Reklama

8. spotkanie opłatkowe chorych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już o szóstej rano wyjechałam z Gryfina, by przed dziesiątą dojechać i dojść do seminarium na przedświąteczną agapę połączoną z Eucharystią - oświadczyła mi Sabina Kuligowska cierpiąca na gościec przewlekły i poruszająca się za pomocą dwóch kul. - Od 2000 r. jestem włączona w apostolat chorych „Rodzina Miłości Miłosiernej”. Dane mi jest rozprowadzać i zachęcać do lektury naszego miesięcznika „List do Chorych”. Uczestniczę we wszystkich pielgrzymkach i rekolekcjach organizowanych przez wspólnotę chorych, dzięki temu łatwiej znoszę moją niepełnosprawność. W Gryfinie mieszkam od 22 lat, ale nie czuję się samotna, bo wokół mam wielu przyjaciół, umacniających mnie w moim posłannictwie.
W III niedzielę Adwentu kościół Arcybiskupiego Wyższego Seminarium Duchownego wypełnił się chorymi i niepełnosprawnymi z całej archidiecezji. Mszę św. w intencji cierpiących odprawił bp Jan Gałecki - emerytowany biskup pomocniczy, który rozumiał licznie zebranych, gdyż sam należy do kapłanów dotkniętych łaską cierpienia.
W okolicznościowej homilii nowy, bardzo energiczny i pełen zatroskania o ludzi cierpienia, archidiecezjalny referent ds. chorych i niepełnosprawnych ks. Tomasz Ceniuch wskazał, że w Kościele nikt nie jest sam ze swoimi bólami i niesprawnością. Z każdym jest Chrystus, który najlepiej zna tajemnice ludzkiej niedoli. To właśnie bł. Matka Teresa z Kalkuty mówiła, że największą chorobą naszych czasów jest samotność. Kaznodzieja wyjaśnił, iż Najświętsza Ofiara jest sprawowana za wszystkich chorych i inwalidów archidiecezji. Przekazał też życzenia Metropolity Szczecińsko-Kamieńskiego, którego na tym wielogodzinnym spotkaniu reprezentował bp Jan Gałecki.
W refektarzu seminaryjnym alumni przedstawili blisko dwustu zebranym misterium z Narodzenia Pana Jezusa z aktualnym posłaniem. Potem ks. Ceniuch odczytał Ewangelię o cudzie Nocy Betlejemskiej. Wreszcie wszyscy mogli złożyć sobie wzajemnie życzenia świąteczno-noworoczne, dzieląc się opłatkiem - polskim symbolem miłości. W trakcie owych radosnych rozmów największa kolejka ustawiła się do seniora bp. Jana, którego osobowość i przywiązanie do Pomorza Zachodniego są powszechnie znane.
- Jestem dopiero na drugim takim przedgwiazdkowym, uroczystym spotkaniu w gmachu seminarium - nie krył wzruszenia Bronisław Surma ze Szczecina-Dąbia. - Ta modlitewna atmosfera bardzo mi odpowiada. Tutaj napełniam się nadzieją, że przy Bożej pomocy pokonam trudności zdrowotno-materialne i za rok znów spotkam się z moimi braćmi w cierpieniu.
Elżbieta Palczak przyjechała z Chociwla. Miała zaszczyt w imieniu „Rodziny Miłości Miłosiernej”, której jest aktywną członkinią, podziękować Księdzu Biskupowi za dar Eucharystii, błogosławieństwo oraz czynną obecność w osobistych rozmowach z chorymi i niepełnosprawnymi. - Dla nas, którzy codziennie doświadczamy tylu udręk i boleści zarówno duchowych, jak i fizycznych, taki przyjazd do gościnnego seminarium jest ogromnym wysiłkiem, ale i wspólną radością, że nikt z nas nie przeżywa swojej drogi krzyżowej sam - wyjaśnia Elżbieta, od wielu lat cierpliwie borykająca się z reumatoidalnym zapaleniem stawów. - Tutaj balsamem dla nas jest przede wszystkim wspólnotowa Msza św. oraz możliwość bezpośredniego spotkania się, porozmawiania i podzielenia się doświadczeniem.
Wśród przyjaciół apostolatu chorych nie zabrakło też księży i sióstr zakonnych, m.in. s. Miriam, którzy swoim przybyciem podkreślili, że szczególnie kochają „słabych na ciele”, bo ich samotne cierpienie wspiera powołanie kapłańskie i zakonne. Wdzięczność należy się również alumnom seminarium i licznym młodym wolontariuszom, którzy swoją bezinteresowną troską o uczestników opłatkowej niedzieli sprawili, że obie strony czuły się dowartościowane przez poznanie ofiary cierpienia.
- Jestem szczęśliwy, że mogłem porozmawiać z Księdzem Biskupem, który tak samo cierpi jak my - rzekł mi Krzysztof, poruszający się na wózku i śpiewający wraz pozostałymi kolejną kolędę przy akompaniamencie kleryckiego zespołu instrumentalnego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: my zrodziliśmy się z Boga, który jest Miłością

2024-05-03 19:56

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję