Reklama

Bolesławiec

Ważne, by być razem

22 stycznia 2011 r. w Bolesławcu w udekorowanej świątecznie hali sportowej I Liceum Ogólnokształcącego spotkały się osoby niepełnosprawne ruchowo, niewidomi, głuchoniemi, osoby niepełnosprawne intelektualnie - by być ze sobą, wspólnie się modlić, rozmawiać, przedłużyć świąteczny czas, budować wspólnotę Kościoła.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mimo niezmiennej formuły spotkania od wielu lat cieszy się ono zainteresowaniem osób niepełnosprawnych, ich rodzin i przyjaciół. Podobnie jak nie zmieniają się świąteczne tradycje, a mimo to niecierpliwie czekamy na Boże Narodzenie spędzane w gronie rodziny i znajomych, tak i „opłatek” jest oczekiwany przez osoby niepełnosprawne, choć doskonale znają jego przebieg. Na tę chwilę czekała także Teresa z gminy Nowogrodziec, niepełnosprawna osoba na wózku. Od lat przyjeżdżała z mamą na spotkanie opłatkowe i bardzo je lubiła. Zmarła kilka dni przed uroczystością. W jej intencji modlili się wszyscy zebrani podczas Mszy św. pod przewodnictwem bp. Marka Mendyka. W kazaniu Ksiądz Biskup zachęcał do naśladowania Jezusa w Jego miłości do ludzi. Mówił, że człowiek może być po ludzku mądry, rozsądny i rozważny albo tak jak Chrystus - postępować inaczej niż jest to ogólnie przyjęte i poświęcić swoje życie służąc innym. Jak co roku w procesji z darami osoby niepełnosprawne przyniosły do ołtarza wykonane przez siebie prace - obrazy, szopki, metalowe róże, nie brakło też świec, kwiatów i chleba. Smutne chwile, jak wiadomość o śmierci Teresy, przeplatały się podczas spotkania z wydarzeniami radosnymi - Jarosław z Bolesławca, jeden z uczestników uroczystości, tego dnia obchodził 40 urodziny, o czym wspomniał biskup Marek, zapewniając jubilata o pamięci i modlitwie. Łamanie się opłatkiem to czas życzeń i dobrych słów przekazywanych innym, także Księdzu Biskupowi, siostrom zakonnym, przedstawicielom władz czy po raz kolejny - swoim najbliższym. Radosny i barwny program artystyczny przedstawiły osoby niepełnosprawne i podopieczni Młodzieżowego Domu Kultury. Były jasełka, żywiołowo i dynamicznie wykonane kolędy i piosenki oraz tańce narodowe, które zachwyciły uczestników „opłatka”. Potem nadszedł moment, na który wielu uczestników niecierpliwie czekało - rozdanie świątecznych paczek.
Od kilku lat organizatorem uroczystości z ramienia organizacji pozarządowych jest Towarzystwo Przyjaciół Dzieci w Bolesławcu. Sporo wysiłku i energii wkładają członkowie TPD, by wszystko było pięknie przygotowane, a uroczystość przebiegała sprawnie i bez zakłóceń. Poświęcają swój czas na prace związane z „opłatkiem”, które rozpoczynają się wiele tygodni przed spotkaniem. Do nich należy przygotowanie list uczestników ze wszystkich gmin, pozyskanie sponsorów, zapewnienie produktów do posiłku, przygotowanie paczek, dbałość o czynny udział osób niepełnosprawnych we Mszy św. Wolontariuszy jest wielu, a ich działania koordynuje prezes TPD - Jadwiga Bobek, od lat związana także z Diecezjalnym Duszpasterstwem Osób Niepełnosprawnych diecezji legnickiej. Tegoroczne spotkanie stało okazją do uhonorowania Pani Prezes za jej bezinteresowną pracę i zaangażowanie. Z rąk Józefa Bogdaszewskiego, prezesa Krajowego Komitetu Pomocy Dzieciom i Młodzieży Niepełnosprawnej Ruchowo działającego przy Zarządzie Głównym TPD otrzymała wyróżnieniem „Serce na dłoni”. W uzasadnieniu czytamy, że nagroda została przyznana za wieloletnią pracę na rzecz rodziny z dzieckiem niepełnosprawnym. - Jestem ogromnie wzruszona i szczęśliwa z tego odznaczenia, choć wszystko, co robię, staram się robić nie dla poklasku czy nagród, ale dlatego, że to lubię, że tak muszę - powiedziała laureatka.
Uczestnicy „opłatka” mieli jeszcze jeden powód do składania gratulacji Pani Prezes. Na ręce starosty bolesławieckiego wpłynął list od zaproszonej na spotkanie opłatkowe europosłanki Lidii Geringer de Oedenberg. Obowiązki nie pozwoliły Poseł przybyć na uroczystość, ale postanowiła, w związku z obchodami roku 2011 jako Europejskiego Roku Wolontariatu - uhonorować najbardziej zasłużonego wolontariusza w powiecie bolesławieckim zaproszeniem do odwiedzenia Parlamentu Europejskiego w Brukseli. To wyróżnienie także przypadło w udziale prezes Jadwidze Bobek, laureatce tytułu „Wolontariusz Roku Powiatu Bolesławieckiego” za 2010 r.
Za nami kolejny „opłatek” pełen duchowych wrażeń i pięknych wzruszających chwil. „Niech ten czas będzie dla nas wszystkich źródłem radości, spokoju i dobrej energii na nadchodzący rok” - powiedział do uczestników spotkania starosta bolesławiecki Cezary Przybylski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Wielkanoc prawosławnych i wiernych innych obrządków wschodnich

2024-05-05 10:04

[ TEMATY ]

prawosławie

Piotr Drzewiecki

Prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich rozpoczęli w niedzielę obchody Świąt Wielkanocnych, które w tym roku przypadają u nich pięć tygodni później niż u katolików.

Data tego święta w Kościele katolickim wyliczana jest nieco inaczej niż w Kościele wschodnim, więc w tym samym terminie Wielkanoc przypada w obu obrządkach tylko raz na jakiś czas. Tak było np. w 2017 roku; przeważnie prawosławni świętują jednak Wielkanoc później, maksymalnie właśnie nawet pięć tygodni po katolikach.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję