Reklama

Boże Narodzenie

Chwała Bożego Narodzenia

Niedziela świdnicka 51/2008

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

GRAZIAKO

Szopka ze św. Franciszkiem z Greccio

Szopka ze św. Franciszkiem z Greccio

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już za kilka dni wszyscy zasiądziemy do wigilijnego stołu, aby tradycyjnie rozpocząć obchód świąt Bożego Narodzenia, a potem Pasterka i uroczysty śpiew: „Gloria in excelsis Deo - Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli”, jaki usłyszeli pasterze strzegący swych stad, gdy im anioł oznajmił radosną wieść, że narodził się „Zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan” (Łk 2, 11. 14).
Rzeczywiście jakiś dziwny „pokój” panuje w ludzkich sercach w tę noc, a ta pieśń aniołów pomaga nam zrozumieć, o co chodzi w Bożym Narodzeniu. „Shalom” - pokój, to coś więcej niż brak wojny. W tym pojęciu chodzi o ustanowienie właściwego stanu ludzkich spraw. Słowo to mówi nam w tę świętą noc, że oto przychodzi Ten, przez którego w świecie mogą zapanować braterstwo i zaufanie; który sprawia, że w świecie zanikają strach, niedostatek, podstęp i zakłamanie. Taki jest, zdaniem Papieża, cel Bożego Narodzenia. Pieśń aniołów mówi jednocześnie o warunku, bez którego pokój istnieć na dłuższą metę nie może: mówi o „Bożej chwale”. Tak, pokój płynie z „Bożej chwały”. Jeśli więc komuś zależy na tym pokoju, powinien się o nią troszczyć. Boże Narodzenie jest zatem związane z pokojem wśród ludzi, dlatego że na nowo ustala pośród nich chwałę Boga. Człowiek wezwany jest do oddania Bogu chwały, aby przez to mógł przyjąć cenny dar Bożego pokoju, jaki może dać tylko Ten, który w proroctwie Izajasza zostaje nazwany „Księciem Pokoju” (Iz 9, 5).

Na taki właśnie charakter tych świąt wskazywała od początku sama jego data. Powszechnie przyjmuje się, że w IV wieku, w okresie gdy chrześcijaństwo zyskało w Rzymie status religii państwowej i zaczęło zdobywać popularność, miejsce pogańskiego święta Sol Invictus (Słońca Niezwyciężonego) Kościół ustanowił obchodzenie w tym dniu święta Bożego Narodzenia. Pierwszą zachowaną wzmianką o publicznym celebrowaniu tego święta jest notatka w Chronografie z 354 r., znajdującym się w zbiorach Biblioteki Watykańskiej. Jednak można genezę tych Świąt, zdaniem Ratzingera, wywodzić z żydowskiego kalendarza, który pod datą 25 grudnia obchodził i nadal obchodzi święta Chanuki, święta Świateł. Uroczystość ta przypomina, że w tym dniu 165 r. przed Chr. Juda Machabeusz usunął ołtarz Zeusa ze świątyni jerozolimskiej, postawiony tam przez króla Antiocha IV Epifanesa (+164 przed Chr.) i nazywany przez Żydów „ohydą spustoszenia”. Ten dzień był dniem oczyszczenia świątyni i odnowienia chwały Bożej podeptanej przez ludzką pychę. Bogu na nowo zaczęto oddawać właściwą cześć. Ten dzień Izrael uważał za swoje powtórne narodziny, gdyż mógł odtąd na nowo oddawać w świątyni cześć „Bożej chwale” w sposób należny. Ponieważ tydzień od 25 do 31 grudnia był jednocześnie dniem poprzedzającym Nowy Rok, odnowienie kultu było jednocześnie symbolem nowego stworzenia, nadziei na nowy czas wolności. Dlatego już ok. roku 100 przed Chr. oczekiwano, że w tym dniu narodzi się Mesjasz, który nauczy ludzi właściwego oddawania czci Bogu. W czasach Jezusa to święto obchodzono jako święto Światła, zgodnie z proroctwem Izajasza: „Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków zabłysło światło” (Iz 9, 1).
Papież Benedykt XVI twierdzi (za Bo Reicke), że w chronologii podanej w Ewangelii według św. Łukasza, narodziny Jezusa przypadają właśnie w ten dzień, w święto Chanuki, które w ten sposób stało się chrześcijańskim świętem Bożego Narodzenia. To, co mógł dokonać Juda Machabeusz, Chrystus wypełnił przez swe narodziny: „usunął ze świata obrazy bożków, zbudował świątynię swego ciała, odnowił chwałę Bożą”. Święto Chanuki było dniem reformy kultu i świętem Światła. Jeśli rzeczywiście taki jest rodowód Bożego Narodzenia, to niesie to za sobą bardzo ważne przesłanie dla każdego z nas. W tym czasie oczekiwania na Boże Narodzenie warto zadać sobie pytanie, czy w świątyni naszego serca nie została postawiona, w tym mijającym roku „ohyda spustoszenia”? Zapytać po to, by do tej świątyni wpuścić następnie nowo narodzonego Króla chwały (por. Ps 24). On przychodzi, by odnowić Boży kult, oczyścić świątynie naszych serc z bożków, którym człowiek często bezwiednie oddaje cześć. Dla człowieka współczesnego, kierującego się często czystym pragmatyzmem, podobnie jak dla ludzi wszystkich czasów, jest to bardzo „pożyteczne”, aby oddać Bogu chwałę, ponieważ On „jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają, wszystkich wzywających Go szczerze. Spełnia wolę tych, którzy się Go boją, usłyszy ich wołanie i przyjdzie im z pomocą. Pan strzeże wszystkich, którzy Go miłują, a wytępi wszystkich występnych. Niech usta moje głoszą chwałę Pana, by wszelkie ciało wielbiło Jego święte imię na zawsze i na wieki” (Ps 145, 18-21). Tym, który uczy nas wszystkich właściwego oddawania czci Bogu, jest to Dziecię, które przychodzi jako światłość prawdziwa oświecająca mroki ziemi, dlatego Jego narodzenie w Noc Betlejemską jest rzeczywiście świętem Chanuki, świętem Bożego Światła - jaśniejącego na obliczu Jezusa Chrystusa. Niech w tym radosnym czasie nasze serca szczególnie nasycają się tym światłem bijącym z Betlejemskiej Groty i napełniają je Bożym pokojem poprzez oddanie narodzonemu Bogu należnej czci i chwały. A zatem… „Gloria in excelsis Deo et in terra pax hominibus bonae voluntatis” - „Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli!”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zajaśniał nam dzień święty

Niedziela świdnicka 52/2012, str. 5

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

GRAZIAKO

Szopka ze św. Franciszkiem z Greccio

Szopka ze św. Franciszkiem z Greccio

Zajaśniał nam dzień święty, pójdźcie narody, oddajcie pokłon Panu, bo wielka światłość zstąpiła dzisiaj na ziemię”. Ten jaśniejący dzień święty to przede wszystkim dzień, w którym ziemia ujrzała swego Zbawiciela, dzień narodzin Chrystusa. Słowa te liturgia odnosi także do uroczystości Bożego Narodzenia.
Narodziny Jezusa Chrystusa, które wspominamy, są narodzinami najważniejszego mieszkańca naszej ziemi, mieszkańca, który jest w jednej osobie człowiekiem i Bogiem. Czy zauważyliśmy, że w tej nazwie „Boże Narodzenie” kryje się sprzeczność? Jak to, przecież Bóg, który nie ma początku i końca, nie może się rodzić. Czyż to nie brzmi podobnie jak „kwadratowe koło” czy jak „syn bezdzietnej matki”? Istotnie, Boże Narodzenie jest wielką tajemnicą, którą nazywamy tajemnicą wcielenia. W tajemnicy tej kryją się pewne paradoksy. Wyraża je dobrze nasza piękna kolęda: „Bóg się rodzi, moc truchleje. Pan niebiosów obnażony. Ogień krzepnie, blask ciemnieje, ma granice nieskończony. Wzgardzony, okryty chwałą, śmiertelny król nad wiekami”.
Pochylając się nad tą tajemnicą, możemy wyjaśnić, że Boże Narodzenie rozumiemy jako ziemskie narodzenie Odwiecznego Syna Bożego. Chrystus istniał od wieków jako Bóg, natomiast jako człowiek zaczął istnieć w czasie, jako człowiek narodził się w Betlejem z Maryi Dziewicy. Ponieważ jednak rodzenie odnosimy nie do samej tylko natury, w tym przypadku natury ludzkiej, ale do osoby, a osoba w Chrystusie jest tylko jedna: osoba Boska, dlatego mówimy o narodzeniu Boga i stąd kryje się tu jakby pozorna sprzeczność.
W przekazie biblijnym tajemnica Bożego Narodzenia wyrażona jest w dwóch formach: w formie narracyjnego opisu i w formie refleksji filozoficzno-teologicznej. Pierwsza forma przekazu znajduje się w Ewangelii wg św. Mateusza i Ewangelii wg św. Łukasza. Jest to tzw. Ewangelia dzieciństwa czy inaczej „Dobra Nowina” o Bożym narodzeniu. Znajdujemy w niej opowieść o spisie ludności, o poszukiwaniu noclegu przez Maryję i Józefa, relację o narodzinach Jezusa, o pokłonie pasterzy, trzech Mędrców, obrzezaniu i ofiarowaniu Jezusa w świątyni, ucieczce do Egiptu. Druga forma ewangelicznej informacji o Bożym Narodzeniu pochodzi od św. Jana Apostoła. Jest to forma bardziej teologiczna, wyrażona w stwierdzeniu: „Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami” (J 1,14).
Słowo zostało na ziemi przez niektórych odrzucone: „Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli” (J 1, 10-11). To prawda, że Jezus przez wielu został odrzucony. Odrzucił Go już król Herod, a potem odrzucili Go faryzeusze i uczeni w Piśmie, którzy doprowadzili do wydania i wykonania na Nim wyroku śmierci. Na szczęście nie wszyscy to Słowo odrzucili. Byli tacy, którzy Je przyjęli i otrzymali za to szczególną godność, godność dzieci Bożych. Do tych, którzy Je przyjęli, my dzisiaj należymy. O tę przynależność zadbali nasi rodzice, gdy nas przynieśli do chrztu świętego. To był właśnie dzień naszych narodzin dla Boga, dzień stania się dzieckiem Bożym.
Dzisiaj nosimy w sobie tę godność już z wolnego wyboru. Przyznajemy się świadomie do Chrystusa. Uznajemy Go za naszą Światłość, za naszego Odkupiciela. Dzięki temu jest nam przyznana godność dzieci Bożych.

CZYTAJ DALEJ

Abp Budzik o ks. Chmielewskim: docierały do nas wątpliwości na temat jego nauczania

2024-06-01 11:34

[ TEMATY ]

abp Stanisław Budzik

Karol Porwich/Niedziela

- Wszczęliśmy procedurę dlatego, że z różnych stron docierały do nas niepokojące informacje i wątpliwości na temat nauczania ks. Dominika Chmielewskiego, także ze strony niektórych teologów - mówi abp Stanisław Budzik.

O tym, jakie są kryteria uznawania danych wspólnot czy ruchów za katolickie, jak również o pozytywnych stronach wiary Polaków oraz o grożących jej deformacjach - mówi w rozmowie z KAI abp Stanisław Budzik, stojący na czele Komisji Nauki Wiary KEP, której zadaniem jest troska o integralny przekaz wiary w Kościele w Polsce. Duchowny ocenia też stan polskiej teologii, która, jak podkreśla, „wyróżniała się wśród innych krajów wiernością wobec depozytu wiary i szacunkiem wobec Urzędu Nauczycielskiego Kościoła”. Niedawno „pojawił się jednak problem księży i teologów, którzy zerwali z Kościołem i z kapłaństwem, i zajęli pozycje dalekie od nauki Kościoła”. Rozmowa jest swego rodzaju mini „raportem o stanie wiary” Polaków.

CZYTAJ DALEJ

Lednica: Misyjni wolontariusze otrzymali krzyże pobłogosławione przez papieża Franciszka

2024-06-03 13:35

[ TEMATY ]

Lednica

Karol Porwich/Niedziela

Lednica musi być kojarzona z elementem misyjnym, ponieważ to właśnie tam miało początek chrześcijaństwo na terytorium Polski - powiedział w rozmowie z KAI ks. Maciej Będziński. Dyrektor krajowy Papieskich Dzieł Misyjnych podczas Spotkania Młodych na Polach Lednickich, wręczył krzyże poświęcone przez papieża Franciszka 62 misyjnym wolontariuszom z 9 wolontariatów, którzy już wkrótce wyruszą do Afryki, Ameryki Południowej, Azji i na Bliski Wschód.

Posłani przez Ojca Świętego

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję