Być dobrym i szlachetnym człowiekiem może być każdy. Ale dla ludzi chcących podążać za Chrystusem to jeszcze za mało – mówił do młodzieży bp Tadeusz Pikus.
1 października biskup-senior udzieli sakramentu bierzmowania w kościele Świętych Teresy od Dzieciątka Jezus i Męczenników Rzymskich. Tego samego dnia w parafii we Włochach miał miejsce odpust oraz poświęcono odrestaurowany obraz i feretron św. Teresy od Dzieciątka Jezus.
W kazaniu bp Pikus tłumaczył młodzieży, w jaki sposób dary Ducha Świętego mają się przekształcać w jego owoce. Podjął również tematy miłości i świętości, której nie można zawężać do bycia dobrym i szlachetnym człowiekiem.
- Świętość zawsze ma swoje źródło w Bogu i nigdy nie będzie człowiekowi narzucona. Musi być nasze pragnienie: tak, chcę być świętym, chcę dążyć do świętości. Taka była Tereska z Lisieux. Chciała być świętą, wielką świętą – podkreślił bp Pikus.
A czym wyróżnia się chrześcijańska miłość? - Miłość Boga, drugiego człowieka, siebie samego. Kochając akceptujemy oraz wymagamy zarówno od siebie, jak i od bliźniego. W miłości otwieramy się na innych, m. in. poprzez uczenie się przyjmowania pomocy – powiedział kaznodzieja.
29. młodych do sakramentu dojrzałości chrześcijańskiej w trudnym czasie pandemii przygotował ks. Paweł Paliga.
1 października, ze względu na wspomnienie Małej Tereski z Lisieux, zawsze przyciągał parafian oraz gości do kościoła przy ul. Rybnickiej. Tegoroczną uroczystość zakończono poświęceniem obrazu i feretronu, procesją wokół kościoła, odśpiewaniem „Te Deum”. A także rozdaniem przez bielanki poświęconych czerwonych róż - takich, z jakimi św. Teresy od Dzieciątka Jezus przedstawiana jest na obrazach.
Biskup Tadeusz Pikus podczas wizytacji kanonicznej w parafii Jerzyska
Z bp. Tadeuszem Pikusem na temat świąt Zmartwychwstania Pańskiego oraz o jego 25-letniej posłudze biskupiej rozmawia ks. Marcin Gołębiewski.
Ks. Marcin Gołębiewski: Obchodzimy uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego. Do tego wydarzenia nawiązuje zawołanie ks. biskupa: Surrexit Dominus Vere (łac. Zmartwychwstał Pan Prawdziwie). Jak ważna jest ta prawda naszej wiary?
Bp Tadeusz Pikus: – Jako kleryk słuchałem wypowiedzi ks. Tadeusza Fedorowicza. On zadał wtedy pytanie, z którym borykał się przez wiele lat: Po co Jezus Chrystus przyszedł na ziemię? Dlaczego przyszedł – mówi – wiedziałem, ponieważ Bóg tak umiłował świat, że Syna Swego Jednorodzonego dał. Po co jednak Go dał? Czytałem – mówił dalej ks. Fedorowicz – codziennie Pismo Święte, ale nie znalazłem na to pytanie odpowiedzi. Co robił Jezus podczas pobytu na ziemi? Niektórych uzdrowił, wskrzesił, nakarmił. Walczył z hipokryzją. Jednych błogosławił, pochwalił, innych zganił. Odszedł, a wszystko to jednak pozostało. Zostali głodni, chorzy, umierający, hipokryci i tacy, których należałoby pochwalić. Pewnego razu czytając Pismo Święte, otworzyły mi się oczy, bo to sam Chrystus daje odpowiedź na pytanie, po co przyszedł. Tuż przed swoją śmiercią, w rozmowie z Piłatem, daje odpowiedź: Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo Prawdzie. Co to znaczy: dać świadectwo prawdzie? Czy to ma znaczenie dla człowieka? Niektórzy ludzie w dzisiejszych czasach myślą, że Jezus przychodzi po to, aby przemienić ziemię w niebo. Natomiast Chrystus przyszedł po to, aby sprowadzić niebo na ziemię.
Spotkanie ukraińskich nastolatków oraz matek z Leonem XIV
Leon XIV spotkał się w Pałacu Apostolskim z grupą matek i żon więźniów pozostających w niewoli rosyjskiej oraz nastolatków wywiezionych siłą do Rosji, którzy teraz powrócili do ojczyzny. „To spotkanie daje nam nadzieję, że Stolica Apostolska nas chroni i pracuje dla tych, którzy wciąż są w niewoli” – mówili Ukraińcy dziennikarzom Vatican News.
Historie cierpienia, strat, wyrwania z korzeni i więzi — to losy wielu ukraińskich matek i żon więźniów oraz dzieci wywiezionych przymusowo do Rosji. Według szacunków podawanych w ostatnich latach przez rząd ukraiński, było ich około dwudziestu tysięcy; około tysiąca wróciło do domu w latach 2024–2025. Wśród nich Mark, Ołeksandr, Weronika, Marta – w piątek spotkały się z Papieżem Leonem XIV w Pałacu Apostolskim.
Samemu Janowi Pawłowi II pewnie przez myśl by nigdy nie przeszło, że po jego śmierci polski Kościół będzie musiał bronić go przed…Polakami! Gorzki komunikat wydał Episkopat, aczkolwiek, w mojej ocenie, uzasadniony. Pytanie jednak brzmi: co dalej będzie z pamięcią o naszym największym w dziejach świętym? I co zrobić, by ocalić polską duszę – bo o nią w istocie chodzi, Papieżowi nic już naprawdę nie trzeba.
Smutny to dzień w naszym życiu publicznym - po zakończeniu zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski biskupi wystosowali „Apel o szacunek dla Papieża Polaka”, pisząc dosadnie, że
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.