Łowicz, miasto leżące na 78. kilometrze traktu drogowego Warszawa - Poznań. Od 1992 r. - stolica diecezji. Jak żadne z miast nie będących w przeszłości stolicami biskupstw - posiadało liczne i bogate związki z prymasami polskimi, czego dowodem jest dawna kolegiata, dzisiaj bazylika katedralna, kryjąca w swoich podziemiach groby dwunastu prymasów Polski.
5 października br. na Starym Rynku tego "prymasowskiego" miasta pod przewodnictwem abp. Józefa Kowalczyka, nuncjusza apostolskiego w Polsce, odbyła się uroczystość koronacji obrazu Najświętszej Maryi Panny Łowickiej, który lud chrześcijański pobożnie czci w katedralnym kościele diecezji łowickiej. W uroczystości wzięło udział kilkunastu biskupów z sąsiednich diecezji, kilkudziesięciu kapłanów oraz kilkutysięczna rzesza łowickich diecezjan.
Koronowany obraz, w typie Salus Populi Romani (Wybawienie Ludu Rzymskiego), od lat słynący łaskami, został namalowany w 1719 r. przez franciszkanina Adama Swacha. Przez trzy stulecia przed tym wizerunkiem gromadzili się na modlitwie prymasi, biskupi, kanonicy oraz mieszkańcy Łowicza i okolic, zawierzając Matce sprawy Kościoła, Ojczyzny i swoje własne.
Uroczystego aktu koronacji dokonał abp Józef Kowalczyk w asyście biskupa łowickiego Alojzego Orszulika. Korony Maryi i Jezusa w swojej kaplicy prywatnej w Watykanie 7 stycznia osobiście poświęcił, pobłogosławił i każdej z nich dotknął Ojciec Święty Jan Paweł II. Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów 21 stycznia 2002 r. wydała dekret zezwalający na koronację obrazu Najświętszej Maryi Panny Łowickiej.
Uroczystą homilię wygłosił metropolita częstochowski - abp Stanisław Nowak, który przypomniał sens i znaczenie koronacji obrazu Matki Najświętszej. "Kładąc diademy na skronie Jezusa i Maryi - powiedział Kaznodzieja - chcemy wyznać swoisty rodzaj królowania Maryi. Królestwo moje nie jest z tego świata - powiedział Pan Jezus do Piłata. Królowanie Maryi jest związane z królestwem nadprzyrodzonym, z królestwem, które realizuje się w Kościele i które łączy się ze służbą. Maryja nazwała się Służebnicą Pańską. W królestwie Jezusa Chrystusa Ona służy jako: Szafarka, Orędowniczka łask, Pośredniczka nasza i Pocieszycielka, Ocalenie ludu swojego. Ona służy. W ten sposób wypowiada swoje królowanie. (...) Mamy więc dziś tu, w Łowiczu, z okazji koronacji, objawić rzetelną gotowość do poddawania się kierownictwu Maryi. Ukoronowaliśmy Maryję, będziemy Ją nadal koronować w sercach, w pełnieniu woli Bożej, w wierności Bogu za wszelką cenę, również w pełnieniu miłosierdzia wobec siebie nawzajem".
Po uroczystej Mszy św. obraz Matki Bożej został przeniesiony do łowickiej katedry, gdzie, jak zawsze, długo gromadzili się wierni, aby już w ciszy polecić Najlepszej Orędowniczce swoje troski i radości. Na uroczystość koronacji obrazu został skomponowany specjalny hymn, zaczynający się od słów: "Pośród zagród naszych ojców od wieków Twój, Matko, tron. Racz pozostać z nami i nas od złego broń. Tak jak w Galilejskiej Kanie prosiłaś Syna o cud, uproś łaski dla nas, łowicki błaga lud!".
Ponad 1200 lat dzieli nas od czasów, w których żył i działał św. Hubert. Właśnie ta różnica dwunastu wieków sprawiła, że na to, co o nim wiemy, składają się: prawda, legendy
i mity.
Prawdopodobnie urodził się w 655 r. w znanej i znakomitej rodzinie, na obszarze dzisiejszych Niderlandów. W wieku około 18 lat został oddany na dwór
króla Frankonii, a tam poślubił córkę Pepina z Heristal, z którą miał przynajmniej jednego syna. Przez kilka lat pełnił życie pełne przygód jako rycerz. Później został
kapłanem i uczniem św. Laparda, a po jego śmierci, ok. 708 r. objął po nim półpogańską diecezję Maastricht. Miał ogromne zasługi w nawracaniu na wiarę chrześcijańską
swoich ziomków, którzy dotychczas czcili bożków germańskich. Zmarł w Liege około 727 r., gdzie pochowano go w tamtejszej katedrze. W 825 r. część jego relikwii
przeniesiono do Andage, które od tej chwili otrzymało nazwę Saint Hubert.
Kult św. Huberta bardzo szybko szerzył się w Europie. Jako patron myśliwych odbierał cześć od XI w., co szczególnie może dziwić, gdyż w najstarszych pismach brak informacji na
temat jego działalności na niwie łowieckiej. W XIV w. kult św. Huberta połączono z elementami kultu św. Eustachego. Św. Eustachy żył na przełomie I i II w.
Z tego okresu pochodzi słynna legenda o jeleniu. Św. Eustachy jeszcze jako Placydus był naczelnikiem wojskowym cesarza Trajana i oddawał cześć bożkom rzymskim. W czasie
jednego z polowań ujrzał jelenia z krzyżem pośrodku poroża. Jeleń nakazał Placydusowi ochrzcić się i przyjąć imię Eustachy. Kult św. Eustachego popularny był zwłaszcza
w Kościele wschodnim.
Apokryfy o św. Hubercie przeniosły motyw jelenia na grunt chrześcijaństwa zachodniego, umieszczając je w realiach VII w. Mówi się, że gdy żona Huberta wyjechała do swojej umierającej
matki, jej osamotniony mąż zaczął hulaszcze życie, a nade wszystko pokochał polowania, które zmieniły się w rzezie zwierzyny prowadzone bez umiaru. W trakcie jednego z takich
polowań Hubert ujrzał wynurzającego się z kniei wspaniałego jelenia z krzyżem, jaśniejącym niezwykłym blaskiem pomiędzy pięknymi rozłożystymi rogami. Jednocześnie usłyszał nieziemski
głos: „Hubercie! Dlaczego niepokoisz biedne zwierzęta i zapominasz o zbawieniu duszy?”.
Wydarzenie to spowodowało wewnętrzną przemianę Huberta, który od tego momentu zmienił swoje życie. Kanonizowany po śmierci, został patronem myśliwych, a dzień jego śmierci i przeniesienia
jego relikwii do klasztoru w Andagium - 3 listopada jest świętem myśliwych. Kolejne wątki kultu Świętego dodali pewnie sami myśliwi, którzy mają niezwykłą wyobraźnię.
Ze względu na swoje życie, związane z radykalnym, gwałtownym nawróceniem, jest św. Hubert dzisiaj niezwykle popularny. Dynamizm jego życia i nawrócenia może utwierdzać w przekonaniu,
że każdy z nas ma szansę zmienić swoje życie na lepsze, a dla każdego chrześcijanina głos z nieba: „Hubercie! Odmień swoje życie...” - jest wezwaniem
do stawania się lepszym, bardziej doskonałym, świętym.
Pałac Kultury w Żaganiu, wernisaż wystawy. O kolekcji opowiada autor - Rafał Bogdanowicz
„Św. Jan Paweł II. Człowiek, który zmienił losy świata” - to tytuł unikatowej wystawy, którą od 3 listopada można zobaczyć w Pałacu Kultury w Żaganiu.
Wystawa „Św. Jan Paweł II. Człowiek, który zmienił losy świata” to przekrój zbiorów – prywatnej kolekcji Rafała Bogdanowicza. Zbiory obejmują cały pontyfikat Papieża Polaka. Wernisaż wystawy odbył się 3 listopada. Można było nie tylko zobaczyć pokaźne zbiory autora, ale także zjeść papieską kremówkę, wpisać się do pamiątkowej księgi i pobrać pamiątkową pocztówkę.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.