W najbliższą sobotę 15 maja w kościele seminaryjnym w Paradyżu 3 alumnów Zielonogórsko-Gorzowskiego Wyższego Seminarium Duchownego przyjmie święcenia diakonatu, czyli najniższy z trzech stopni sakramentu święceń. Święceń udzieli bp Stefan Regmunt podczas mszy św. odprawianej o godz. 11.00.
Święcenia diakonatu przyjmują alumni kończący piąty, przedostatni rok studiów. Jako diakoni będą oni jeszcze przez rok kontynuować formację w seminarium przygotowując się do święceń kapłańskich.
Obrzęd święceń diakonatu ma miejsce podczas mszy św. Rozpoczyna się on po odczytaniu Ewangelii od przedstawienia kandydatów zgromadzonym wiernym. Następnie, po wysłuchaniu homilii biskupa, kandydaci wyrażają publicznie wolę przyjęcia święceń oraz związanych z nimi zadań i wymagań, w tym obowiązek dozgonnego życia w celibacie. Przyrzekają również cześć i posłuszeństwo swojemu biskupowi. Następnie – podczas gdy kandydaci leżą krzyżem – zgromadzeni wierni modlą się za nich śpiewając litanię do wszystkich świętych. Po odśpiewaniu litanii ma miejsce istotny obrzęd święceń: biskup w milczeniu wkłada ręce na głowy kandydatów oraz odmawia specjalną modlitwę. Po jej zakończeniu nowo wyświęceni diakoni otrzymują właściwy sobie strój liturgiczny, czyli stułę noszoną na lewym ramieniu oraz dalmatykę (wierzchnią szatę z rękawami). W stroju diakońskim podchodzą do biskupa, który każdemu z nich wręcza księgę Ewangelii i udziela pocałunku pokoju.
Sakrament święceń został ustanowiony przez Chrystusa, który uczynił Apostołów i ich następców, czyli biskupów, uczestnikami swojej własnej misji. Z kolei biskupi zadania swego urzędu przekazali w różnym stopniu innym członkom Kościoła. Dlatego już od czasów starożytnych urząd kościelny sprawowany jest w trzech odrębnych stopniach przez biskupów, prezbiterów i diakonów. Diakoni znajdują się na najniższym szczeblu hierarchii. W jedności z biskupem i jego prezbiterium wypełniają oni swoją posługę w liturgii, głoszeniu słowa Bożego i dziełach miłości. Diakoni odczytują Ewangelię podczas mszy św. i usługują przy ołtarzu. Mają prawo rozdzielać wiernym komunię św. Mogą głosić kazania, udzielać chrztu, asystować przy zawieraniu małżeństw, przewodniczyć modlitwom i prowadzić pogrzeby. Diakoni, którzy przygotowują się do przyjęcia święceń kapłańskich, zobowiązani są do zachowywania celibatu.
Tomek Manikowski (drugi od prawej) z podopiecznymi Fundacji Tomka Manikowskiego „Dogonić Marzenia”
– Moja przeszłość ugruntowała mnie w tym, że mogę być tym, kim jestem dzisiaj – mówi Tomek Manikowski. Dziś jest spełnionym i szczęśliwym człowiekiem, który pomaga innym dogonić marzenia. Oto jego historia.
Ludzkie życie pisze różne scenariusze. Przez długi czas tkwił w uzależnieniu od alkoholu. W okresie abstynencji otworzył nawet bar piwny, który upadł i zostawił go z długami. Jak mówi, zawiódł rodzinę, dzieci, rodziców i wszystkich dookoła. Przez dwa tygodnie chodził bez snu, a gdy alkohol przestał działać, postanowił skończyć ze swoim życiem. Kilka razy chodził na most, a głos z tyłu głowy, pełen wulgaryzmów, podpowiadał: „skocz!”. Nie zrobił tego, bo ostatni głos, który usłyszał, był zupełnie inny. Powiedział: „Poczekaj do jutra, wszystko będzie dobrze”. Wrócił do domu, wszystkie dolegliwości minęły. Dziś wie, że to było działanie Ducha Świętego. – Zadzwoniłem do przyjaciółki, poprosiłem, by załatwiła mi terapię w Ciborzu. Od tego momentu faktycznie wszystko zaczęło się układać. Obsesja picia minęła tak, jakby jej nigdy nie było. Wiedziałem, że wrócę stamtąd nie tyle trzeźwy, co zupełnie zdrowy. I tak też się stało. Na terapii zostawiłem wszystkie swoje uzależnienia. Od tamtych wydarzeń minęło 21 lat. Wtedy też zacząłem rozpoznawać w moim życiu działanie Ducha Świętego – opowiada Tomek Manikowski, założyciel gorzowskiej Fundacji Tomka Manikowskiego „Dogonić Marzenia”. Dodaje, że wychował się w rodzinie katolickiej, gdzie wiara miała dość duże znaczenie, ale miał o niej negatywne wyobrażenia. Dziś nie obwinia za to ani księży, ani najbliższych. – Po prostu „nie odrobiłem lekcji”, wolałem żyć po swojemu, dlatego później musiałem wiele przepracować w swoim życiu – przyznaje.
Przez osiem lat będąc w opozycji, Donald Tusk i jego polityczna drużyna z uporem godnym lepszej sprawy przypominali o Konstytucji RP przy każdej możliwej okazji. Stała się ona dla nich tarczą, mieczem, a czasem wręcz natchnieniem – cytowali ją z mównic, bronili na marszach, pisali o niej tweety i drukowali na banerach. Tymczasem, gdy tylko przejęli stery państwa, konstytucyjna gorliwość ulotniła się szybciej niż kampanijne obietnice. I nie chodzi tu już o pojedynczy incydent. To już seria.
Najpierw władza Tuska uznała, że uchwały Sejmu mają większą moc niż obowiązujące ustawy. Choć prawnik z pierwszego roku wie, że hierarchia źródeł prawa wygląda inaczej, rządzący postanowili napisać ją na nowo. Potem przyszła kolej na instytucje – niezależne z założenia – które nagle zaczęły być przejmowane metodą faktów dokonanych. Media publiczne, prokuratura, służba cywilna – jakby wszystkie te filary państwa były własnością partii zwycięskiej, a nie wspólnym dobrem obywateli. Ale to, co wydarzyło się ostatnio, przekroczyło kolejną granicę.
Dwanaście osób zostało rannych, w tym kilka ciężko, w ataku nożownika na kolejowym Dworcu Centralnym w Hamburgu na północy Niemiec. Osoba podejrzana o atak została aresztowana, według doniesień "Bilda" jest to kobieta. Motyw ataku nie jest jasny.
Jak poinformowała hamburska policja w komunikacie zamieszczonym na platformie X, napastnik "zranił nożem kilka osób na Dworcu Centralnym". Według rzecznika hamburskiej straży pożarnej stan kilku rannych jest krytyczny.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.