Reklama

Węgierski „Marsz dla życia”

Niedziela szczecińsko-kamieńska 3/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W liturgiczne święto Młodzianków Męczenników (28 grudnia ub.r.) odbył w się „Marsz dla Życia” w Budapeszcie. Wzięli w nim udział nie tylko przedstawiciele węgierskich, angielskich, słowackich, austriackich, szweckich, włoskich i rumuńskich środowisk „Pro life”, ale również stuosobowa grupa polskiej młodzieży skupiona wokół Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” w Szczecinie. Organizatorzy największych „Marszy dla Życia” w Polsce z pomocą „HLI-Polska” pojechali do Budapesztu, aby wesprzeć budzącego się węgierskiego „ducha obrony życia” w przestrzeni publicznej oraz okazać solidarność z narodem, który głośno wypowiada i konsekwentnie zwraca się ku fundamentalnym wartościom człowieka, idąc pod prąd zeświecczonej Europie.
Na mapie świata Węgrzy są odosobnieni, wprowadzając ustawę zasadniczą chroniącą ludzkie życie od poczęcia do naturalnej śmierci poprzez jednoznacznie brzmiący zapis w artykule 2. nowej Konstytucji Węgier, wchodzącej w życie 1 stycznia 2012 r.: „Godność ludzka jest nienaruszalna. Każdy człowiek ma prawo do życia i do ludzkiej godności, a ochrona życia płodu obowiązuje od momentu poczęcia”.
Węgrzy sami o swoim społeczeństwie mówią, że jest zlaicyzowane, że wolność obyczajów i bardzo liberalny stosunek do wartości pozostawił żałosne skutki w mentalności szczególnie młodego pokolenia. Twierdzą, że bardzo wyraźnie daje się zauważyć brak poparcia społecznego dla tej ustawy, a obojętność ludzi młodych oraz brak określonej aktywności wielu środowisk bez wątpienia nie ułatwiły rządowi pracy, dlatego fakt możliwości przejścia przez tę szalenie trudną drogę debaty społecznej i politycznej uważają za cud. Są wdzięczni prawicowemu premierowi Viktorowi Orbánowi za jego upór i konsekwencję i modlą się o to, by powrót do wartości zasadniczych dla człowieka miał swoje konsekwencje również we wszystkich innych obszarach życia społecznego.
Węgrzy są wdzięczni również nam, Polakom, za tak liczny udział w „Marszu”, gdyż dostrzegają w tym fakcie początek budzącej się „nadziei” na budowanie strategii obrony życia na świecie, do której apelował bł. Jan Paweł II w encyklice „Evangelium vitae”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

2024-05-02 20:31

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

To jest wręcz szalone że współczucie i empatia mogą zmienić świat szybciej niż konflikty i przemoc. Każdego dnia doświadczamy sytuacji, które testują naszą wrażliwość - naszą miłość do siebie samego do bliźnich i oczywiście do Boga.

Czy możemy się tak przygotować by te testy zdać pomyślnie, by one nas nie rozbiły?

CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski: gdy czynisz znak krzyża, głosisz miłość Boga

2024-05-05 16:06

flickr.com/episkopatnews

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

„Gdy z wiarą patrzysz na krzyż, gdy czynisz znak krzyża na sobie, gdy znakiem krzyża błogosławisz drugich, głosisz miłość Boga potężniejszą niż grzech, potężniejszą niż śmierć. Miłość, która zwycięża obojętność i nienawiść, która niesie przebaczenie i pojednanie, która przygarnia i jednoczy” - mówił w niedzielę w Pakości Prymas Polski abp Wojciech Polak.

Metropolita gnieźnieński przewodniczył uroczystościom odpustowym na Kalwarii Pakoskiej, w Archidiecezjalnym Sanktuarium Męki Pańskiej, z okazji święta znalezienia Krzyża świętego. W homilii przypomniał, że właśnie na Krzyżu, w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, najpełniej objawiła się miłość Boga. „To miłość, która rodzi życie” - podkreślił, przypominając, że znakiem tej miłości każdy chrześcijanin został naznaczony w dniu swojego chrztu świętego. „I choć znaku tego nie widać na naszych czołach, to powinien być w naszym sercu”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję