Reklama

Niedziela Podlaska

Służyć chorym

O pandemii koronawirusa od kuchni, powołaniu do bycia pielęgniarką oraz tym, co daje siłę w trudnych chwilach opowiada Elżbieta Anasińska, pielęgniarką z 38-letnim stażem pracy, w rozmowie z Moniką Kanabrodzką. 

[ TEMATY ]

wywiad

powołanie

pielęgniarka

Archiwum autora

Pani Elżbieta w Pracowni Endoskopii

Pani Elżbieta w Pracowni Endoskopii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Monika Kanabrodzka: ,,Na pierwszej linii ognia” – takie określenie w ostatnim czasie najczęściej przypisywane jest lekarzom, pielęgniarkom, ratownikom medycznym, którzy walczą o życie pacjentów zakażonych koronawirusem. Jak Pani, jako doświadczona pielęgniarka, widzi to od kuchni?

Elżbieta Anasińska: Mogę powiedzieć jak to wygląda od mojej strony - pielęgniarki zatrudnionej w Pracowni Endoskopii. Czas pandemii jest to czas różnych ograniczeń, wielu utrudnień, uciążliwości w postaci dodatkowych środków ochrony: masek, przyłbic, ubrań ochronnych. Pacjent przychodzi do gabinetu, a my nie mamy pewności, czy nie jest zakażony. Musimy być ostrożni a jednocześnie nie możemy dać mu tego odczuć; mamy zapewnić mu poczucie bezpieczeństwa, okazać serdeczność oraz troskę o niego. Przychodząc do nas, ma wiele powodów do lęku: strach przed samym badaniem, niepewność jaki będzie wynik, a teraz doszła obawa o to, czy nie zostanie zakażony. Dlatego tak ważne jest, aby pacjent poczuł się "przytulony” przez nas i bezpieczny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wydaje mi się, że stwierdzenie ,,na pierwszej linii ognia” dotyczy tylko zespołów pracujących na oddziałach zakaźnych, izolatoriach, karetkach pogotowia. Oni wiedzą z kim mają do czynienia, natomiast my, pracujący w gabinetach zabiegowych, na oddziałach, izbie przyjęć, do końca nie wiemy czy pacjent nie jest przypadkiem zakażony, gdyż nie zawsze objawy są ewidentne - ,,nie widać wroga”. Ja jednak jestem spokojna. Może na początku pandemii była pewna niepewność, niewiadoma, ale teraz, podobnie jak i moje koleżanki, przyzwyczaiłyśmy się do pracy w takich warunkach. Musimy służyć chorym.

Pielęgniarka: zawód czy powołanie? Jak to jest w Pani przypadku?

Pielęgniarka to na pewno zawód, ale podstawą do jego wykonywania jest powołanie. W moim przypadku im dłuższy staż pracy (38 lat), większe doświadczenie zawodowe tym moje powołanie się umacnia. Mówi się o wypaleniu zawodowym u pielęgniarek, ja chyba mam odwrotnie. Jestem wrażliwsza na cierpienie innych, w sercu rodzi się pragnienie służenia. Jedyną przeszkodą w wykonywaniu zawodu jest czasami brak siły fizycznej, ale za to sercem mogę służyć. Doświadczam jak bardzo ludzie potrzebują tego serca, rozmowy, ciepła, czasami przytulenia i uśmiechu.

Co daje Pani siłę w trudnych chwilach?

W trudnych chwilach siłę daje mi modlitwa i wiara rodząca się z codziennej Eucharystii (w czasie ostatnich ograniczeń - w telewizji), codzienne słowo Boże, regularna spowiedź, kierownictwo duchowe.

Reklama

Jestem we wspólnocie Ruchu Rodzin Nazaretańskich i to właśnie tam uczę się zawierzania wszystkiego Maryi. Zapraszam Ją do mego życia, do swojej pracy, obowiązków, aby Ona za mnie i we mnie służyła potrzebującym, bo wiem, że sama z siebie nie potrafię, jestem słaba. Zawierzam Jej swoich pacjentów, koleżanki z pracy, swoich przełożonych. Doświadczam też dziwnej rzeczy - im więcej krzyża w moim życiu, tym jestem silniejsza, nie sobą, ale Bogiem, a serce przepełnia wdzięczność za wszystko, co mnie spotyka. Dziękuję Bogu nawet za uśmiech, którym mogę dodać komuś otuchy.

Proszę dokończyć zdanie: Wiara jest dla mnie…

Wiara jest dla mnie darem, siłą, tym, co pozwala znosić wszystkie przeciwności z pokorą i wdzięcznością. Daje pragnienie przemiany i nawracania, pokój w sercu, radość. To wiara pozwala mi dostrzec w pacjencie cierpiącego i potrzebującego Chrystusa, wzbudza litość, szacunek, cierpliwość dla każdego człowieka; uczy kochać i ufać w miłosierdzie Boże.

12 maja przypada Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek i Położnych. Czego w tym dniu mogę Pani życzyć?

Aby ten czas pandemii wydał owoce w moim życiu, żywej wiary i odwagi do dawania świadectwa o Chrystusie, żebym zawsze potrafiła dostrzec potrzebującego i nie zabrakło siły, aby móc Jemu służyć.

2020-05-12 10:18

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież domaga się zwrócenia uwagi na sytuację pielęgniarek i położnych

[ TEMATY ]

Franciszek

pielęgniarka

Catholic News Service/facebook.com

„Pielęgniarze i pielęgniarki, jak również położne, mają prawo i zasługują na to, aby być bardziej i lepiej zaangażowanymi w procesy, które wpływają na zdrowie osób i wspólnot” – napisał Ojciec Święty w orędziu skierowanym do tej grupy zawodowej z okazji obchodzonego dziś Międzynarodowego Dnia Pielęgniarki. Franciszek przypomniał, że zbiega się on z Międzynarodowym Rokiem Pielęgniarki i Położnej ogłoszonym przez Światową Organizację Zdrowia.

Papież zauważył, że wydarzenia te są obchodzone w okresie światowego kryzysu zdrowia, spowodowanego pandemią wirusa Covid-19. W tym kontekście postać pielęgniarki, ale także położnej ma znaczenie fundamentalne. Codziennie widzimy bowiem świadectwo odwagi i poświęcenia pracowników służby zdrowia, którzy z profesjonalizmem, poświęceniem, poczuciem odpowiedzialności i miłości bliźniego pomagają osobom dotkniętym wirusem, narażając nawet swoje zdrowie. Dowodem jest fakt, że duża liczba pracowników służby zdrowia zmarła z powodu wierności swej służbie. Ojciec Święty zapewnił o swej modlitwie w ich intencji a także wszystkich ofiar tej epidemii.
CZYTAJ DALEJ

Przyjaciele Pana

29 lipca obchodzimy liturgiczne wspomnienie Świętych Marty, Marii i Łazarza. Było to rodzeństwo, które Jezus z Nazaretu często odwiedzał.

O Marcie, Marii i Łazarzu mieszkających w Betanii nieopodal Jerozolimy traktuje wiele nowotestamentowych tradycji obecnych przede wszystkim w Ewangeliach według św. Łukasza i według św. Jana. Dają nam one jednoznacznie do zrozumienia, że Pan Jezus był z owym rodzeństwem wyjątkowo zaprzyjaźniony, że przyjmowali Go w swoim domu.
CZYTAJ DALEJ

Zginęli za wiarę. Relacja po masakrze katolików w DRK

2025-07-29 17:06

[ TEMATY ]

Demokratyczna Republika Konga

Vatican Media

„Zostali zamordowani, bo podążali za Panem, z powodu swojej wiary” - tak o ofiarach mordu w Demokratycznej Republice Konga mówi w rozmowie z mediami watykańskimi ks. Dieudonné Liringa, wikariusz parafii Bienheureuse Anuarite w Komandzie. To właśnie tam dżihadyści z organizacji ADF zamordowali 32 katolików, w tym dzieci.

Wszystko zaczęło się w piątek 25 lipca, kiedy młodzi z ruchu Krucjata Eucharystyczna zgromadzili się na przygotowania do jubileuszu 25-lecia ich wspólnoty i Akcji Katolickiej w Komanda. Po sobotniej Mszy i wspólnym świętowaniu, wieczorem udali się na spoczynek. W nocy doszło do ataku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję