Reklama

Przystanek na Rynku Wieluńskim

Rok

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mróz trzymał tego dnia ostro. Na przystanku stał opuszczony ikarus, który nie wytrzymał tak niskiej temperatury. W środku na jednym z wielu pustych miejsc siedział kierowca i rozmawiał przez telefon komórkowy. Pod wiatą przytupywało kilka osób. Dwóch chłopców w wieku gimnazjalnym grzało płuca papierosami. Stali w cienkich skórzanych kurtkach, dużo za lekkich, jak na tę pogodę, i klęli pod nosem z powodu zepsutego autobusu.
Na hurtowni zabawek i ozdób choinkowych świeciła się reklama z uśmiechniętym św. Mikołajem, a pod nim napis: "Wesołego Nowego Roku 2002".
- Gdzie się pan bawi na sylwestra? - spytała starsza kobieta stojącego obok mężczyznę w podobnym do niej wieku.
- Ja, proszę pani, bawię wnuki, a nie sam się bawię - odparł mężczyzna. - Córka podrzuca mi swoje dzieci, bo sama z mężem chce iść na bal. Co ja, dziadek, mam zrobić?
- My, dziadkowie, też mamy swoje prawa - przekonywała starsza pani. - Ale tak czy owak, życzę panu wesołego Nowego Roku.
- Wesołego? - zaśmiał się ironicznie mężczyzna. - Pani nie widzi, co się na świecie dzieje? I pani mi życzy wesołego? Nie mam aż takich oczekiwań. Ja bym sobie najchętniej życzył żywego nowego roku.
- Co to znaczy: żywego? - zdziwiła się kobieta.
- Chciałbym dożyć do następnego Nowego Roku. Tylko tyle. Terroryści się panoszą, nie wiadomo, co i kiedy spadnie z nieba, wojna na razie na drugim końcu świata, ale jak tak dalej pójdzie, to Amerykanie na wszystko Ruskim pozwolą i będziemy ich mieli u siebie, a wytłumaczenie zawsze jakieś się znajdzie. Wszak chodzi o pokój światowy. W Jałcie też tylko o to chodziło - mówił starszy pan. - No, a w Polsce komuna się panoszy razem z jednym panem, do którego ludzie jak muchy do lepu lecą. Nic z tego dobrego nie będzie.
- Straszny z pana pesymista - powiedziała kobieta. - Ja tam mam jeszcze wiele planów w życiu. Chciałabym pojechać w kilka miejsc na świecie i napisać książkę z tych podróży. Mój wnuczek mnie uczy pisać na komputerze. Mam już kilku znajomych na drugiej półkuli i wysyłamy sobie "meile". To jest ogromna przyjemność, jak wyślę na przykład list teraz i już za kilka minut mój znajomy odbiera go na drugim końcu świata. Zaczęłam sobie nawet odświeżać angielski.
- Ciekawe, za co pani pojedzie w tę podróż? - żachnął się starszy pan. - Przecież wiem, jaką ma pani emeryturę jako nauczycielka.
- No to co? - zaśmiała się starsza pani. - Pomarzyć nie można... Jak nie wyjadę, to napiszę książkę o tym, co przeżyłam, a jest tego niemało. Niech mi pan wierzy. Poza tym paru moich internetowych przyjaciół z Ameryki napisało, że zamierzają odwiedzić Polskę. Jak nie Mahomet do góry, to góra do Mahometa.
- Widziałeś kiedyś babcię internetową? - powiedział zaskoczony chłopak do swojego kolegi. - Zamiast myśleć o wieczności, to ona po internecie surfuje.
- Jak nie widziałeś, to się przyjrzyj - odparła kobieta. - Bo ty, jak nie rzucisz palenia, w moim wieku nie będziesz mógł ruszyć ani ręką, ani nogą.
Chłopcy odwrócili się na pięcie i odeszli na drugi koniec przystanku.
- Ale pani jest energiczna - powiedział z podziwem starszy pan. - Nie da pani sobie w kaszę dmuchać. Jak pani to robi?
- Kiedyś panu wyjaśnię, a na razie idę do domu na piechotę, bo całkiem tutaj zamarznę. Wystarczyło piętnaście stopni mrozu, żeby autobusy przestały jeździć. Coś podobnego - powiedziała kobieta.
- Przecież to są ze dwa przystanki, nie starczy pani sił - martwił się mężczyzna.
- Chodzę codziennie z wnukami na spacer, to jestem w formie. Życzę panu szczęśliwego Nowego Roku, żeby był lepszy niż mijający, choć ten nie był wcale taki zły. Wam też chłopcy życzę samych sukcesów w szkole. Tak, tak, do was mówię, którzy śmialiście się z babci internetowej. Nawet
mi się to przezwisko spodobało. Powiem o nim moim wnukom. Nie wiadomo, kiedy się znowu zobaczymy, bo przeprowadzam się do innego mieszkania i nie będę już z tego przystanku jeździła. Szczęść Boże na całe nowe tysiąclecie, żeby Pan Bóg błogosławił! Na pewno będzie lepsze niż jego pierwszy rok.
Na przystanek podjechała pomoc drogowa z MZK. Mechanicy przyczepili hol do zepsutego autobusu i zaczęli go ściągać do zajezdni. Dopiero teraz wszyscy zwrócili uwagę na jego numer rejestracyjny - CZE 2001.

KONIEC

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Autokar z uczestnikami wracającymi z Lednicy wpadł do rowu. Są ranni

2025-06-08 09:42

[ TEMATY ]

ranni

Lednica 2000

autokar

wpadł do rowu

OSP KSRG Żurowa

Autokar z młodzieżą wracającą z Lednicy wpadł do rowu

Autokar z młodzieżą wracającą z Lednicy wpadł do rowu

Pięciu nastolatków i kierowca zostało rannych w wypadku autokaru wracającego ze spotkania młodych w Lednicy. W sobotę rano w Rzepienniku Suchym (Małopolskie) pojazd zjechał na drugi pas i wpadł do rowu.

Do wypadku doszło około godz. 6.00 w niedzielę na drodze wojewódzkiej nr 980 w Rzepienniku Suchym. Zgodnie z informacjami tarnowskiej policji 34-letni kierowca z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na przeciwległy pas i wjechał do rowu. Był trzeźwy.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Św. Brata Alberta

[ TEMATY ]

nowenna

św. Brat Albert

św. Brat Albert Chmielowski

Archiwum autora

Nowenna do odmawiania przed wspomnieniem św. Brata Alberta Chmielowskiego lub w dowolnym terminie.

W. Boże wejrzyj ku wspomożeniu memu.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: nie mówię, że chcę się spotykać z młodymi ludźmi, ale ja się z nimi spotykam!

2025-06-08 13:40

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

– Nie mówię, że chcę się spotykać z młodymi ludźmi, ale ja się z nimi spotykam! To jest różnica – powiedział kard. Grzegorz Ryś podczas spotkania autorskiego.

W Wydziale Duszpasterstwa Młodzieży Archidiecezji Łódzkiej odbyło się spotkanie z kard. Grzegorzem Rysiem w ramach promocji jego nowej książki „Odpowiedzią zawsze jest miłość”, które porowadził red. Marek Zając.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję