Reklama

Jestem Twoim dzieckiem

Jak dobrze, Panie, że pozwoliłeś mi być dzieckiem. Zawsze, nawet kiedy się zupełnie zestarzeję i nie będę miał się do kogo przytulić. Będę dzieckiem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dawno temu zostawiłeś mi tę możliwość i ja z niej skorzystałem. Nie, nie od razu. Najpierw był we mnie ten przemądrzały chłopak, który nie pozwalał nazywać się „mały”. Słów Ewangelii „Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie” nie odnosiłem do siebie; dzieci były małe, ja duży, prawie dorosły. Takim w każdym razie chciałem się widzieć. Wszystko, co wiązało się z dziecięctwem było mi obce; gesty, słowa, krótkie spodenki, traktowanie jak kogoś głupszego - „nie znasz się, nic nie rozumiesz, nie odzywaj się” - jedynym marzeniem było jak najprędzej dorosnąć; wtedy wszystko będzie możliwe, będzie można o sobie stanowić i nikt nie będzie mówił, co jest dla mnie dobre a co nie…

Dzieciństwo

Reklama

Czas porozbijanych kolan, umorusanych twarzy, śmiechu z byle czego i z byle czego płaczu. Czas wielkich przyjaźni zawieranych na chwilę i przypadkowych spotkań, które zostają w pamięci na wiele lat. Wielkich planów i niebosiężnych marzeń, takich o lotach w kosmos i ratowaniu ludzkości. One wszystkie wydaja się wtedy realne. Wystarczy chcieć i się spełnią. Albo to, kim będziemy w przyszłości; na pewno nie będziemy się tak trudzić jak nasi rodzice w pracy, której nie znoszą. Nasz zawód będzie pożyteczny i wyjątkowy, i jeszcze przyniesie dużo pieniędzy. Żona będzie piękna i mądra, a przede wszystkim zadba o siebie, znajdzie dla siebie czas i pieniądze. Nie tak, jak nasza mamusia, która jest wiecznie zabiegana i zmęczona. I nie ma dla siebie ani czasu, ani pieniędzy, żeby sobie coś kupić. Nasze dorosłe życie będzie inne. Musi być!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wyjść na drogę

Pierwszy zachwyt wiosną i pierwsze rozczarowania. Krok stateczniejszy, myśli coraz częściej zatrzymują się na kwitnących kasztanach, wzrok zwraca ku niebu. Zachwyt przywodzi na myśl Stwórcę. „Jaki wielki musisz być, Panie, skoro tak wspaniałe rzeczy stwarzasz! Mnie także stworzyłeś, a skoro tak, nie tylko jesteś moim Panem… Czy mogę Cię nazywać Ojcem? W młodości modlitwa najlepiej wychodzi, gdy jest smutno. „Bądź przy mnie, bo sobie nie radzę”. Już nie dziecko, jeszcze nie dorosły. Wielkie wymagania, a czasem tak chciałoby się, by ktoś powiedział: „jestem”. Tak wielu rzeczy nie rozumiem, tak wiele mam pytań, z rodzicami, w domu ogromne problemy. Tak trudno czasem, tak samotnie, Ojcze”.

Dla Ciebie jestem

Odpowiedzialność nie tylko za siebie. Czas przyjmowania konsekwencji swoich dorosłych wyborów. „Czy muszę znać odpowiedzi na wszystkie pytania stawiane mi przez moje dzieci? Co się stanie z moją rodziną, jeśli zostanę zwolniony z pracy? Jak sprawić, żeby żona więcej się uśmiechała?... Nie opuszczaj mnie w tej, ani w żadnej innej chwili mojego dorosłego życia. Ja tylko tak wyglądam, przecież wiesz, dla nich, dla moich bliskich. Muszą czuć się bezpiecznie. A w środku nieraz trzęsę się jak gałąź na wietrze, myśląc, że temu nie podołam. Pomóż mi, Ojcze mój najlepszy, bym nigdy im nie pokazał, że się boję, spraw, bym uwierzył, że przy Tobie bać się nie muszę, a gdy wiara moja będzie silna, Ty zatroszczysz się o wszystko. Zawsze, kiedy przyglądam się, jak spokojnie śpią ci, których kocham, modlę się: Ojcze, do kogóż pójdziemy?”.

Udane życie

Owoce. Początkowo mają gorzki smak; nie wszystko układa się tak, jak by się chciało. Dzieci dorosły, znalazły sobie własne miejsca w życiu… Coraz dalej zrobiło się w te miejsca, do których kiedyś było bardzo blisko. Blisko zrobiło się do kościoła. Nie ma już wielu przyjaciół, znajomi tylko na „dzień dobry”, paru sąsiadów na rozmowę o szczekającym psie i pogodzie. Burze należą do przeszłości i Bogu należy dziękować, że tak wielką miłością obdarzył tę właśnie rodzinę. Był ciężki czas i choroba, była śmierć. I przyszedł człowiek, który spytał: „Po co wy nadal chodzicie do tego kościoła, do tego Boga? - Jest naszym Ojcem - usłyszał odpowiedź. Potem położono przed nim Biblię z zaznaczonym fragmentem: „Gdy Jezus to zobaczył, oburzył się i powiedział do nich: Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie zabraniajcie im, bo do takich jak one należy Królestwo Boga. Zapewniam was: Kto nie przyjmie Królestwa Boga jak dziecko, nie wejdzie do niego. I objął je, i błogosławił, kładąc na nie ręce” (Mk 10, 14-16; por. Mt 18, 3). Jest naszym Ojcem.
Jak dobrze, Ojcze, że pozwoliłeś mi być Twoim dzieckiem. Zawsze, nawet kiedy się zupełnie zestarzeję i nie będę miał się do kogo przytulić. Zawsze będę dzieckiem.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Pizzaballa: możliwy nowy początek, nie tylko w Ziemi Świętej

2025-10-05 09:26

[ TEMATY ]

Ziemia Święta

Adobe Stock

Jerozolima, Stare Miasto

Jerozolima, Stare Miasto

Łaciński Patriarcha Jerozolimy kieruje w niedzielę 5 października list do wszystkich wiernych, w którym wyraża optymizm i nadzieję na długo oczekiwany pokój w Ziemi Świętej. „Możliwy koniec tej strasznej wojny, który wydaje się już bliski, może wreszcie oznaczać nowy początek dla wszystkich - nie tylko Izraelczyków i Palestyńczyków, ale także dla całego świata” - pisze w liście kard. Pierbattista Pizzaballa.

W związku z pojawiającą się szansą na zaakceptowanie przez strony konfliktu planu pokojowego w Ziemi Świętej patriarcha łaciński Jerozolimy pisze, że po raz pierwszy po dwóch latach tragedii docierają wiadomości o możliwej nowej, pozytywnej karcie: o uwolnieniu izraelskich zakładników, części więźniów palestyńskich oraz o zakończeniu bombardowań i ofensywy militarnej.
CZYTAJ DALEJ

Ile można spóźnić się do kościoła?

2025-10-04 21:04

[ TEMATY ]

Eucharystia

Msza św.

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako spełniony obowiązek chrześcijański - pisze abp Andrzej Przybylski.

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako speł niony obowiązek chrześcijański. Dodała zaraz, że po noć wystarczy, jeśli się zdąży na czytanie Ewangelii, a właściwie to nawet tylko na moment Przeistocze nia chleba w Ciało Chrystusa i wina w Krew Pańską. Musiałem jej dopowiedzieć konkretnie i prosto: nie wystarczy!
CZYTAJ DALEJ

Papież: znaczące kroki naprzód w sprawie Strefy Gazy

2025-10-05 17:59

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV oświadczył w niedzielę, że pojawiły się znaczące kroki naprzód w rokowaniach w sprawie zakończenia wojny w Strefie Gazy. Wezwał rządzących, by zaangażowali się w te działania, by doprowadzić do zawieszenia broni i uwolnienia zakładników.

Na zakończenie Mszy św. na placu Świętego Piotra papież powiedział przed modlitwą Anioł Pański:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję