Reklama

U Paulinów

Czuwania nocne w Amerykańskiej Częstochowie

Niedziela Ogólnopolska 12/2004

Sanktuarium Amerykańskiej Częstochowy

Sanktuarium Amerykańskiej Częstochowy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ostatnią sobotę stycznia 2004 r. w Sanktuarium Amerykańskiej Częstochowy przeżywaliśmy noc modlitwy dziękczynnej za 7 lat czuwań nocnych. W tę noc ojcowie i bracia paulini - gospodarze tego świętego miejsca wraz z miejscową Polonią, zgromadzeni w Kaplicy Matki Bożej Jasnogórskiej, rozważali „wielkie rzeczy, które uczynił im Wszechmocny” przez lata wspólnej modlitwy. Siedem lat temu, w 1997 r., wzorując się na przykładzie czuwań jasnogórskich w Polsce, rozpoczęliśmy czuwania nocne w Amerykańskiej Częstochowie. Za radą Ojca Świętego Jana Pawła II, w łączności z Kościołem powszechnym, pierwsze trzy lata czuwań przygotowywały nas i Polonię amerykańską na uroczystość Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. Rok ubiegły był poświęcony Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II, z okazji 25-lecia jego Pontyfikatu. Obecne lata są wejściem z Maryją - Gwiazdą Nowej Ewangelizacji - w nowe tysiąclecie.
Początki czuwań nocnych w Amerykańskiej Częstochowie były skromne i trudne. Odległości, późna pora, sprawa noclegu stanowiły trudności bardzo realne. Trzeba było cierpliwości, zachęty, głębszej świadomości. Dziś już wielu zna drogę do Amerykańskiej Częstochowy. Dla bezpieczeństwa często przyjeżdżają grupami. Nie ma już problemu z noclegiem - pielgrzymi przybywający z innych stanów mogą zatrzymać się w naszym nowo wybudowanym domu rekolekcyjnym.
Czuwania nocne w Amerykańskiej Częstochowie odbywają się w każdą ostatnią sobotę miesiąca. Rozpoczynają się Apelem Jasnogórskim o godz. 21.00, który prowadzi zwykle przełożony prowincjalny. Podczas odsłonięcia Cudownego Obrazu, tak jak na Jasnej Górze w Polsce, grają fanfary i śpiewamy pieśń Ojców - Bogurodzicę. W czuwaniu biorą udział młode małżeństwa, osoby starsze, rodzice z dziećmi, młodzież, polskie siostry zakonne: służebniczki starowiejskie z Woodbridge, New Jersey, siostry benedyktynki misjonarki z Huntington, New York, seminarzyści paulińscy oraz goście z Polski - wśród nich często biskupi i kapłani. Podczas czuwania do publicznej adoracji wystawiony jest Najświętszy Sakrament. Ojcowie słuchają też spowiedzi wiernych. W programie przewidziana jest konferencja jednego z ojców. Zawsze odmawiamy Różaniec, a ostatnio śpiewamy polskie Nieszpory. Często towarzyszy nam zespół muzyczny. O godz. 24.00 przewodniczący czuwaniu kapłan odprawia Mszę św. i głosi homilię. Po północy śpiewamy Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. W nasze modlitewne intencje włączamy także czuwających na Jasnej Górze, Kościół w Polsce oraz wszystkie sprawy polskie i polonijne. Czuwanie kończy się zwykle o godz. 3.00 śpiewem Koronki do Miłosierdzia Bożego i błogosławieństwem.
Nie jesteśmy w stanie podsumować całego bogactwa łask, jakie spłynęły na ojców i braci paulinów oraz wszystkich uczestników nocnych czuwań w Amerykańskiej Częstochowie, a także na Kościół katolicki w USA. Są to dary nadprzyrodzone, duchowe, niewymierne. Odczuwamy je jednak wszyscy.
Z wdzięcznością wspominamy tych, którzy rozpoczęli czuwania w Amerykańskiej Częstochowie, m.in. o. Bartłomieja Marciniaka, tych, którzy je prowadzili, m.in. o. Tadeusza Olzackiego, o. Mikołaja Sochę, śp. o. Zdzisława Kikowskiego, o. Mariana Załęckiego, o. Lucjusza L. Tyrasińskiego, byłego prowincjała. Teraz czuwania prowadzą: o. Bartłomiej Marciniak i o. Krzysztof Wieliczko, obecny prowincjał. Bracia zakonni - dawniej br. Łukasz Mitura, a obecnie br. Krzysztof Oleksik - gorliwie służą przy ołtarzu.
Od paru lat podczas czuwań wyłożone są na ołtarzu cztery księgi na wzór Wielkiej Księgi Apelowej na Jasnej Górze. Są to księgi: Jasnogórska Rodzina Czuwających - zawiera imiona i adresy osób regularnie przybywających na nocne czuwania; Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego - z adresami osób, które duchowo adoptowały dzieci poczęte, a jeszcze nie narodzone; Kronika Jasnogórskiej Księgi Trzeźwości - z imionami osób, które obywają w naszym domu rekolekcje dla Anonimowych Alkoholików i zobowiązały się do trzeźwości; Powołaniówka - kronika rekolekcji dla chłopców prowadzonych w naszym domu rekolekcyjnym. W najbliższym czasie dołączymy piątą księgę: Jasnogórską Rodzinę Różańcową w Amerykańskiej Częstochowie.
Tak wygląda praca duszpasterska Sanktuarium Amerykańskiej Częstochowy. Owoce tej pracy są skutkiem modlitwy i ofiarności tysięcy polskich pielgrzymów. Wielu z nich bierze czynny udział w nocnych czuwaniach.
O znaczeniu naszego Sanktuarium Prymas Polski - kard. Józef Glemp podczas swojej ostatniej wizyty w Amerykańskiej Częstochowie, gdzie brał także czynny udział w czuwaniu nocnym, napisał pod datą 25 lipca 2003 r.: „Sanktuarium Pani Jasnogórskiej w Częstochowie Amerykańskiej w Doylestown przyciąga oczy Polaków na całym świecie. Nie tylko Polaków, bo wszyscy wierzący w Chrystusa stają się dziećmi Maryi. Niech wstawiennictwo Matki Bożej Częstochowskiej wyprasza zdroje łask dla wszystkich Pielgrzymów, a Czcigodnym Ojcom Paulinom dodaje apostolskich sił. Z serca błogosławię”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania. Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali. Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor. Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie. Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca! Z wyrazami szacunku -
CZYTAJ DALEJ

Procesja rezurekcyjna - rano czy wieczorem?

W niektórych kościołach Wigilia Paschalna kończy się procesją rezurekcyjną. W innych uroczysta procesja rezurekcyjna jest prowadzona w Niedzielę Zmartwychwstania, przed Mszą św. rezurekcyjną. Skąd wynikają takie rozbieżności? Kiedy najlepiej byłoby, aby ta procesja się odbywała? Władysław z Łowicza
CZYTAJ DALEJ

Biskup Maciej Małyga: Sprawa Jezusa z Nazaretu to nie sprawa przeszłości, ale naszego i mojego dzisiaj tu i teraz

2025-04-20 18:42

ks. Łukasz Romańczuk

Biskup Maciej Małyga

Biskup Maciej Małyga

W Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego jednej z Mszy świętych w katedrze pw. św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu przewodniczył bp Maciej Małyga. - Dziś dzielimy się naszą wielką radością i wielką nadzieją. Po czterdziestu dniach postu, po Wielkim Tygodniu, jesteśmy w najważniejszym punkcie Triduum Paschalnego. Ten, który był ukrzyżowany - żyje - mówił bp Maciej.

Rozpoczynając homilię hierarcha wskazał, że po zmartwychwstaniu wszystko zaczyna być piękniejsze. - Mamy bardzo pogodny dzień. Mamy Liturgię z jej znakami - Paschałem i czytaniami. Z wodą, która przypomina chrzest. Do wiary zachęca nas Boży Duch, który działa w naszym sercu i nam podpowiada za kim iść i komu wierzyć - mówił.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję