Z księdzem Grzegorzem Paszką jesteśmy umówieni, ale nie spodziewaliśmy się takiego widoku. Właśnie zszedł z rusztowania, z którego czyścił okienne metalowe ramy pod witraż św. Huberta, patrona myśliwych. Wiadomo, dookoła lasy, więc myśliwi mają tutaj swoją duchową przystań. Ksiądz zaprasza do środka. W bocznej ścianie, jakby w absydzie znajdujemy ołtarz z obrazem świętego, ozdobiony rogami jelenia. Ale najbardziej przyciąga naszą uwagę główny ołtarz z wizerunkiem patronki, podobno wzięty jeszcze ze starej drewnianej świątyni. Pielgrzymi z Warszawy, zdążający na Jasną Górę mają tutaj, jak podkreśla ks. Paszka, przedsmak częstochowskiego spotkania z jasnogórskim wizerunkiem NMP Królowej Polski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Kolejne zdziwienie wzbudza obecność wybitnych twórców, którzy oddali swoje talenty na rzecz tego skromnego miejsca i świątyni Kościół wzniesiono w roku 1932 według projektu wybitnego architekta Stefana Szyllera, a polichromię w czasach wojennych wykonał słynny Józef Mehoffer. Z klimatem dzieła Mehoffera korespondują kościelne ołtarze, których projekt wykonał architekt Stanisław Pospieszalski.
Ksiądz proboszcz również posiada twórczą żyłkę. Pomijając pracowitość i talent do własnoręcznych prac remontowo-budowlanych, wiele czasu poświęca obecności online. Na kanale YouTube prowadzi transmisje z parafialnych nabożeństw, zamieszcza lekcje szkolne, prowadzi zajęcia sportowe. tzw. poranne wygibasy. Wstaje bardzo wcześnie rano i jest do dyspozycji swoich wiernych aż do wieczora. Jak sam mówi praca, również ta fizyczna, a może przed wszystkim fizyczna daje mu równowagę ducha i siłę w pokonywaniu codziennych trudności.
My wszyscy różnie reagujemy na kwarantannę, ograniczenia i epidemię. Ks. Grzegorz jest przykładem osoby, dla której trudności są tylko wyzwaniem, z którym trzeba się zmierzyć. Kiedy odjeżdżamy ksiądz proboszcz obdarowuje nas szczerym, szerokim uśmiechem.
A i jeszcze jedno. Osobne miejsce w kościele na tygodnik Niedziela, z puszką na rzecz prasy katolickiej bardzo nas ucieszyło i nie zdziwiło.