Reklama

Pomogli kierowcom

Jadąc końcem stycznia w stronę przejścia granicznego na wschodniej granicy naszego państwa trudno było nie zauważyć ciągnącej się kilkanaście kilometrów kolejki samochodów ciężarowych. Pierwsza myśl, jaka rodziła się w głowie - przecież tam, wewnątrz kabin, znajdują się ludzie! Przystanąłem wiedziony ciekawością, jak oni w tej trudnej sytuacji sobie radzą.

Niedziela przemyska 8/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przez kilkanaście dni wschodnia granica Polski praktycznie była sparaliżowana. Wszystko zaczęło się od momentu, kiedy do pracy nie przyszli celnicy. Ten koszmar rozpoczął się 22 stycznia br. Sytuacja na przejściu stała się rozpaczliwa. Wstrzymano odprawę samochodów ciężarowych. Kolejne dni były coraz gorsze. Ruch graniczny został całkowicie sparaliżowany. Kolejka samochodów ciężarowych wydłużyła się do kilkunastu kilometrów. Stojących w niej kilkuset kierowców było zrozpaczonych.
„Stoję tutaj ósmy dzień. Kanapki już dawno się skończyły, a do jakiegokolwiek sklepu daleko. I co mam zrobić? Wrócić nie mogę. Muszę tu stać i czekać. Na pewno kolejnych kilka dni. To jest koszmar” - stwierdza zrezygnowany kierowca, który przyjechał z Bydgoszczy. Inny sam się zwierza poirytowany: „Jestem tutaj już tydzień. Jedzenie się skończyło, pieniądze też. Nie ma się gdzie umyć”.
Przyglądam się baczniej ludziom prowadzącym te wielkie pojazdy. Niektórzy z nich, niestety, nie mają warunków w samochodzie, by się przespać. Widziałem na ich twarzach smutek i trwogę. W „powietrzu” wisiało pytanie: co dalej z nami będzie? A dookoła tylko las i pole.

Na sparaliżowanej granicy

Reklama

1 lutego br. jestem na „obleganej” przez ciężarówki granicy. Zauważam radość w oczach kierowców, którzy stoją najbliżej terminalu. Okazuje się, że z pomocą przybywają im strażacy. „Kolejkowicze” przez CB radio przekazują sobie informację o dobrych zupach rozdawanych przez ludzi w granatowych mundurach. Chętni z niemałym trudem opuszczają kabiny. Widać, jak na zesztywniałych nogach zmierzają do strażackiej „jadłodajni” na kółkach. Po otrzymaniu zupy, chleba, a także wody mineralnej udają się z powrotem do swojego tymczasowego „domu”. Strażacy każdemu starają się wlać w serce nadzieję, że to już długo nie potrwa.
Na przejściu granicznym znajduje się rozłożony namiot pneumatyczny, kontener logistyczny oraz samochody strażackie. Rozmawiam z obsługą tej bazy: „Namiot wyposażony jest w nagrzewnice, oświetlenie, łóżka polowe wraz z materacami i śpiworami. Przeznaczony jest dla 10 osób. Posiadamy zestaw ratowniczy do udzielania pierwszej pomocy. To dla tych kierowców, którzy w samochodach nie mają warunków, by się przespać lub nie mogą ich ogrzać” - wyjaśnia dowódca pełniący w tym dniu służbę na granicy kpt. Waldemar Czernysz z KP PSP w Jarosławiu.
Tymi, którzy pomagali, byli druhowie z OSP w Sośnicy: Krzysztof Dybisz, Jerzy Gerczak, Robert Herba, Wiesław Gerczak oraz prezes tej OSP Bogdan Świder. Druh Bogdan dzieli się wrażeniami z akcji: „Niektórzy kierowcy z sercem pełnym trwogi patrzyli w najbliższą przyszłość. Zwłaszcza ci, którzy utracili przewożony ładunek. Długo nie zapomnę spojrzenia i słów tego, któremu w cysternie zastygła płynna czekolada”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Szczęśliwe zakończenie

Po porozumieniu celników z rządem, 1 lutego br., na przejściu granicznym w Korczowej, gmina Radymno, jawi się realna szansa, że za 2-3 doby odprawa będzie odbywać się na bieżąco. Strażacy są zadowoleni, że udało im się chociaż trochę pomóc kierowcom stojącym w kolejce do odprawy celnej, czytaj - z uwagi na mroźne noce i poranki śpiącym i większość czasu spędzającym wewnątrz kabin ciężarówek. Wielu z nich nie szczędziło strażakom wyrazów wdzięczności za ich postawę.

Refleksja

Ta akcja po raz kolejny pokazała, że na strażaków zawsze możemy liczyć. Czy to podczas pożarów, wypadków drogowych, akcji związanych z honorowym oddawaniem krwi, czy też... podczas problemów na granicy. Życie pisze takie scenariusze, które trudno przewidzieć. Dlatego dla nas wszystkich tak ważna jest świadomość, że są ludzie, którzy potrafią uporać się z nieoczekiwanymi wydarzeniami.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziesięcioro Polaków na scenie razem z Leonem XIV

2025-08-03 08:58

[ TEMATY ]

Jubileusz Młodych w Rzymie

Jubileusz Młodzieży

Jubileusz Młodych

Archiwum prywatne uczestników Jubileuszu Młodzieży

Justyna Liber, Jan Hanulewicz, Marta Walke, Adam Mazurek i sześcioro innych Polaków znalazło się w delegacji, która towarzyszyła Papieżowi Leonowi XIV na scenie podczas czuwania jubileuszowego w sobotę 2 sierpnia wieczorem. Szli także w procesji za Ojcem Świętym, który niósł krzyż Roku Świętego. Było to nawiązaniem do Jubileuszu Młodzieży z 2000 r. i Światowych Dni Młodzieży z 2016 r. w Krakowie.

Justyna Liber z diecezji gliwickiej, z parafii pw. Ducha Świętego, Gliwice-Ostropa, w której wielu młodych tworzy grupę młodzieżową „Rozpaleni Duchem”, podkreśliła, że udział w czuwaniu z Ojcem Świętym to dla niej „niezwykły zaszczyt i wyróżnienie. Jest to niepowtarzalna chwila i marzenie każdej młodej wierzącej osoby. Jestem wzruszona takim wyróżnieniem”. Zaznaczyła, że to „najpiękniejszy moment” w jej życiu. „Nie mogłam się doczekać” - dodała.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Nie zgodzili się na Msze św. wieczyste

2025-08-01 09:44

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Opowiadam dzisiaj o chciwości, która zabija życie – nie tylko w Ewangelii, ale też w nas samych. Przypowieść o „bogaczu głupcu” staje się punktem wyjścia do głębokiej refleksji.

Dlaczego Morze Martwe jest słone? Czy dlatego, że tylko bierze, ale nic nie oddaje?
CZYTAJ DALEJ

Polscy biskupi dziękują Bogu i ludziom za Jubileusz Młodych 2025

2025-08-03 16:11

[ TEMATY ]

Jubileusz Młodych w Rzymie

Jubileusz Młodzieży

Jubileusz Młodych

fot. screen YouTube @PiotrKleszcz2

Biskupi towarzyszący polskiej młodzieży podczas Jubileuszu Młodych w Rzymie wyrazili w specjalnym nagraniu wideo wdzięczność Panu Bogu i wszystkim zaangażowanym za wspólne świętowanie wiary. Biskupi podziękowali młodym za ich entuzjazm i świadectwo, duszpasterzom za organizację i opiekę, a wolontariuszom za cichą służbę.

„Bardzo dziękujemy przede wszystkim Panu Bogu za to, że nas zgromadził” – powiedział bp Grzegorz Suchodolski, biskup pomocniczy w Siedlcach i przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży. Dodał, że Jubileusz Młodych przygotowywało wiele osób, dzięki którym wydarzenie mogło się odbyć. Podkreślił też, że do Rzymu przybyło ponad 20 tysięcy młodych Polaków.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję