Reklama

Po wizycie Szarona w Moskwie

Niedziela Ogólnopolska 46/2002

Premier Izraela Ariel Szaron i patryjarcha Rosji Aleksiej IIpodczas spotkania w Moskwie

Premier Izraela Ariel Szaron i patryjarcha Rosji Aleksiej IIpodczas spotkania w Moskwie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wizyta premiera Izraela - Szarona w Moskwie nie doczekała się w naszych mediach głębszych komentarzy, a nawet powiedzieć można, że poprzestano tylko na informacji o tej wizycie. Treści rozmów z prezydentem Rosji nie ujawniono, ale z przecieków wynika, że poruszono temat "wspólnej walki z terroryzmem".
Terroryzm ma dziś jedno wspólne imię, chyba nazbyt wspólne. To wspólne imię nie może przesłaniać faktu, że Rosja ma dziś problem nie tylko z czeczeńskim terroryzmem, ale i z jak najbardziej uzasadnionym dążeniem narodu czeczeńskiego do stanowienia o swym losie - podobnie jak Izrael ma dziś problem nie tylko z "terroryzmem arabskim", ale i z naturalnym dążeniem Palestyńczyków do utworzenia własnego państwa, i to na terytoriach bezprawnie okupowanych dziś przez Izrael.
Problem to tym większy, że w przypadku Izraela poważna część światowej opinii publicznej właśnie izraelską politykę "faktów dokonanych" traktuje jako terroryzm wobec narodu palestyńskiego.
Można więc domniemywać, że na gruncie walki z niepodległościowymi dążeniami Czeczenów i Palestyńczyków Putin i Szaron omawiali możliwe wspólne formy walki z "nacjonalistycznym terroryzmem".
Nawiasem mówiąc - jeszcze nie tak dawno, bo po zakończeniu II wojny światowej, Rosja popierała Żydów w ich walce z Brytyjczykami i Arabami o utworzenie państwa Izrael i w walce tej - jak powszechnie wiadomo - Żydzi stosowali terroryzm na wielką skalę. Poważna część znaczących żydowskich polityków to przecież w przeszłości terroryści, przynajmniej według tej definicji terroryzmu, jaką posługuje się dziś Rosja wobec Czeczenów i Izrael wobec Palestyńczyków. W tamtym, nie tak dawnym okresie nie bez znaczenia był fakt, że żydowscy terroryści walczący z Brytyjczykami na Bliskim Wschodzie mieli silne poparcie wśród Żydów stanowiących poważną część kadr komunistycznych Związku Sowieckiego, żywo zainteresowanego w wypieraniu wpływów anglosaskich z Bliskiego Wschodu: zaczynał się "wyścig" po ropę...
Dokonane pod hasłami socjalizmu rewolucje w Egipcie, Libii i innych krajach arabskich spowodowały, że Związek Sowiecki w tych właśnie krajach zaczął upatrywać z czasem lepszych gwarancji swych wpływów na roponośnych terenach niż w dotychczasowym sojuszu z Izraelem, który wszedł w orbitę polityki amerykańskiej. Silne lobby żydowskie w Ameryce dawało tej nowej konfiguracji politycznej solidny fundament finansowy.
Jednak rozwój sytuacji na Bliskim Wschodzie może doprowadzić do takiego stanu, w którym dotychczasowy izraelski sojusznik przestanie być Ameryce wygodny, a nawet stanie się kłopotliwy wobec konsolidującego się świata arabskiego. Jest bardzo prawdopodobne, że trzeba będzie szukać zamiast Izraela (lub - co bardziej prawdopodobne - obok Izraela) jakiegoś innego sojusznika, bardziej strawnego dla krajów arabskich niż Izrael. No i, oczywiście, stosownie umacniać go finansowo i militarnie. Zmuszałoby to z kolei Izrael do "elastycznego reagowania" i polepszania swych stosunków z Rosją. I - wolno sądzić - że w taki scenariusz wpisuje się właśnie wizyta Szarona w Moskwie.
Skutkiem zbliżenia żydowsko-rosyjskiego może być np. próba rehabilitowania komunistów pochodzenia żydowskiego, utrwalających komunizm tak w Rosji, jak w krajach satelickich, w tym - w PRL. Dla Putina byłby to polityczny gest "odcinania się" od antysemityzmu, zyskujący mu - przy odpowiednim nagłośnieniu ze strony żydowskich mediów - przychylność na Zachodzie. Z punktu widzenia rosyjskiej polityki - prowadzonej w b. krajach satelickich, w tym w Polsce - skutkowałoby to "wbiciem klina" w i tak już podzielone społeczeństwa tych krajów, w myśl starej imperialnej zasady divide et impera (dziel i rządź). Bez wątpienia są w Polsce media, które w taką kampanię rehabilitacyjną chętnie się zaangażują...
Zbliżenie izraelsko-rosyjskie może też pogłębiać negatywny stosunek władz rosyjskich do katolików i Kościoła katolickiego. Już dziś księża katoliccy w Rosji poddawani są niezrozumiałym szykanom: niezrozumiałym w tym sensie, że oficjalne czynniki rosyjskie odcinają się od jakiegokolwiek "szykanowania", podczas gdy obserwujemy stałą eskalację tych szykan. Co więcej - przybierają one właśnie postać bezprzykładnych oszczerstw (najnowsza sprawa prowokacji wobec franciszkanów!), charakterystycznych właśnie dla tej walki z Kościołem katolickim, jaką prowadzili Żdanow, Berman czy Brystygierowa. Ten styl, te metody... "Po owocach poznacie ich"... Czyjaś niewidzialna ręka steruje najwyraźniej tymi szykanami i trudno uwierzyć, żeby była to "niewidzialna ręka" Cerkwi prawosławnej. Jakkolwiek jej wpływy w Rosji rosną - jednak Rosją nadal rządzi silną ręką ekipa b. KGB-owców z prezydentem Putinem na czele, którego kompetencje są znacznie większe niż ostatniego cara Rosji. I nic nie wskazuje na to, żeby Cerkiew prawosławna rządziła rosyjskimi służbami specjalnymi... To raczej z tych służb wychodzi inspiracja dla szykan katolików w Rosji. Czy już we współpracy z "partnerem" i jego służbami, czy jeszcze nie - tego, rzecz jasna, nie wiemy. Widać natomiast wyraźnie, że wizyta premiera Szarona w Moskwie miała głównie i wyłącznie na celu zacieśnienie współpracy tych służb.
Historia zatoczyła więc koło, gdyż od tego zaczynała się także przed laty polityczna współpraca Związku Sowieckiego z powstającym państwem Izrael.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!

CZYTAJ DALEJ

Knajpy kpią z katolickich wartości. Obraza uczuć to już trend marketingowy?

2025-11-03 13:46

[ TEMATY ]

knajpy

obraza uczuć

trend marketingowy

katolickie wartości

kpina

parodia

Facebook

Knajpy drwią z uczuć religijnych Polaków

Knajpy drwią z uczuć religijnych Polaków

- Knajpy w Zielonej Górze jawnie kpią z wartości katolickich i jeszcze się z tym nie kryją, chwaląc się w mediach społecznościowych - zaalarmowała nas zaniepokojona czytelniczka Aleksandra. Jak się okazuje, problem nie dotyczy tylko jednego miasta i wyłącznie jednej gałęzi "biznesu".

W kulturze obrazkowej, "dobra fota" - jak mawia młodzież - to więcej niż tysiąc słów. A już konkretny fotomontaż tego, co znane i rozpoznawalne z produktem, który tak zwani biznesmeni chcą wypromować, może przynieść upragnione lajki, sławę, a przede wszystkim kasę. Dla zdobycia tej ostatniej wielu przedsiębiorców ucieka się coraz częściej do łączenia tego, co dla jednych jest sensem życia, z tym co dla innych jest tylko monetyzacją i chęcią zysku za wszelką cenę. Także cenę uczuć religijnych innych.
CZYTAJ DALEJ

Wielka Brytania: cenzura Biblii na uniwersytecie

2025-11-05 07:51

[ TEMATY ]

Biblia

Magdalena Pijewska/Niedziela

Studenci literatury angielskiej są oficjalnie ostrzegani przed obecnością przemocy w Biblii. Tzw. ostrzeżeniem o treściach drażliwych opatrzono m.in. opis ukrzyżowania Chrystusa - informuje

Vatican News.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję