Duchowieństwo i wierni z Polski, Czech i Niemiec licznie uczestniczyli w uroczystościach zorganizowanych w parafii pw. św. Bartłomieja Apostoła w Kudowie - Czermnej dla uczczenia 70. rocznicy męczeńskiej śmierci bł. ks. Gerharda Hirschfeldera. Zginął 1 sierpnia 1942 r. w niemieckim obozie koncentracyjnym Dachau. Wcześniej przez 7 lat był wikariuszem w kudowskiej wspólnocie parafialnej. Na przykościelnym cmentarzu znajduje się grób z jego doczesnymi szczątkami. Pod koniec września 2010 r. papież Benedykt XVI zaliczył go do grona błogosławionych.
Kudowskim uroczystościom, których gospodarzem był bp Ignacy Dec, przewodniczył prymas Czech kard. Dominik Duka. Eucharystię koncelebrowali również: abp Erwin Ender i ks. inf. Franz Jung z Niemiec, kierownictwo Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Świdnickiej na czele z jego rektorem ks. prał. dr. Tadeuszem Chlipałą, kapłani z dekanatów obejmujących ziemię kłodzką. Przybyli też: poseł Andrzej Dąbrowski, wicestarosta kłodzki Krzysztof Baldy i burmistrz Kudowy-Zdroju Czesław Kręcichwost oraz członkowie Towarzystwa Przyjaciół Świdnickiego Seminarium Duchownego.
- Miało być w XXI wieku tak pięknie. A nie jest. Przed współczesnym zdziczeniem ratuje nas nadzieja, której wielkim orędownikiem był w tamtych czasach właśnie bł. ks. Gerhard Hirschfelder. On jest wielkim człowiekiem nadziei - mówił na początku Eucharystii proboszcz ks. prał. Romuald Brudnowski. Z kolei burmistrz Kudowy Czesław Kręcichwost zauważył analogię między bł. ks. Hirschfelderem a bł. ks. Jerzym Popiełuszką. - Obaj byli ludźmi sprawiedliwymi, gotowymi iść samemu przed tysiącami swoich rodaków po to, by nie dopuścić do upadku sumienia i człowieczeństwa. Z wielką determinacją walczyli o wolność i sprawiedliwość. Jeden zginął z rąk faszystów, a drugi z rąk komunistów - mówił burmistrz Kudowy.
W okolicznościowej homilii wygłoszonej w trzech językach - czeskim, niemieckim i polskim kard. Dominik Duka podkreślił, że spotykamy się dzisiaj po to, aby upamiętnić ofiarę życia młodego kapłana, męczennika, który dał swoje świadectwo Bogu. Identyczną postawę w czasach współczesnych reprezentował bł. ks. Jerzy Popiełuszko. - On i wielu innych duchownych polskich, czeskich i niemieckich są przykładami w pełni wartościowego życia kapłańskiego. Nie pytali, czym jest kapłańska tożsamość, ale swoim życiem, posługą całkowicie ją realizowali. Właśnie takich księży potrzebuje współczesne młode pokolenie, Kościół i całe społeczeństwo - stwierdził kard. Dominik Duka.
Bp Ignacy Dec powiedział natomiast, że ks. Hirschfelder jest wielkim kapłanem łączącym trzy narody: polski, czeski i niemiecki. Tutaj na ziemi kłodzkiej wydeptywał swoje drogi do świętości. Przypomniał, że od czasu wyniesienia go na ołtarze na tym terenie zorganizowano wiele spotkań, konferencji szerzących kult nowego Błogosławionego. A pensjonariusze Zakładu Karnego w Kłodzku, w którym więziony był ks. Hirschfelder, przygotowali nawet specjalny spektakl teatralny oparty na posłudze tego wielkiego kapłana. Do jego grobu w Kudowie pielgrzymowało też ponad 300 kapłanów diecezjalnych i zakonnych, po to, aby od niego uczyć się posługi kapłańskiej dawanej dzisiaj ludowi Bożemu w postawie męstwa, odwagi i wierności - akcentował bp Dec. Pasterz Kościoła świdnickiego zaprosił zebranych pod koniec września tego roku do Bystrzycy Kłodzkiej. W bystrzyckim kościele parafialnym ks. Gerhard Hirschfelder wypowiedział znamienne słowa: „Kto wyrywa wiarę z serca młodzieży, jest przestępcą”, które stały się bezpośrednią przyczyną jego aresztowania, osadzenia najpierw w kłodzkim więzieniu, a potem męczeńskiej śmierci w obozie koncentracyjnym w Dachau. Właśnie w Bystrzycy Kłodzkiej odbędą się wtedy uroczystości upamiętniające drugą rocznicę beatyfikacji ks. Gerharda Hirschfeldera.
Pomóż w rozwoju naszego portalu