Reklama

Z inspiracji ks. Blachnickiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ruch „Światło-Życie” ciągle się rozwija. W naszej diecezji powstała wspólnota osób, która ideały ks. Franciszka Blachnickiego wprowadza z powodzeniem w dorosłe życie. Do tej pory bywało tak, że z chwilą ukończenia szkoły średniej, najdalej studiów, wielu członków Ruchu odchodziło z niego. Oazowicze nie odkrywali drogi wskazanej przez ks. Blachnickiego jako propozycji na całe, dojrzałe chrześcijańskie życie. Niektórym udawało się to w Domowym Kościele, ale nie wszyscy od razu wchodzą w związek małżeński, wielu dziś żyje samotnie i brakowało dla nich miejsca w Oazie. Tymczasem formuła Ruchu „Światło-Życie” jest tak bogata, że można nią kroczyć przez całe życie.
Póki co w naszej diecezji istnieje tylko jedna oazowa wspólnota dorosłych. Skupia około 30 osób z różnych części diecezji. Spotkania odbywają się co 2 tygodnie, w pierwszą i trzecią niedzielę miesiąca. Rozpoczynają się o godz. 17.30 adoracją w dolnym kościele sosnowieckiej bazyliki katedralnej. Pozostały czas spotkania wypełnia wspólna liturgia i spotkanie formacyjne.

Nowa, stara droga

„Wspólnota dorosłych jest dla tych, którzy chcą w sposób dojrzały w dorosłym życiu realizować charyzmat Oazy. Na razie skupia ludzi młodych: studentów i osoby pracujące, które chcą w nowy, dorosły sposób iść drogą, którą poznały jako członkowie oazy młodzieżowej. Ale nie zamykamy się do grona oazowiczów, na nasze spotkania może przyjść i podjąć duchowy rozwój każdy, bez względu na wiek czy doświadczenie wiary” - wyjaśnia ks. Wojciech Koryto, współodpowiedzialny za wspólnotę.
„Nasza wspólnota ściśle realizuje charyzmat Ruchu «Światło-Życie». Nie tworzymy nowego ruchu, pragniemy realizować z dorosłymi charyzmat ks. Blachnickiego” - wyjaśnia Wojciech Tabak, współodpowiedzialny za wspólnotę. I dodaje: „W wielu przypadkach młodzieńcze zachwycenie oazą gaśnie. Jako dorośli ludzie możemy bardzo konkretnie, bardzo świadomie tę duchowość realizować w Kościele. Nie istniejemy tylko po to by się spotykać, budować siebie nawzajem, ale w pierwszym rzędzie mamy służyć Kościołowi lokalnemu”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Charyzmat i duchowość

Tak więc duchowość wspólnoty dorosłych jest taka sama jak oazy młodzieżowej. Głównym jej filarem jest kształtowanie osobistej relacji z Jezusem. To zjednoczenie z Chrystusem dokonuje się w Duchu Świętym i jest skierowane ku Bogu Ojcu. Realizuje się to we wspólnocie przez częsty udział w Eucharystii, życie sakramentalne, Liturgię Godzin, codzienny Namiot Spotkania, czyli osobistą rozmowę z Bogiem, lekturę Pisma Świętego i post. Ważnym momentem duchowości Ruchu „Światło-Życie” jest służba. Wyraża się ona m.in. w zaangażowaniu członków wspólnoty w diakonię, czyli konkretne sposoby służby Kościołowi zgodnie z rozeznanymi charyzmatami. Istotną cechą duchowości Ruchu „Światło-Życie” jest kolegialność i służba wspólnocie lokalnej Kościoła: diecezji i parafii.

Nieliczne, ale są

Oazowe wspólnoty dorosłych, choć jeszcze nieliczne, są już od kilkunastu lat obecne w Kościele. Najwięcej wspólnot istnieje na Śląsku, ale trudno się temu dziwić, wszak jest to kolebka Ruchu. Nasza sosnowiecka wspólnota istnieje już ponad rok. I jak podkreślają odpowiedzialni za nią, ciągle trzeba rozeznawać, jaką drogą ma iść. „Osobom, które nie miały jeszcze żadnego kontaktu z Ruchem proponujemy na naszych spotkaniach przeżycie formacji oazowej od I do III stopnia. Zastanawiamy się dla nich nad formą krótszych, tygodniowych rekolekcji. Z tymi, którzy są we wspólnocie po formacji oazowej, rozważamy na spotkaniach treści, które podpowiada nam Kościół. W tym roku, w czasie konferencji podejmujemy tematy związane z Rokiem Kapłańskim, na spotkaniach podejmujemy hasło roku «Bądźmy świadkami miłości»” - mówi ks. Wojciech Koryto.

Jesteś zaproszony

„Zapraszamy do włączania się do wspólnoty dorosłych. Szczególnie tych, którzy kiedyś mieli styczność z oazą, byli animatorami, członkami, uczestniczyli w spotkaniach formacyjnych bądź wyjazdach rekolekcyjnych. Teraz, jako osoby dorosłe możecie ponownie włączyć się w ten charyzmat i żyć nim. Zapraszamy także tych, którzy nie byli nigdy w oazie, małżeństwa oraz osoby samotne, które pragną pogłębienia więzi z Chrystusem i wcielenia w życie Bożego światła” - zachęca Wojciech Tabak. Szczególną okazją będzie Seminarium Odnowy Wiary, spotkanie mające na celu odnowić i pogłębić życie wiary, które rozpoczną się w połowie września.
Bliższych informacji na temat wspólnoty i spotkań udzielają odpowiedzialni za nią: ks. Wojciech Koryto, wkoryto@wp.pl; Magdalena Gawronek i Wojciech Tabak tabcio@op.pl. Więcej informacji o powstaniu wspólnoty, jej założeniach i duchowości na www.sosnowiec.oaza.pl.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chcemy zobaczyć Jezusa

2024-05-04 17:55

[ TEMATY ]

ministranci

lektorzy

Służba Liturgiczna Ołtarza

Pielgrzymka służby liturgicznej

Rokitno sanktuarium

Katarzyna Krawcewicz

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

4 maja w Rokitnie modliła się służba liturgiczna z całej diecezji.

Pielgrzymka rozpoczęła się koncertem księdza – rapera Jakuba Bartczaka, który pokazywał młodzieży wartość powołania, szczególnie powołania do kapłaństwa. Po koncercie rozpoczęła się uroczysta Msza święta pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. Pasterz diecezji wręczył każdemu ministrantowi mały egzemplarz Ewangelii św. Łukasza. Gest ten nawiązał do tegorocznego hasła pielgrzymki „Chcemy zobaczyć Jezusa”. Młodzież sięgając do tekstu Pisma świętego, będzie mogła każdego dnia odkrywać Chrystusa.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Ks. Węgrzyniak wskazuje na „wzajemność" jako słowo klucz do zrozumienia Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej. Podkreśla, że wydaje się ono ważniejsze niż „miłość" dla właściwego zrozumienia fragmentu Ewangelii św. Jana z tej niedzieli. „W piekle ludzie również są kochani przez Pana Boga, ale jeżeli cierpią, to dlatego, że tej miłości nie odwzajemniają” - zaznacza biblista.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję