Reklama

Jan Paweł II o swojej pielgrzymce na Ukrainę

Niedziela Ogólnopolska 28/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

1.Pragnę dzisiaj przemierzyć wraz z Wami etapy podróży apostolskiej, którą w minionych dniach dane mi było odbyć na Ukrainie. Dziękuję Bogu, że umożliwił mi tę pielgrzymkę, która tak bardzo leżała mi na sercu. To On chciał, aby była ona aktem hołdu dla tego narodu, jego długiej i chwalebnej historii wiary, świadectwa i męczeństwa.
Z gorącym uczuciem powracam w myślach do Współbraci Biskupów na Ukrainie, wschodnich i łacińskich, których miałem szczęście objąć na ich ziemi. Z tej okazji obecni byli liczni kardynałowie i biskupi z innych krajów, przybyli, aby zaświadczyć o swojej duchowej bliskości wobec tego, tak bardzo doświadczonego narodu. Wraz ze wszystkimi tymi Współbraćmi w biskupstwie dziękowałem Panu za wierność Kościoła ukraińskiego, który zachęciłem do wzrastania we wspólnocie i we współpracy, bez czego nie może być prawdziwej i owocnej ewangelizacji.
Stąd, od Grobu Apostoła Piotra, pragnę przesłać jeszcze pełne szacunku i braterskie pozdrowienie dla Kościoła Prawosławnego, który na Ukrainie skupia znaczną liczbę wiernych i który w ciągu wieków wzbogacił Kościół powszechny świadectwem wierności Chrystusowi tak wielu swoich dzieci.
Ponawiam wyrazy mojej głębokiej wdzięczności dla prezydenta Republiki - p. Leonida Kuczmy i pozostałych władz państwowych, które przyjęły mnie z wielką serdecznością i oddały wszystko w celu pełnego powodzenia tej podróży. Mogłem okazać im te same uczucia również w czasie spotkania z przedstawicielami świata politycznego, kulturalnego, naukowego i gospodarczego, które odbyło się w Pałacu Prezydenckim wieczorem w dniu mego przybycia do Kijowa. Z tej okazji podkreśliłem ponadto drogę wolności i nadziei obraną przez Ukrainę, która po wieku bardzo ciężkich doświadczeń jest powołana obecnie do większego umocnienia swojej tożsamości narodowej i europejskiej, zachowując przy tym wierność swoim korzeniom chrześcijańskim.
2.Kijów jest kolebką chrześcijaństwa w Europie Wschodniej. Ukraina, z której ponad tysiąc lat temu na europejskim Wschodzie zabłysło światło wiary i cywilizacji chrześcijańskiej, stanowi znaczące "laboratorium", gdzie współistnieje chrześcijańska tradycja wschodnia i łacińska.
Niezapomnianym dla mnie przeżyciem było przewodniczenie w Kijowie i Lwowie uroczystym celebracjom eucharystycznym w obrządkach łacińskim i bizantyńsko-ukraińskim. Było to jakby przeżywanie liturgii " oboma płucami". Tak było pod koniec pierwszego tysiąclecia, po chrzcie Rusi, a przed nieszczęsnym podziałem między Wschodem a Zachodem. Modliliśmy się razem, aby różnorodność tradycji nie przeszkadzała we wspólnocie wiary i życia kościelnego. "Ut unum sint": te słowa zatroskanej modlitwy Chrystusa wymownie rozbrzmiewały na tej "ziemi bez granic", której dzieje są zapisanym krwią wezwaniem do bycia " pomostem" między podzielonymi braćmi.
Na to szczególne ekumeniczne powołanie Ukrainy zwróciłem uwagę podczas spotkania ze Wszechukraińską Radą Kościołów i Organizacji Religijnych. Należą do niej przedstawiciele Kościołów chrześcijańskich, wspólnot: muzułmańskiej i żydowskiej oraz innych wyznań religijnych. Jest to instytucja, która popiera wartości duchowe, sprzyjając atmosferze porozumienia między różnymi wspólnotami religijnymi. A jest to szczególnie ważne w kraju, który doświadczył bardzo ciężko ograniczenia wolności religijnej. Jakże nie przypomnieć, że obok licznych chrześcijan ofiarami fanatyzmu nazistowskiego padła znaczna liczba żydów, a wielu muzułmanów doświadczyło okrutnych prześladowań przez reżim sowiecki? Wszyscy wierzący w Boga, odrzucając wszelką formę przemocy, są wezwani do zasilania nieodłącznych religijnych korzeni każdego prawdziwego humanizmu.
3.Chciałem, aby moja pielgrzymka była hołdem złożonym świętości tej ziemi, zroszonej krwią męczenników. We Lwowie, kulturalnej i duchowej stolicy zachodniego regionu tego kraju i siedzibie dwóch arcybiskupów, kardynałów Lubomyra Huzara dla grekokatolików i Mariana Jaworskiego dla łacinników, z radością mogłem ogłosić błogosławionymi trzydzieścioro synów i córek Ukrainy, zarówno łacinników, jak i grekokatolików. Są to: bp Mikołaj Czarnecki i dwudziestu czterech Towarzyszy Męczenników, w tym siedmiu biskupów, trzynastu kapłanów, trzy siostry i jeden świecki, bohaterscy świadkowie wiary w czasach komunistycznego reżimu; Jemilijan Kowcz, kapłan i męczennik pod okupacją nazistowską; bp Teodor Romża, gorliwy pasterz, który swoją niezłomną wierność Stolicy Piotrowej przypłacił życiem; Józef Bilczewski, nieoceniony wykładowca teologii i przykładny arcybiskup Lwowa dla łacinników; Zygmunt Gorazdowski, kapłan, niestrudzony apostoł miłości i miłosierdzia; Jozafata Hordaszewska, zakonnica, założycielka Sióstr Służebniczek Maryi Niepokalanej.
Niech Ukraina czerpie na nowo entuzjazm apostolski ze spuścizny świętości pozostawionej przez tych wzorowych uczniów Chrystusa i tylu innych, których oni w jakiś sposób reprezentują. Ich dziedzictwa, a zwłaszcza męczenników, należy mocno bronić i przekazywać je nowym pokoleniom.
Zadanie to spoczywa przede wszystkim na kapłanach, zakonnikach i zakonnicach aktywnie zaangażowanych w apostolat. Życzę, aby bogaty rozkwit powołań zapewnił niezbędną ich liczbę w celu owocnej posługi duszpasterskiej dla Ludu Bożego.
4.W tej perspektywie jest rzeczą znamienną, że między dwoma obrzędami beatyfikacji we Lwowie odbyło się upragnione spotkanie z młodymi. Im to, którzy są nadzieją Kościoła i społeczeństwa obywatelskiego, wskazałem na Chrystusa: tylko On ma "słowa życia wiecznego" (J 6, 68) i prowadzi do prawdziwej wolności. "Młodej" Ukrainie symbolicznie powierzyłem Boże Prawo Dekalogu jako niezbędną busolę na jej drodze, przestrzegając ją przed bożkami fałszywego dobrobytu materialnego i przed pokusą ucieczki od własnej odpowiedzialności.
Zachowując w umyśle i w sercu obrazy z tej podróży i jej różnych etapów, proszę Pana o pobłogosławienie wysiłków tych, którzy w tym umiłowanym Narodzie poświęcają się służbie Ewangelii i poszukiwaniu prawdziwego dobra człowieka, każdego człowieka. Mam na myśli w tej chwili liczne sytuacje cierpienia i trudności, wśród nich położenie więźniów, którym przesyłam serdeczne pozdrowienie, zapewniając o szczególnej pamięci o nich w modlitwie.
Dobre zamiary każdego powierzam wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny, czczonej z wielką pobożnością w licznych sanktuariach kraju.
Ponawiam życzenia pomyślności i pokoju dla Narodu Ukraińskiego, obejmując wszystkich sympatią i miłością. Niech Bóg uzdrowi wszelką ranę tego wielkiego Narodu i niech go prowadzi ku nowej przyszłości, pełnej nadziei!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W sercach Sióstr Pasjonistek bije serce Matki

2025-09-15 15:33

[ TEMATY ]

Siostry Pasjonistki

Materiał prasowy

Siostry Pasjonistki

Siostry Pasjonistki

Każdy z nas w swoim życiu przeżył chwile, gdy czuł się jak Maryja stojąca pod krzyżem czuwał przy łóżku kogoś najbliższego — rodzica, współmałżonka czy dziecka — i trzymał go za rękę, patrząc na jego cierpienie i wiedząc, że nie potrafi zabrać mu bólu. To jedno z najtrudniejszych doświadczeń człowieka: bezradność wobec cierpienia bliskich i oddanie się Bogu w takich chwilach.

Maryja w godzinie męki Jezusa również nie mogła nic zrobić. Nie mogła zdjąć Syna z krzyża ani uśmierzyć bólu Jego ran. Mogła tylko być. I właśnie to zrobiła. Pozostała wierna, obecna, kochająca. Jej milcząca obecność stała się znakiem nadziei silniejszej niż rozpacz. Matka Boża Bolesna jest główną Patronką Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek św. Pawła od Krzyża.
CZYTAJ DALEJ

Kiedy troska o dusze staje się samowolą [Felieton]

2025-09-13 23:34

Karol Porwich/Niedziela

W piątkowe popołudnie opublikowany został list otwarty do abp. Józefa Kupnego autorstwa ks. Karla Stehlina FSSPX, przełożonego polskiego dystryktu. List, w którym możemy odnaleźć słowa stanowiące wyraz troski o „misję ratowania dusz” i niepodważalnej wierności tradycji. Zauważyć też można, że działanie Bractwa to nic innego jak heroizm wobec „upadającego Kościoła”. Kapłani Bractwa chcą chronić wiernych przed „zepsutymi rytami” po Soborze Watykańskim II. Brzmi heroicznie, dramatycznie wręcz. Tylko że… wierność w Kościele katolickim obejmuje nie tylko gorliwość o liturgię i nauczanie, ale również pełne posłuszeństwo papieżowi i biskupom.

W Liście padają słowa, że “Stolica Apostolska wydała wiele zarządzeń, które potwierdzają słuszność naszej misji od samego początku.” Podkreślony jest fakt, że papież Franciszek w liście apostolskim “Misericordia et misera” udzielił kapłanom Bractwa jurysdykcji do ważnego słuchania spowiedzi i rozgrzeszania. Jednak wkrada się w to pewna wybiórczość. Bo przecież w 12 punkcie czytamy: „Dla duszpasterskiego dobra wiernych, kierowanych wolą wyjścia naprzeciw ich potrzebom i zapewnienia im pewności co do możliwości otrzymania rozgrzeszenia, postanawiam z własnej decyzji udzielić wszystkim kapłanom Bractwa Św. Piusa X upoważnienia do ważnego i godziwego udzielania sakramentu pojednania.” Kluczowe są tutaj dwa elementy. Pierwszy to: dla duszpasterskiego dobra wiernych” – Papież Franciszek nie mówi, że czyni to jako „uznanie misji” Bractwa, lecz ze względu na dobro duchowe wiernych, którzy korzystają z ich posługi. Chodzi o to, by nie mieli wątpliwości co do ważności i godziwości sakramentu spowiedzi. Drugi: „udzielam upoważnienia” – papież nie stwierdza, że Bractwo ma je z mocy prawa czy własnej misji. Przeciwnie – uznaje, że takiego upoważnienia nie mieli i dlatego nadaje je swoją decyzją.To rozróżnienie jest istotne: papież działa z troski o wiernych, a nie jako potwierdzenie „kanonicznej misji” Bractwa. Właśnie dlatego Benedykt XVI pisał wcześniej, że „dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego, jego duchowni nie pełnią żadnej posługi w sposób legalny”. Franciszek nie zmienił tego faktu, lecz zrobił wyjątek dla sakramentów: Pokuty i Pojednania oraz Małżeństwa, aby wierni nie żyli w niepewności co do sakramentów. Innymi słowy – to akt miłosierdzia wobec wiernych, a nie potwierdzenie misji Bractwa.
CZYTAJ DALEJ

Londyn: pierwszy od Reformacji katolicki pogrzeb członka rodziny królewskiej

2025-09-16 08:28

[ TEMATY ]

Katedra westminsterska

rodzina królewska

pixabay.com

Katedra Westministerska

Katedra Westministerska

Dziś o godzinie 14.00 czasu brytyjskiego w katedrze westminsterskiej odbędzie się pierwszy od czasu reformacji anglikańskiej katolicki pogrzeb członka brytyjskiej rodziny królewskiej - księżnej Kentu, która w 1994 r. przeszła na katolicyzm. We Mszy św. wezmą udział król Karol III i królowa Camilla.

Księżna Kentu - urodzona jako Katharine Lucy Mary Worsley - zmarła 4 września w Pałacu Kensington w wieku 92 lat. Wychowana została w wierze anglikańskiej, a w 1961 roku poślubiła księcia Edwarda, księcia Kentu i wnuka króla Jerzego V.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję