Reklama

Pamięci Sekretarza Generalnego ONZ

Drogowskaz

Niedziela Ogólnopolska 40/2003

Katedra w Uppsali

Katedra w Uppsali

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy dobiegała końca II wojna światowa, pragnienie trwałego i sprawiedliwego pokoju było powszechne. Głębokie też panowało przekonanie, że potrzebna jest organizacja, która byłaby gwarantem pokoju i sprawiedliwego rozwoju państw - wielkich i małych. Oczekiwania te miała spełniać Organizacja Narodów Zjednoczonych. W jej statucie szerokie uprawnienia przewidziano dla Rady Bezpieczeństwa i sekretarza generalnego. Jako pierwszy pełnił tę funkcję Norweg - Trygve Lie. Podczas jego kadencji ONZ przeżywała euforię inauguracji swej działalności, ale także gorycz rodzenia się zimnej wojny. Sekretarza generalnego oskarżono o stronniczość i zmuszono do rezygnacji. ONZ zepchnięta została na drogę konfrontacji. Gasły światła nadziei, zabrakło drogowskazu dla jej przyszłości. Poszukiwanie nowego sekretarza stawało się kwestią arcytrudną. W kuluarach ONZ pojawiało się wiele nazwisk. Coraz większe uznanie zaczynał budzić szwedzki prawnik, ekonomista, dyplomata i polityk Dag Hammarskjöld. Jego kandydatura zgłoszona przez Francję uzyskała akceptację wszystkich stałych członków Rady Bezpieczeństwa. On sam był zaskoczony takim obrotem sprawy. Jednakże nie powiedział wówczas „nie”. To był dobry znak, że w ciemnościach zimnowojennej nocy ktoś zechciał wziąć na swe ramiona odpowiedzialność za przyszłość tej organizacji i losy świata.

* * *

Miał 48 lat. Urodził się w Uppsali. Nie wiadomo, czy już od początku jego życie miało być zgodne z sentencją: „Gdy przyszedłeś na świat, wszyscy się cieszyli, tylko ty płakałeś. Żyj tak, abyś przy śmierci się cieszył, gdy wszyscy będą smutni”. Wychowywał się w atmosferze przepełnionej polityką. Jego ojciec był premierem Szwecji. On sam piastował liczne urzędy i godności, choć nigdy o nie nie zabiegał. Sumiennie wykonywał zlecone mu zadania. Zachowywał neutralność w działaniu i niezależność w formułowaniu sądów i opinii. Często powoływał się na dewizę ojca, że neutralność nie jest sztuką przytakiwania wszystkim, ale umiejętnością powiedzenia wszystkim stronom „nie”. Później napisano o nim, że „odgradzał się od świata barierą samotności, za którą krył swoją wrażliwość, skłonność do mistycyzmu i aspiracje twórcze”. Tłumaczył na język szwedzki dramaty, poezję, rozprawy filozoficzne. Nagle został wezwany do opuszczenia Szwecji i swojego zacisza, aby oddać się do dyspozycji ludom wielkim i małym. W Zgromadzeniu Ogólnym zebrał 57 głosów na „tak”, przy zaledwie jednym przeciwnym.
Nowy sekretarz generalny z zapałem przystąpił do pełnienia swojej misji. Działania zwieńczone uwolnieniem z komunistycznych Chin grupy lotników amerykańskich, zestrzelonych podczas wojny koreańskiej, przyniosły mu uznanie wszystkich państw członkowskich ONZ. Następne zadania okazały się niewspółmiernie trudniejsze. Wojna na Bliskim Wschodzie, wywołana jesienią 1956 r. nacjonalizacją Kanału Sueskiego przez Egipt, groziła bardzo realnie przeobrażeniem się w wojnę światową. Rozbieżność interesów, działań i opinii członków Rady Bezpieczeństwa paraliżowała jej działalność. Sytuację komplikowało powstanie węgierskie, brutalnie stłumione przez wojska sowieckie.
1 listopada 1956 r. rozpoczęła się nadzwyczajna sesja Zgromadzenia Ogólnego. Obradowano dniem i nocą. Po długiej i burzliwej dyskusji przyjęto rezolucję wzywającą sekretarza generalnego ONZ do przedłożenia w ciągu 48 godzin planu wprowadzenia pokojowych sił zbrojnych ONZ na Bliski Wschód. Dag Hammarskjöld przedstawił plan po 7 godzinach, a Zgromadzenie natychmiast go zatwierdziło. Realizacja planu wymagała politycznego kunsztu i przekonania skłóconych stron. Niebawem błękitne wojska ONZ stanęły w strefie Kanału. Było to niekwestionowane osiągnięcie Hammarskjölda.
Uprawiana przez niego dyplomacja „dyskrecji i taktu” zjednała mu uznanie, czego wyrazem był ponowny wybór na stanowisko sekretarza generalnego ONZ. Jednakże pokój znów został zagrożony. Latem 1960 r. wybuchła wojna w Kongu, i to w kilkanaście dni po uzyskaniu wolności przez byłą kolonię belgijską. Hammarskjöld przystąpił energicznie do działania. Sytuacja była bardzo skomplikowana: nowe władze samodzielnego państwa z premierem komunistycznej formacji Patricem Lumumbą, rozbieżne interesy mocarstw, secesja najbogatszej prowincji Konga - Katangi, ofensywa militarna Belgii. Premier Konga poprosił sekretarza generalnego ONZ o udzielenie pomocy wojskowej. Ten działał znów zdecydowanie i szybko. Korzystając z przynależnych mu uprawnień, wniósł sprawę wojny w Kongu pod obrady Rady Bezpieczeństwa. Mocą podjętych decyzji siły pokojowe ONZ już 18 lipca wylądowały w tym kraju, lecz nie mogły wkroczyć do Katangi. Mogły tam stanąć miesiąc później. Było to zasługą Hammarskjölda. O tym etapie jego działalności napisano później - „nadgorliwy w neutralności”. Jednakże legalne władze Konga i samozwańczy premier Katangi Moise Czombego przyczynili się do gwałtownej krytyki sekretarza generalnego ONZ, a Moskwa zażądała jego natychmiastowego ustąpienia. Nie ustąpił, mimo przypisywania mu odpowiedzialności za śmierć premiera Konga. Związek Sowiecki ogłosił bojkot działań Daga Hammarskjölda i ONZ. Napięcie wzrastało z każdym dniem. Wojna zbierała krwawe żniwo. Czy był wówczas ktoś, kto umiał wskazać drogę wyjścia z kryzysu? Potrzebny był drogowskaz. Kontynuując swoją misję, Hammarskjöld postanowił udać się na rozmowy z samozwańczym premierem Katangi. Spotkanie nie doszło jednak do skutku. Podróż zakończyła się tragicznie. W nocy z 17 na 18 września 1961 r. Dag Hammarskjöld zginął w ciągle jeszcze niewyjaśnionej katastrofie samolotowej na terytorium dzisiejszej Zambii. Świat oniemiał, zatrzymały się tryby ONZ. Opuszczona w geście żałoby błękitna flaga ONZ zmuszała do szacunku i zaniechania sporów wobec osoby sekretarza generalnego ONZ. Milczenia jednak nie było. Brutalne ataki trwały przede wszystkim w krajach komunistycznych. Świat wciąż pytał - zwłaszcza po przyznaniu Dagowi Hammarskjöldowi Pokojowej Nagrody Nobla - jaki był jako polityk i jako człowiek.

* * *

Kiedy z wraku samolotu wydobyto ciało Daga Hammarskjölda, znaleziono przy nim książeczkę O naśladowaniu Chrystusa Tomasza à Kempis. Okazało się, że była to podstawowa lektura sekretarza generalnego. Nosił ją ciągle przy sobie i czytał. To była swoista rozmowa z Chrystusem. Kiedy likwidowano jego nowojorskie mieszkanie, znaleziono rękopis prowadzonego przez wiele lat dziennika. Przy tekście znajdował się także list do bliskiego przyjaciela, z upoważnieniem do wydrukowania rękopisu, jeżeli uzna to za stosowne. Niezwykły pamiętnik, swoisty „dziennik duszy”, który stanowi do dziś pasjonującą lekturę i nieprawdopodobne świadectwo wiary. Zapiski wydano pod tytułem Vägmärken, czyli Drogowskazy, w Szwecji, a później w bardzo wielu krajach świata. W Polsce ze szwedzkiego przetłumaczył je ks. Jan Zieja, a opublikował „Znak” w 1967 r. i powtórnie w 1980 r. Obecnie ta pozycja książkowa jest nie do zdobycia. Niektóre ze złotych myśli można jednak odszukać w Internecie. M.in. tę: „Trzeba dać wszystko, żeby otrzymać wszystko. Przed Tobą - w pokorze, z Tobą - w wierności, w Tobie - w pokoju”.
Ten myśliciel religijny pochodził z głęboko wierzącej rodziny protestanckiej. Swoją religijnością nigdy się jednak nie afiszował. Powściągliwość wyznaniową uważał za swój obowiązek, właściwy przedstawicielowi ONZ - wielkiej międzynarodowej organizacji łączącej ludzi wielu wyznań i kultur. Takie wyznanie przekazał w odpowiedzi na list pewnego młodego człowieka. Duchowość Hammarskjölda jest niezwykle aktualna, głęboka i bogata, rozciągająca się na całe podzielone chrześcijaństwo. Także dziś każdy ochrzczony, każdy poszukujący Boga może za nim powtórzyć: „Bóg nie umiera w momencie, gdy przestajemy wierzyć w jakieś osobowe bóstwo. To my umieramy w dniu, w którym nasze życie przestaje być rozświetlane promieniami codziennie trwającego zdumienia, którego źródło znajduje się poza wszelką przyczyną”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szokujący reportaż o przestępczości aborcyjnej

2025-06-05 17:34

[ TEMATY ]

aborcja

Adobe Stock, montaż: A. Wiśnicka

W związku z wyemitowanym na antenie Polsat News reportażem „Podziemie Europy”, Instytut Ordo Iuris złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa pomocnictwa w aborcji. Materiał Jacka Smaruja ukazał się we wrześniu 2024 r. Odsłania on kulisy działania nielegalnej działalności aborcjonistów na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej - w szczególności funkcjonowania rynku handlu tabletkami poronnymi i nielegalnego pomocnictwa w aborcji. W reportażu wypowiada się handlarz sprowadzający do Polski nielegalne środki poronne, a także aktywistka Aborcyjnego Dream Teamu - Natalia Broniarczyk.

Sprawa dotyczy reportażu z września 2024 r. dotyczącego nielegalnego rynku pigułek aborcyjnych. Jego autor - Jacek Smaruj, ujawnił kulisy działalności aborcjonistów w postaci udostępniania środków poronnych kobietom w ciąży. Z tego powodu Instytut Ordo Iuris złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 152 § 2 Kodeksu karnego.
CZYTAJ DALEJ

Kasia Nawrocka skradła show podczas ogłoszenia wyników exit poll

2025-06-02 10:53

[ TEMATY ]

para prezydencka

Karol Nawrocki

Kasia Nawrocka

córka

Karol Porwich

Kasia Nawrocka, córka prezydenta elekta Karola Nawrockiego

Kasia Nawrocka, córka prezydenta elekta Karola Nawrockiego

Córka Karola i Marty Nawrockiej - 7-letnia Kasia stała się - jak mawia młodzież - "mistrzem drugiego planu". Podczas ogłoszenia wyników exit poll jej zachowanie przykuło uwagę nie tylko zgromadzonych na wieczorze wyborczym, ale również wielu internautów.

Nagranie z dziecięcą ekspresją Kasi Nawrockiej podbija internet. Widać w nim córkę przyszłej pary prezydenckiej, która komunikuje się nie tylko werbalnie, ale i gestami ze swoją rodziną na scenie oraz ze zgromadzoną publicznością.
CZYTAJ DALEJ

Abp Gallagher na Kubie: pokój, sprawiedliwość i prawda filarami misji Kościoła

2025-06-05 16:21

[ TEMATY ]

Kuba

Vatican Media

Pokój, sprawiedliwość, prawda. Ta ostatnia, wartość niezbędna do budowania pokojowych relacji, konstruktywnego i pełnego szacunku dialogu z otaczającym światem, jest jednym z trzech filarów wskazanych przez papieża Leona XIV, na których opiera się misyjne działanie Kościoła i watykańskiej dyplomacji. Arcybiskup Paul Richard Gallagher, sekretarz Stolicy Apostolskiej ds. stosunków z państwami i organizacjami międzynarodowymi, przypomniał o tym podczas Mszy św. odprawionej 4 czerwca w archikatedrze Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny w Hawanie. Watykański hierarcha przebywa w stolicy Kuby do 6 czerwca z okazji 90. rocznicy dwustronnych stosunków dyplomatycznych między Stolicą Apostolską a tym krajem.

W homilii abp Gallagher przypomniał „bliskość”, jaką Kościół okazał narodowi kubańskiemu poprzez pracę nuncjuszy apostolskich i podróże św. Jana Pawła II, Benedykta XVI i, dziesięć lat temu, papieża Franciszka: „znaczącą wizytę na tej wspaniałej wyspie, złożoną zgodnie z zasadami jedności i komunii między chrześcijanami oraz braterstwa między narodami”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję