Reklama

Biskup Edward Frankowski Honorowym Obywatelem Tarnobrzega

28 maja 2008 r. podczas uroczystej sesji Rady Miasta Tarnobrzega przyznano Honorowe Obywatelstwo J. E. Biskupowi Edwardowi Frankowskiemu. Wcześniejsza uchwała Rady Miejskiej, na wniosek Dekanalnej Rady Ruchów i Stowarzyszeń, została przyjęta przez radnych Tarnobrzega, którzy w 415. rocznicę powstania miasta i nadania miejskich praw postanowiła wpisać w grono honorowych obywateli osobę Księdza Biskupa. Uroczystość nadania honorowego obywatelstwa rozpoczęła się Mszą św. sprawowaną w sanktuarium Matki Bożej Dzikowskiej - Patronki Miasta - pod przewodnictwem Honorowego Obywatela, w gronie wszystkich proboszczów tarnobrzeskich. „Oby błogosławione owoce tej Eucharystii zapewniły waszemu Miastu pomyślność i właściwy rozwój i kolejne rocznice, kolejne lata zapisywały się tutaj Dobrem i Pięknem, które jest kształtem Miłości” - modlił się u stóp cudownego wizerunku tarnobrzeskiej Matki Ksiądz Biskup Edward.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Widowiskowa sala Miejskiego Domu Kultury, gdzie kontynuowano uroczystość przyznania bp. Edwardowi Frankowskiemu honorowego obywatelstwa Tarnobrzega, wypełniła się zgromadzonymi gośćmi, którzy wielkimi brawami i z radością słuchali uchwały Rady Miejskiej. Honorowe Obywatelstwo wręczyli Księdzu Biskupowi prezydent Jan Dziubiński i przewodniczący Rady Miasta Jurand Lubas. Laudacje do uchwały wygłosił ks. prał. Stanisław Bar - dziekan tarnobrzeski, który podkreślił zasługi Biskupa Edwarda wobec Miasta i tarnobrzeskiego regionu: powołanie do istnienia filii KUL, w której wielu tarnobrzeżan zdobywa i uzupełnia swoje wykształcenie, poparcie i oparcie dla działaczy Solidarności KiZPS-u i innych tarnobrzeskich zakładów w czasach, kiedy Biskup Edward był kapelanem „Solidarności” Regionu Ziemia Sandomierska. „Jednak szczególna obecność - zaznaczał w Laudacji Ksiądz Dziekan - z możliwością oddziaływania na postawy mieszkańców naszego miasta zaznacza się od roku 1989, kiedy to ks. Frankowski zostaje mianowany biskupem pomocniczym w diecezji przemyskiej. Tarnobrzeg pozostaje wówczas pod szczególną jurysdykcją i opieką Księdza Biskupa, rezydującego w Stalowej Woli. Także po reorganizacji diecezji i utworzeniu diecezji sandomierskiej Biskup Edward często, a nawet bardzo często podejmuje posługę w poszczególnych parafiach naszego miasta. Poświęca i konsekruje kościoły, szkoły oraz inne miejsca publicznego użytku. Bierzmuje młodzież. Uczestniczy w spotkaniach katolików świeckich naszego miasta, zachęcając ich do czynnego udziału w życiu społecznym, pomaga organizować ruchy i stowarzyszenia, które stwarzają przestrzeń dla tych działań. Bierze udział w najważniejszych dla naszego miasta wydarzeniach religijno-patriotycznych. W 1997 r. pod jego przewodnictwem królowaniu Jezusa zostaje zawierzone nasze miasto.
Zapewne Miejska i Dekanalna Rada Ruchów i Stowarzyszeń składając wniosek poparty przez Radnych naszego miasta, chciała tym aktem wyrazić wdzięczność także i za to, że Ksiądz Biskup nie będąc obywatelem naszego miasta, wielokrotnie w różnych miejscach w kraju oraz w środkach masowego przekazu był niejako jego ambasadorem, podkreślając jego społeczne i religijne dokonania. Mam też takie nieodparte wrażenie, że poprzez dzisiejszą uroczystość dokonuje się jakaś dziejowa sprawiedliwość. To właśnie stąd, gdy znajdowały się tutaj władze wojewódzkie, wysyłano faksy do KC PZPR i do innych centralnych urzędów represjonujące i szkalujące osobę Księdza Biskupa. Dzisiaj możemy się przekonać, że to nie prześladowcy stali się chlubą tego miasta (zresztą nigdy nią nie byli), ale ten, który był ich ofiarą. To on staje się Honorowym Obywatelem miasta i jego mieszkańców, którym swoją niezłomnością i swoim talentem pośrednio lub bezpośrednio służył. Jako mieszkaniec Tarnobrzega, a myślę, że mogę to wyrazić w imieniu wszystkich tu obecnych, cieszę się, że Ksiądz Biskup zechciał przyjąć Honorowe Obywatelstwo naszego miasta, nadając mu jeszcze więcej splendoru i szlachetnych rysów”. Gratulacje dla Honorowego Obywatela przysłał także Biskup Ordynariusz, który Radzie Miasta i Prezydentowi podziękował za dostrzeżenie i zaangażowanie Biskupa Edwarda dla duchowego i materialnego rozwoju Tarnobrzega.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowe informacje o życiu siostry Łucji, uczestniczki objawień fatimskich

2025-09-30 19:10

[ TEMATY ]

objawienia fatimskie

nowe informacje

siostra Łucja

Coimbra – Muzeum S. Łucji/ zdjęcia: Grażyna Kołek

Na rynku wydawniczym w Portugalii pojawiły się dwie publikacje zawierające wspomnienia siostry Łucji dos Santos, karmelitanki bosej, która była jedną z trojga uczestników objawień maryjnych w Fatimie trwających pomiędzy 13 maja i 13 października 1917 roku.

Jedną z nowości jest książka autorstwa siostry Ângeli Coelho, wicepostulatorki procesu beatyfikacyjnego portugalskiej wizjonerki, zatytułowana „Viver na Luz de Deus” (Żyjąc w Bożym świetle). Publikacja, której współautorem jest francuski karmelita bosy o. François Marie Léthel, została wydana przez Edições Carmelo. Rzuca ona nowe światło na życie siostry Łucji.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Maturzyści na Jasnej Górze „zarywają noce” … na modlitwie

2025-10-02 15:54

[ TEMATY ]

Jasna Góra

maturzyści

BPJG

Zdaniem maturzystów noc jest dobra nie tylko na naukę czy zabawę, ale i na modlitwę. Szczególnie mniejsze grupy klasowe, zwłaszcza z Polski wschodniej, wybierają nocne czuwania. Aż 700 km przejechali maturzyści z Włodawy, pielgrzymkę rozpoczęli od Apelu Jasnogórskiego, a zakończyli modlitwę dziś o 4 rano. Mówią o sobie, że „są do tańca i do różańca” i z optymizmem patrzą na stojące przed nimi wyzwania.

Z Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 i II Liceum Ogólnokształcącego we Włodawie w pielgrzymce uczestniczyło około setki uczniów z pięciu klas maturalnych (liceum i technikum) przygotowujących się do egzaminu dojrzałości. - Jeżeli ktoś zaśnie, to możemy liczyć, że koleżanka lub kolega obudzi. Zarwana noc do dla nas nie pierwszyzna - uśmiechali się przed czuwaniem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję