Reklama

W nim cierpienie, w nim zbawienie...

Niedziela włocławska 12/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każdy z nas w różnych sytuacjach czyni pewne gesty, stawia znaki. Często robimy to bezwiednie, czasem - z rozwagą, celowo. Jednym z takich znaków jest krzyż. Jako znak ornamentalny i symboliczny znany jest w większości kultur od zamierzchłych czasów. Krzyże runiczne stawiali na granicach posiadłości Skandynawowie. Krzyż był symbolicznym znakiem świętym u Egipcjan, a także u Azteków - w Tobasco symbolizował boga słońca, był emblematem Quetzalcoatla jako władcy czterech stron świata i czterech wiatrów.

Dla chrześcijan stanowi przedmiot kultu. Na krzyżu - za grzechy całej ludzkości - samotnie umierał umęczony Chrystus.

Do symboliki krzyża sięga wielu twórców kultury. W pięknej, poetyckiej, a obecnie całkiem już odrzuconej przez małych czytelników książce Marii Konopnickiej O krasnoludkach i sierotce Marysi słynny Koszałek-Opałek zebranym u ogniska wiejskim sierotkom opowiada prastarą legendę. Owóż pewnego dnia, gdy słońce zaczęło chylić się ku zachodowi, w powietrzu rozległo się przecudne śpiewanie. Ludzie wznosili oczy ku niebu, domniemając, że stamtąd idzie ów głos. Jedne tylko krasnoludki pobladły nagle, bo wedle dawnej przepowiedni, gdy pieśń tę usłyszą, muszą ustąpić miejsca jasnym, skrzydlatym duchom, a same iść w świat. " Jeszcze póki Piast żył, nie było im krzywdy- kończył swą opowieść uczony kronikarz. Dopiero, kiedy nastał wnuk onego Ziemowita, Mieszko, przyszedł taki ścisk na one ludki, że się za dnia pokazywać bynajmniej nie śmiały. Już wtedy matki, idąc do roboty w pole, nie rzucały ubożętom prosa, iżby opieka nad dziećmi z nich była, ale czyniły znak krzyża nad izbą i szły".

Do krzyża uciekamy się przed złem, przed tym, czego nie znamy, co napawa nas niepokojem, bojaźnią i strachem. Jest on wyznaniem wiary, zawierzeniem Przedwiecznemu, wyrazem przymierza z Bogiem, symbolem mocy i nadziei.

Krzyż to godło chrześcijaństwa. Stawiany na mogiłach jest widomym znakiem pamięci o ludziach, którzy odeszli z tego świata. Pod krzyżem znajdują cichą przystań zmęczone ziemską wędrówką ciała. Niejedną mogiłę krzyż ustrzegł od zapomnienia. Oto Echa leśne Stefana Żeromskiego: pan generał Rozłucki, geometra Knopf, podleśny Guńkiewicz, stary wójt Gała siedzą na leśnej polanie, rozkoszując się domowym jadłem i wzmocnioną arakiem herbatą. Nadzorują wyrąb lasu. Echo przynosi z oddali stuk siekier, trzask padających drzew i szum gałęzi. Płonie ognisko. Pełzające po twarzach blaski, ciepło i niemal intymna bliskość siedzących sprzyjają zadumie. Przywodzą na myśl zdarzenia, które nie tak dawno rozegrały się w tym lesie. Jest rok 1863.

Jan Rozłucki - bratanek obecnego tu generała, podporucznik w wojsku rosyjskim - wraz ze swoim oddziałem został skierowany do uśmierzenia polskiego powstania. Walcząc przeciwko Polakom, wspomniał na swe polskie korzenie i przeszedł na stronę powstańców. Pojmany przez Rosjan w walce wręcz, na bagnety, został skazany na śmierć. Pochowano go nieopodal karczmy, w której odbył się sąd. Generał dobrze zapamiętał to miejsce:

" - Przed karczmą, za drogą, po drugiej stronie był wydmuch piasku. Duży, żółty... Na tym wydmuchu rosło kilka brzóz...

- A to generał pamięta doskonale. Z tych tam brzóz tylko jedna została. A były już brzozy - ba, - ba! Karczmarz, łajdak, je wyciął. Jedna z tych brzóz została i to tylko dlatego, że o nią krzyż oparty. Już, szelma, tej tknąć nie śmiał".

Miejsce pochówku ma szczególny charakter. Jednoczy, jak chyba żadne inne, ludzi różnych przekonań i wyznań. Wobec tajemnicy śmierci stajemy się równi. Wobec tajemnicy krzyża kurczą się w człowieku najgorsze instynkty, wyzwala się i rośnie to, co najlepsze: chciwość ustępuje miejsca szczodrobliwości, a buta - pokorze. Najlepiej ujął to Błażej Pascal: "Znajomość Boga bez znajomości własnej nędzy rodzi pychę. Znajomość własnej nędzy bez znajomości Boga rodzi rozpacz. Znajomość Chrystusa stanowi pośrodek, bowiem w Nim znajdujemy i Boga, i własną nędzę".

A krzyż, jak to krzyż - jedni postawią, drudzy, przechodząc, czapki uchylą i tak sobie stoi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Barcelonie beatyfikacja Lycariona Maya. Chciał być bratem wszystkich

2025-07-11 17:18

[ TEMATY ]

beatyfikacja

Barcelona

Vatican Media

Brat Lycarion May, marysta

Brat Lycarion May, marysta

Kardynał Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, będzie przewodniczył jutro, 12 lipca, Mszy Świętej, podczas której młody szwajcarski zakonnik, wychowawca ubogich w Hiszpanii, zamordowany w czasie rewolt ludowych w 1909 roku, zostanie wyniesiony na ołtarze. Głosił braterstwo w świecie pełnym konfliktów.

„Aby udać się do Pueblo Nuevo, trzeba być gotowym oddać życie”. Tak mawiał Lycarion May (z domu François Benjamin), brat marysta, który 12 lipca, zostanie beatyfikowany w Barcelonie, w Hiszpanii. Uroczystość odbędzie się w południe w kościele św. Franciszka Salezego i będzie jej przewodniczył w imieniu Papieża kardynał Marcello Semeraro.
CZYTAJ DALEJ

Francja: profanacja w bazylice Sacré-Coeur; mężczyzna krzyczał „Allahu Akbar”, wchodząc na ołtarz

2025-07-11 21:12

[ TEMATY ]

Francja

profanacja

Adobe Stock

Bazylika Sacré-Cœur

Bazylika Sacré-Cœur

Portal tribunechretienne.com informuje, że w poniedziałek, 7 lipca, mężczyzna wszedł na ołtarz bazyliki Sacré-Cœur, trzykrotnie krzycząc „Allahu Akbar” w biały dzień, na oczach wiernych i zwiedzających.

Osoba ta, która nie miała przy sobie broni, brutalnie uderzyła pracownika obsługi technicznej, który przybył na interwencję, zanim została obezwładniona przez funkcjonariuszy ochrony, a następnie przez żołnierzy z Sentinel Force. Zidentyfikowany jako Tigan Cheikh L., został zatrzymany.
CZYTAJ DALEJ

Włochy: odrestaurowano sześćsetletni fresk Fra Angelico, przedstawiający Ukrzyżowanie Chrystusa

2025-07-12 10:03

[ TEMATY ]

Włochy

commons.wikimedia.org

Fra Angelico: Ukrzyżowanie (San Marco, Florencja).

Fra Angelico: Ukrzyżowanie (San Marco, Florencja).

Sześćsetletni fresk, przedstawiający Ukrzyżowanie Chrystusa, autorstwa bł. Fra Angelico (1395-1455) - jednego z najwybitniejszych malarzy wczesnego Odrodzenia, pieczołowicie odrestaurowano w przyklasztornym kościele św. Dominika we Fiesole koło Florencji. Dzieło, ukryte pod wieloma warstwami farb, odzyskało swój pierwotny blask dzięki wsparciu amerykańskiej organizacji non‑profit Friends of Florence (Przyjaciele Florencji).

Dominikanin Guido di Pietro, w zakonie - Jan z Fiesole, znany jako Fra Angelico, zwany „Malarzem Anielskim” ze względu na swój subtelny, wręcz eteryczny sposób używania barw i światła, łączył średniowieczną duchowość z technicznymi osiągnięciami Renesansu. Jego obrazy były nie tylko wyrazem kunsztu artystycznego, lecz także aktem głębokiego oddania i modlitwy. 3 października 1982 św. Jan Paweł II wyniósł go na ołtarze, ale nie była to klasyczna beatyfikacja, lecz potwierdzenie kultu przez wprowadzenie jego imienia do mszału.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję