Reklama

O kapliczkach przydrożnych raz jeszcze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powracam do tematu kapliczek i krzyży przydrożnych. W Hurczu, pod Lubaczowem, gdzie mieszkałem, zbieraliśmy się w majowe wieczory przy drewnianej kapliczce, której już nie ma, choć nie zginęła zupełnie z krajobrazu wsi. Trafiła do Muzeum Kresów w Lubaczowie i stanie w „Przygródku”, czyli skansenie, w parku pałacowym. Nim ją mieszkańcy oddali, wybudowali w tym miejscu nową, murowaną. W tej drewnianej był obraz Matki Bożej. Koleżanki przystrajały go żywymi kwiatami. Na kolanach śpiewaliśmy Litanię Loretańską, na stojąco pieśni maryjne. A potem znów na kolanach „Pod Twoją obronę”. Tak było w każdy dzień i w każdej wsi. Tam, gdzie było więcej kapliczek, pierwszeństwo miała kapliczka poświęcona Najświętszej Maryi Pannie. Szkoda, że ta tradycja w wielu miejscowościach zanika.
Przed 40 laty ożeniłem się i zamieszkałem w Oleszycach. Na końcu mojej ulicy gen. Józefa Kustronia, w cieniu starych drzew stoi murowana kapliczka. Tam też była majówka. W Galicji w 1948 r. rozgrywała się batalia o wpływy wśród chłopów między administracją zaborczą a Komitetem Narodowym w Krakowie i Radą Narodową we Lwowie. Ostatecznie gubernator Galicji hrabia Franciszek Stadion, nie oglądając się na Wiedeń, ogłosił 22 kwietnia 1948 r. tj. w Wielką Sobotę, zniesienie pańszczyzny i uwłaszczenie chłopów. Wdzięczni Panu Bogu i Matce Najświętszej chłopi, z tej okazji stawiali kamienne krzyże i kapliczki, a artyści malowali obrazy poświęcone tej tematyce. Kapliczka, stojąca przy ulicy Kustronia w Oleszycach, została postawiona również z tej okazji.
Ludzie, którzy znali historię kapliczek, najczęściej już odeszli. Z pokoleniowych przekazów wiemy dzisiaj, że często wzniesione były z powodu jakiegoś wydarzenia religijnego czy historycznego. Były też przyczyny osobiste. Czasem niezwykle ciekawe. Przytoczę trzy zasłyszane przykłady.
Przy krzyżu gromadzkim w Baszni Dolnej oraz w Borowej Górze stoją piękne kapliczki, które miały odpędzać demony. Ufundowała je bogata rodzina Dupirów. Swe bogactwo zawdzięczała diabłu, trzymanemu na strychu, karmionemu jadłem bez soli. Konszachty w diabłem nie wyszły jej na dobre. Dlatego Teodor Dupir stawiał te kapliczki, by przebłagać Pana Boga.
W Szczutkowie, przy drodze do Nowej Grobli, stoi kapliczka fundowana przez Andrzeja Janczurę. Na jego polach ukazywały się tajemnicze ognie. Bojąc się, by nie spłonęła zagroda, ufundował kaplicę w 1879 r. Zamówił obraz Chrystusa Miłosiernego z napisem: „O mój cudowny Milatyński Boże, Niech mi Twa łaska w potrzebie pomoże”.
Zasłużoną postacią dla Narola jest hrabia Feliks Antoni Łoś, który w tym mieście wzniósł okazały pałac. Pewnego dnia wracając do domu woźnica zauważył, że wody w Tanwi wezbrały. Zatrzymał się nad brzegiem rzeki. - Co tam? - zapytał hrabia. - Jaśnie Panie, rzeka wylała, woda głęboka na chłopa, kareta spłynie. - odpowiedział woźnica. - Jedź durniu! Jeśli woda na chłopa, to senatorowi będzie po kolana. - rzekł hrabia. Stangret ruszył. Konie z karetą spłynęły. Pan odmawiał paciorki, by nie utonąć. Jeśli się uratuje to obiecał postawić kapliczkę lub figurę. Stangret chwytając go za włosy, wyciągnął na brzeg. Za to, że odważył się hrabiego ciągnąc za włosy, Pan kazał go wychłostać. Słowa dotrzymał. Przy drodze z Narola do pałacu postawił figurę, a na niej napis: „Jaką przysługę na rzece Tanwi Pan Panu oddał - Pan wie. A że Pan Pana z nieszczęścia wybawił, za to Pan Panu figurkę wystawił”.
Żadnej kapliczki, figury czy krzyża nie postawiono przypadkowo. Każdy do czegoś nawołuje, przypomina o jakimś wydarzeniu. Warto je poznać, spisać. Takie ma plany wójt gminy Lubaczów Wiesław Kapel. Chce wydać publikację - album z zdjęciami i opisem historii kapliczek, figur i krzyży przydrożnych w swojej gminie. Warto, by za tym przykładem, poszli inni. To pamiątki po naszych przodkach i zdarzeniach, w którym mieli swój udział. Nie zniknęły w czasie okupacji niemieckiej i w okresie stalinizmu. Nie pozwólmy, by znikły teraz, na naszych oczach. Spełniają ważną rolę w krajobrazie kulturowym naszych wsi i miast. Są symbolem religijnej tradycji i stałym elementem naszego wczoraj i dziś.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmiany personalne w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej

2025-05-28 14:02

[ TEMATY ]

bp Tadeusz Lityński

dekrety

zmiany personalne

Karolina Krasowska

Duchowni, którzy w okresie wakacyjnym zmieniają placówkę duszpasterską, w środę 28 maja br. odebrali dekrety nominacyjne

Duchowni, którzy w okresie wakacyjnym zmieniają placówkę duszpasterską, w środę 28 maja br. odebrali dekrety nominacyjne

Bp Tadeusz Lityński 28 maja w parafii Ducha Świętego w Zielonej Górze wręczył niektórym kapłanom naszej diecezji dekrety, kierujące ich do posługi duszpasterskiej w nowych parafiach.

Duchowni, którzy w okresie wakacyjnym zmieniają placówkę duszpasterską, w środę 28 maja br. odebrali dekrety nominacyjne. Poniżej publikujemy listę tegorocznych zmian personalnych w diecezji. Proboszczowie i administratorzy parafii obejmują urząd 1 sierpnia, natomiast wikariusze parafialni – 25 sierpnia (ewentualne inne terminy podano przy nazwiskach). Zestawienie nie obejmuje parafii prowadzonych przez zgromadzenia zakonne.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Tomasz Podlewski o „medialnym papiestwie", Leonie XIV i Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II

Gościem majowego spotkania z cyklu „Życie na gigancie” w częstochowskim duszpasterstwie akademickim „Emaus” był ks. dr Tomasz Podlewski – kapłan archidiecezji częstochowskiej, który obecnie mieszka w Rzymie, pracując jako dyrektor biura prasowego Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II. W poniedziałkowy wieczór 26 maja, licznie zebranym słuchaczom, na prośbę duszpasterza akademickiego ks. Michała Krawczyka, opowiedział on o swojej pracy i podzielił się rzymskim doświadczeniem czasu konklawe oraz wyboru i pierwszych celebracji Ojca Świętego Leona XIV. Poniżej przytaczamy fragmenty wypowiedzi ks. Podlewskiego.

W kontekście wyboru nowego papieża ks. Tomasz Podlewski mówił m. in.: „Dla mnie osobiście radość z wyboru nowego papieża to była radość podwójna. Najpierw bowiem, zanim na Placu Św. Piotra usłyszeliśmy konkretne nazwisko, wpierw w naszych uszach zabrzmiały znane wszystkim słowa Hamebus Papam. Dla mnie już same one były dostatecznym powodem wzruszenia, radości i wdzięczności wobec Boga. Przecież już sam fakt, że Kościół znowu ma papieża, jest w stanie napełnić serca katolików pokojem. I rzeczywiście tak było. Zdałem sobie sprawę, że ludzie wiwatują na cześć Ojca Świętego, nie wiedząc jeszcze, kto nim został. To była bardzo krótka i subtelna chwila, ale na mnie zrobiła wielkie wrażenie, dlatego starałem się ten moment jakoś uchwycić świadomością, objąć sercem i zachowuję go w pamięci bardzo żywo. Te słowa przyniosły nam wszystkim jasny przekaz: Łódź Piotrowa znowu ma kapitana! Na Watykanie znowu jest papież! Po czasie oczekiwania i sede vacante, nasz Kościół znów jest pod opieką Piotra! Dla mnie osobiście to był bardzo ważny moment i mimo że ten aplauz oddzielający słowa Hamebus Papam od konkretnych słów Cardinalem Prevost to była w sumie tylko chwila, dla mnie miała wielkie znaczenie. Ten ulotny moment, na który świadomie zwracam dziś uwagę, dla mojej duszy miał w sobie coś z radości dziecka, kiedy tata wraca do domu. Jeszcze nie wiedzieliśmy kim jest nowy papież, ale każdy zdał sobie sprawę, że Bóg po raz kolejny w dziejach Kościoła daje nam w prezencie przewodnika, którego sam dla nas zaplanował. Powiem szczerze, że ktokolwiek zostałby wówczas ogłoszony papieżem, przyjąłbym go z identyczną wdzięcznością i miłością, jako dar od samego Jezusa. Bo przecież tak jest”.
CZYTAJ DALEJ

Moskwa: abp Kondrusiewicz na jubileuszu sekretarza nuncjatury

2025-05-29 19:08

[ TEMATY ]

Moskwa

Abp Tadeusz Kondrusiewicz

flickr.com

25 rocznica święceń kapłańskich sekretarza Nuncjatury Apostolskiej w Moskwie, ks. prał. Igora Czabanowa była motywem, który skłonił abp. Tadeusza Kondrusiewicza do odwiedzenia stolicy Federacji Rosyjskiej. To właśnie z jego rąk rosyjski kapłan pracujący w służbach dyplomatycznych Stolicy Apostolskiej przyjął przed 25-laty święcenia kapłańskie. 27 maja emerytowany metropolita mińsko-mohylewski sprawował uroczystą Mszę świętą w kościele św. Ludwika w Moskwie.

W Eucharystii uczestniczyli nuncjusz apostolski w Federacji Rosyjskiej, arcybiskup Giovanni D’Agnello, księża, osoby konsekrowane i wierni. Podczas liturgii chór parafialny śpiewał w języku łacińskim i rosyjskim.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję