Reklama

Przystanek na Rynku Wieluńskim

Dobroć

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niebieskie niebo pokryte było prawie niewidoczną warstwą pierzastych chmur, które na wschodzie podobne były do babiego lata, a na zachodzie przypominały poranną mgłę. Słońce stało wysoko i mimo zamglenia grzało mocno. Tak ludzie, jak i zwierzęta skwapliwie wykorzystywali każdy kawałek cienia. Starsza kobieta siedziała na balkonie pobliskiej kamienicy, delektując się cieniem wielkiego kasztana, podczas gdy jej kot wyciągnął się na parapecie pod doniczkową pelargonią. Ludzie na przystanku wachlowali się gazetami, a samochody jechały wolno, wgniatając się w miękki niczym masło asfalt. Przed przejściem dla pieszych powstały głębokie koleiny, w których zazwyczaj w czasie deszczu gromadziła się woda, nie mogąc spłynąć do położonej wyżej studzienki.
- Jaka piękna pogoda - powiedziała starsza pani w słomkowym kapeluszu. - W sam raz, żeby na wczasy wyjechać. Tylko jak tu sobie spokojnie odpoczywać, jak gdzie indziej ludzie cierpią, tracą wszystko, czego się w życiu dorobili, a niektórzy nawet życie.
- Rzeczywiście, nie mogę sobie nawet wyobrazić, że w jednej chwili tracę dom wraz z całym dorobkiem życia - do rozmowy wtrącił się mężczyzna w średnim wieku. - Od kiedy zobaczyłem płynące ulicą telewizory i meble, nie mogę spokojnie opalać się na działce, bo w tym roku nie wyjechałem na wczasy ze względu na kiepską sytuację w firmie mojego szefa. Nie wypłacił nam jeszcze pensji za lipiec.
- Ja już parę razy w życiu wszystko traciłam - powiedziała starsza pani. - Raz w Powstaniu Warszawskim, kiedy spaliło się moje mieszkanie ze wszystkim. Ja i moje dzieci zostaliśmy tylko w letnich ubraniach. Potem zamieszkałam u moich rodziców, którzy mieli niewielki majątek pod Częstochową. Kilka lat po wojnie komuniści wszystko im odebrali razem z domem, chociaż łamali wtedy nawet własne prawo. Tym razem było już trochę lepiej, bo zostałam z kilkoma walizkami, a nawet z pierzyną. Wiem, co to znaczy stracić wszystko, i nikomu tego nie życzę, chociaż można to przeżyć, nawet czegoś się z tego doświadczenia nauczyć, tylko po co?
- I tak pani spokojnie mówi, o tych wszystkich stratach? - zdziwił się mężczyzna w średnim wieku.
- Teraz to mówię spokojnie, bo wiem, że i tak niczego ze sobą na tamten świat nie zabiorę oprócz dobrych uczynków, ale wtedy strasznie rozpaczałam. Ciekawe, że się człowiek na coś takiego wcale nie uodparnia. Za pierwszym razem, po powstaniu, byłam w szoku, bo szła zima, a ja i moje córki miałyśmy po jednej sukience. Za drugim razem byłam już bliska obłędu, chociaż miałam nawet pierzynę, jak już panu powiedziałam. Mam tyle lat i zupełnie nie wiem, na czym to polega. Słowo honoru, że nie mam pojęcia. Dlatego rozumiem tych ludzi z powodzi, jak ich widzę w telewizji w skrajnej rozpaczy.
- Ja chyba poszukam u siebie jakichś koców i ubrań, które by się nadały powodzianom - wtrącił mężczyzna w średnim wieku. - Chociaż mieszkam w takim miejscu, gdzie jak dotąd żadne powodzie ani wichury się nie zdarzały, to wiadomo to, co będzie za parę lat, jak się całkiem klimat przesunie na drugą stronę i będziemy mieli jakieś tropikalne tornada... Może i ja będę wtedy potrzebował pomocy?
- Jak oglądam dzienniki telewizyjne, to nic tylko katastrofy, tragedie, wojny, bomby albo w najlepszym razie kryzysy gospodarcze... Czy już nic dobrego się na tym świecie nie zdarza?
- Bo jeśli to wszystko prawda, to wygląda to trochę na koniec świata - do rozmowy włączyła się kobieta w średnim wieku.
- Jak to: nic dobrego się nie zdarza? - oburzyła się starsza pani. - A widziała pani, ilu ludzi powodzianom pomaga? Ja też bym nie przeżyła, gdyby mi ludzie nie pomogli, i to nawet tacy, na których nigdy nie liczyłam. Tyle dobroci jest też przy tych wszystkich nieszczęściach, że czasami nawet się zastanawiam, czy nie ma w tym jakiegoś ukrytego sensu? Może tylko w takich sytuacjach ludzie stają się lepsi? Kto to wie?...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nawrocki: Nie ma możliwości, żeby pan Schnepf i pan Klich dostali mój podpis jako ambasadorowie

2025-09-30 10:08

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

PAP/Piotr Nowak

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Prezydent Karol Nawrocki zapowiedział we wtorek, że w pierwszej połowie października spotka się z szefem MSZ Radosławem Sikorskim ws. nominacji ambasadorskich. Podkreślił, że nie ma możliwości, aby Bogdan Klich oraz Ryszard Schnepf otrzymali nominacje ambasadorskie.

Nawrocki był pytany we wtorek rano w Radiu ZET o to, kiedy dojdzie do spotkania z wicepremierem, ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim. Prezydent odparł, że do takiego spotkania dojdzie w październiku. - Będziemy dyskutować o naszych oczekiwaniach względem naprawienia sytuacji w polskiej dyplomacji. To jest niepokojąca sytuacja, że przynajmniej w połowie placówek dyplomatycznych nie mamy swoich ambasadorów. Konstytucyjne prerogatywy prezydenta Polski muszą zostać zachowane i mam nadzieję, że uda nam się jakoś dojść do porozumienia - zaznaczył.
CZYTAJ DALEJ

Nowacka bezczelnie uderza w Kościół. "Zrobił nagonkę na edukację zdrowotną"

2025-09-29 11:36

[ TEMATY ]

edukacja seksualna

edukacja zdrowotna

Barbara Nowacka

uderza w Kościół

nagonka

PAP

Barbara Nowacka w Sejmie

Barbara Nowacka w Sejmie

10 października będzie wiadomo, ilu uczniów wypisało się z edukacji zdrowotnej - poinformowała w poniedziałek ministra edukacji Barbara Nowacka. Jej zdaniem wprowadzenie edukacji zdrowotnej jest sukcesem, ale nieobowiązkowość przedmiotu - porażką. W swojej wypowiedzi bezczelnie uderza także w Kościół Katolicki.

Rodzic, który nie chce, by jego dziecko uczestniczyło w zajęciach edukacji zdrowotnej, do 25 września musiał złożyć pisemną rezygnację dyrektorowi szkoły. Uczeń pełnoletni musiał ją złożyć sam.
CZYTAJ DALEJ

Na KUL trwa największy w historii remont

2025-09-30 09:53

KUL

Trwa kolejny etap prac związany z remontem Gmachu Głównego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

- Jesteśmy na etapie wykonania około 40% prac w zakresie dostosowania budynku do obowiązujących przepisów przeciwpożarowych – mówi Krzysztof Targoński. W nowym roku akademickim kształcenie studentów i funkcjonowanie uniwersytetu nadal odbywać się będzie w Collegium Jana Pawła II oraz w Centrum Transferu Wiedzy KUL. Planowo zajęcia dla studentów odbywać się będą na kampusie „Poczekajka” oraz w Collegium Iuridicum. Do Gmachu Głównego, z kultowym dziedzińcem, społeczność akademicka wejdzie najprawdopodobniej za rok. – To jedna z największych gruntownych przebudów Gmachu od momentu jego powstania – mówi mgr inż. Krzysztof Targoński, pełniący obowiązki kierownika Działu Inwestycji i Remontów KUL.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję