W wigilię Zesłania Ducha Świętego diecezja sosnowiecka wzbogaciła się o 9 nowych prezbiterów. W sosnowieckiej katedrze Wniebowzięcia NMP w sobotę, 26 maja bp Grzegorz Kaszak przewodniczył uroczystej Eucharystii, podczas której udzielił kapłańskich święceń diakonom Wyższego Seminarium Duchownego diecezji sosnowieckiej.
W sakramencie święceń Chrystus udzielił nowym kapłanom władzy składania ofiary Mszy św. i odpuszczania grzechów, tak że odtąd będą działać „in persona Christi”, to znaczy w sakramentalnym utożsamieniu się z osobą Chrystusa. W homilii Ordynariusz zaapelował, by nowi kapłani zaangażowali wszystkie siły swojego umysłu, serca i woli w naśladowaniu Chrystusa - Najwyższego i Wiecznego Kapłana. Zwrócił uwagę na przyjaźń z Jezusem jako wyznacznik i istotę kapłańskiego życia. Zaznaczył także, że „posługa kapłana musi być oparta na bliskości z tym wielkim Przyjacielem - na modlitwie i studiowaniu Pisma Świętego, zaś wszelkie działania winny być podejmowane nie ze względu na spodziewane zyski lub obawę kary, ale ze względu na wartość samej przyjaźni”. „Niewłaściwe współzawodnictwo dla próżnej chwały nie jest godne przyjaciela Jezusa, natomiast ten, kto kocha jak przyjaciel Zbawiciela, w pokorze będzie oceniał swoich współbraci za wyżej od siebie stojących” - pouczał Kaznodzieja. „Życzę każdemu z was, abyście w każdym momencie waszego kapłańskiego życia okazali się prawdziwymi przyjaciółmi Chrystusa i w Jego przyjaźni do końca waszego życia wytrwali. Abyście tę przyjaźń w sercu nie tylko kultywowali, ale też rozwijali i przez to ludzi dla waszego Pana pozyskali” - zwrócił się do neoprezbiterów.
Nowo wyświęceni diecezji sosnowieckiej Anno Domini 2012 to: Michał Knapik z parafii św. Andrzeja Boboli w Bukownie, Paweł Kurczab z parafii Matki Bożej Pocieszenia w Pasierbcu (diecezja tarnowska), Michał Musialski z parafii Przemienienia Pańskiego w Ogrodzieńcu, Andrzej Nackowski z parafii Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa w Dąbrowie Górniczej, Paweł Paś z olkuskiej parafii św. Andrzeja Ap., Artur Pęksa ze wspólnoty Matki Bożej Pocieszenia w Pasierbcu, Łukasz Pisz z parafii św. Grzegorza Wielkiego w Ruszczy (archidiecezja krakowska), Jan Rogowski ze wspólnoty św. Andrzeja Ap. w Lipnicy Murowanej (diecezja tarnowska) oraz Łukasz Tkaczyk z sosnowieckiej parafii Zesłania Ducha Świętego.
Wszyscy diakoni do dnia zaślubin z Bogiem przygotowywali się przez 6 lat seminaryjnej formacji, a także odbywając praktyki diakońskie. Uroczystość przyjęcia święceń miała niezwykle uroczysty charakter. Młodym kapłanom towarzyszyli najbliżsi - rodzice, rodzeństwo, krewni, przyjaciele, znajomi, przedstawiciele wspólnot parafialnych, przełożeni, proboszczowie i wikariusze, koledzy - klerycy z seminarium. Podziękowania za lata formacji w seminarium w imieniu wszystkich nowo wyświęconych złożyli ks. Łukasz Tkaczyk i ks. Michał Knapik. Słowa wdzięczności za dar powołania skierowali do Najwyższego, który jest źródłem i początkiem, ale także do rodziców, rodzeństwa dziękując za wspólne dorastanie i wychowanie, do Pasterzy diecezji - za ich ojcowską troskę przez lata formacji, do byłych i obecnych przełożonych - rektorów i ojców duchownych za wkład w wychowanie, cenne uwagi, rady i wskazówki.
Dzień po święceniach w rodzinnych parafiach nowo wyświęceni odprawili pierwsze samodzielne Msze św., czyli Prymicje. Po Liturgii był czas na zabawę i świętowanie, bo, jak mówią niektórzy, święcenia i prymicje to taki kapłański ślub i wesele. We wtorek natomiast spotkali się na wspólnej Eucharystii prymicyjnej w kaplicy seminaryjnej. Dekrety przydzielające neoprezbiterów do pracy w nowych parafiach zostaną wręczone 15 czerwca o godz. 12 w sosnowieckiej Kurii Diecezjalnej.
„Świecenia kapłańskie, które przyjąłem w sosnowieckiej katedrze, były dla mnie czasem wdzięczności za wielki dar Chrystusowego kapłaństwa. Dziś swoimi czynię słowa apostoła Pawła: «dzięki składam Temu, który mnie przyoblekł mocą, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył mnie do posługi…» (1 Tm 1, 12). Świadomość Jezusowego wybrania napełnia mnie radością i wewnętrznym pokojem. Pięknym czasem były parafialne Prymicje, które rozpoczęły się już w sobotę uroczystym powitaniem na granicy parafii. Słowa wdzięczności za kapłana rodaka oraz gesty życzliwości dają poczucie, że ludzie szanują i czekają na kapłanów. Wyrazem wielkiej wiary moich rodaków są słowa, które umieścili na bramie powitalnej przy moim rodzinnym domu: «Po Bogu kapłan jest wszystkim». Bogu niech będą dzięki za to, że święcenia kapłańskie tak wiele serc pobudziły do wdzięczności i modlitwy za kapłanów” - wyznaje nowo wyświęcony ks. Jan Rogowski.
Dla ks. Łukasza Tkaczyka święcenia kapłańskie były najważniejszym dniem w życiu. „Czekałem na niego 6 lat, a kiedy przyszedł, nie ukrywam, że byłem zestresowany. Kiedy jednak po modlitwie konsekracyjnej uświadomiłem sobie, że właśnie na mnie dokonał się sakrament kapłaństwa i nałożyłem ornat, stres zamienił się w ogromne wzruszenie i radość. Było to niesamowite i ledwie powstrzymałem łzy. Podobne uczucia towarzyszyły mi podczas podziękowań, zwłaszcza rodzicom, a szczególnie w tym dniu dziękowałem mamie, bo święcenia przyjęliśmy w wyjątkowym Dniu Matki. Jeszcze raz dziękuję wszystkim, których spotkałem na mojej drodze, a którzy wspierali mnie modlitwą, życzliwością i wszelką pomocą” - mówił.
„W atmosferę przyjęcia święceń prezbiteratu wprowadziły nas bezpośrednio 6-dniowe rekolekcje na Bachledówce prowadzone przez ojca duchownego naszego seminarium, ks. Piotra Madeję. Niewątpliwe miały one ogromne znaczenie. Największe emocje towarzyszyły mi podczas leżenia krzyżem oraz wtedy, kiedy wszyscy obecni kapłani położyli na nas swoje ręce na znak włączenia w kapłańską wspólnotę. Czułem, że rozpoczyna się zupełnie coś nowego” - mówi ks. Łukasz Pisz.
To, co urzeka w młodych kapłanach, w neoprezbiterach, to niewątpliwie ich gorliwość, ich zapał do służenia Bogu, ludziom i Kościołowi. Nie ulega wątpliwości, że nowo wyświęceni wchodzą w trudne czasy. Być może napotkają przeszkody, być może nieżyczliwość, bo przecież ten świat dzisiaj zdaje się odrzucać kapłanów i nie rozumieć tego, czym jest ofiara, którą kapłan codziennie składa. Mimo tego są gotowi i pełni dobrej woli, by nieść Chrystusa w każdych warunkach, niezależnie od sytuacji, jaka ich spotka. Neoprezbiterów można porównać do narodzonego niemowlęcia oddawanego w objęcia matki, bo tak jak noworodek przychodzi na świat, tak nowo wyświęceni rodzą się do kapłaństwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu