Reklama

Odszkodowania dla zabużan

Śledzimy uważnie perspektywy zaspokojenia roszczeń Polaków wysiedlonych zza Buga po wojnie, pozbawionych decyzjami jałtańskimi i poczdamskimi mienia i ojcowizny.
29 maja br. Naczelny Sąd Administracyjny wydał niezwykle doniosłe w tej sprawie orzeczenia.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przypomnijmy, że od 1944 r. komunistyczne władze Polski ukrywały fakt, że tzw. Krajowa Rada Narodowa we wrześniu 1944 r. ratyfikowała umowy Polski z sowieckimi republikami: Białorusią, Litwą i Ukrainą, dotyczące wysiedlenia obywateli polskich z obszarów tych republik. Państwo polskie zobowiązywało się do wypłacenia przesiedleńcom rekompensat za pozostawione za Bugiem mienie.
Przez wiele lat sądy odmawiały rozpatrywania spraw Zabużan, powołując się na fakt, że owe umowy ratyfikacyjne nie zostały opublikowane w oficjalnym, urzędowym Dzienniku Ustaw w Polsce. Jednak kilka miesięcy temu mec. Roman Nowosielski odnalazł w archiwach państwowych protokół z posiedzenia Krajowej Rady Narodowej z 9 września 1944 r., potwierdzający ratyfikację przez KRN tych umów. Naczelny Sąd Administracyjny uznał właśnie niedawno swym oficjalnym orzeczeniem, że protokół ów jest rzeczywistym i prawnym potwierdzeniem ratyfikacji przez Polskę wspomnianych umów. Co więcej - Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził również, że zawarcie w latach 1952 i 1957 kolejnych umów ze Związkiem Sowieckim nie przekreśla, ani nie unieważnia stosownych zapisów w umowach z Białorusią, Litwą i Ukrainą, gdyż zawarte ze Związkiem Sowieckim umowy dotyczyły wyłącznie zobowiązań międzypaństwowych, nie wkraczały natomiast w sferę stosunków między władzami polskimi a obywatelami polskimi. W ten sposób Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że postanowienia umów ratyfikowanych we wrześniu 1944 r. przez Krajową Radę Narodową weszły do polskiego wewnętrznego systemu prawa: nie istnieją więc żadne przeszkody, aby ich nie opublikować tak, jak podaje się do wiadomości wszelkie inne umowy międzynarodowe współtworzące zarazem system prawa wewnętrznego. Sprawa publikacji tych ratyfikowanych umów w oficjalnym polskim Dzienniku Ustaw jest bardzo ważna, gdyż wielekroć zdarzało się, że sądy orzekały, iż skarb państwa nie może wypłacać Zabużanom odszkodowań, bo umowy te nie zostały ogłoszone w Dzienniku Ustaw...
Ustawa o umowach międzynarodowych z 2000 r. przewiduje, że umowę międzynarodową "ogłasza premier na wniosek właściwego ministra". Jak do tej pory, premier Miller nie nakłonił swego właściwego ministra - ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza - aby wystąpił z takim wnioskiem... Czyżby premiera nie obchodziły słusznie należące się odszkodowania kilkudziesięciu tysiącom Polaków? Czy jest to jakaś gra na zwłokę, na czas, aż "wykruszą się" uprawnieni do odszkodowań? I dlaczego tak długo sprawą tą nie interesował się sam minister spraw zagranicznych?
Czy to znów jakaś podejrzana ideologia bierze górę nad prawem i sprawiedliwością?...
Fakty te dziwią tym bardziej, że zarówno Miller, jak i Cimoszewicz - przez swego radcę prawnego, uczestniczącego w rozprawie przed Naczelnym Sądem Administracyjnym - prezentowali stanowisko, iż "nie ma bezspornych dowodów na to, że umowy te zostały ratyfikowane"... Co więcej - przedstawiciel premiera dowodził przed Naczelnym Sądem Administracyjnym, że wspomniane umowy z Białorusią, Litwą i Ukrainą... wygasły wskutek zawartych w latach 50. umów ze Związkiem Sowieckim. Dlaczego premier Miller i minister spraw zagranicznych Cimoszewicz z takim podejrzanym uporem bronią niesłusznej sprawy, krzywdzącej dla tysięcy Polaków wysiedlonych zza Buga i pozbawionych majątków? Czyich więc interesów bronią?!
Obecnie, po orzeczeniach Naczelnego Sądu Administracyjnego, nastąpił bardzo ważny, przełomowy niemal moment w tej sprawie. W najbliższych dniach spodziewane jest wystąpienie prawnych pełnomocników Zabużan wprost do ministra spraw zagranicznych Cimoszewicza z żądaniem usunięcia zaistniałego naruszenia prawa, polegającego na braku publikacji w Dzienniku Ustaw ratyfikowanych przez Polskę umów międzynarodowych.
Warto podkreślić doniosłą rolę, jaką w tej sprawie odegrał mec. Roman Nowosielski, niemal od początku "pilotujący" prawnie słuszne roszczenia Zabużan. Odnosi się wrażenie, że czyni on dla poszanowania prawa i sprawiedliwości więcej niż niejedna oficjalna instytucja powołana niby dla ochrony "praw człowieka i obywatela".
Jeśli minister Cimoszewicz nie wystąpi teraz z wnioskiem do premiera o opublikowanie wspominanych umów międzynarodowych w Dzienniku Ustaw - "strona zabużańska" złoży skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego i zawiadomienie do prokuratury o "działaniu na szkodę obywateli". Miejmy nadzieję, że teraz - po orzeczeniach Naczelnego Sądu Administracyjnego - premier i minister spraw zagranicznych nie będą już mieli żadnego pretekstu do odmowy...
Ważne jest zarazem, aby całe mienie państwowe przeznaczone do prywatyzacji, a pozostające obecnie w gestii rozmaitych agencji (gdzie jakże często bywa przedmiotem korupcyjnych manipulacji, geszeftów i "przekrętów") pozostawiono do dyspozycji Zabużan uprawnionych do odszkodowań. I żeby nie zbywano ich śmiesznie niskimi ekwiwalentami pod pretekstem, że "nie ma z czego oddawać". Jest z czego - i to aż nadto - na co wskazuje chociażby hojność władz w wykonywaniu ustawy o "zwrocie mienia żydowskim gminom wyznaniowym". Przecież Zabużanie nie chcą dla siebie żadnych przywilejów: tylko sprawiedliwych odszkodowań.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nawrocki: negatywny wynik testu na obecność narkotyków, teraz kolej na pana Rafała

2025-05-27 14:14

[ TEMATY ]

wybory prezydenckie

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki /x

Popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki poddał się testowi na obecność narkotyków. Poinformował, że wynik testu jest negatywny. Teraz kolej na Rafała Trzaskowskiego, jak jest pan czysty, to nie ma się czego bać - oświadczył.

Podziel się cytatem W sobotę Nawrocki zaprosił kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego na testy na obecność narkotyków i substancji niedozwolonych w organizmie. Była to jego reakcja na pojawiające się pytania po piątkowej debacie telewizyjnej kandydatów na prezydenta, podczas której Nawrocki zasłonił część nosa i usta przyjmując przy tym jakąś substancję. Jak później tłumaczył zażył wówczas saszetkę nikotynową.
CZYTAJ DALEJ

Bratanica św. Pawła VI: choć był refleksyjny, ciągle żartował

[ TEMATY ]

Paweł VI

Wydawnictwo Znak

Święty Paweł VI był człowiekiem refleksyjnym, ale też ciągle żartował – takim zapamiętała go jego bratanica Chiara Montini. Wspomnieniami o stryju-papieżu podzieliła się w programie włoskiej telewizji Rai Uno „A sua immagine”.

Kiedy Chiara się urodziła jej stryj, Giovanni Battista Montini, był arcybiskupem Mediolanu. Jednak nie szczędził uwagi swoim bliskim. – W sierpniu spędzaliśmy razem 10 dni. Bardzo lubił spacery i prowadzenie maluchów za rękę, pełniąc rolę przewodnika. Był dla nas bardzo dostępny. Budował dla nas domki z kart, dawał nam w prezencie najprzedziwniejsze rzeczy: którego roku pojechaliśmy do pałacu arcybiskupiego w Mediolanie i wróciliśmy do domu z białą owieczką – opowiadała Montini. A kiedy został papieżem, wszyscy w rodzinie zrozumieli, że „wujek już nie był wujkiem: stał się ojcem ludzkości”.
CZYTAJ DALEJ

D. Obajtek: wybory będą miały fundamentalne znaczenie dla polskiej gospodarki

2025-05-27 19:57

[ TEMATY ]

Daniel Obajtek

youtube.com

Przegrane wybory Karola Nawrockiego wpędziłyby Polskę w szpony gospodarcze niemieckie i rosyjskie - powiedział w rozmowie z portalem niedziela.pl były prezes Orlenu Daniel Obajtek.

Każdy kto kocha kraj musi iść do wyborów i nie można pozwolić, by oni domknęli układ - podkreśla europoseł PiS w rozmowie z Łukaszem Brodzikiem. W wywiadzie przeprowadzonym podczas konferencji CPAC w Rzeszowie mówi także, gdzie Polacy... powinni tankować.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję