NAWRÓCENIA
Analogicznie do choroby ciała mówimy i o chorobie duszy ludzkiej. Jak kalectwo czy choroba jest stanem anormalnym dla ciała człowieka, tak podobnie i brak wiary czy konsekwencji z niej płynących jest
stanem anormalnym dla jego duszy.
Aczkolwiek tzw. nawrócenie się człowieka nie jest w ścisłym znaczeniu cudem, to jednak ze względu na wartościowanie doznanego dobra i nieproporcjonalność skutku do jego przyczyny nazywamy je właśnie
największym cudem.
Jak cud fizyczny wykracza poza normalny porządek natury, tak cud duchowy, jakim będzie nawrócenie, wykracza poza normalny porządek łaski. Na tym właśnie polega ta nadzwyczajność łaski na Jasnej Górze,
że wewnętrzna zmiana człowieka, a więc uwierzenie, czy decyzja dostosowania życia do norm moralnych albo dokonuje się nagle, czyli bez normalnego procesu oddziaływania na umysł i wolę człowieka szeregu
zewnętrznych czynników, albo czynniki te oddziaływają z taką siłą, iż stają się skuteczną przyczyną zmiany, co w innych warunkach nie posiadałoby tej mocy.
Jedno i drugie wykracza poza normalny porządek zbawczej łaski i świadczy o specjalnej ingerencji Bożej przez Obraz Jasnogórski.
Doskonale odzwierciedla ten jasnogórski fenomen fakt z dnia 5 października 1975 r., kiedy to uczeń średniej szkoły złożył w zakrystii zadziwiające wotum: odznakę ZMS, którą otrzymał w nagrodę
za aktywność w dziedzinie ateizacji. Zafascynowany osiągnięciami, ugruntowany w swej niewierze, zdecydowany przeciwnik religii, nie przypuszczał z pewnością, jaka spotka go „porażka” na Jasnej
Górze, która w jego oczach była tylko obiektem turystycznym. Składając swe dziwne wotum, wpisał do Księgi: „... Na Jasnej Górze poznałem prawdę, odznakę pozostawiam, a do domu wracam już innym człowiekiem
- Bożym”. Do niego i do niezliczonych tysięcy innych można by zastosować słowa, które napisał inny ateista, oficer niemiecki (1944 r.): „Stałem się zdobyczą Matki, która swoje miłosierne
oczy zwróciła na mnie w Częstochowie”.
Tak zawsze zwracała - że użyjemy tego zwrotu - swoje miłosierne oczy w ciągu sześciu wieków.
Wspomniany już o. Andrzej Gołdonowski zapisał, iż w ciągu 15 lat sprawowania urzędu penitencjarza apostolskiego przywrócił na łono Kościoła rzymskokatolickiego ponad 3 tys. osób, a inni ojcowie paulini,
penitencjarze, których przeważnie na Jasnej Górze było czterech, mogą stwierdzić to samo.
Obecna zaś Księga Nawróconych, obejmująca lata 1868 - 1975 zawiera 555 nazwisk. Oczywiście, chodzi tu o tzw. heretyków czy innowierców, którzy z innych wyznań chrześcijańskich, judaizmu czy
ateizmu przeszli oficjalnie do Kościoła katolickiego. Żadna statystyka nie jest w stanie ująć nawrócenia w sensie powrotu do wiary katolickiej czy życia religijnego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu