Reklama

Przednówek

Internet

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dla mnie to za dużo naraz.
Komórka, komputer, fax, internet.
Czuję się jak brzydkie kurczątko,
które nie umie pływać z kaczkami.
Zazdroszczę więc, gdy przedszkolaki
bawią mnie grami komputerowymi,
gdy szkolniaki posługują się programami,
spisują mi na dyskietkach
i przesyłają do drukowania.
Zazdroszczę internautom,
bo ja szperam po encyklopediach,
słownikach i leksykonach,
a Rafał wyciska mi adres
i mogę przeglądać sobie pozycje
z Biblioteki Watykańskiej,
z Biblioteki Narodowej
i każdej innej.
Mogę przejrzeć obrazy impresjonistów
z Luwru, Galerii Drezdeńskiej
czy petersburskiego Ermitażu.
Chcę pisać list do Siostry Margarett
z Chicago, a Łukasz mówi: po co?
Będzie szedł tydzień. Podyktuj mi.
Prześlę pocztą internetową.
To pewnie już niedługo
będziemy mogli rozmawiać
przez internet i widzieć się
na ekranie komputera.
Nie muszą się dzieciaki uczyć
tabliczki mnożenia,
bo to mają na kalkulatorze.
Po co uczyć się wzorów z algebry,
kiedy wszystko jest w komputerze.
Nawet reakcje chemiczne wypisze
mi komputer i to bezbłędnie.
Boję się, że będą grasować złodzieje.
Mogę zrobić zakupy przez internet,
mogę wpłacić i wybrać należności z banku,
ale jak złodziej pozna mój kod,
będę bankrutem w jednej chwili.
To wszystko mnie cieszy i bawi,
ale co będzie dalej?
W moich dziecięcych bajkach
wiedziałem o czarodziejskiej maszynie,
która wykrywała,
czy mówię prawdę, czy kłamię.
Dziś niektórzy proszą o spowiedź przez telefon.
Jeszcze łatwiej będzie prosić
przez wideointernet.
Skoro przez internet mogę się podpisać,
to pewnie papież pozwoli na spowiedź.
Żeby tylko te duże dzieciaki
nie oglądały porno,
bo zepsują oczy.
Wolałbym, aby Japończycy
jak najszybciej wymyślili
ten komputerowy program
do wykrywania prawdy i kłamstwa.
Będziesz mi mówił coś przez telefon,
a tu mój komputer: Tit..., tit..., tit.
Kłamiesz bracie.
Dla mnie, to już wejście w myślenie,
w sumienie, w pragnienie, w uczucia człowieka.
A może to tak będzie na końcu:
Przyjdę do nieba.
Święta Agnieszka - sekretarka niebieska
włączy komputer, pokaże Bogu Ojcu
moją kartotekę i zblednę.
To oni nawet o tym wiedzą?
Pan Bóg się uśmiechnie
i powie Świętej Kindze: Wyrzuć to
na śmietnisko w Łubnej.
Nie jesteśmy przecież drobiazgowi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Marii Magdaleny

[ TEMATY ]

nowenna

św. Maria Magdalena

źródło: wikipedia.org

Chrystus ukazuje się Marii Magdalenie, Aleksandr Andriejewicz Iwanow, 1834

Chrystus ukazuje się Marii Magdalenie, Aleksandr Andriejewicz Iwanow, 1834

Zapraszamy do wspólnej modlitwy nowennowej przed świętem św. Marii Magdaleny.

CZYTAJ DALEJ

Czy Bóg mówi przez sny?

Czy sen pozostaje jedynie metaforą śmierci, czy może być też jedną z metod kontaktu z Bogiem, pomocą w odczytaniu tego, co Bóg do nas mówi?

Teoretycznie powinniśmy przespać 1/3 naszego życia. I nie jest to czas zmarnowany. Dla naszego organizmu, a zwłaszcza mózgu, jest to czas konkretnych zadań, które jeśli nie są zrealizowane podczas snu (np. przez jego zbyt krótki czas albo z powodu bezsenności), zakłócają rytm normalnego funkcjonowania w ciągu dnia.
CZYTAJ DALEJ

"Nasi chłopcy" z... Wehrmachtu?! Oburzająca wystawa w Gdańsku

2025-07-14 13:24

[ TEMATY ]

wystawa

Gdańsk

Post FB Muzeum II Wojny Światowej

‘Nasi chłopcy’. Wystawa o przemilczanej historii. To opowieść o pokoleniach dorastających w cieniu przemilczeń, o potomkach, którzy próbują dziś zrozumieć decyzje swoich dziadków i pradziadków” - w taki sposób miasto Gdańsk reklamuje ekspozycję poświęconą służbie mieszkańców Pomorza w armii niemieckiej w czasie II wojny światowej. Informacje o wystawie, która „nie ocenia, lecz tłumaczy” wywołały potężne oburzenie w sieci. „To jawna realizacja niemieckiej narracji, a prowadzą ją przecież instytucje, które powinny strzec polskiej pamięci historycznej” — napisał na X Mariusz Błaszczak, były szef MON.

"Ekspozycja opowiada o losach dziesiątek tysięcy mieszkańców Pomorza, którzy – najczęściej pod przymusem – zostali wcieleni do armii III Rzeszy. To historia bliska, losy naszych sąsiadów, krewnych, przodków. Tytułowi „nasi chłopcy” to nie metafora – to świadome nawiązanie do terminu, jakim określano w trakcie wojny, będących w podobnej sytuacji Luksemburczyków („Ons Jongen”)" — czytamy na stronie Gdansk.pl, w artykule zapowiadającym wystawę „Nasi chłopcy”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję