Reklama

Mieszkaniowy raport miasta

280 mln zł wyda miasto w ciągu najbliższych dwóch lat na budowę mieszkań komunalnych. Nowe lokale powstaną m.in. na Targówku (1444), na Bielanach (80), a w przyszłym roku będą oddane do użytku mieszkania na Mokotowie (116) i na Pradze-Północ (70)

Niedziela warszawska 24/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Ratusz przedstawił raport dotyczący mieszkań komunalnych. Jest on efektem wprowadzenia pół roku temu nowej polityki czynszowej. Mieszkańcy określają to zwykłą podwyżką. Zgodnie z nową polityką czynszową, miasto zostało podzielone na trzy strefy. W centralnej, do której zalicza się Żoliborz, część Śródmieścia i Saska Kępa, czynsz wynosi 6,6 zł za mkw. W strefie miejskiej stawka to 6 zł, a w strefie peryferyjnej, w której w całości leżą Ursus, Wawer i Włochy, mieszkańcy zapłacą za mkw. 5,4 zł.
- To podwyżki o 300 proc. - denerwują się przedstawiciele stowarzyszeń lokatorskich i przypominają, że dotychczasowy czynsz wynosił przeciętnie 2,5 zł. Ale ratusz przypomina, że to tylko stawki podstawowe. Bo od nich są obniżki np. za brak kanalizacji czy ciepłej wody w mieszkaniu. Mogą sięgać nawet 50 proc. Z danych Biura Polityki Lokalowej wynika, że tylko 25 proc. lokatorów komunalnych płaci maksymalne stawki wyznaczone w strefach. W pozostałych lokalach, ze względu na zły stan techniczny, stosowane są obniżki. I tak przeciętne czynsze w dzielnicach kształtują się od 5 zł za mkw. na Żoliborzu do 3,16 zł za mkw. na Pradze Północ. Stosunkowo niski jest też czynsz w strefie cantralnej Śródmieścia - za mkw. lokator płaci 3,77 zł, czyli połowę planowanej stawki.
- Ponad 80 proc. mieszkań komunalnych jest w centralnych rejonach miasta - przypominają urzędnicy. - A to domy stare, często bez wygód. I tam czynsze są stosunkowo niskie, choć to budynki położone często w centralnej i miejskiej strefie.

Zrobić przegląd, poznać lokatora

- Wprowadzenie regulacji czynszowej nie tylko zwiększyło wpływy do budżetu miasta, jak szacujemy rocznie ok. 60 mln zł, ale przede wszystkim pokazało, jakim zasobem dysponujemy i kto w nim mieszka - wyjaśnia wiceprezydent Warszawy Andrzej Jakubiak.
W ramach poznawania lokatorów mieszkań komunalnych miasto zorganizowało akcję „Poznaj swojego najemcę”. Administratorzy przejrzeli 70 tys. lokali. W 600 przypadkach stwierdzili, że mieszkanie jest nielegalnie podnajmowane, w 800 mieszkaniach lokatorzy przebywali „na dziko”, a w ponad 450 okazało się, że osoba, która dostała od miasta lokal komunalny, dawno już w nim nie mieszka.
- Już wypowiedzieliśmy 430 umów, odzyskaliśmy 200 mieszkań, ponad 350 spraw trafiło do sądu - mówi zastępca Biura Polityki Lokalowej Katarzyna Łęgiewicz.
Urzędnicy dodają też, że lokatorzy mieszkań komunalnych wcale nie są tacy biedni. - W nowej polityce czynszowej zagwarantowaliśmy dopłaty do czynszu dla osób o niskich dochodach - wyjaśnia urzędnik z Biura Polityki Lokalowej. - Taki lokator może zapłacić nawet 60 proc. niższy czynsz niż stawka bazowa, jeśli jego dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 506 zł.
Okazało się jednak, że np. w strefie centralnej, w mieszkaniach z pełnym wyposażeniem i najwyższą stawką czynszu, o ulgę wystąpiło tylko 10 proc. lokatorów. A w skali miasta z takich upustów skorzystało na razie tylko nieco ponad 8 tys. osób.
- Ale to nie świadczy o zamożności mieszkańców kwaterunkowych domów - twierdzą urzędnicy w dzielnicowych Zarządach Domów Komunalnych. - Informacja o ulgach nie jest wystarczająca. A dodatkowo starsze osoby z takich ulg po prostu nie korzystają.
Przedstawiciele stowarzyszeń lokatorskich są oburzeni oceną miejskich urzędników. - Lokatorzy nie są zamożni, ale biedni i często już zadłużeni. A tacy o ulgi i dopłaty ubiegać się nie mogą - mówi Marek Jusiński z Komitetu Obrony Lokatorów.

My, od kamienicznika

Raport przedstawiony przez miasto wskazywał także na rozwiązania dla lokatorów budynków, które zostały odzyskane przez byłych właścicieli. - Czynsze, które proponuje kamienicznik, często są zupełnie nie do przyjęcia, np. ponad 30 zł za mkw. Miasto powinno nam dać nowe lokale. Przecież to z urzędu dostaliśmy te mieszkania - burzą się lokatorzy prywatnych już kamienic.
Ratusz twierdzi, że prawo nie pozwala na przekazywanie takim osobom nowych mieszkań. Ale ma inne propozycje. - Lokatorzy, których nie stać na płacenie komercyjnego czynszu kamienicznikowi, mogą ustawić się w kolejce po mieszkanie komunalne (jeśli spełniają warunki metrażowe i dochodowe) - zachęcają urzędnicy. I dodają, że dla takich osób zlikwidowane będzie kryterium metrażowe (w standardowej sytuacji nie może przekraczać 6 mkw. na osobę) i złagodzone zostanie kryterium dochodowe - o 30 proc., a dla emerytów nawet o 60 proc.
- A w wyjątkowo trudnych sytuacjach będziemy przyznawać mieszkania w pierwszej kolejności - zapowiada wiceprezydent Jakubiak.
Regulacja czynszów to jedna z poważniejszych operacji miejskich w tej kadencji samorządu. Opłaty za mieszkania komunalne nie były podnoszone od 10 lat. Argumenty nie przekonują jednak lokatorów. Zapowiadają protesty i aktywne uczestnictwo w zbliżającej się kampanii do wyborów samorządowych.

Autorka jest dziennikarką „Rzeczpospolitej” i „Życia Warszawy”

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: Jestem przekonany, że życie zawdzięczam mojemu Aniołowi Stróżowi

Niedziela Ogólnopolska 39/2024, str. 30-31

[ TEMATY ]

anioł

Karol Porwich/Niedziela

Jedną z pierwszych modlitw, których uczymy się w dzieciństwie, jest ta do Anioła Stróża. W miarę jednak jak dorastamy, zapominamy o obecności aniołów w naszym życiu, traktujemy je jak istoty z bajki. Czy faktycznie jako dorośli nie potrzebujemy aniołów?

Wiele mówi się o cudach zdziałanych za przyczyną świętych, a zapomina się o cudownych zdarzeniach z udziałem aniołów. Nie bez powodu ich interwencje są tak samo dyskretne, jak ich obecność wśród nas. Czuwają nad nami w sposób niezauważalny. Czy zdarzyło ci się usłyszeć jakiś wewnętrzny głos, który ostrzegał cię przed mającym się niebawem wydarzyć niebezpieczeństwem, albo widziałeś tajemniczą postać, która pomogła ci wydostać się z opresji? Nie brakuje osób, które dzielą się takimi doświadczeniami, ich świadectwa przywracają wiarę w Aniołów Stróżów, dają nadzieję, że nawet w największych kłopotach nie jesteśmy sami.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Jak rozumieć świętych obcowanie?

2025-10-02 21:00

[ TEMATY ]

Credo

Adobe Stock

Punkty Credo są niczym drogowskazy na drodze wiary, które dzięki książce „Credo. Krok po kroku” możemy dostrzec i jeszcze pełniej zrozumieć.

Ksiądz prof. Janusz Lekan, dogmatyk i duszpasterz, profesor na Wydziale Teologii KUL, autor licznych publikacji naukowych i popularyzatorskich, tym razem dotyka spraw fundamentalnych dla ludzi wierzących – w sposób jasny i przystępny analizuje Wierzę w Boga, czego owocem jest książka „Credo. Krok po kroku”. Publikacja ta staje się w Roku Świętym 2025 zaproszeniem do przejrzenia się w „zwierciadłach wiary”. Autor dotyka elementarnej dla wierzących kwestii, czyniąc to z niezwykłą wrażliwością duchową i pedagogicznym zacięciem. Autor wyjaśnia krok po kroku przebogatą treść Credo. Książka ks. prof. Lekana stanowi istotną pomoc w ukazaniu ludziom wiary sensu tego, w co wierzą, i poszczególnych prawd wiary.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję