Reklama

Iwonickie refleksje

Niedziela przemyska 27/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ten artykuł, zamieszczony w numerze podsumowującym Rok Kapłański, jest moim aktem podziękowania dla kapłanów, którzy w tym roku po raz kolejny zmienią swoją parafię. Zmiana to szczególna. Dar kapłaństwa ofiarowany wiernym w postaci posługi proboszczowskiej zostanie wydoskonalony przez dar góry Moria. Pamiętamy, że Abraham, który w późnym wieku otrzymał dar bycia ojcem, zostaje wystawiony na próbę wierności rozkazem Boga złożenia w ofierze swojego syna. Podobieństwo może dalekie, ale myślę, że egzystencjalnie dość zbliżone. Po latach posługiwania, dzielenia się z parafią swoimi zdolnościami, talentami, swoim utrudzeniem, teraz ofiarują im dar swojego życia modlitwy i, co tu kryć, czas uczenia się bycia księdzem bez parafii. Dar duchowego ojcostwa trzeba będzie pogłębić jeszcze bardziej i stawać przy dzieciach w trwaniu milczenia i cichej modlitwy.
Dzięki rekolekcjom wielkopostnym mogłem obserwować przez kilka dni ów proces zbliżania się do góry Moria ks. prał. Kazimierza Piotrowskiego. Mówiąc nieco metaforycznie, ale prawdziwie, jego duchowe dzieci przeszło trzydziestu lat posługi to przede wszystkim chór parafialny „Cantate”. O chórze Ksiądz Prałat może opowiadać godzinami. Nie ma się co dziwić. Jeśli po tylu latach pracy trud owocuje zaproszeniem na koncert do wawelskiej katedry, to wzruszenie jest zrozumiałe. Ksiądz Prałat szczerze wyznaje: „W katedrze zostawiliśmy cząstkę siebie - tę lepszą, muzyczną i duchową, bez pomników i tablic”.
Kolejnym darem ofiarniczego posłuszeństwa są wielkotygodniowe misteria, skrupulatnie celebrowane, a wcześniej przygotowane przez Księdza Proboszcza. Już nie pamiętam liczby, ale gdyby nie moja posługa rekolekcyjna, Ksiądz Prałat wygłosiłby już przeszło 250. kazanie pasyjne. Można oczywiście dyskutować, czy to pedagogiczne, ale przyjmijmy, że to z pewnością owoc troski o obecność misterium zbawienia w umysłach słuchaczy.
Zamiłowanie do pszczelarstwa, umiłowanie przyrody, to kolejne owoce trudu, ale to, co mnie ujęło, to niedzielny stół na plebanii, gromadzący wszystkich pracowników kościelnych, a także pana Andrzeja (jeśli dobrze zapamiętałem imię), pensjonariusza iwonickiego domu pomocy prowadzonego przez Braci Bonifratrów. Skromny posiłek smakuje jak w rodzinnym domu.
Droga na górę Moria z pewnością nie będzie łatwa, ale ma Ksiądz Prałat dobrego przewodnika - ks. kan. Franciszka Penara. Skromny to kapłan, który po kilkudziesięciu latach pracy w Rymanowie Zdroju osiadł na emeryturze właśnie w Iwoniczu. Ogromna życzliwość, ciepło i umiłowanie kapłanów. Człowiek o doświadczeniu cierpienia, o którym nie chce wiele opowiadać, ale udało się nieco „podskubać” tajemnicy, by zaspokoić ciekawość. Jako młody wikariusz w Dydni, stanął podczas kazania w obronie ściąganych z miejsc publicznych krzyży. Były to czasy stalinowskie. Takie wystąpienie nie mogło zostać darowane. Ks. Franciszek trafił do rzeszowskiego zamku z zarzutem uwłaczania godności towarzysza Stalina. Przeszło dwa lata koszmaru poniżania, dokuczliwości. Pytany o harmonogram dnia macha ręką - jaki harmonogram... Zwyczajne znęcanie się psychiczne i fizyczne. Proszę sobie wyobrazić temperaturę powyżej dwudziestu stopni i wielki gar, zakryty pokrywą. To coś to była nasz toaleta. Dalej nie będę opowiadał, sam ksiądz rozumie.
A jednak mimo utraconego zdrowia, obitych stóp, to człowiek wielkiego pokoju ducha. Szanują go wikarzy, a i on daje się lubić. Jeszcze słowo o wikariuszach. Niestety, zdarza się często, coraz częściej, że zaproszony rekolekcjonista jest skazany na utrzymanie przez proboszcza. W Iwoniczu, mimo dużej różnicy wieku, zostałem przyjęty przez księży Tomka i Janusza. Wzajemnym „dokuczliwościom”, pełnym życzliwości, nie było końca i wcale nie poległem. Był też czas duszpasterskiej refleksji. Ks. Janusz z wielkim uznaniem mówi o tutejszym KSM pozostawionym przez poprzedników: „To dla mnie wielki skarb. Rekolekcje dla gimnazjalistów nie stanowią dla mnie problemu. Mam wystarczającą liczbę animatorów i ludzi potrzebnych do posługi”. Kolejną radością są ministranci. Liczni i bardzo gorliwi. Senior Tomek mocno przeżywa swoje rekolekcje gimnazjalne. Szamoce się w pomysłach, żeby tę swoją trzódkę nieco przemienić, zachęcić do zainteresowania potrzebami ducha. Z natury optymistyczny, gdy mówi o swojej szkole widać, że bardzo się trapi. Obaj reprezentują radosną filozofię życia - nie wszystko może się udaje, ale jesteśmy młodzi i to powinno być źródłem radości.
Piszę ten tekst z zamysłem podziękowania wszystkim kapłanom, którzy w tym roku odchodzą na tzw. emeryturę. Piszę w czasie, kiedy zmiany są jeszcze „ukryte”, stąd nie udało mi się uzyskać zgody na ich publikację. Może, kiedy się to ujawni, będzie ku temu okazja.
Bóg kocha nas wówczas, kiedy z ufnością śpiewamy, że kapłaństwo święte szczęściem zwie, ale także nie uchyla swojej miłości w chwilach, kiedy po ludzku przychodzą na myśl słowa innej pieśni - Panie, ty każesz weselić się, choć z oczu płyną łzy. Kapłańska emerytura jest jeszcze jednym krokiem zbliżania się księży do swoich wiernych, którzy także po latach pracy odchodzą od swoich dzieł, swojego umiłowanego zawodu i kierują swoje kroki na emeryturę. My mamy ten dar, jakim jest głębsze zrozumienie duchowej młodości, która nie liczy lat, a im więcej ich przybywa, tym stajemy się duchowo młodsi - niech to będą moje życzenia dla tegorocznych Księży Seniorów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież spotkał się ze 100 księżmi z diecezji rzymskiej

2024-05-03 20:01

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO

Papież Franciszek udał się do historycznej bazyliki Świętego Krzyża Jerozolimskiego na spotkanie z księżmi posługującymi w centrum Rzymu. Księża z 38 parafii diecezji rzymskiej spotkali się z papieżem w historycznej bazylice, w której znajdują się relikwie Krzyża Świętego.

Papież przybył punktualnie o 16.00. Pozdrowiła go po drodze niewielka grupa wiernych, zgromadzonych już od godziny 15.00.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Magdalena Guziak-Nowak: wszystkie ręce na pokład dla ochrony życia dziecka nienarodzonego

2024-05-04 09:55

[ TEMATY ]

pro life

Adobe.Stock

- Jestem przeciw aborcji, ponieważ po pierwsze nie wolno zabijać niewinnych dzieci, a po drugie kobiety zasługują na dobrą, konkretną, realną pomoc w rozwiązaniu ich prawdziwych problemów, z którymi czasami w ciąży muszą się borykać, a nie na taką tanią alternatywę, która do końca życia pozostanie wyrwą w sercu - mówi Magdalena Guziak-Nowak, sekretarz zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, dyrektor ds. edukacji.

Pani Magdalena wraz z mężem Marcinem wygłosiła 2 maja konferencję nt. „Każde życie jest święte i nienaruszalne” w Narodowym Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu w ramach comiesięcznych modlitw w intencji rodzin i ochrony życia poczętego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję