Reklama

Pro i contra

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Alarmujące dane

Coraz powszechniej dostrzegane są dramatyczne zagrożenia dla Polski, wskazujące, że niezbędny jest wielostronny program ratowania kraju. Szczególnie alarmujące dane przynosi Tygodnik Solidarność w tekście Skala bezrobocia (nr z 14 maja), podając: „Oficjalnie liczba bezrobotnych przekroczyła 3,3 mln osób. Nieoficjalnie jednak szacuje się, że jest ich ok. 5 mln (to jedna czwarta ludzi w wieku produkcyjnym). Poza tym nie w pełni zatrudnionych jest ok. 5 mln osób. Sumując - około połowa ludzi zdolnych do pracy (10 mln) pozostaje niewykorzystana, ze stratą dla siebie i gospodarki kraju. Szacuje się, że ukryte bezrobocie na wsi wynosi ok. 38 proc., a w niektórych regionach nawet 45 proc. Największym generatorem bezrobocia jest budownictwo (zatrudnienie spadło z 900 tys. osób do ok. 600 tys.)”. Narzucenia 22 proc. stawki VAT na materiały budowlane grozi dalszym rujnującym pogorszeniem sytuacji budownictwa.

Oceny prof. Kieżuna

Obok wspomnianego tekstu w Tygodniku Solidarność spotykamy znaczący wywiad Jerzego Pawlasa z prof. Witoldem Kieżunem pt. Polska bez pracy. Prof. W. Kieżun jest wybitnym polskim naukowcem, znanym w skali międzynarodowej - był m.in. przez lata kierownikiem grupy ekspertów ds. zarządzania przy ONZ, dyrektorem projektów reform administracyjnych i modernizacyjnych gospodarki. Prof. Kieżun ostro krytykuje brak równowagi w stosunkach Polski z UE i nadmierne otwarcie polskiego rynku na import z zagranicy przy braku wzajemności ze strony państw UE, stwierdzając m.in.: „Profesor Mieczysław Kabaj, znawca rynku pracy, oblicza, że kraje UE dzięki eksportowi do Polski zwiększyły liczbę miejsc pracy o milion dwieście tysięcy. To wiąże się oczywiście z nadwyżką naszego importu nad eksportem. Kontakty handlowe ze Wschodem zostały ograniczone przez zachodnioeuropejski eksport towarów subsydiowanych, a na rynkach UE niewiele zyskaliśmy. Paradoks polega na tym, że mimo największego bezrobocia w Europie, importujemy dosłownie wszystko - paszę dla zwierząt, zabawki, ołówki, węgiel, guziki, kable elektryczne, pościel. To przecież można z powodzeniem produkować w kraju (...). Jak dotychczas, Unia zyskała na współpracy z Polską. Profesor Kabaj szacuje ten zysk na około 70 miliardów euro. Tymczasem rząd polski nie reaguje na zamykanie granic dla polskich pracowników, podczas gdy nasze stoją otworem. (...) W Kanadzie obowiązywała taka zasada: jeżeli inwestuje zagraniczna firma, to musi używać miejscowych surowców i odprowadzać podatki. Nie może udawać - jak u nas - że jest deficytowa. I dalej - kierownictwo firmy ograniczono do paru cudzoziemców”.
Prof. Kieżun wini rządzące elity za sytuację w kraju, brak polityki walki z bezrobociem i w ogóle ochrony polskich interesów narodowych. Stwierdza, że elity w Polsce „zdegenerowały się”. Jego zdaniem, kompleksowy plan zwalczania bezrobocia powinien położyć największy nacisk na „rozwój drobnej przedsiębiorczości. Właśnie małe firmy najlepiej rozładowują bezrobocie (...). Niemniej drobna przedsiębiorczość wymaga właściwej polityki kredytowej, czyli łatwo dostępnych kredytów nisko oprocentowanych. Tymczasem większość polskich banków znalazła się w rękach kapitału zagranicznego, który nie jest zainteresowany kredytowaniem polskiej gospodarki”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Bankrutują miliony Polaków

Kolejne alarmujące dane znajdujemy na łamach Życia z 12 maja (sygnowany przez ŁZ tekst Bankructwo ocalające). Autor omawia dyskutowany w Sejmie projekt ustawy, mającej ratować miliony Polaków, którzy popadli w długi nie do spłacenia. W tekście cytuje się wypowiedź posła Przemysława Gosiewskiego z PiS, który stwierdził, że: „Ponad milion rodzin w Polsce popadło w długi, czyli problem ten dotyczy blisko 5 mln obywateli”. Wszystkie te fakty wskazują, jak potrzebny jest gruntowny i konsekwentny program naprawy Rzeczypospolitej.

Trzeźwy osąd o stosunkach UE

Gazeta Finansowa (niestety, bardzo niskonakładowa) przynosi ogromnie ważny tekst, który powinien dotrzeć do milionów Polaków ze względu na rzeczowość ocen, rzetelnie informujących o sytuacji Polski po wejściu do UE. Tekst ten, zatytułowany Rzeczywistość skrzeczy (nr z 8-14 maja) - wyszedł spod pióra Brytyjczyka, Richarda Cottrella, w latach 1979-89 członka Parlamentu Europejskiego. Zdaniem Cottrella, politycy polscy „przereklamowali korzyści, jakie mogą przynieść pierwsze lata członkostwa w Unii Europejskiej. Należy się spodziewać powrotu inflacji, a zwłaszcza wzrostu cen żywności, oraz zwiększenia bezrobocia (...) niekontrolowana inflacja zamieni się z komara w smoka do czasu wyborów w 2005 r., czego polityczne konsekwencje mogą być opłakane”. Cottrell bardzo surowo ocenia brak odpowiedniego przygotowania Polski do warunków unijnych. Pisze: „Prawda jest taka, że Polska - kraj (...) o strategicznej pozycji geograficznej, bogaty w surowce naturalne - starała się od 14 lat o członkostwo w UE i wszyscy zdawali sobie sprawę, że będzie ono nieuniknione, a mimo to do ostatniej chwili nie zrobiono niemal nic, aby się do niego przygotować. Szeroko rozumiana infrastruktura Polski jest w opłakanym stanie (...). Niewiele polskich firm wie, w jaki sposób domagać się zwrotu VAT, płaconego w kosztach poniesionych za granicą, nie zna swoich praw w Unii (...). A przecież polskiemu rządowi powinno zależeć na lepszym dostępie do informacji na temat praw polskich przedsiębiorców, skoro np. zwrot podatku VAT z zagranicy oznacza powrót pieniądza do polskiej gospodarki”. Cottrell przypomina, że kraje takie jak Grecja czy Portugalia były źle przygotowane do wejścia w skład UE. W efekcie „realne korzyści z członkostwa zaczęto tam odczuwać z opóźnieniem ok. 20-letnim”. Na tle tych ostrzeżeń Cottrella trzeba przypomnieć, że Polska weszła do UE na o wiele gorszych warunkach niż Grecja czy Portugalia.

Reklama

Dyktat zbożowy

Za brak odpowiednich zabezpieczeń, rozliczne fatalne zaniechania rządu Millera trzeba będzie teraz słono płacić. Bruksela jest bowiem bezwzględna wobec tych, którzy nie umieli zabezpieczyć swoich narodowych interesów gospodarczych w tej czy innej dziedzinie. Świadczy o tym m.in. tekst Krystyny Naszkowskiej: Wpadka zbożowa. Błąd Agencji Rynku Rolnego. Bruksela chwyta ją za rękę (Gazeta Wyborcza z 17 maja). Według autorki: „Drożeje zboże, za chwilę w górę pójdą ceny mąki, mięsa i chleba. Wszystko dlatego, że zagapiła się Agencja Rynku Rolnego i nie załatwiła z Brukselą możliwości sprzedawania pszenicy z rezerw państwowych. Na rynku zbóż mamy pierwsze objawy paniki - w ciągu zaledwie miesiąca tona pszenicy zdrożała z 670 do 730 zł. Przyczyna? Zboża w kraju jest mało, a Agencja Rynku Rolnego, która ma w magazynach blisko 300 tys. ton rezerw, nie może ich rzucić na rynek. A nie może, bo przespała właściwy moment. Od 1 maja nie wolno jej sprzedawać ani kupować zboża bez zgody Komisji Europejskiej. Teoretycznie o tym wiedzieliśmy, ale sądziliśmy, że Komisji nic do naszych zapasów państwowych, no i myliliśmy się - tłumaczy nam urzędnik Agencji. Kiedy ARR wystawiła zboże na sprzedaż, Bruksela powiedziała «nie» (...) ceny pszenicy mogą dojść nawet do... 800 zł za tonę, co byłoby absolutnym rekordem. - Rząd popełnił kardynalny błąd i zdestabilizował rynek zbóż - mówi były minister rolnictwa Artur Balazs”.

Reklama

Inflacja rośnie

Wbrew poprzednim odgórnym zapowiedziom, wraz z wchodzeniem do UE dużo więcej zdrożało niż potaniało. Piszą o tym Halina Bińczak i Antoni Kowalik w tekście Unijne podnoszenie cen (Rzeczpospolita z 15-16 maja). Według ich tekstu: „Inflacja w kwietniu wynosiła 2,2 proc., najwięcej od dwóch lat”. W czasie sondażu przeprowadzonego przez sopocką Pracownię Badań Społecznych „na pytanie o przyczyny wzrostu cen najczęściej wskazywano na przystąpienie Polski do UE. Tak uważa zdecydowana większość tych, którzy wskazali na drożejące alkohole, elektronikę, samochody, odzież, materiały budowlane, paliwa oraz czynsze i opłaty”.

Reklama

Nasilenie korupcji

Przepaść między bogatymi a biednymi w Polsce byłaby dużo mniejsza, gdyby zabrano się do radykalnego programu naprawy, a zwłaszcza do walki z wszechobecną korupcją. A dane pod tym względem są wprost przerażające. Oto, co pisze na ten temat Andrzej Stankiewicz w tekście Przekupstwo niemal wszędzie (Rzeczpospolita z 19 maja): „Czołowe miejsce Polski w korupcyjnym sondażu. (...) Ponad 90 proc. Polaków uważa, że nasz kraj jest ogarnięty korupcją. To najgorsza opinia nie tylko wśród krajów przystępujących do UE, ale niemal wśród wszystkich państw postkomunistycznych. Podobne nastroje mają Ukraińcy, ale już Rosjanie lepiej oceniają sytuację w swoim kraju”.

Niemieckie roszczenia

W poprzedniej Niedzieli pisałem o szokującym tekście, zamieszczonym w najbardziej wpływowym niemieckim dzienniku Frankfurter Allgemeine Zeitung, w którym zagrożono Polakom pozwami o własność ziemską na Ziemiach Odzyskanych przed trybunałami w Strasburgu i Luksemburgu. Sprawa zaczyna mieć coraz szerszy rezonans w polskiej prasie. Nawiązał do niej m.in. honorowy przewodniczący Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Stefan Bratkowski w tekście Dobry jak Niemiec. Coś złego zaczyna się dziać z niektórymi niemieckimi mózgami (Wprost z 23 maja). Komentując cytowane już na łamach Wprost stwierdzenie: „Dzieci morderców upominają się o krzywdy ojców”, Bratkowski pisze, że do niedawna wydawało się, że z roszczeniami występuje tylko odosobniona mniejszość niemieckich środowisk. Pocieszano, że to „czasowe i niegroźne dla dalszego biegu historii”. Nikt ne spodziewał się, że „pokrzywdzone Niemcy” odezwą się na łamach najważniejszego dziennika Niemiec Frankfurter Allgemeine Zeitung. Teraz jednak - pisze Bratkowski - wyraźnie potwierdziły się niepokoje, że „coś złego zaczyna się dziać z niektórymi niemieckimi mózgami”, i to z mózgami „reprezentatywnymi dla całego kraju”.

Spotkania z prof. J. R. Nowakiem pt. „O dobre imię Polski!”

5 czerwca (sobota) godz. 19.00 - Namysłów, dom parafialny przy parafii Świętych Piotra i Pawła

6 czerwca (niedziela) godz. 16.00 - Wrocław, aula Papieskiego Wydziału Teologicznego, plac Katedralny 1

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

2024-05-01 20:20

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Co zrobić, jeśli w ogóle nie czuję Maryi? Albo relacja z Nią jest dla mnie trudna bądź po prostu obojętna? Zapraszamy na drugi odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski mówi o możliwych trudnościach w relacji z Maryją oraz o tym, jak je pokonać.

CZYTAJ DALEJ

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

[ TEMATY ]

Licheń

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

MARYJA I PASTERZ MIKOŁAJ

<...> Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Znający go osobiście literat Julian Wieniawski tak pisał o nim: „Był to człowiek wielkiej zacności i dziwnej u chłopów słodyczy. Bieluchny jak gołąb, pamiętał dawne przedrewolucyjne czasy. Pamiętał parę generacji dziedziców i rodowody niemal wszystkich chłopskich rodzin we wsi. Żył pobożnie i przykładnie, od karczmy stronił, w plotki się nie bawił, przeciwnie – siał dookoła siebie zgodę, spokój i miłość bliźniego”.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: „Perły od królów, złoto od rycerzy” - królewskie atrybuty Patronki Polski

2024-05-02 09:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Maryja Królowa Polski

Karol Porwich/Niedziela

„Perły od królów, złoto od rycerzy”, tysiące brylantów i innych kamieni szlachetnych, a nawet meteoryty znalezione w różnych częściach świata czy ślubne obrączki, w tym ta wyrzucona z transportu do Auschwitz, to od wieków darami wyrażany hołd, Tej, która w naszej Ojczyźnie sławiona jest jako Królowa Polski i Polaków. Już w XV w. Jan Długosz nazwał Matkę Chrystusa czczoną w jasnogórskim obrazie cudami słynącym „najdostojniejszą Królową świata i naszą”. Wizerunek Jasnogórskiej Bogurodzicy od początku powstania częstochowskiego klasztoru uznany za niezwykły, otoczony został powszechnym kultem przez wiernych, ale i przez polskich królów. Wyrazem tego były także korony i niezwykłe szaty nakładane na obraz.

Zapowiedź zabiegania w Stolicy Apostolskiej o ustanowienie święta Królowej Polski - 3 maja można odczytać w ślubach króla Jana Kazimierza (1656), ale dopiero w Polsce niepodległej kroki takie podjęto i na prośbę polskiego Episkopatu Pius XI zatwierdził tę uroczystość dla całej Polski (1923). Dla Polaków jest Jasnogórski Obraz to jeden z najcenniejszych „narodowych skarbów", obok godła Orła Białego, dla wielu znak naszej tożsamości. Właśnie ze względu na jego obecność, rocznie do jasnogórskiego Sanktuarium przybywają miliony pielgrzymów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję