dniu 26 maja. Brzmiało to tak wytwornie, że nie mogłam się oprzeć. Pomyślałam jednak o Czytelnikach „Niedzieli”, którzy, być może chętnie przeczytają, o co chodzi na tych rautach dobroczynnych. Czy tylko o „pokazanie się”, czy też o coś więcej? Ale wejdźmy do Sali Kryształowej. Przepiękna, z wielką pieczołowitością odrestaurowana. Osobiście mam sentyment do Opery Wrocławskiej. Najmilsza to z oper. Skończyło się właśnie przedstawienie, słuchacze dołączają do rautu. Wchodzi też dyrektor Ewa Michnik i wita gości. Imprezę prowadzi Elżbieta Sitek. Przemówienia gospodyni - prezydent Krystyny Semkowicz, potem innych wielu znamienitych gości. Piękne toalety, stoły bankietowe zastawione jak zwykle, drobnymi przekąskami, napojami. Błyskają flesze. Przychodzi pora na najważniejszą część wieczoru: na licytację podarowanych Kiwanis na cele dobroczynne dzieł sztuki. Licytuje Elżbieta Sitek. Wszyscy już wiedzą na co pójdą zebrane dziś fundusze: na stypendium artystyczne dla Michała Biekiety, utalentowanego studenta V roku Akademii Muzycznej we Wrocławiu, instrumentalisty, kompozytora i skrzypka. Artysta przekonuje nas do swojego talentu, wykonując własne utwory skrzypcowe. Część środków będzie przeznaczona na operację oczu zagrożonej niewidzeniem Kamilii, uczennicy jednego z wrocławskich liceów ogólnokształcących.
Na aukcji wystawiono wiele ciekawych prac. Nawet mnie poniosły emocje, kiedy licytowano wspaniały obraz Józefa Hałasa. Poszedł za 3.500 zł! Gdy słyszę, że wielkie damy działają na rzecz ubogich, to nie czuję przyjaźni, ale w tym przypadku byłam przyjemnie rozczarowana. Bowiem ten „przypadek” ma dobre oparcie, m.in. w emerytowanym metropolicie wrocławskim kardynale Henryku Gulbinowiczu, w biskupie świdnickim Ignacym Decu, dyrygencie i dyrektorze Opery Wrocławskiej - Ewie Michnik i innych, w tym pisarzu Normanie Daviesie, prof. Janie Miodku i piekarzu Waldemarze Gronowskim (to ten, który dzielił się chlebem, przez co fiskus doprowadził do bankructwa jego piekarnię). Klub wspomagał dzieci ze Szpitala Rehabilitacyjnego Hematologiczno-Onkologicznego w Kudowie Zdroju, pogotowia opiekuńcze, ośrodki wychowawcze i inne. Stałą opieką otacza Dom Pomocy Społecznej dla osieroconych dzieci i młodzieży, niepełnosprawnych intelektualnie i fizycznie, prowadzony przez Zgromadzenie Sióstr Maryi Niepokalanej, a kierowany przez siostrę Wandę Izdebką. Wierzę w czystość intencji i czystość rąk grupy, która jest związana cienką, lecz mocną linką z Sercem Chrystusowym. Spotykają się ubodzy i bogaci. Święty Augustyn na sztandarze i oparcie w Kościele stanowią piękne ramy dla tej działalności. Bo ubóstwo nie jest wymagane od wszystkich, jak nam przypomina papież Benedykt XVI. Zacytuję: „Żeby być wspólnotą ubogich Jezusa, Kościół zawsze potrzebuje ludzi, wyrzekających się wszystkiego. Potrzebuje wspólnot idących w ich ślady, które żyją w ubóstwie i prostocie i w ten sposób poświadczają prawdę błogosławieństw, żeby wszystkich poruszać, żeby wszyscy zrozumieli, że bogactwa są tylko zobowiązaniem do służenia, żeby w kulturze wewnętrznej wolności przeciwstawiali się kulturze posiadania i w ten sposób stwarzali podstawy sprawiedliwości społecznej. (...) Sprawiedliwość społeczna może się jednak umacniać tam tylko, gdzie ta wielkoduszna orientacja jest żywa w przekonaniach i czynach, gdzie wiara rodzi umiejętność rezygnowania i odpowiedzialności za bliźniego i za całość” (str. 75 „Jezus z Nazaretu”, wydawnictwo M Kraków 2007).

KIWANIS

jest to światowa organizacja dobroczynna, działająca na zasadzie wolontariatu, której celem jest zmiana świata na lepsze dla wszystkich, a w szczególności dla każdego dziecka w każdej społeczności. Powstała w 1915 r. w Detroit w stanie Michigan. Na Dolnym Śląsku jest kilka klubów Kiwanis. W Legnicy z wielkimi sukcesami działa pod prezydenturą Benedykta Ksiądzyny. W Pyrzycach tamtejsi działacze Klubu Kiwanis też są dobrze znani przede wszystkim lokalnej społeczności. Prezydentem wrocławskim jest prawdziwa dama Krystyna Semkowicz, sekunduje jej reżyser filmów o sztuce Elżbieta Sitek. Grupa zaangażowanych w tę działalność jest spora, spotykają się w drugą i czwartą środę miesiąca w Dworze Polskim i tam dyskutują o swoich planach. Jak powiedziała w rozmowie Pani Prezydent - nie ubiegamy się o status organizacji pożytku publicznego, bo niemal nie dotykamy pieniędzy, co przyjdzie, od razu oddajemy potrzebującym. Mottem ich społecznikostwa jest myśl św. Augustyna: „Kto jest przepełniony miłością - zawsze ma z czego dawać”

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Abp Marek Jędraszewski: Nie można właściwie formować sumienia młodego człowieka bez odniesienia do krzyża

2025-09-19 11:25

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

- Nie można właściwie formować umysłów i sumień każdego człowieka, ale zwłaszcza młodego, bez odniesienia do krzyża, który jest symbolem najwspanialszej, najpiękniejszej miłości, poświęcenia się dla innych – mówił abp Marek Jędraszewski w Kaszowie, gdzie poświęcił nowy budynek Zespołu Szkolno-Przedszkolnego.

– To dzieło, na które z nadzieją oczekiwały kolejne pokolenia, dziś staje się rzeczywistością. Będzie to miejsce codziennej nauki i pracy, ale także przestrzeń kształtowania serc i sumień młodego pokolenia, przyszłości naszej ojczyzny i Kościoła – mówiła na początku Mszy św. dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Kaszowie.
CZYTAJ DALEJ

Bp Sawczuk o śp. bp. Dydyczu: żył dla Boga i innych

2025-09-20 12:05

[ TEMATY ]

bp Antoni Dydycz

bp Antoni Pacyfik Dydycz

Diecezja drochiczyńska

„Aż trudno sobie uświadomić, jak wiele osób będzie teraz miało poczucie pustki, bo zabraknie im doradcy, doświadczonego i mądrego człowieka, pasterza, ale i brata w Chrystusie, przyjaciela” - tak o śp. bp. Antonim Pacyfiku Dydyczu mówił bp Piotr Sawczuk, który wygłosił homilię na Mszy pogrzebowej biskupa seniora diecezji drohiczyńskiej.

Zwierzył się, że kiedy 14 września po raz ostatni odwiedził swego poprzednika w szpitalu, „nie sprawiał wrażenia człowieka udręczonego życiem, oddychał spokojnie, tyle że coraz wolniej. Udzieliłem mu błogosławieństwa,. Zmarł 10 minut później”. Bp Szawczuk zaznaczył, że bp Dydycz nie bał się śmierci. Czasami o niej wspominał, ale zawsze ze spokojem, z przekonaniem, że taka jest naturalna kolej rzeczy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję