Reklama

Zwyczajna, oddana Bogu

Józefa Przystasz, pierwsza Posługująca Generalna, siostra Świeckiego Instytutu Karmelitańskiego „Elianum”, żyła pośród nas. Służyła bliźnim przykładem, radą i pomocą. Ośrodek, w którym pracowała służąc Bogu jako posłuszne mu narzędzie, powstał jako jeden z pierwszych (1958-80), a jego członkiniami były przeważnie absolwentki Szkoły Położnych.

Niedziela przemyska 40/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Józefa Przystasz, córka Stanisławy z domu Szczepanik i Antoniego Przystasz urodziła się w styczniu 1923 r. w Rzekach. Ukończyła szkołę podstawową w Witryłowie, Liceum Ogólnokształcące i Szkołę Położnych w Przemyślu oraz Studium Nauczycielskie dla pracowników Służby Zdrowia w Warszawie. W młodości uderzyły w nią dwa dramaty. Jej narzeczony został rozstrzelany na jej oczach a ojciec, wyprowadzony z domu w 1942 r. przez ludzi z bandy UPA, zaginął w nieznanych okolicznościach i nieustalonym miejscu (prawdopodobnie w okolicy Birczy). Dotknięta cierpieniem załamała się. Zintegrowała swoją osobowość na nowo i pełna empatii i miłości wyższej oddała się na służbę bliźnim i Bogu. Kierowana uczuciem empatii przygotowała ojczyma do spotkania z Bogiem troszcząc się o niego fizycznie, jak również duchowo, nie bacząc na jego przykry charakter. Był kierownikiem PGR-u, nadużywał alkoholu i krzywdził bliskich doprowadzając siebie do utraty wzroku i nieuleczalnej choroby. Zmarł zaopatrzony sakramentem pokuty i Wiatykiem za jej duchowym wpływem.
Zaangażowana w życie Kościoła Józefa Przystasz dążyła do utworzenia Instytutu na wzór Instytutu Notre Dame de Vie (Naszej Pani Życia) we Francji. Nie otrzymała jednak zgody na wyjazd, aby odbyć tam nowicjat. Również jej kariera zawodowa w przemyskim Szpitalu legła w gruzach, gdy za odmowę asystowania przy aborcji została z niego wyrzucona. Po powrocie z Warszawy do Przemyśla, pracowała w swojej dawnej szkole jako nauczycielka zawodu i kierownik szkolenia praktycznego. Niełatwy był to czas dla ludzi wiary, czego dowodzi list bp. Tokarczuka do Dyrekcji Wyższego Studium Nauczycielskiego w Przemyślu z dnia 23 listopada 1973 r., w którym upominał się o prawa człowieka do wyznania, praktyk religijnych. Przypominał o aktach prawnych takich jak Powszechna Deklaracja Praw Człowieka, oraz zapis w Konstytucji z 1952 r. tych artykułów, które gwarantowały wolność sumienia i wyznania. List był reakcją na utrudnienia, szykany i nadużycia prawa przez osoby publiczne, jakimi byli profesorowie pokroju Lesława Chowańskiego.
W wychowawczej pracy z młodzieżą Józefa Przystasz była aktywna i innowatorska. Narażała się na prześladowanie i inwigilację z uwagi na pracę wychowawczą z młodzieżą polegającą na pielgrzymowaniu do ciekawych miejsc kultu. Gdy we Wrocławiu powstał nowy ośrodek wyjechała tam, aby kształtować przyszłe członkinie „Elianum”. Pomagała o. Józefowi Prusowi - prowincjałowi Karmelitów Bosych oraz o. Cherubinowi Pikoniowi organizować Świecki Instytut Karmelitański „Elianum”.
Wieloletnie zmaganie się z przeciwnościami losu zaowocowało zawałem mięśnia sercowego i udarem mózgu. Od tego czasu najniższa renta inwalidzka była jej jedynym źródłem utrzymania. 20 marca 1993 r. trafiła do Domu Spokojnej Starości w Dynowie, gdzie dożyła swoich dni. Zmarła 13 września 2001 r. Jej przyjaciółki ze Szkoły Położnych (poznały ją w 1949 r.), Stanisława Runowska i Bogna Harbich wspominają ją jako osobę wyjątkowo ofiarną. Podczas pobytu w DSS w Dynowie opiekowała się Stanisławą Sarnecką (członkinią „Elianum”). Sakramenty i życie Słowem Bożym w życiu Józefy Przystasz były codziennością. Była wzorem miłości nieprzyjaciół troszcząc się o osobę, która z racji funkcji mogła ochronić ją przed utratą pracy i mieszkania a nie zrobiła tego. Była świadkiem wierności zasadom etyki lekarskiej i apostolstwa w swoim środowisku.
„A pamięć o niej nie przejdzie do historii, lecz wraz z upływem czasu przeminie, jak i o nas wszystkich” - powiedziała Bogna Harbich. Tak jednak nie musi być. Od żywych świadków jej czynów zależy, czy powstanie obszerna biografia, a jej osoba utrwali się w świadomości katolików jako szlachetny wzorzec do naśladowania.

Informacje o innych ważnych i heroicznych aktach służenia bliźnim, są tajemnicą Boga i tych, którzy doświadczyli pomocy ze strony Józefy Przystasz. Jeśliby ktoś z Czytelników posiadał budujące informacje o niej i gotów byłby dać świadectwo do obszerniejszej pracy biograficznej proszę o kontakt pod tel. 0 16 678 77 74 lub kom. 501 025 297.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Spłonął historyczny klasztor kartuzów we Francji

2025-11-03 16:55

[ TEMATY ]

pożar

klasztor

pl. wikipedia.org

Jeden z najstarszych klasztorów kartuzów we Francji spłonął doszczętnie i grozi mu zawalenie. Pożar, który wybuchł w niedzielę 2 listopada, zniszczył główny budynek dawnego klasztoru w Le Mont-Dieu we francuskich Ardenach, znanego pod wezwaniem Matki Bożej Ardenów, poinformowały francuskie media.

Według tych informacji, spacerujący w niedzielny poranek zauważyli dym unoszący się z budynku, który od 1946 roku jest zabytkiem i zaalarmowali straż pożarną. Pożar ugaszono dopiero po kilku godzinach, na razie nie wiadomo, co było jego przyczyną. Założony w XII wieku klasztor znajduje się na odludziu, w gęstym lesie. Został odbudowany w XVII wieku, jednak podczas rewolucji francuskiej mnisi zostali zmuszeni do opuszczenia klasztoru kartuzów. Nie zachowały się tam żadne dzieła sztuki ani cenne wyposażenie.
CZYTAJ DALEJ

Czy Prymas Glemp wiedział, że ks. Popiełuszko miał być uwięziony w bunkrze w Kazuniu?

Przy okazji 41. rocznicy pogrzebu ks. Jerzego Popiełuszki (3 listopada) w przestrzeni medialnej pojawiły się informacje, że „prymas Polski Józef Glemp co roku przyjeżdżał do Kazunia i odwiedzał bunkier, w którym zginął ks. Popiełuszko”, ale „ukrywał ten fakt przed opinią publiczną”. Jaka jest prawda na ten temat?

W pogrzebie ks. Jerzego 3 listopada 1984 roku uczestniczyłam z rodziną jako mała dziewczynka. Trzymając mamę za rękę, stałam w tłumie na placu przed kościołem św. Stanisława Kostki w Warszawie i ze zdumieniem obserwowałam ludzi znajdujących się na drzewach oraz na dachach pobliskich domów, a także na balkonach mieszkań. O jedenastej, przy akompaniamencie dzwonów, stanął na balkonie prymas Polski, kard. Józef Glemp jako główny celebrans. Obok niego sześciu biskupów z jednej strony i sześciu księży z drugiej.
CZYTAJ DALEJ

Izrael/ Jad Waszem: znamy nazwiska 5 mln z 6 mln ofiar Holokaustu

2025-11-03 17:01

[ TEMATY ]

Yad Vashem

Adobe Stock

Jerusalem Yad Vashem

Jerusalem Yad Vashem

Jerozolimski Instytut Jad Waszem poinformował w poniedziałek, że udało mu się zidentyfikować nazwiska 5 mln z ok. 6 mln ofiar Holokaustu. To przełomowy moment - skomentowała instytucja. Dodano, że tożsamość części pozostałych ofiar może nigdy nie zostać ustalona.

— Zidentyfikowanie pięciu milionów nazwisk to zarówno przełomowa chwila, jak i przypomnienie o naszym wciąż niewypełnionym zobowiązaniu - powiedział Dani Dajan, prezes Instytutu Jad Waszem, który zajmuje się badaniem Holokaustu i upamiętnianiem jego ofiar.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję