Reklama

Wiara

Eucharystii nie można zastąpić transmisją ani jakąkolwiek aktywnością

Możemy prowadzić różne działania polityczne, gospodarcze, społeczne, ale one wszystkie są ograniczone czasem i zasięgiem geograficznym, i wcześniej czy później się wyczerpią. Eucharystia natomiast przynosi życie wieczne, przekracza wszelkie bariery i jest spotkaniem z żywym Bogiem, którego nie można zastąpić żadną inną aktywnością ani telewizyjną transmisją - przypomina w rozmowie z KAI abp Stanisław Gądecki. Przewodniczący KEP uczestniczy w Budapeszcie w 52. Międzynarodowym Kongresie Eucharystycznym.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak wyjaśnia w rozmowie z KAI metropolita poznański, znaczenia spotkania, który w tym tygodniu trwa na Węgrzech nie można w pełni zrozumieć bez świadomości, że jest on kontynuacją Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego, który odbył się w Budapeszcie w 1938 r. i który miał wielkie znaczenie zarówno dla Kościoła na Węgrzech, jak też w całej Europie, która wkrótce potem musiała stawić czoła okrucieństwom wojny.

- Pierwszy kongres był przygotowywany tutaj w przy okazji 900-lecia chrztu Węgier. Odbył się w dramatycznych czasach, na rok przed wybuchem II wojny światowej, kiedy ta wisiała już w powietrzu, a Hitler zabronił Niemcom udziału w tym wydarzeniu. Był to swego rodzaju znak, że ten, kto występuje przeciwko Eucharystii jest niebezpiecznym człowiekiem – mówi abp Gądecki. Jak dodaje, Polacy powinni pamiętać o tym wydarzeniu także ze względu na udział kard. Augusta Hlonda, ówczesnego prymasa Polski, który właśnie w Budapeszcie zadał profetyczne pytanie: kiedy nadejdą owe Pentecostes Slavae [Pięćdziesiątnica Słowian - KAI]?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Do tego pytania o to, kiedy nadejdzie czas Pięćdziesiątnicy Słowian, kiedy narody słowiańskie będą mogły w swoim języku sławić Boga, nawiązał po latach Jan Paweł II podczas spotkania z młodzieżą w Gnieźnie, w 1979 r. I miało ono podwójne znaczenie: dotyczyło zarówno rozszerzenia liturgii na języki słowiańskie, jak też pokonanie okropnej bariery politycznej, która rzutowała na życie całych pokoleń Europejczyków - przypomina hierarcha.

Przewodniczący KEP podkreśla, że Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny zwraca uwagę na to, iż niezależnie od okoliczności historycznych i politycznych, chrześcijanie powinni wciąż na nowo powracać do nieprzemijającej wartości Eucharystii.

- Możemy prowadzić różne działania polityczne, gospodarcze, społeczne, ale one wszystkie są ograniczone czasem i zasięgiem geograficznym i wcześniej czy później się wyczerpią. Eucharystia natomiast przynosi życie wieczne, przekracza wszelkie bariery i jest spotkaniem z żywym Bogiem, którego nie można zastąpić żadną inną aktywnością ani telewizyjną transmisją - wskazuje metropolita poznański.

Reklama

Nawiązując do doświadczeń pandemii, abp Gądecki podkreślił, że w wielu miejscach na świecie stała się ona powodem pewnego ucisku Kościoła, a trwający Kongres jest niejako odpowiedzią na tęsknoty i trudności, z którymi w ostatnich miesiącach mierzyło się wielu chrześcijan na świecie.

Podziel się cytatem

– W niektórych państwach stała się ona powodem zamknięcia kościołów na długie miesiące. Znamienna jest dla mnie wypowiedź jednego z europejskich ministrów, odpowiedzialnego za sprawy religijne, który, pytany o ponowne otwarcie kościołów, powiedział, że jego zadaniem nie jest ich otwieranie, ale zamykanie – wskazuje hierarcha, podkreślając, że zróżnicowane postawy wobec tego samego zagrożenia, jakie stanowiła pandemia, wprowadziło zamęt i sprawiło, że wielu chrześcijan zaczęło odczuwać głód Eucharystii.

Pytany o to, czy Kongres Eucharystyczny w Budapeszcie, wizyta papieska na Węgrzech i Słowacji oraz beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego – trzy ważne wydarzenia, które przypadają niemal w tym samym czasie – mają szanse zwrócić oczy Kościoła na tę część Europy, abp Gądecki wyraża nadzieję, że tak się stanie i że będzie to okazja do dania świadectwa przez chrześcijan Europy Środkowej i Wschodniej.

– Ta część Starego Kontynentu ma wielu męczenników, o wiele więcej niż Europa Zachodnia. Jeśli wziąć pod uwagę męczenników rosyjskich, to mówimy o wielomilionowej społeczności, która straciła życie dla wiary. Pamięć o tych heroicznych osobach, które nie uważały oddania życia ze względu na Chrystusa za stratę, to wielki znak, którego potrzebuje dziś Europa. Wprawdzie nawrócenie jest aktem osobistym, a nie dokonywanym przez cały naród, niemniej jednak pewna wrażliwość narodów środkowoeuropejskich na wartości duchowe jest dziś potrzebna, jako świadectwo dla społeczności, które cechuje myślenie jedynie racjonalne – mówi abp Gądecki.

52. Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny potrwa w Budapeszcie do niedzieli 12 września. Jego kulminacją będzie Msza św. pod przewodnictwem papieża Franciszka. W spotkaniu bierze udział około 200-osobowa grupa pielgrzymów z Polski i wspólnot polonijnych.

2021-09-09 15:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny - 140 lat historii pod znakiem ożywienia wiary

W Europie „chorej na obojętność” Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny może sprzyjać rozbudzeniu przynależności do Kościoła i nawróceniu - tak papież Franciszek przed trzema laty mówił o tym wydarzeniu w Budapeszcie, rozpoczynającym się w niedzielę. 12 września odprawi tam mszę na jego zakończenie.

52. Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny w stolicy Węgier jest pierwszym wielkim spotkaniem katolików w czasach pandemii Covid-19. Planowano je na koniec września 2020 roku, ale przełożono o rok. Mszę inaugurującą Kongres odprawi w niedzielę włoski kardynał Angelo Bagnasco.
CZYTAJ DALEJ

Św. Jacku Odrowążu! Skąd czerpiesz ten swój życiowy dynamizm?

Dobre pytanie... Pewnie każdy ma w sobie wiele potencjału, lecz nie wszyscy umieją go wykorzystać. Akurat tak się złożyło, że mnie to się udało. Przyszedłem na świat na ziemi opolskiej pod koniec XII stulecia w bogatej i bardzo wpływowej rodzinie Odrowążów. Ukończyłem dobre szkoły, poczynając od szkoły katedralnej w Krakowie, gdzie miałem zaszczyt słuchać samego bł. Wincentego Kadłubka. Moja edukacja jednak nie ograniczyła się tylko do naszego kraju. Powszechnie wiadomo, że podróże kształcą. Dlatego też nie tylko z powodów naukowych byłem zarówno we Francji, jak i we Włoszech. W Wiecznym Mieście poznałem św. Dominika - założyciela Zakonu Kaznodziejskiego. W każdym razie za namową swojego krewnego Iwo, który był biskupem Krakowa, wraz ze swoim bratem bł. Czesławem zostałem dominikaninem. Razem organizowaliśmy pierwsze klasztory dominikańskie nie tylko na naszych ziemiach. Mieliśmy na to pełne poparcie władz zakonnych, a przede wszystkim przychylność Stolicy Apostolskiej. Najsłynniejsze z nich to klasztory w Krakowie, Gdańsku i Kijowie. Ten ostatni zakładałem osobiście. Próbowałem też ewangelizować Prusy, lecz moje relacje z Krzyżakami nie układały się najlepiej. Żyłem bowiem w trudnych czasach XIII wieku, w których chrześcijaństwo dopiero zaczynało odgrywać dominującą rolę na terenach Europy Wschodniej. Ja zaś pomagałem mu rozkwitać. Wskazuje już na to moje imię, które pochodzi z języka greckiego (hyakinthos) i oznacza po prostu nazwę kwiatu - hiacynta. Może właśnie dlatego jestem osobą niezwykle twórczą, którą cechuje duży indywidualizm. Zwykle bywam człowiekiem pewnym siebie. Cenię sobie niezależność. Jestem osobą emocjonalną i energiczną, lecz, niestety, również wybuchową i apodyktyczną. Miałem jednak na tyle pociągającą i godną naśladowania osobowość, że doczekałem się sporego grona uczniów, których nie orientowałem na siebie, lecz na osobę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Moje relikwie spoczywają w Krakowie. Ogłoszono mnie świętym pod koniec XVI wieku. W sztuce przedstawia się mnie najczęściej w zakonnym habicie z monstrancją i figurą Maryi w dłoniach. Pięknie pozdrawiam nie tylko wszystkich moich imienników, lecz każdego chrześcijanina, który jest gotów poświęcić swoje życie dla Boga i bliźnich.
CZYTAJ DALEJ

Siódma pielgrzymka do Brzezinki

2025-08-17 21:19

mat. pras

Ponad pięćdziesięcioro pielgrzymów, w ponad trzydziestostopniowym upale, na piętnastokilometrowej drodze od Boguszyc osiedla do Brzezinki. W piątek 15 sierpnia odbyła się już siódma pielgrzymka do Brzezinki.

W tym roku pątnicy wędrowali pod hasłem "Król pragnie twego piękna". To słowa zaczerpnięte z psalmu 45, który jest śpiewany podczas mszy św. w uroczystość Wniebowzięcia NMP. Tegorocznemu wędrowaniu przewodził ks. Łukasz Dyktyński- moderator Wspólnoty Przymierza Rodzin Mamre. Podczas drogi nawiązał do hasła pielgrzymki i wskazał jakie piękno jest najważniejsze. - Bóg patrzy inaczej niż ludzie, dla niego najważniejsze jest serce i my też tak powinniśmy patrzeć na siebie i na innych. O piękno zewnętrze trzeba dbać - wygląd, strój, makijaż... - ale to wszystko przemija a najważniejsze co zostaje, to piękno serca- podkreślał ks. Dyktyński.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję