Reklama

Głoszę Mądrość nie z tego świata

W Afryce jest wiele nieprzewidzianych trudności, a ludzie, z którymi współpracujemy, inaczej myślą i czują niż my. Musimy się dostosowywać do konkretnych ludzi i danej sytuacji. Każdy dzień jest inny, sprawy do zrobienia rządzą dniem, a nie nasze planowanie

Niedziela toruńska 24/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Beata Pieczykura: - Czy Zambia jest pierwszym krajem, gdzie Ojciec głosi Dobrą Nowinę?

O. Józef Matyjek SJ: - Początkowo głosiłem ją w Polsce, następnie wyjechałem na studia do Włoch, angielskiego uczyłem się w Irlandii. Już jako misjonarz z Zambii jedne z moich wakacji spędziłem głównie w Rosji. Potem jeszcze jeden rok zakonnej formacji odbyłem w USA. W tych krajach głosiłem Ewangelię i pogłębiałem znajomość języków.

- Czy organizacja parafii w Zambii jest podobna do tej, którą znamy w Polsce: o wyznaczonych godzinach są odprawiane Msze św., działa kancelaria, spotykają się wspólnoty, rada parafialna?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Są podobieństwa i różnice. W miastach Msze św. są odprawiane raczej o wyznaczonym czasie, a na wsi, gdzie zwykle kapłan przyjeżdża raz na jakiś czas, Eucharystia często rozpoczyna się dopiero wtedy, gdy wystarczająco dużo osób spóźniających się jest już na miejscu, i gdy wszystko, co potrzeba zrobić przed Mszą św., jest zrobione; np. egzaminowanie dopuszczające do sakramentów, uzupełnienie dokumentacji, umożliwienie wszystkim spowiedzi itd. W rozległych parafiach działanie kancelarii musi być tolerancyjne wobec niewygodnych godzin przychodzenia wiernych, gdyż ludzie mogą być uzależnieni od przypadkowego transportu i często podróżują do centrum parafii długie godziny. Spotkania rozmaitych grup parafialnych często wiążą się ze spaniem na terenie kościelnym ze względu na duże odległości w parafii.

- Jak wygląda dzień powszedni Ojca na misji?

- Każdy dzień jest inny, sprawy do zrobienia rządzą dniem, a nie nasze planowanie. Jest to trudne dla świeżo przybyłych z Europy, gdzie ludzie chcą mieć plan dnia i realizować go. W Afryce jest wiele nieprzewidzianych trudności, a ludzie, z którymi współpracujemy, inaczej myślą i czują niż my. Musimy się dostosowywać do konkretnych ludzi i danej sytuacji.

Reklama

- Czy Ojciec ma współpracowników: siostry zakonne, świeckich misjonarzy czy inne osoby?

- Oczywiście. Kilka sióstr i bardzo duża liczba osób świeckich czynnie współpracuje z nami, podejmując konkretne obowiązki, zadania i odpowiedzialność. Jesteśmy z nimi w ciągłym dialogu, gdyż my z Europy wyrażamy się spontanicznie w innej kulturze, a miejscowi ludzie w innej. Poza tym nas, księży, jest tylko dwóch w parafii (maksimum), a liturgii w każdą niedzielę mamy 38.

- Proszę powiedzieć, jak duży obszar obejmuje Ojca posługa?

- W naszej parafii w Mumbwa mamy już 37 stacji misyjnych. Nowe powstają w skutek przemieszczania się katolików i osiedlania się w nowych miejscach. Niektórzy z nich mają duże zdolności organizacyjne i nie mogą żyć bez kościoła w pobliżu, organizują więc niedzielną liturgię. Jeśli w pobliżu jest szkoła, to często w pierwszej fazie tam się modlą. Po pewnym czasie zwykle budują kościółek. W międzyczasie nawiązują kontakt z centrum parafii i próbują się włączyć w życie parafialne. Dana wspólnota zostaje zaliczona do oficjalnie uznanych stacji misyjnych w momencie pierwszej Mszy św. odprawionej w miejscu ich regularnej modlitwy.
Dwie bardziej odległe stacje misyjne to Moongo i Mpusu (do Moongo jedzie się z Mumbwa 4 godziny, a do Mpusu 3 godziny). Tamtejsi ludzie są głodni Ewangelii i sakramentów. Proszą o chrzest i błogosławienie małżeństw. Nasz przyjazd jest dla nich świętem, tak jak dla nas w Mumbwa przyjazd Księdza Biskupa. Widoczne są przygotowania do naszej wizyty. Duch Święty pracuje wśród tych ludzi.
Najłatwiej można to zauważyć w najodleglejszych stacjach misyjnych, gdzie odpowiedzialni za daną wspólnotę są analfabetami. Ich zmysł wiary jest uderzający! Czasem rodzi się pytanie: Skąd u nich ta mądrość i takie pragnienia?
Np. w Moongo w czasie liturgii przed chrztem (ochrzciłem tam ostatnio 20 osób) pytałem w ramach wprowadzenia do sakramentu: „Dlaczego Pan Bóg wybrał wodę na znak chrztu”? - „Bo chrzest obmywa z grzechów” - odpowiada wiele osób równocześnie. - „No dobrze, a jeżeli chrzcimy niemowlę, to z jakiego grzechu obmywa”? - „Z grzechu pierworodnego Adama i Ewy!” - krzyczą wszyscy razem.
Po takich dniach wracamy zmęczeni fizycznie, ale zachęceni do dalszej pracy. Tam, gdzie na księdza trzeba długo czekać, można łatwiej doświadczyć, że nasz Pan to rzeczywiście Emmanuel, czyli Bóg z nami.

- Jakie duszpasterstwa istnieją na terenie parafii?

- Mamy 3 kategorie wiekowe: dzieci, młodzież i dorośli, które funkcjonują jako duszpasterstwa. Sektor dzieci do lat 14 nazywamy „Holy Childhood” albo „Missionary Childhood”. Gdy wyjeżdżamy do stacji misyjnych, zwykle jadą z nami dzieci. Za każdym razem inna grupa dzieci z Mumbwa przygotowuje się do nauczania dzieci w wioskach. Nasza parafia stwarza wspaniałe warunki dla dzieci, by rozwijać ducha małych misjonarzy.
Poszczególne grupy wszystkich kategorii wiekowych uczestniczą w pielgrzymkach, dniach modlitwy, skupieniach i rekolekcjach. Często odbywają się one na pagórku nazywanym Saint Mary’s, który znajduje się w odległości ponad godzinę drogi, idąc pieszo z kościoła w Mumbwa. Takie spotkania kończą się Mszą św. poprzedzoną możliwością skorzystania ze spowiedzi.

- W jaki sposób przygotowuje się kandydatów do przyjęcia sakramentów?

- Prowadzimy 2-letni kurs katechetyczny przygotowujący do chrztu i Pierwszej Komunii św. Spotkania odbywają się raz w tygodniu i trwają od 1 do 2 godzin. Kandydaci poznają: doktrynę katolicką, podstawowe modlitwy, informacje z historii Kościoła katolickiego, sakramenty, przykazania.
Kurs przygotowujący do bierzmowania jest prowadzony przez 6 miesięcy. Tak jest w przypadku dzieci i młodzieży szkolnej. Dla dorosłych przygotowanie do 3 sakramentów inicjacji chrześcijańskiej trwa 2 lata. Natomiast przed przystąpieniem do sakramentu małżeństwa odbywa się 6 spotkań, na które każda para przechodzi indywidualnie. W ramach przygotowania do chrztu malutkich dzieci rodzice uczestniczą w 3 spotkaniach - jeśli małżeństwo było błogosławione w Kościele albo w 8 - jeśli nie było błogosławione w Kościele.

- Proszę wskazać cechy charakterystyczne mieszkańców Zambii.

- Pierwsze 2 lata życia dziecka są radykalnie inne niż nasze, bo każde z nich spędza je na plecach mamy albo przy piersi. Ma to wpływ na odmienność tamtych ludzi w stosunku do nas w ciągu całego życia. Wydają mi się bardziej emocjonalni, cieplejsi, o silniejszych związkach rodzinnych, bardziej relacyjni, bardziej wspólnotowi, z silniejszym poczuciem przynależności, bardziej uzewnętrzniają to, co przeżywają. Są bardziej zrelaksowani od nas, mniej zestresowani. Rzadziej patrzą na zegarek. Poświęcają więcej czasu na to, co wydaje im się ważne. Na wszelkich spotkaniach jest mniej intelektualizowania, a więcej tańca. Nie boją się milczenia przeżywanego razem i wyraźniejszych gestów. Mają silny zmysł piękna. Pielęgnują to piękno, nawet jeśli praktycznie utrudnia ono życie. Są religijni.

- Czy z powodu temperamentu czy osobowości np. Msza św. jest ubogacona o dodatkowe elementy?

- Ich kultura jest w wielu szczegółach zbliżona do kultury biblijnej: na Mszy św. czytają, modlą się i śpiewają często pełnym głosem, a nawet prawie krzycząc; wielbią Pana pieśnią i tańcem, klaszcząc w dłonie przy bębnach i instrumentach strunowych. Gdy słuchają Słowa Bożego, zawsze siedzą, nawet gdy jest czytana Ewangelia. Na weselach wyraźnie weselą się, a na pogrzebach płaczą bez ukrywania.

- Praca misyjna nie byłaby możliwa bez…

- Pomocy dobroczyńców. Co miesiąc odprawiam Mszę św. w ich intencji. Pamiętam o nich także w codziennej modlitwie. Proszę też Boga, aby z każdej Mszy św. odprawianej przeze mnie spływała łaska na każdego z nich i na każdą intencję ich serca.

- A co cieszy Ojca najbardziej?

- Posługa Słowa. Jest to moja największa radość, ale i największe cierpienie. Słowo cieszy, gdy widzę, że to, co jest oczywiste dla mnie, staje się oczywistością i dla nich. Posługa Słowa jest też moim krzyżem, wymaga bowiem niekończących się przygotowań mimo zmęczenia. Przygotowywania nigdy się nie kończą, ponieważ to, co głoszę, to Mądrość nie z tego świata. To misterium trzeba głosić w prostych słowach i możliwie krótko.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

2024-04-26 11:09

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.

Ewangelia (J 15, 1-8)

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

To praca jest dla człowieka

2024-04-29 15:37

Magdalena Lewandowska

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

W parafii Opatrzności Bożej na Nowym Dworze we Wrocławiu modlono się w intencji ofiar wypadków przy pracy.

Eucharystii, na którą licznie przybyły poczty sztandarowe i członkowie Solidarności, przewodniczył o. bp Jacek Kiciński. – Dzisiaj obchodzimy Światowy dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy oraz Dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Cieszę się, że modlimy się razem z bp. Jackiem Kicińskim i przedstawicielami Dolnośląskiej Solidarności – mówił na początku Eucharystii ks. Krzysztof Hajdun, proboszcz parafii i diecezjalny duszpasterz ludzi pracy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję