Reklama

Mogiłę pradziada oc al od zapomnienia

Po wojnie na Dolnym Śląsku osiedliło się wiele osób z przedwojennych, wschodnich terenów Rzeczpospolitej. Do dziś w samym Wrocławiu i okolicy żyją tysiące rodzin, które pozostawiły na Wschodzie mogiły bliskich. Polskie groby, przez dekady pozostawione same sobie, niszczały. Grażyna Orłowska-Sondej, dziennikarka TVP Wrocław, nie tylko od lat starała się zainteresować dolnośląską opinię publiczną dziedzictwem pozostawionym na Kresach, ale sama wraz z garstką zapaleńców uratowała od zapomnienia dziesiątki kresowych nekropolii. Jej wieloletni upór i determinacja opłaciły się. W tym roku w akcję „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia” włączyło się ok. 200 tys. dolnośląskich uczniów.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do tej pory ratowaliśmy polskie groby na wschodzie w sposób, powiedziałabym, niedoskonały - mówi redaktor Orłowska-Sondej - Udawało nam się uratować jeden, dwa cmentarze rocznie. Pomimo, że z pieniędzmi bywało różnie, przez lata odnowiliśmy około połowy spośród 46 ujętych w naszej taśmotece nekropolii. Na szczęście w ostatnich miesiącach wiele się zmieniło - dodaje.

200 tys. uczniów ratuje kresowe nekropolie

Reklama

Na początku tego roku w porozumieniu z dolnośląskim Kuratorium, Ministerstwem Kultury oraz Ministerstwem Spraw Zagranicznych powstała przy „Studiu Wschód”, programie Grażyny Orłowskiej-Sondej, inicjatywa społeczna adresowana do młodych Dolnoślązaków: „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”. - Już wcześniej zastanawialiśmy się, jak dotrzeć do szerokiego kręgu ludzi, którzy wsparliby nas finansowo - opowiada dziennikarka. - Myśleliśmy też jak zainteresować tą tematyką młodzież, której dziadowie w wielu przypadkach przybyli przecież z Kresów. I udało się! Przez dwa przedwakacyjne miesiące zebraliśmy ok. 62 tys. zł. Zakładając, że każde dziecko wpłaciło, zgodnie z założeniem akcji, po złotówce, wychodzi, że ponad 60 tys. młodych ludzi przystąpiło do projektu. Za te pieniądze w wakacje tego roku wyremontowano 12 cmentarzy, od okolic Lwowa aż po Podole. Jednym z nich był stary cmentarz w Janpolu, na którym nagrobki, wszystkie polskie, pochodziły nawet z XVI w. Ale w akcji wymyślonej przez redaktorkę TVP nie chodzi tylko o pieniądze. - Uczniowie zaczęli interesować się własną historią, pisać wypracowania, pokazywać inscenizacje, wielu z nich zaczęło odkrywać dzieje bliskich, którzy pozostali na Kresach - tłumaczy jej głębszy sens.
Grażyna Orłowska-Sondej podkreśla, że w realizacji pomysłu bardzo pomogło jej poparcie ze strony Kuratorium. - Beata Pawłowicz, dolnośląski kurator oświaty, osoba z korzeniami kresowymi, pojechała ze mną w tym roku na Kresy. Miałyśmy okazję obserwować, jak wspaniale pracuje polska młodzież i jak wielka jest akceptacja dla naszych działań ze strony mieszkańców i lokalnych samorządów. Bo proszę sobie wyobrazić, że pomagały nam grupy ukraińskiej młodzieży i wspierali tamtejsi wójtowie.
W efekcie w tym roku szkolnym, już razem z Kuratorium, rozpoczęła się kolejna odsłona inicjatywy - W pierwszej edycji mieliśmy właściwie tylko dwa miesiące, nie do wszystkich udało się dotrzeć. Tym razem staramy się trafić do uczniów przez nauczycieli. Przed 1 września pani Kurator prezentowała dyrektorom szkół krótki film, kręcony na Kresach, na którym pokazaliśmy to wszystko, co robiliśmy do tej pory. Odzew jest ogromny, bo jak dotąd redakcja „Studia Wschód” otrzymała zgłoszenia już od połowy dolnośląskich szkół - Czyli, że ok. 200 tys. dzieciaków weźmie udział w akcji! - cieszy się gospodyni „Studia Wschód” - Bo to oznacza, że w wakacje ponad 20 kolejnych nekropolii zostanie przez nas odnowionych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

…i poznaje własną przeszłość

Inicjatywa ratowania polskich cmentarzy na Wschodzie ciągle się rozwija. Dziś nie jest już tylko rodzajem sentymentalnej podróży na mityczne Kresy, ale poprzez odkrywanie korzeni daje młodym ludziom możliwość głębokiego kształtowania ich tożsamości. - Coraz częściej młodzież wybiera te miejsca na Kresach - opowiada dziennikarka TVP - z których pochodzili ich przodkowie. W tym roku obserwowałam, jak młodzież gimnazjalna z Wiązowa, której dziadowie pochodzą z Komarna i Chłopów - wsi leżących bardzo blisko Lwowa - pracowała dokładnie tam, gdzie pochowani są ich bliscy. Czynili to z wielkim zaangażowaniem i bardzo przeżywali możliwość bezpośredniego obcowania z historią ich przodków.

Samoorganizowanie się Dolnoślązaków

Reklama

„Studio Wschód” nadawane w każdy wtorek w TVP Wrocław cieszy się wielką popularnością. Jednorazowo ogląda go ponad 300 tys. osób. Grażyna Orłowska-Sondej: - Mamy mnóstwo zgłoszeń od widzów, którzy chcieliby się do nas przyłączyć. Wiele osób kontaktuje się z nami i opowiada o cmentarzach, których, mimo 137 podróży na wschód, jeszcze nie mamy w ewidencji. Co więcej, ludzie inspirowani tematyką „Studia” sami zaczęli się skrzykiwać. Zorganizowane grupy jeżdżą w rodzinne strony i odnawiają pozostawione tam cmentarze. W te wakacje uczynili tak np. byli mieszkańcy Lewaczy na Wołyniu. Sami zebrali pieniądze i opłacili firmy, które wykonały ogrodzenie tamtejszego cmentarza i uporządkowały teren wokół. Wołyń zresztą, jak twierdzi dziennikarka TVP, jest mocno rozpoznawany na Dolnym Śląsku - Przecież większość byłych mieszkańców Wołynia osiedliło się tutaj, w sumie ok. miliona osób - przekonuje - Kiedy pokazujmy w naszym programie zdjęcia stamtąd, odbieramy masę telefonów i listów. Jedna z historii, którą chcemy w najbliższym czasie przedstawić, opowiada o kilku osobach, które w 1943 r. przeżyły rzeź w Niemili. Po sześćdziesięciu kilku latach osoby te wróciły na miejsce masakry. Film pokazuje niezwykłe emocje, ale też pojednanie i może nawet przebaczenie, które dokonało się tam niedawno.

Pomoc władz - pierwsze światełka w tunelu

W październiku podczas święta województwa dolnośląskiego pani Grażyna otrzymała od marszałka specjalną nagrodę za dziennikarskie dokonania, działania na Kresach Wschodnich oraz za ostatnią akcję „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”. - Ogromnie się cieszę, bo to symboliczny gest, który zbliża nas do realniejszej współpracy i jest swoistym światełkiem w tunelu - uważa redaktor Orłowska-Sondej. Być może więc pojawia się szansa na regularne finansowanie remontów kresowych cmentarzy, bo jak do tej pory redakcja programu mogła liczyć przede wszystkim na sponsorów w postaci drobnych przedsiębiorców i mniejszych samorządów.

Pomóż i Ty!

Od paru lat 1 listopada ekipa pani Grażyny zapala na kresowych cmentarzach znicze. W 2009 r. udało się ich nazbierać ponad 33 tys. Wszystkie zapłonęły na polskich grobach, często pierwszy raz po wielu latach. W ten sposób Dolnoślązacy symbolicznie pokazują, że pamiętają i szanują swoją historię! Pomoc w zbieraniu zniczy okazują nie tylko instytucje publiczne, czy firmy, ale także indywidualne osoby. Obok zniczy każdego roku zbierane są również fundusze na świąteczne paczki dla Polaków, którzy po wojnie pozostali za wschodnią granicą. Nierzadko są to biedne osoby, dla których skromny podarunek jest nie tylko wyrazem materialnej pomocy ale i widocznym znakiem łączności z ojczyzną. Ci wszyscy, którzy chcieliby pomóc w tych dziełach, mogą to uczynić zgłaszając się osobiście do redaktor Orłowskiej-Sondej lub poprzez TVP Wrocław.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Pindel w Oświęcimiu: miłość, jaką zastosował w obozie św. Maksymilian silniejsza niż nienawiść

2025-08-14 12:44

[ TEMATY ]

Oświęcim

bp Roman Pindel

św. Maksymilian Maria Kolbe

Niepokalanów/fot. Monika Książek

„Obyśmy pamiętali o tym przykazaniu, a tak mogli zaliczać się do przyjaciół Jezusa, nawet jeżeli nie jesteśmy zdolni do tej miary miłości, jaką okazał tutaj św. Maksymilian” - zaapelował w byłym niemieckim obozie Auschwitz-Birkenau bp Roman Pindel. Kaznodzieja nawiązał do słów z Ewangelii według św. Jana: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13), wskazując, że franciszkanin z Niepokalanowa zastosował w obozie „zupełnie inny środek” niż ci, którzy zabijali tutaj na masową skalę. Msza św. przy ołtarzu polowym obok Bloku 11 w byłym niemieckim KL Auschwitz była kulminacyjnym elementem uroczystości związane z 84. rocznicy męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana Kolbego.

Liturgii przewodniczył emerytowany biskup rzeszowski Kazimierz Górny, który w przeszłości był budowniczym kościoła św. Maksymiliana w Oświęcimiu. W uroczystościach uczestniczyło kilkudziesięciu kapłanów oraz liczni pielgrzymi. Modlił się m.in. bp Stanisław Dowlaszewicz OFMConv z Boliwii oraz prowincjał krakowskich franciszkanów konwentualnych o. Mariusz Kozioł OFMConv.
CZYTAJ DALEJ

W Oświęcimiu aż trzy procesje na uroczystości 84. rocznicy śmierci św. Maksymiliana Kolbego

Utrudnienia będą w godzinach od 8.00 do 10.30 na drogach w Oświęcimiu, Brzezince i w Harmężach. Przejdą tam trzy procesje zmierzające do byłego obozu Auschwitz, gdzie odbędą się uroczystości 84. rocznicy śmierci Maksymiliana Kolbego – podała policja.

Pierwsza procesja wyruszy o godzinie 8.40 spod kościoła św. Maksymiliana Męczennika w Oświęcimiu, druga około godziny 8.30 spod Bramy Śmierci w Brzezince, a trzecia o godzinie 9.20 z sanktuarium Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Oświęcimiu. O godzinie 10.30 procesje spotkają się na terenie byłego KL Auschwitz I. Wierni wezmą udział w mszy świętej przy Bloku 11 – poinformowała rzeczniczka oświęcimskiej policji asp. szt. Małgorzata Jurecka.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent spotkał się z premierem. "Rozmowa dotyczyła spraw ważnych dla Polski"

2025-08-14 14:01

[ TEMATY ]

Prezydent Karol Nawrocki

Premier Donald Tusk

sprawy ważne dla Polski

PAP

Prezydent Karol Nawrocki i premier Donald Tusk

Prezydent Karol Nawrocki i premier Donald Tusk

Rozmowa prezydenta Karola Nawrockiego i premiera Donalda Tuska była rzeczowa, dotyczyła spraw ważnych dla Polski - powiedział w czwartek szef gabinetu prezydenta Paweł Szefernaker.

Szefernaker przekazał na konferencji prasowej, że rozmowa Nawrockiego i Tuska trwała godzinę. Jak ocenił, była to rozmowa rzeczowa, która dotyczyła spraw ważnych dla Polski. - Przede wszystkim były to kwestie bezpieczeństwa i spraw międzynarodowych - dodał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję