Reklama

Polityka nie znosi próżni

Niedziela bielsko-żywiecka 9/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MARIUSZ RZYMEK: - Mariaż ugrupowania Prawica RP Marka Jurka z Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry stał się faktem. Jak wyglądają prace nad stworzeniem lokalnych struktur na Podbeskidziu?

WŁADYSŁAW MOTYKA: - Sprawa jest świeża i powoli kiełkuje. Na spotkaniu w Radomiu, zaledwie kilka dni przed Bożym Narodzeniem zarząd główny Prawicy RP podjął uchwałę o podjęciu prac organizacyjnych nad stworzeniem szerokiej platformy prawicowej. Zgodnie z przyjętą wtedy dyrektywą, nowa formacja musi być oparta na chrześcijańsko-konserwatywnych fundamentach.

- Co w praktyce to znaczy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Otwartość na rozproszone środowiska prawicowe, które patrzą na politykę przez pryzmat katolickiej nauki społecznej. Jeżeli wyborca ceni sobie dokonania i stałość poglądów M. Jurka, to wie, czego po zainicjowanym ruchu może się spodziewać. Jurek jest w tym, co robi bardzo konsekwentny i swoje tezy głosi bez oglądania się na panujące koalicje i układy. O tym, że idzie on pod prąd panującym trendom, niech świadczy jego negatywna opinia w sprawie wprowadzenia w Polsce eurowaluty.

- Jakie znane nazwiska będą firmować nową formację na Podbeskidziu?

Reklama

- Patrząc na macierzystą formację, jaką jest dla mnie Prawica RP, to muszę powiedzieć, że w jej lokalnych szeregach nie ma ludzi o znanym w polityce nazwisku. Do nas „nazwiska” nie lgnęły, bo w badaniach przedwyborczych nie dawano nam wielkich szans. „Nazwiska” zachowywały się koniunkturalnie i szły tam, gdzie istniało wysokie prawdopodobieństwo wywalczenia mandatu. Dzięki temu nasze struktury opierają się na dobrze wykształconych młodych osobach, a nie na wiecznie istniejących parlamentarzystach.

- Myśli Pan, że nowa formacja może liczyć na życzliwość wyborców w podbeskidzkich okręgach wyborczych?

- W ostatnich wyborach parlamentarnych w samym tylko okręgu bielskim w zaledwie 2 tygodnie zebraliśmy 5 tys. podpisów, aby zarejestrować listę. Uczyniliśmy to zarówno bez medialnych fajerwerków, jak i bez dotacji z budżetu, z której korzystały wszystkie największe partie. A skoro rozrastamy się i przyciągamy do siebie innych, to w przyszłości powinno być jeszcze lepiej.

- W polityce największym barometrem popularności jakiejś partii jest ilość dokonanych przez nią spektakularnych przejęć. Liczy Pan, że w najbliższym czasie wasze szeregi poszerzą się o kilka znanych nazwisk?

- Nie gramy na przejęcia, bo nie one są ważne. Nie sądzę też, aby metodą przejęć można było w polityce zbudować coś trwałego. Nam nie chodzi o koniunkturalne rozwiązania ani o ludzi, którzy, gdy poczują, że zmieniają się społeczne sympatie to wskakują w nowe ugrupowanie. Dla nas najcenniejszą zdobyczą są ci, którzy byli z nami od samego początku. Temu gronu potrzebne jest jednak wsparcie i dobrze się stało, że nadchodzi ono ze strony parlamentarzystów skupionych wokół Ziobry. Kilka głośnych nazwisk każdemu obozowi jest potrzebnych. Niemniej w regionie to młodzi ludzie będą grać pierwsze skrzypce.

Reklama

- Zamieszkujący Podbeskidzie górale są przyzwyczajeni do tradycyjnych wartości i z reguły głosują na partie konserwatywne. Skoro do tej pory starczał im PiS, to proszę powiedzieć, dlaczego miałoby się to zmienić na korzyść formacji Jurka i Ziobry?

- Każdy, kto choć trochę interesuje się rodzimą polityką widzi, że przez ostatnie lata głos opinii katolickiej w parlamencie wyraźnie osłabł. Tak duża formacja jak PiS grupuje polityków o bardzo różnym autoramencie. Nie mówię, że nie ma wśród nich osób o katolickich przekonaniach. Są, ale stanowią one około 1/3 stanu liczebnego całej partii. To zaś sprawia, że wiele ważnych spraw umyka, bo nie ma kto ich podjąć. Obecnie katolicy nie mają już środowiska, za którym mogliby pójść w przysłowiowy ogień. Tworzące się koalicja ma szansę to zmienić.

- Czemu jednak ma być to środowisko Jurka i Ziobry?

- Bo PiS zaczął rozmijać się z tym, co głosi. Zlekceważył podjęcie prac nad konstytucją, ochroną życia, traktatem lizbońskim, którego podpisanie zepchnęło Polskę do drugiego szeregu krajów unijnych. Bycie w opozycji nie usprawiedliwia marnotrawienia szans na zmiany. Przecież nawet wtedy ma się do dyspozycji odpowiednie narzędzia i możliwości, aby niewygodne tematy stawiać na świeczniku. PiS ich nie wykorzystał. Na dodatek w działania PiS-u wdał się element kalkulacji politycznej, podporządkowanej pytaniu: A jak my na tym wyjdziemy? Co znamienne, od dłuższego czasu można też zauważyć, że głosem PiS-u jest kilku polityków, którzy mówią co i jak, a reszta tylko głosuje. Taki stan rzeczy doprowadza do karykatury wewnątrzpartyjnej demokracji. Skoro poseł jest reprezentantem lokalnej społeczności, to musi w jej imieniu zabierać głos i o jej dobro się upominać. A jeżeli tego nie czyni, bo mu nie wolno, to jaki z niego pożytek dla wyborców?

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego 8 września błogosławi się ziarno na zasiew?

2025-09-08 17:37

[ TEMATY ]

Narodzenie NMP

Grażyna Kołek

8 września przypada święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Tego dnia wierni przynoszą do kościołów ziarno przeznaczone na zasiew. Skąd wywodzi się ta tradycja i dlaczego trwa? Na te pytania odpowiedział liturgista, ks. dr Ryszard Kilanowicz.

8 września obchodzone jest święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. – W Piśmie Świętym nie znajdziemy opisu narodzenia Maryi, ani informacji o jej rodzicach. Te wiadomości czerpiemy z apokryfów, zwłaszcza z Protoewangelii Jakuba z II wieku. Według niej rodzicami Maryi byli Joachim i Anna, którzy po długiej modlitwie otrzymali od Boga dar potomstwa – wyjaśnia ks. dr Ryszard Kilanowicz. – Według apokryfu z pierwszych wieków, z Ewangelii Narodzenia Maryi, Święta Rodzina, uciekając do Egiptu przed żołnierzami, spotkała rolnika, który siał pszenicę. Mężczyzna przyjął ich bardzo życzliwie i poczęstował ich tym co miał – plackami z mąki pszennej – mówi liturgista, dodając, że mężczyzna bardzo przejął się i zapytał Maryi i Józefa, co ma powiedzieć żołnierzom, gdy będą o nich pytać. – Matka Boża odpowiedziała, żeby mówił tylko prawdę, bo każde kłamstwo jest grzechem i nie podoba się ono Panu Bogu. Gdy rolnik wyjaśnił wojom, kiedy widział Świętą Rodzinę, ci zawrócili pościg za nimi. Gospodarz natomiast zobaczył wówczas, że na tym polu, które obsiał, jest już dojrzała pszennica – opowiada ks. dr Kilanowcz.
CZYTAJ DALEJ

Carlo Acutis modlił się też po polsku

2025-09-06 08:58

[ TEMATY ]

beatyfikacja

Carlo Acutis

modlił się

po polsku

Beata Sperczyńska

Zdjęcia: archiwum prywatne Beaty Sperczyńskiej

Beata Anna Sperczyńska z małym Carlem

Beata Anna Sperczyńska z małym Carlem

Beata Sperczyńska wprowadziła Carla Acutisa w świat wiary. Ta opiekunka z Polski nauczyła go pierwszej modlitwy: „Aniele Boży, Stróżu mój”. Carlo odmawiał ją kilka razy dziennie w języku polskim – wyznaje w rozmowie z Vatican News Krzysztof Tadej, dziennikarz TVP Polonia na podstawie relacji Beaty Sperczyńskiej. W niedzielę 7 września Carlo zostanie kanonizowany jako pierwszy z milenialsów.

Beata Sperczyńska, młoda Polka z południa kraju, wyjechała do Włoch w poszukiwaniu pracy i w ten sposób trafiła do rodziny Acutisów. Jej rola w życiu Carla okazała się fundamentalna – również w kontekście jego kanonizacji.
CZYTAJ DALEJ

Spotkanie osób posługujących przy pogrzebach

2025-09-08 19:00

Mat. Pras

W kościele pw. św. Józefa Oblubieńca NMP w Bierutowie odbyło się spotkanie osób, które swoją codzienną pracą i posługą towarzyszą rodzinom w trudnym doświadczeniu śmierci i pożegnania bliskich. Na rozpoczęcie odbyła się Eucharystia sprawowana przez ks. Bartosza Mitkiewicza, proboszcza parafii, który wygłosił homilię.

Kaznodzieja zwrócił uwagę na witraże zdobiące prezbiterium bierutowskiej świątyni, przedstawiające zaślubiny Józefa z Maryją, jego życie z Jezusem i moment śmierci. – Święty Józef jest patronem dobrej śmierci i w pewnym sensie również waszym patronem – mówił ks. Mitkiewicz do pracowników zakładów pogrzebowych. Podkreślił też, że ich zaangażowanie nie jest zwykłą pracą, ale posługą wobec rodzin zmarłej osoby.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję