Znacznie zaawansowane są prace prowadzone przy wieży katedry św. Jakuba Apostoła w Szczecinie. W głównej mierze finansuje ten projekt Unia Europejska. Jak zawsze sponsor unijny wymaga zmieszczenia się w zaplanowanym harmonogramie renowacji i przebudowy oraz terminowego rozliczenia inwestycji. Dlatego firma „Konsart” prowadzi prace w intensywnym tempie. Jak dotąd pogoda nie przeszkadzała w ich prowadzeniu. W grudniu wieża ma zostać przykryta szpiczastym hełmem. Jego metalowa konstrukcja jest już zespawana i zabezpieczona antykorozyjnie. Podniesiona stoi jeszcze w rusztowaniach po prawej stronie zachodniej ściany wieży, wywołując spore wrażenie swoją wysokością wynoszącą 28 m. Wyniesienie jej na ciągle jeszcze podwyższaną podstawę górnej partii wieży będzie widowiskową operacją. Mamy w mieście dźwig, który poradzi sobie z ciężarem 24 ton, podnosząc konstrukcje w górę.
Przygotowano już także tradycyjne elementy wieńczące zwykle wieże kościelne, kulę i krzyż. Kula ma średnicę 80 cm, krzyż wysokość 4 m. Kula będzie podstawą krzyża. Krzyż zdobi muszla, atrybut patrona katedry św. Jakuba Starszego.
Jest zwyczaj, że w kuli umieszcza się różne przedmioty.
Autorowi nie jest znane żadne syntetyczne opracowanie dotyczące tego zwyczaju. Nawiedzając parafie naszej archidiecezji, słyszał o wielu odkryciach ciekawej zawartości kul, które najczęściej trafiały do lokalnych muzeów. Przedmioty te były wyjmowane przy okazji remontów wież, nieraz po 100 latach i zastępowane współczesnymi. Przykładowo o takich zdarzeniach informowano mnie w Stargardzie Szczecińskim (kościół pw. św. Jana, kościół Mariacki), w Płotach, w Dolsku.
Jakie przedmioty znajdowano w otwartych kulach? Były tam dokumenty związane z budową kościoła lub remontem. Znajdujemy w nich nazwiska ówczesnych duchownych, przedstawicieli władz, fundatorów. Zwykle są także numery ówczesnych gazet, obiegowe monety, zdjęcia. Znaleziska znajdowane są w różnym stanie, czasem niezłym. Wiele kul ucierpiało w 1945 r. Żołnierze sowieccy pozbawieni nie tylko wyczucia sacrum, ale wręcz elementarnej kultury brali kule z krzyżem za cel, strzelając do nich z broni. Dyrektor Muzeum w Stargardzie Szczecińskim Marcin Majewski, znawca kościołów ziemi stargardzkiej, twierdzi, że proceder ten widoczny jest na większości wież tego obszaru. Po „rozhermetyzowaniu” kuli oczywistym jest zniszczenie przedmiotów narażonych na tej wysokości na trudne warunki atmosferyczne.
W niedzielę Chrystusa Króla, 25 listopada 2007 r., rozpoczynający wizytację w parafii katedralnej abp Zygmunt Kamiński na Mszy św. w południe dokonał poświęcenia krzyża, kuli i przedmiotów, które będą w niej złożone.
Na Mszę św. przybyli przedstawiciele władz. Byli obecni: wojewoda zachodniopomorski Robert Krupowicz, marszałek województwa Norbert Obrycki, prezydent Szczecina Piotr Krzystek, miejski konserwator zabytków Małgorzata Paszkowska. Wymienieni, a także Ksiądz Arcybiskup, proboszcz parafii katedralnej ks. kan. Jan Kazieczko i ks. inf. Roman Kostynowicz złożyli podpisy pod aktem poświęcenia krzyża. Dokument ks. Kazieczko umieścił w metalowej tulei, która została włożona do kuli.
Są to pamiątki naszych dzisiejszych czasów. Trafiły tam listy z podpisami osób, które złożyły je na kartach wyłożonych w katedrze. Przygotowano egzemplarze prasy szczecińskiej, „Niedzielę” z wkładką „Kościół nad Odrą i Bałtykiem” i pismem jej redaktora ks. Grzegorza Wejmana wraz z zespołem redakcyjnym oraz komplet wydanych do tej pory numerów „Studni Jakubowej”. Są monety obiegowe od 1 do 50 groszy, medale i banknot z wizerunkiem Jana Pawła II. Jest pierwszy znaczek NSZZ „Solidarność”. Szczecinianie przynieśli swoje osobiste pamiątki. Przewodnik Antoni Adamczak dostarczył historię 55-lecia Koła Przewodników PTTK w Szczecinie i drogą sobie pamiątkę, proporczyk wydany przez Towarzystwo z okazji wizyty Papieża w naszym mieście. Są wycofane już dowody osobiste. Są też znaczki i karty pocztowe.
Wszystkie te pamiątki adresowane do przyszłych pokoleń zostały zabezpieczone w workach, umieszczone w kuli i zaspawane. Wraz z krzyżem umieszczona została na stalowym stożku i czeka na montaż iglicy. Planowane jest to jeszcze w grudniu.
„Jest on tak bardzo potrzebny nam wszystkim - mówił o krzyżu abp Kamiński - bo jest on drogą uświęcenia. Belka pionowa krzyża wskazuje nasze przeznaczenie i naszą wędrówkę do nieba. Belka pozioma pokazuje, że drogą jest służba drugiemu człowiekowi, budowa harmonii i współpracy w Ojczystym Domu, krajowym, europejskim i światowym”.
Możemy mieć nadzieje, że w święta Bożego Narodzenia widzieć będziemy krzyż katedry wysoko, górujący nad dachami naszego miasta.
Pomóż w rozwoju naszego portalu