Reklama

Skąd się biorą księża?

Niedziela wrocławska 21/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Magdalena Lewandowska: - Kapłani rodzą się i kształtują w naszych rodzinach. To czy odpowiedzą na głos Bożego powołania zależy także od rodziców, od sposobu wychowywania. Jak dziś przekazywać wartości, uczyć wiary i miłości?

Danutą Szwaj: - Przede wszystkim rodzice muszą być przykładem dla młodego człowieka: przykładem wiary, miłości do siebie nawzajem, do Boga. Nasze zadanie to zaszczepić dzieciom wiarę, codziennym życiem pokazywać im Boga, pokazywać im to, co najważniejsze. A gdy pojawi się powołanie do życia kapłańskiego to myślę, że wystarczy, by rodzice nie przeszkadzali, pozwolili się temu powołaniu rozwinąć, pozwolili działać Panu Bogu. Ważna jest także akceptacja i wsparcie syna. Na pewno trudniej jest iść drogą powołania wbrew woli rodziców, bez ich błogosławieństwa.

- Jak Państwo zareagowali na wiadomość, że syn chce wstąpić do seminarium?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Nie rzuciliśmy mu się od razu na szyję, ale miał z naszej strony pełną akceptację. Pytaliśmy, kiedy się u niego to powołanie zrodziło, czy jest pewien wybranej drogi. Gdy przekonaliśmy się, że jest to decyzja poważna, bardzo się ucieszyliśmy i od tamtej chwili staramy się cały czas go wspierać. Dojrzewaliśmy do tego od spokojnego przyjęcia decyzji syna do prawdziwej radości. Szczególnie uradowała się babcia, która długo modliła się o powołanie dla swoich synów - doczekała się powołania kapłańskiego u swojego wnuka.
Bardzo się cieszymy, że syn wybrał taką drogę, odkrył swoje powołanie, jest szczęśliwy, pełen optymizmu i wiary - czegóż więcej potrzeba rodzicom? Wiemy na pewno, że trzeba go wspierać modlitewnie, że nie będzie mu łatwo, czekają go problemy i trudności. Dlatego nadal jesteśmy mu potrzebni jako swoiste „zaplecze” miłości, modlitwy, wsparcia.

- Wsparcia modlitewnego nie da się przecenić...

- Ogromnie ważna jest modlitwa w intencji kapłanów, także w intencji tych nowo wyświęconych. Oni sami mówią, że inaczej się działa, inaczej głosi Słowo Boże, pokonuje trudności, gdy ktoś się za nich modli. Dobrze byłoby, żeby za młodych kapłanów nie modliła się tylko rodzina, ale może też i parafia, przyjaciele - to mógłby być piękny prezent prymicyjny. Wspaniałą ideą jest Apostolat Margaretka, służba modlitwy za kapłanów. Apostolat wziął nazwę od kwiatu margaretki. W centrum symbolicznego kwiatka wpisane jest nazwisko księdza, a wokół niego na siedmiu płatkach nazwiska osób, które przed Najświętszym Sakramentem składają przyrzeczenie wieczystej modlitwy. Przyrzekają, że przez całe życie w wybranym dniu tygodnia będą modlić się za wybranego kapłana. W naszej rodzinie udało nam się taką margaretkę dla naszego syna Piotra stworzyć.

Reklama

- Jak Pani z mężem przygotowywała się do święceń syna?

- Przygotowywaliśmy się przez cały okres pobytu syna w seminarium duchownym. Bardzo ważne były dla nas coroczne rekolekcje dla rodziców organizowane we wrocławskim seminarium. To taka nasza formacja - przez te trzy dni w roku wchodziliśmy jakby w zupełnie inny świat, czas wypełniała nam modlitwa, konferencje, rozmowy z wychowawcami, prefektami, rozmowy z innymi rodzicami przyszłych kapłanów. Panowała tak wspaniała atmosfera, że nie mieliśmy wcale ochoty stamtąd wyjeżdżać. Podczas tych rekolekcji ładowaliśmy akumulatory na cały rok, oswajaliśmy się z myślą „oddania” naszych synów Panu Bogu na służbę. Dlatego też wręcz wymusiliśmy na księdzu rektorze, aby te rekolekcje kontynuować także i po święceniach kapłańskich naszych synów, gdy już opuszczą mury seminarium. Rodzice tego potrzebują, wiele dzięki takim spotkaniom się uczą.

- Im bliżej święceń neoprezbiteratu i Mszy prymicyjnej tym więcej emocji...

- Na pewno tak. Radość i nadzieja miesza się z ferworem przygotowań, zabieganiem, pewnie i trochę także z obawą, czy syn będzie szczęśliwy, czy będzie dobrym kapłanem, jak przyjmą go jego nowi parafianie?
W całych przygotowaniach do Mszy prymicyjnej i do późniejszego świętowania bardzo pomagają nam nasi parafianie z Sośnicy - zajęli się przygotowywaniem sali, wystrojem, upleceniem wieńca dla młodego księdza. Doświadczyliśmy z ich strony ogromnej życzliwości i otwartości. To pokazuje, że prymicje są wielką radością i dumą dla całej parafii.

- Jan Paweł II mówił: „Szczególne wezwanie kieruję do rodzin: niech rodzice, a zwłaszcza matki, umieją hojnie ofiarowywać swoich synów Panu, niech towarzyszom im z radością na drodze ich powołania.” Jak to jest z tym ofiarowywaniem?

- Rodzimy, wychowujemy i troszczymy się o nasze dzieci, ale tak naprawdę nie robimy tego dla siebie, ale dla Boga i dla świata. Ważne jest, aby sobie uświadomić, że wychowujemy je dla innych - my mamy za zadanie dobrze je ukształtować i pomóc, by odkryło swoje powołanie, czy do życia w rodzinie, czy do kapłaństwa, życia konsekrowanego. Gdy tak spojrzymy na tę sprawę, oddawanie naszych synów na służbę Bogu nie jest żadnym wyrzeczeniem i trudem, ale radością i dumą. Zwłaszcza że w dzisiejszych czasach bardzo potrzeba nam nowych powołań i świętych kapłanów.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wchodzi w życie rozporządzenie w sprawie pigułki "dzień po"

2024-05-01 06:56

[ TEMATY ]

Pigułka „dzień po”

Adobe Stock

W środę wchodzi w życie rozporządzenie, na podstawie którego apteki mogą podpisywać umowy umożliwiające sprzedaż tzw. pigułki "dzień po" dla osób od 15. roku życia. Sami farmaceuci nie są jednak pewni, czy mogą sprzedawać pigułki tak młodym pacjentkom bez zgody rodzica.

Rozporządzenie w sprawie programu pilotażowego w zakresie usług farmaceuty dotyczących zdrowia reprodukcyjnego to dla Ministerstwa Zdrowia realizacja planu B na zwiększenie dostępności do "antykoncepcji awaryjnej".

CZYTAJ DALEJ

Madonno z Puszczy, módl się za nami...

2024-05-01 20:29

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Początki kultu Madonny z Puszczy sięgają przełomu XVII i XVIII w. Wiadomo, że w pierwszej połowie XVII stulecia w świątyni znajdowało się 18 wotów oraz 6 nici korali.

Rozważanie 2

CZYTAJ DALEJ

Prezydent Duda w Poznaniu: jesteśmy częścią Europy nie od 20 lat, ale od ponad tysiąca

2024-05-01 18:26

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Jakub Kaczmarczyk

Od chrztu Polski rzeczywiście jesteśmy częścią Europy, nie od 20 lat, od ponad tysiąca lat, od 966 roku. To jest nasza wielka tradycja, to jest tradycja, na której zbudowane zostało polskie państwo, nasza państwowość - mówił w Poznaniu prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, który odwiedził katedrę i kościół NMP in Summo, zbudowany w miejscu grodu Mieszka I i pierwszej na ziemiach polskich chrześcijańskiej kaplicy.

Wizyta prezydenta 1 maja miała miejsce w 20. rocznicę wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Andrzej Duda w przemówieniu przed katedrą poznańską podkreślił, że znajduje się w miejscu szczególnym, które jest kolebką naszej państwowości.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję