Reklama

Kapitał na wieczność

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Droga Pani Aleksandro! Piszę w sprawie bitej, wyzywanej, poniewieranej niepełnosprawnej pani Zofii. Otóż wszyscy dobrze wiemy, że wszelkie zło zwycięża się dobrem i nie ma innej drogi. Skoro pani Zofia dostrzega to zło, to ona musi „wkroczyć do akcji”. Taką „akcję” zawsze rozpoczynamy od modlitwy za tych, którzy nas krzywdzą, za nieprzyjaciół, a później już Duch Święty będzie nami kierował. Z Jego pomocą pozbędziemy się żalu, bólu, pretensji. Nic nie będzie w stanie wyprowadzić nas z równowagi, w każdej sytuacji zachowamy spokój. Z czasem na zło będziemy odpowiadać dobrocią - w drobiazgach. Jest to jedyny sposób, aby przerwać błędne koło - tylko miłością możemy uzdrowić chore z nienawiści serca. To może trwać bardzo długo, ale skutek jest pewny. Najważniejsze jest, aby z naszego serca znikła wszelka gorycz, aby w nim było wyłącznie pragnienie dobra dla osób, które nas ranią. Osiągnięcie tego o własnych siłach nie jest możliwe, więc nie wolno ustawać w modlitwie. Eucharystia i Słowo Boże mają moc przemiany naszego serca, a potem miłością będziemy zarażać swoje najbliższe otoczenie, które zacznie się zmieniać jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Z własnego doświadczenia wiem, że ludzie odbierają w kontakcie z nami to, co jest w naszym wnętrzu, a nie to, co mówimy, szybko wyczuwają, co o nich myślimy, i na to reagują.
Ważną sprawą jest zrozumienie drugiego człowieka, usprawiedliwienie jego zachowań. Pochodzą one z okresu prenatalnego, z wczesnego dzieciństwa, ze zranień, których jest tak wiele w naszym życiu. Wszystko to Pan Jezus może uleczyć - im większe zranienia, tym więcej łaski może przez nie przepływać do serca ludzkiego, tylko trzeba je otworzyć. Najpierw zróbmy to sami, a potem pomóżmy innym. Człowiek może zmienić się tylko od wewnątrz, a więc trzeba trafiać do serc, nie do umysłów. A czyniąc dobro, sami zmieniamy się na lepsze, i to jest ten nasz kapitał na wieczność. Jeśli jednak zdarzy się, że za dobro „oberwiemy po głowie”, to tylko dla nas dodatkowy zysk - uczymy się pokory.
A nade wszystko pamiętajmy, że niczym jest nasze cierpienie wobec tego, co cierpiał Pan Jezus.
Jeśli ktoś na moje słowa w listach zareagował czasem dużym ładunkiem emocji i znalazł wiele racji, by podważyć to, co napisałam (a pamiętajmy, że racje i emocje to domena diabła...), to znak, że potrzeba zacząć pracę nad sobą. Jest to bardzo widoczny objaw koncentracji na sobie, która każe odrzucać wszystko, co woła o zmianę. Jednak, aby zrozumieć, co to jest koncentracja na sobie i w jaki sposób się przejawia, na to trzeba kilkunastu lat wytrwałej pracy nad sobą we współpracy z łaską Bożą. Moja współpraca z łaską Bożą trwa już 20 lat i ciągle widzę potrzebę zmian u siebie. Jeśli więc ktoś dzieli się własnym doświadczeniem i wskazuje nam, gdzie jest konieczna zmiana, a nas to drażni i irytuje, to pewny znak, że trzeba brać się do roboty.
Ale to też bardzo dobrze, że bywa taka ostra reakcja, widać nadepnięto na nasz odcisk, bo źle jest tylko wtedy, gdy jesteśmy całkiem obojętni.
Maria

Jakże ten list współbrzmi z moimi własnymi problemami. Niestety, los dopisał nową puentę do moich osobistych zmagań, i teraz patrzę jakby z zupełnie innej perspektywy. Z tej perspektywy już nic się nie da poprawić, zmienić, polepszyć. Teraz trzeba tylko pogodzić się ze stanem faktycznym i próbować żyć w tej nowej rzeczywistości. Oczywiście, mówię tu o śmierci osoby bliskiej.
A jednocześnie wiem, jak bardzo trudno jest żyć z kimś blisko i nie reagować emocjonalnie. Tym bardziej że na emocje czasami niewiele możemy poradzić, nawet najbardziej się starając. Pamiętam pewnego starszego księdza, który na moje skargi, że jestem tak niedobra i niecierpliwa, stwierdził, że ja też - ze względu na swój wiek i sytuację - mogę czasami „wychodzić z siebie”. Zaś inny ksiądz podsunął mi książeczkę pt. Odwaga bycia niedoskonałym. I tak dowiedziałam się, że wrogiem człowieka jest perfekcjonizm, gdyż chęć osiągnięcia doskonałości absolutnej charakteryzuje osobowość o cechach neurotycznych. Zaś osoba wewnętrznie zdrowa i zrównoważona daje po prostu wszystko, co w niej jest najlepsze, według własnych możliwości. Szczere przyznanie się do własnej niedoskonałości zakłada odrzucenie niepotrzebnych zabezpieczeń i domaga się siły ducha. Kto więc nie zamyka oczu na własne niedoskonałości i własne słabości, będzie cenił bardziej sprawiedliwie swego bliskiego, ze wszystkimi jego niedoskonałościami, i nie będzie miał potrzeby pomniejszania innych, aby czuć się lepiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

LN siatkarzy: Polska pokonała Francję

2025-07-21 07:25

[ TEMATY ]

sport

PAP/Adam Warżawa

Polscy siatkarze pokonali broniącą tytułu Francję 3:2 (32:30, 20:25, 25:20, 23:25, 15:12) w ostatnim meczu turnieju Ligi Narodów w Gdańsku. Biało-czerwoni już przed spotkaniem zapewnili sobie udział w finałowym turnieju, który odbędzie się w chińskim Ningbo między 30 lipca a 3 sierpnia.

Polska: Jakub Kochanowski, Marcin Komenda, Wilfredo Leon, Jakub Nowak, Kewin Sasak, Kamil Semeniuk - Jakub Popiwczak (libero) oraz Bartosz Bednorz, Tomasz Fornal, Artur Szalpuk.
CZYTAJ DALEJ

Śladem świętej z Magdali

Niedziela Ogólnopolska 30/2021, str. 16

[ TEMATY ]

św. Maria Magdalena

Maria z Magdali

pl.wikipedia.org

Piero di Cosimo, Maria Magdalena

Piero di Cosimo, Maria Magdalena

O Marii z Magdali wiemy jedynie tyle, że Jezus wkroczył w jej życie, uwalniając ją od siedmiu złych duchów. Owa liczba podkreśla wielki ciężar, który zdjął z niej Zbawiciel, i niezwykłą przemianę, jaka w niej nastąpiła.

Maria Magdalena, a raczej Maria z Magdali, bo tak naprawdę po imieniu świętej Ewangelia wspomina miejscowość, z której owa kobieta pochodziła. Czyni tak, by odróżnić ją od innych Marii, które wspominane są w jej tekstach, poczynając od Matki Jezusa. Imię Maria było bowiem równie popularne w czasach biblijnych jak dziś. My posługujemy się jego greckim brzmieniem. W języku aramejskim wymawiano je jako „Mariam”, zaś po hebrajsku „Miriam”. Jak zatem zwracano się do naszej bohaterki? Pewnie zależało to od sytuacji i od tego, kto ją spotykał. Dla nas jej imię zostało zachowane w grece, gdyż w tym języku spisano teksty natchnione Nowego Testamentu. Nie jest też jednoznaczna treść, która kryje się pod tym imieniem. Może ono określać gorycz lub smutek, a także odpowiadać słowu „pani”. Może również oznaczać przyczynę radości lub ukochaną (przez Jahwe). To ostatnie znaczenie jest dość niepewne i opiera się na związkach z egipskim słowem mrjt – ukochana. Które z nich wiąże się z kobietą, o której opowiada Ewangelia? Czy znajdziemy jedno właściwe, czy też wszystkie po trochu oddają dzieje jej życia: te związane z goryczą i bólem doświadczenia zła, te naznaczone radością uwolnienia z sideł szatana, i te, w których odnalazła głębię i piękno miłości Boga? Tu pozostawmy każdemu miejsce na własną odpowiedź.
CZYTAJ DALEJ

Bangladesz: Katastrofa samolotu szkoleniowego sił zbrojnych

2025-07-22 12:06

[ TEMATY ]

Bangladesz

samolot

PAP/EPA/MONIRUL ALAM

Liczba ofiar katastrofy samolotu szkoleniowego sił zbrojnych Bangladeszu wzrosła we wtorek do 31; 25 spośród nich to uczniowie szkoły. Myśliwiec F7 uderzył w poniedziałek w kampus placówki edukacyjnej Milestone School and College na przedmieściach stolicy kraju, Dhaki. Wcześniej informowano o 27 zabitych.

Wśród ofiar katastrofy są m.in. pilot maszyny, porucznik Muhammad Taukir Islam, oraz nauczycielka, która zdołała uratować ponad 20 uczniów z płonącej szkoły. Kobieta zmarła później w wyniku poparzeń. Rannych zostało 171 osób, głównie uczniów. Hospitalizowano 78 poszkodowanych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję