Reklama

Na pograniczu Beskidów i Podhala

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Turystom, którzy lubią łączyć podziwianie górskich krajobrazów z poznawaniem historycznej przeszłości, warto polecić odwiedzenie Wysokiej k. Jordanowa.

Ślady patriotycznego poświęcenia

Wioska była miejscem bohaterskiego oporu żołnierzy polskich i ludności cywilnej w walce z najeźdźcą hitlerowskim w pierwszych dniach września 1939 r. Tam 10. Brygada Kawalerii Zmotoryzowanej pod dowództwem płk. S. Maczka, 12. pułk piechoty i KOP, wspierane przez mieszkańców Wysokiej, przez kilkadziesiąt godzin odpierały atak nacierającego od strony Słowacji niemieckiego korpusu pancernego gen. Kleista. Miażdżąca przewaga militarna niemieckich agresorów złamała bohaterski opór obrońców Wysokiej, ale została okupiona znacznymi stratami (m.in. zniszczono 50 niemieckich czołgów). Niemcy w odwecie za napotkany opór i poniesione straty zbombardowali i spalili prawie całą wioskę. Ze 150 zabudowań mieszkalnych ocalało 6 budynków. Poległym 49 obrońcom Wysokiej postawiono po wojnie monumentalny pomnik. To świadectwo patriotycznego poświęcenia Polaków w obronie Ojczyzny. Każdego roku 1 września pod pomnikiem odbywają się patriotyczno-religijne uroczystości w hołdzie poległym.Długo trwało odbudowywanie wioski po wojennych zniszczeniach i przywracanie w niej normalnego życia. Dziś po tragicznych zniszczeniach nie ma śladu. Piękno krajobrazu z właściwie wkomponowaną zabudową czynią to miejsce godnym polecenia turystom.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Koncerty staropolskiej muzyki

Reklama

Jest jeszcze inny powód, dla którego do Wysokiej warto przyjechać. W wiosce znajduje się renesansowy dwór szlachecki z końca XVI wieku. Zaniedbywany przez lata, w okresie powojennym ulegał postępującej ruinie. Zabytek został uratowany dzięki Annie i Antoniemu Pilchom. Znana z kultywowania gry na lutni krakowska rodzina zakupiła zabytkowy budynek w 1988 r. i dzięki wieloletnim trudom i niemałym kosztom wyremontowała dworek, który stał się ich stałym miejscem pobytu. Starania właścicieli przyczyniły się do powstania Stowarzyszenia Bractwo Lutniowe, które popularyzuje grę na dawnym instrumencie. Dla miłośników staropolskiej muzyki rodzina Pilchów organizuje cykliczne koncerty.

Młoda, prężna parafia

Od 2007 r. Wysoka ma swoją parafię. Dzięki staraniom proboszcza Jordanowa ks. Franciszka Grygi świątynia w Wysokiej powstała pod koniec lat 80. minionego wieku, a konsekrowana została w 1990 r. Jednak Wysoka należała do parafii w Jordanowie. - Akt erygowania parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny 20 maja 2007 r. przez kard. Stanisława Dziwisza to ukoronowanie wieloletnich starań mieszkańców i uznanie dla ich religijności i wierności Kościołowi - mówi ks. Mariusz Flanek, od dwóch lat miejscowy proboszcz. - Dają temu wyraz licznym uczestnictwem w niedzielnej Eucharystii oraz innych nabożeństwach odprawianych w roku liturgicznym. Czuję duże wsparcie parafian dla inicjatyw, które podejmujemy dla umocnienia życia duchowego. Przy kościele istnieje 12 róż różańcowych, w tym 4 męskie. Jak na parafię liczącą zaledwie 800 osób - jest się czym pochwalić! W służbie liturgicznej posługuje 18 ministrantów. Nabożeństwa upiększa śpiewem schola, którą prowadzę razem z licealistką Beatą Polak. Ten zespół młodych śpiewaczek ma osiągnięcia w konkursach regionalnych. W 2009 r. dziewczyny zajęły np. II miejsce w Ogólnopolskim Festiwalu Pieśni Maryjnych w Osielcu. Aktualnie jesteśmy na etapie powoływania kółka charytatywnego, gdyż ludzi, w tym i dzieci, którym należy pomagać, u nas nie brakuje. Cenię ofiarność i zaangażowanie parafian w upiększanie kościoła i poprawę stanu materialnego naszej świątyni, w której uzupełniliśmy wyposażenie. W ostatnich latach wykonaliśmy remont zadaszenia, zainstalowaliśmy ogrzewanie gazowe, została oddzielona część kościelna od mieszkalnej oraz przeprowadziliśmy prace adaptacyjne w podpiwniczeniu, gdzie powstają salki dla ministrantów i scholi. Bardzo dobrze układa się również współpraca z miejscowym Zespołem Szkół Ogólnokształcących. Uczniowie z gronem pedagogicznym uczestniczą w nabożeństwach oraz czynnie biorą w nich udział, na przykład prowadzą Drogę Krzyżową, nabożeństwa różańcowe. - mówi ks. Mariusz Flanek, który także uczy religii wspólnie ze Zbigniewem Bednarczykiem - świeckim katechetą.

Ksiądz Proboszcz zaprasza!

Ksiądz Proboszcz organizuje też pielgrzymki dla parafian, szczególnie dla dzieci i młodzieży. Są to przeważnie wyjazdy do Kalwarii Zebrzydowskiej i sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie. Jak przystało na potomka znanego piłkarza krakowskiej Wisły (jest jego wnukiem), bierze udział ze swoimi ministrantami w turniejach piłki nożnej dla młodzieży służb liturgicznych (ministranci i lektorzy) na terenie dekanatu.
- Jest moją chrześcijańską i patriotyczną powinnością współorganizować i celebrować Mszę św. w uroczystościach 1 września przy pomniku poległych w walce z hitlerowskim najeźdźcą - dodaje Proboszcz parafii.
Już dziś ks. Mariusz Flanek zaprasza do wzięcia udziału w tegorocznych uroczystościach pod pomnikiem, a także do odwiedzenia interesującej i pięknie położonej, na pograniczu Beskidów i Podhala, parafii.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: plan Trumpa dla Strefy Gazy to może być realistyczna propozycja

2025-09-30 21:31

[ TEMATY ]

strefa gazy

Papież Leon XIV

plan Trumpa

realistyczna propozycja

Vatican Media

Papież opuszczający Castel Gandolfo

Papież opuszczający Castel Gandolfo

Wydaje się to być realistyczna propozycja – powiedział Leon XIV o planie pokojowym Prezydenta USA dla Gazy. „Miejmy nadzieję, że go zaakceptują” - dodał. Jednocześnie zaznaczył, że ważne jest, „aby nastąpiło zawieszenie broni, uwolnienie zakładników”. W samym planie pokojowym „są elementy, które, jak sądzę, są bardzo interesujące, i mam nadzieję, że Hamas przyjmie je w wyznaczonym czasie” – powiedział Papież.

W odpowiedzi na pytanie o flotyllę, która zbliża się do Gazy, aby dostarczyć pomoc, ale także, aby przełamać blokadę morską Izraela Papież odpowiedział: „To jest bardzo trudne, widoczna jest chęć odpowiedzi na prawdziwy kryzys humanitarny, ale jest tam wiele elementów”. Dodał, że wszystkie strony o tym mówią i mamy nadzieję, że nie dojdzie do przemocy i że ludzie będą szanowani, to jest bardzo ważne”.
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: miłość Jezusa nie upokarza

2025-10-01 10:28

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Jezus ofiarowuje swoje rany jako gwarancję przebaczenia. I pokazuje, że zmartwychwstanie nie jest przekreśleniem przeszłości, ale jej przemianą w nadzieję miłosierdzia - wskazał Papież podczas audiencji generalnej. Środowa katecheza stanowiła kontynuację rozważań dotyczących Paschy Jezusa (J 20, 19-23).

Na początku katechezy Papież wskazał, że „centrum naszej wiary i serce naszej nadziei mają swoje głębokie zakorzenienie w zmartwychwstaniu Chrystusa”. Lektura Ewangelii pokazuje, że jest to tajemnica zaskakująca poprzez fakt w jaki sposób Syn Boży to uczynił. Nie jest to „pompatyczny triumf”, zemsta czy odwet na przeciwnikach. To „cudowne świadectwo tego, jak miłość potrafi podnieść się po wielkiej porażce, aby kontynuować swoją drogę, której nie da się powstrzymać”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję