Reklama

Przygotowywać całe życie

Niedziela toruńska 28/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

HELENA MANIAKOWSKA: - Ostatnio ukazała się książka Pana Profesora pt. „Patriotyzm dnia dzisiejszego”. Jak długi był okres jej przygotowania?

PROF. DR HAB. WOJCIECH POLAK: - Tę książkę przygotowywałem przez całe życie, a może była ona przygotowywana jeszcze dłużej, ponieważ takie książki pisze człowiek nie tylko atmosferą, lecz i tradycją domu rodzinnego. Atmosfera i tradycja w mojej rodzina była pełna patriotyzmu. Mama Wiktoria (z domu Lisowska) - Sybiraczka, cztery lata spędziła w Ałtajskim Kraju. Mama miała ośmioro rodzeństwa, z którego czworo było związanych w czasie okupacji z Armią Krajową na Wileńszczyźnie. Z kolei piątka dzieci wraz z rodzicami została wywieziona na Syberię. Tam umarł w tragicznych okolicznościach 10-letni brat mamy Serwacy. Z kolei, gdy moja mama z częścią rodzeństwa wracała do Polski (1945 r.), to jej brat, a mój wujek, ppor. Edmund Lisowski, zastępca dowódcy 27. Brygady AK, był wywożony na Syberię. Tak działała „sztafeta syberyjska”. Wujek wrócił dopiero w 1956 r. Innego mojego wujka - Romka Sowieci zamordowali w okrutny sposób w 1944 r. Ja od najmłodszych lat żyłem opowieściami i wspomnieniami tych wydarzeń, a Ojczyzna dla moich rodziców była sprawą bardzo ważną. Według mnie, patriotyzm polski był i jest patriotyzmem romantycznym, nawet w okresie pozytywizmu. Pozytywizm był też romantyczny, tylko wymagał nieco innego poświęcenia niż walka zbrojna za Ojczyznę. Dobrym przykładem łączenia tradycji romantycznych i pozytywistycznych jest „Solidarność” podziemna. To była lekcja wspaniałej organizacji, rozsądku i dobrego planowania (trzeba było połączyć wiele nici konspiracyjnych), a równocześnie wszystko było przesiąknięte duchem romantycznym. Polak zawsze będzie wielkim romantykiem, a Ojczyzna jest dla niego pojęciem wzniosłym. Innego patriotyzmu nie znamy. Patriotyzm romantyczny to przede wszystkim poświęcenie. To jest to, czego dzisiaj musimy oczekiwać od Polaków, od młodzieży, którą wychowywać powinniśmy w duchu poświęcenia dla Ojczyzny.

- Czy aktualnie można powiedzieć za poetą C. K. Norwidem - „Ojczyzna to wielki zbiorowy obowiązek”?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Tak, zbiorowy, ale również indywidualny. W dzisiejszych czasach bardziej kładłbym nacisk na ten indywidualny obowiązek. Wszyscy jesteśmy patriotami, ale indywidualnie musimy stanąć po stronie patriotyzmu. W takich czasach żyjemy, że patriotyzmem dla młodego człowieka jest pozostać w kraju, a nie wyjechać za granicę. Można zapytać: A co mnie w tym kraju czeka?... Bezrobocie, brak perspektyw, marne zarobki itd. Za granicą będę pracować przy zmywaku, ale dostanę pięć razy więcej niż tutaj, więcej nawet niż profesor na uniwersytecie. Dlatego taka decyzja, aby zostać na własnej ziemi, wśród rodaków, jest też przejawem patriotyzmu. Wymagania dnia dzisiejszego są ogromne. W NATO nie znajdujemy wcale bezpieczeństwa. Unia Europejska, która miała nam gwarantować stabilizację, sama się rozkłada, przy zupełnym zaniechaniu praw ekonomii. Zaczyna w niej dominować zasada, którą można nazwać egoizmem narodowym, po prostu każdy ciągnie w swoim kierunku. Patriota powinien reagować na te zagrożenia, przed którymi Polska stoi. Są one poważne. Poza tym zawsze mieliśmy problemy z naszymi sąsiadami, mamy je także dzisiaj. Pojęcie Ojczyzny - wzniosłe i wspaniałe jest jednak dla Polaka czymś w rodzaju „koła ratunkowego”. Może to brzmi trywialnie, ale tak jest. Dla nas państwo i Ojczyzna to dwie różne rzeczy, czego np. Amerykanin nie jest w stanie zrozumieć. Gdy w wyniku rozbiorów zabrakło państwa, to pojawiło się pojęcie Ojczyzny w znaczeniu szerokim, obejmującym terytorium, naród, wiarę, tradycję, historię, kulturę, język, krajobraz, kuchnię, może jeszcze parę innych rzeczy. I ta Ojczyzna pozwalała trwać narodowi polskiemu mimo braku własnej państwowości. Zachowaliśmy to pojęcie po 1918 r. i przydało się ono bardzo w okresie II wojny światowej oraz w czasach PRL-u. Polacy cały czas walczyli i pracowali dla Polski. Dla Ojczyzny. To pojęcie Ojczyzny dzisiaj też nie jest tożsame z państwem. Mnóstwo ludzi czuje się obywatelami drugiej kategorii, ludźmi wykluczonymi, obecne rządy wykazują też inklinacje w kierunku totalitaryzmu. Nastąpił również czas tzw. zwijania państwa, czyli wycofywania się rządu z wielu jego obowiązków. Słabnie więź obywateli z rozmaitymi oficjalnymi strukturami administracyjnymi, samorządowymi i innymi. Na czoło wybija się zatem pojęcie Ojczyzny. Sytuacja idealna będzie wtedy, gdy Polacy połączą oba pojęcia: państwa i Ojczyzny. W normalnych warunkach wystarczałoby pojęcie państwa, ale do normalności na razie jest nam daleko.

- Od wieków można zauważyć przywództwo jednostek, za którymi idą miliony. Jaka ich wartość, hasło, które przyciągało, sprawdza się do tej pory?

- Z przywództwem w Polsce jest sprawa złożona. Oczywiście mamy naszych bohaterów narodowych, o których pamiętamy, których wysiłek i działalność podziwiamy, ale są i tacy ludzie sprawujący władzę, których nie szanujemy. Polacy jako indywidualiści niełatwo akceptują przywódców, muszą to być ludzie naprawdę wielcy, aby zyskali autorytet w Polsce. Niektórzy doceniani są dopiero po śmierci. Przywódcy narodu szczęśliwie pojawiali się, gdy byli najbardziej potrzebni, np. Józef Piłsudski, gdy trzeba było walczyć zbrojnie o niepodległość. Przez katarakty komunizmu przeprowadzali nas prymas Stefan Wyszyński, a potem bł. Jan Paweł II. Do dzisiaj powinniśmy pamiętać wiele słów Papieża Polaka: o wolności, że jest ona zadana, a nie dana; o pracy nad sobą, że musimy stoczyć walkę ze swoimi słabościami; o tym, że każdy musi w życiu złożyć jakąś ofiarę dla dobra wspólnego. To są prawdy zawsze aktualne i opierając się na nich powinniśmy snuć refleksje.

Reklama

- Wartości to sprawa ducha, konieczne jest utrwalanie ich w sobie przez lata prób oraz przekazywanie młodszym. Czy aktualnie taki przekaz jest możliwy i łatwy w realizacji?

- Młodym trzeba przekazywać patriotyzm, ale nie może to być robione w sposób trywialny i nachalny. Jest to kwestia wychowania od lat najmłodszych, kwestia mądrego wychowania. Trzeba młodym ludziom przekazywać w mądry sposób przede wszystkim naszą historię, tradycję, kulturę, obyczaje. Ważne są metody niekonwencjonalne, a nie wbijanie obszernego materiału w głowy. Trzeba wykorzystywać rozliczne pomoce dydaktyczne: filmy, gry, strony internetowe, utwory muzyczne itp. Dużą rolę wychowawczą i dydaktyczną odgrywają marsze, rajdy, wycieczki, zwiedzanie miejsc pamięci, zabytków, rozmowy z bohaterami i świadkami historii najnowszej. Na młodych trzeba oddziaływać tak, aby doceniali wszystko, co związane jest z polskością i jej symboliką. Elementem patriotyzmu jest też wiara. Nie twierdzę, że patriotą może być tylko katolik, może też być np. prawosławny czy niewierzący. Jednak wszyscy musimy mieć świadomość, jaką rolę odegrał Kościół katolicki w dziejach Polski. To, że teraz ogranicza się naukę historii w szkole, jest tragedią. Odnoszę czasem wrażenie, że młodzież lepiej rozumie konieczność znajomości historii niż panowie z ministerstwa, którzy te reformy wprowadzają. Wartości to sprawa poważna. Dla mnie najważniejszą wartością patriotyczną jest poświęcenie. Wszyscy musimy zrozumieć, że czasem trzeba coś stracić w imię dobra, prawdy, solidarności. A poza tym jestem optymistą. Wierzę w polską młodzież i jestem pewien, że rośnie nam pokolenie wspaniałych patriotów.

* * *

Prof. dr hab. Wojciech Polak
Historyk i polityk, kierownik Katedry Konfliktów Politycznych na Wydziale Politologii i Studiów Międzynarodowych UMK w Toruniu, kierownik Ośrodka Badań Historycznych Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Wykładowca w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Medalem Pro Memoria

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Włochy: 18 i 19 maja kard. Dziwisz odwiedzi diecezję Asti

2024-05-07 13:17

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Karol Porwich

W sobotę 18 maja kard. Stanisław Dziwisz, emerytowany arcybiskup krakowski i były sekretarz osobisty św. Jana Pawła II, będzie w Isola d'Asti z okazji 30. rocznicy wizyty św. Jana Pawła II w diecezji Asti i Isola d'Asti - poinformowała ta leżąca w Piemoncie diecezja północnowłoska.

Jan Paweł II odwiedził ten region 25 i 26 września 1993 roku. Kardynał Dziwisz przybędzie do miejscowości Villa, o godz. 15.30, gdzie powita go tamtejszy proboszcz, ks. Maurizio Giaretti, władze cywilne i wojskowe oraz zespół muzyczny Cotti z Asti. Zwiedzi stałą wystawę fotograficzną w kościele Bractwa św. Michała, a o godz. 17.00 będzie przewodniczył Eucharystii w parafii św. Piotra, koncelebrowanej przez biskupa Marco Prastaro. Na zakończenie, po pozdrowieniu wiernych, uda się do Santo Stefano di Montegrosso z okazji 20. rocznicy wizyty młodzieży z tej wspólnoty u Ojca Świętego w Rzymie. Po chwili modlitwy weźmie udział w zasadzeniu drzewka oliwnego na pamiątkę tego wydarzenia i pozdrowi wiernych.

CZYTAJ DALEJ

Matura: bunt i jego konsekwencje lub relacja z drugim człowiekiem - tematy rozprawki

2024-05-07 13:29

[ TEMATY ]

matura

PAP/Lech Muszyński

"Bunt i jego konsekwencje dla człowieka" lub "Jak relacja z drugą osobą kształtuje człowieka?" - takie tematy rozprawki do wyboru były - według maturzystów - na egzaminie z języka polskiego na poziomie podstawowym w nowej formule.

Tematy te podali PAP po wyjściu z egzaminu maturzyści z XVIII Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Zamoyskiego w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ

79 lat temu zakończyła się II wojna światowa

2024-05-07 21:53

[ TEMATY ]

II wojna światowa

Walter Genewein

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu 1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu
1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

79 lat temu, 8 maja 1945 r., zakończyła się II wojna światowa w Europie. Akt kapitulacji Niemiec oznaczał koniec sześcioletnich zmagań. Nie oznaczał jednak uwolnienia kontynentu spod panowania autorytaryzmu. Europa Środkowa na pół wieku znalazła się pod kontrolą ZSRS.

Na początku 1945 r. sytuacja militarna i polityczna III Rzeszy wydawała się przesądzać jej los. Wielka ofensywa sowiecka rozpoczęta w czerwcu 1944 r. doprowadziła do utraty przez Niemcy ogromnej części Europy Środkowej, a straty w sprzęcie i ludziach były niemożliwe do odtworzenia. Porażka ostatniej wielkiej ofensywy w Ardenach przekreślała niemieckie marzenia o zawarciu kompromisowego pokoju z mocarstwami zachodnimi i kontynuowaniu wojny ze Związkiem Sowieckim. Wciąż zgodna współpraca sojuszników sprawiała, że dla obserwatorów realistycznie oceniających sytuację Niemiec było jasne, że wykluczone jest powtórzenie sytuacji z listopada 1918 r., gdy wojna zakończyła się zawieszeniem broni. Dążeniem Wielkiej Trójki było doprowadzenie do bezwarunkowej kapitulacji Niemiec oraz ich całkowitego podporządkowania woli Narodów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję