Reklama

Świadectwo męczennika

Ks. Stanisław Zieliński, rektor kościoła pw. Świętego Ducha i prefekt kraśnickich szkół, został zamordowany 10 marca 1945 r. Kolejne rocznice śmierci „pobożnego kapłana i żarliwego patrioty” gromadzą na świętoduskim wzgórzu rzesze tych, którzy wzrastali na ziemi zroszonej krwią męczennika.

Niedziela lubelska 14/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chociaż od niewyjaśnionej zbrodni minęło już 67 lat, nie ustaje pamięć o kapłanie, który zapisał się w sercach i pamięci wiernością prawdzie i troską o bliźniego. Widać to nie tylko podczas organizacji uroczystości związanych z kolejnymi rocznicami śmierci ks. Stanisława, ale przede wszystkim w codziennej modlitwie przy grobie spoczywającego nieopodal świątyni kapłana, a także w codziennej pracy członków Bractwa ks. Stanisława Zielińskiego, którzy w równej mierze propagują osobę patrona i naśladują go w umiłowaniu Boga i człowieka.
11 marca uroczystej Mszy św. sprawowanej w intencji beatyfikacji ks. Zielińskiego przewodniczył abp Stanisław Budzik. Koncelebrowali ją kapłani związani ze świętoduskim wzgórzem: dziekan ks. Jerzy Zamorski, ks. Andrzej Majchrzak, ks. Adam Bab i ks. Andrzej Oleszko. Eucharystię poprzedziła modlitwa przy grobie ks. Stanisława i złożenie wieńców przez delegacje władz miejskich i samorządowych, Bractwo ks. St. Zielińskiego, organizacje kombatanckie oraz młodzież szkolną. Przy kapłańskim grobie zgromadzili się także najstarsi mieszkańcy Kraśnika z s. prof. Zofią Zdybicką, w pamięci których wciąż żywy jest obraz ks. Stanisława.
Witając zgromadzonych, obecny rektor kościoła pw. Świętego Ducha ks. Jerzy Węzka przywołał słowa z Księgi Jeremiasza: „Pasterzy dam wam według mego serca” (Jer 3, 15), i odniósł je do swojego zamordowanego poprzednika. - Gromadzimy się, aby przeżywać rocznicę tragicznej śmierci kapłana, do którego te słowa tak bardzo się odnoszą. Kapłana według Bożego serca, bo pełnego miłości do dzieci, młodzieży, starszych, chorych i cierpiących, do każdego człowieka - mówił ks. Rektor. - Tę miłość czerpał z miłości do Boga; tę miłość realizował także w odniesieniu do ojczyzny. Nie bał się mówić o historii, o wartościach narodowych i patriotycznych. Nie bał się stanąć w obronie prawdy, co przypłacił męczeńską śmiercią - podkreślał ks. Węzka. Zdaniem ks. Rektora, „z jego męczeńskiej krwi wyrasta życzliwość mieszkańców Kraśnika do świętoduskiego wzgórza”. „Kościółek” codziennie wypełniony jest modlitwą wiernych, a także troską o jego materialne oblicze. Nowy ornat, odnowiony krzyż procesyjny, odrestaurowany zabytkowy kielich i zakupione puszki na komunikanty są tylko niewielkim przykładem tej troski.
Abp Stanisław Budzik, który po raz pierwszy odwiedził kraśnicki rektorat, zbudowany był modlitwą i serdeczną pamięcią tak wielu osób o męczenniku. - Przekonałem się, że świadectwo ks. Stanisława żyje wśród was i przynosi piękne owoce. Dziękuję wam, że nie zapominacie o świadectwie kapłana; że z tego świadectwa wystara rozległe dobro. To nie tylko wspomnienie i modlitwa o beatyfikację, ale działania podejmowane w jego duchu dla dobra człowieka, Kościoła i ojczyzny. Za tę pamięć i kontynuowanie dzieła dziękuję i z serca błogosławię - mówił Pasterz.
Ks. Arcybiskup opowiedział o swojej wizycie u papieża Benedykta XVI. - W jesieni 2010 r. byliśmy z biskupami u Ojca Świętego; był to Rok Kapłański. Wówczas przygotowana została księga kapłanów męczenników XX wieku. Znajdują się w niej nazwiska 3 tysięcy księży, którzy zginęli z powodu dwu totalitaryzmów: nazizmu i stalinizmu. Ofiary nazizmu reprezentuje św. Maksymilian Kolbe, a stalinizmu bł. ks. Jerzy Popiełuszko. W tej księdze znajduje się też nazwisko ks. Stanisława Zielińskiego, który przez swoją posługę i śmierć wpisał się w historię tej wspólnoty, miasta i archidiecezji - mówił Metropolita.
Znaczną część homilii abp Budzik poświęcił przywołaniu osoby i dzieła ks. Zielińskiego. - Wspominamy gorliwego kapłana, duszpasterza zatroskanego o potrzebujących i ofiarę brutalnej przemocy. Pół roku temu minęło 100 lat od jego narodzin, wczoraj minęło 67 lat od jego śmierci. Świadkowie tamtych czasów mówią, że świątynia jego serca jaśniała Bożą obecnością - podkreślał Pasterz. Przypomniane zostały też słowa kapłana męczennika, zapisane w notatkach rekolekcyjnych: „Szczęśliwy jest ten, kto spala się na ołtarzu Bożej miłości; niczym są władza i zaszczyty wobec poświęcenia się dla bliźnich”. Jak przypomniał ks. Arcybiskup, ks. Zieliński przed święceniami kapłańskimi powtarzał, że kapłan powinien wstępować w ślady swojego Mistrza. - Szedł za swoim Mistrzem, głosił Ewangelię, pochylał się nad tymi, którzy byli ubodzy, prześladowani, potrzebowali pomocy. Szedł przez życie za Chrystusem i niósł Jego krzyż. Był gotowy do złożenia ofiary ze swojego życia - podkreślał Pasterz.
Metropolita odniósł się również do poematu Karola Wojtyły „Stanisław”, którego fragment zapisany jest na płycie kapłańskiego grobowca: „Na glebę naszej wolności pada miecz, na glebę naszej wolności pada krew”. Św. Stanisław na początku dziejów naszej ojczyzny złożył ofiarę z życia. Upominał króla, ale słowo nie przyniosło nawrócenia. Dopiero męczeńska śmierć uczyniła z zabójcy pokutnika i stała się posiewem dobra w ojczyźnie. - Św. Stanisław upodobnił się do Chrystusa, który oddał życie za przyjaciół i nieprzyjaciół. W tajemnicę krzyża Chrystusa wpisuje się krew św. Stanisława i bł. Jana Pawła II. W świetle tajemnicy krzyża spoglądamy na śmierć ks. Stanisława Zielińskiego - mówił ks. Arcybiskup. - W dzieło zbawienia wpisuje się krew i wolność. Chrystus odkupił każdego człowieka swoją krwią, ale apeluje do naszej wolności i zaprasza nas do współpracy. Mówi: odkupiłem cię bez ciebie, ale bez twojej woli i współpracy nie mogę cię zbawić. Mówi do każdego: bądź święty na wzór wielkich świadków wiary: św. bp. Stanisława i ks. Stanisława, który tu modlił się i pracował - kontynuował. Za Janem Pawłem II apelował do zgromadzonych: - Nie zapominajcie o świadectwie męczenników XX wieku. Wzrastajcie w świętości, budujcie dom życia w oparciu o łaskę Bożą i przykazania.

* * *

KS. STANISŁAW ZIELIŃSKI urodził się 23 września 1911 r. w Pełczynie. Był uczniem Publicznej Szkoły im. Hugo Kołłątaja w Lublinie oraz Gimnazjum Biskupiego. W wieku 21 lat wstąpił do seminarium duchownego w Lublinie. 20 czerwca 1937 r. przyjął święcenia kapłańskie, został skierowany do pracy w Tarnogórze i Krzczonowie. W styczniu 1941 r. został mianowany prefektem w kraśnickich szkołach oraz rektorem kościoła Świętego Ducha. Mimo okupacji zajął się remontem kościółka, niestrudzenie niósł pomoc ubogim. Z mocą głosił Chrystusową prawdę, za co - już po wyzwoleniu - został zamordowany. Zbrodnia z 10 marca 1945 r. do tej pory nie została wyjaśniona.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Monika – matka św. Augustyna

[ TEMATY ]

święta

Autorstwa Sailko - Praca własna, commons.wikimedia.org

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

"Święta kobieta” – można by dziś użyć potocznego określenia, przyglądając się Monice, jej troskom i niespotykanej wręcz cierpliwości, z jaką je przyjmowała.

Nie tylko to było niezwykłe, co musiała znosić jako żona i matka, ale przede wszystkim to, jaką postawą się wykazała i jak ta postawa odmieniła życie jej męża i syna. Monika. Urodzona ok. 332 r. w mieście Tagasta w północnej Afryce, pochodziła z rzymskiej chrześcijańskiej rodziny. Jednak największy wpływ na jej pobożność miała prawdopodobnie piastunka, stara służąca, która, zajmując się dziewczynką, dbała, by ta ćwiczyła się w pokorze, umiarze i spokoju. Gdy młoda kobieta wychodziła za mąż za rzymskiego patrycjusza, była bardzo religijna, znała Pismo Święte, filozofię, ale przede wszystkim wierzyła, że z Bożą pomocą będzie dobrą, cierpliwą żoną i matką. I była. Jednak jeszcze wtedy nie miała pojęcia, jak dużo ją to będzie kosztowało i jak wielkie owoce przyniesie jej życie. Przeczytaj także: Monika i Augustyn Najpierw mąż. Był poganinem, ponadto człowiekiem gniewnym i wybuchowym. Lubił zabawy i rozpustę. Monika potrafiła się z nim obchodzić niezwykle łagodnie. Swą dobrocią i cierpliwością, tym, że nigdy nie dopuszczała do kłótni, a także modlitwami i chrześcijańską postawą spowodowała nawrócenie i przyjęcie chrztu przez męża. Gdy owdowiała w wieku ok. 38 lat, miała świadomość, że mąż odszedł pojednany z Bogiem. Syn. Monika urodziła troje dzieci: dwóch synów – Nawigiusza i Augustyna oraz córkę (prawdopodobnie Perpetuę). Mimo ogromnego wysiłku włożonego w wychowanie dzieci jeden z synów – Augustyn zapatrzony w ojca i jego wcześniejsze poczynania, wiódł od lat młodzieńczych hulaszcze życie, oddalone od Boga. Kolejne 16 lat swojego wdowiego życia Monika poświęciła na ratowanie ukochanego syna. Śledząc ich losy, trudno pojąć, skąd brali siły na tę walkę, np. ona – by odmówić własnemu dziecku przyjęcia do domu po powrocie z Kartaginy (wiedziała, że związał się z wyznawcami manicheizmu), on – by nią pogardzać i przed nią uciekać. Była wszędzie tam, gdzie on. Modliła się i płakała. Nigdy nie przestała. Wreszcie doszło do spotkania Augustyna ze św. Ambrożym. Pod wpływem jego kazań Augustyn przyjął chrzest i odmienił swoje życie. Szczęśliwa matka zmarła wkrótce potem w Ostii w 387 r.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Parolin: jesteśmy zszokowani tym, co dzieje się w Gazie

2025-08-26 07:22

[ TEMATY ]

nadzieja

strefa gazy

kard. Pietro Parolin

szok

nonsens

PAP/EPA

Palestyńczycy ustawiają się w kolejce, aby otrzymać posiłek z kuchni, która zapewnia bezpłatne jedzenie osobom przesiedlonym w południowej części Strefy Gazy

Palestyńczycy ustawiają się w kolejce, aby otrzymać posiłek z kuchni, która zapewnia bezpłatne jedzenie osobom przesiedlonym w południowej części Strefy Gazy

Jesteśmy zszokowani wobec tego, co dzieje się w Gazie, i to mimo potępienia ze strony całego świata, ponieważ wszyscy jednomyślnie potępiają to, co się dzieje – powiedział Sekretarz Stanu kard. Pietro Parolin odpowiadając na pytania dziennikarzy dotyczące izraelskiego bombardowania w Strefie Gazy 25 sierpnia, na szpital Nasser w Khan Younis, które spowodowało śmierć 20 osób, w tym 5 dziennikarzy.

„To jest nonsensem” – dodał kard. Parolin, zauważając, że wydaje się, iż „nie ma żadnych oznak rozwiązania” i „że sytuacja staje się coraz bardziej skomplikowana, a z humanitarnego punktu widzenia coraz bardziej niepewna, ze wszystkimi konsekwencjami, które nieustannie widzimy”.
CZYTAJ DALEJ

Patriarcha Bartłomiej: nie ma pokoju bez sprawiedliwości

2025-08-26 21:25

Vatican Media

Ekumeniczny Patriarcha Konstantynopola Bartłomiej na Mitingu w Rimini

Ekumeniczny Patriarcha Konstantynopola Bartłomiej na Mitingu w Rimini

Ekumeniczny Patriarcha Konstantynopola, Bartłomiej, obecny na Spotkaniu w Rimini, w wywiadzie dla mediów watykańskich mówi o wspólnej dacie Wielkanocy dla chrześcijan i o ich świadectwie w świecie naznaczonym wojnami. Wspomina papieża Franciszka i mówi o Leonie XIV, podkreślając, że pierwsza podróż nowego Biskupa Rzymu odbędzie się do Turcji, aby uczcić rocznicę Nicei.

Obchodzimy 1700. rocznicę wielkiego Soboru Nicejskiego, fundamentalnego dla historii wszystkich chrześcijan i dla jedności Kościoła. Jakie przesłanie dociera dziś do nas z tamtego Soboru?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję